Tedd Weyman o „grobowej sytuacji” w Daiiczi (25.3.2011)
Email 25.3.2011 to Piotr Bein
Spójrz na ten odsyłacz w wiki (raport o stanie siłowni Daiiczi, notka 110). Widać jak „oceniają” sytuację każdego rdzenia i osłon reaktora podczas rozwoju katastrofy. Dziejsze przyznanie się jest przedawnione: Grobowa sytuacja… Musieli teraz przyznać, bo po radioaktywnych poparzeniach ratowników nastąpi skażenie i skutki na zdrowiu ludności.
Nie mierzą ani nie monitują energii neutronowej, elektronowej ani protonowej, a jest wyzwolona w Daiichi. Jak mogli wejść w radioaktywną wodę ci ratownicy z dozymetrami wyposażonymi w alarm elektroniczny i z profesjonalnymi licznikami Geigera-Müllera przemysłowej jakości? Mój sprzęt polowy do badań zubożonego oranu wykrywa emisje beta, a identyfikator ma alrm. Przy intensywności emisji beta jak w Daiiczi, detektory włączają się, tak ręczne jak i przymocowane do piersi.
Izotopowa zupa wód w siłowni wysyła też promieniowanie gamma. (Tj. emitery beta wywołują też efekty gamma, tzw. Bremsstrahlung.)