Tsunami czy stuxnet…cd.
PB: Po zbesztaniu za brak odpowiedzialności w komentowaniu o skażeniach i ponagleniu do roboty zamiast iść na następny “urlop”, Poliszynel “boi się” wymienić, że ode mnie dostał przytoczony email? Wyjaśniłem w wymianie e-poczt, że wcale nie jest pewne iż tsunami przyszło do Daiczii na skuśkę, z epicentrum, bo śmigłowce obserwowały fale równoległe do brzegu. Przemieścił się długi odcinek płyty tektonicznej, więc tsunami nie wyszłoby z jednego pktu. Co do położenia szmelcu jedno jest pewne: brak go tam, gdzie powinno zapędzić go tsunami: na tyły siłowni pod skarpę i w lejek wyjazdowy pod górę. Jedyny dowód u KK, rzekome auto ciśnięte pod skarpę okazuje się dość porządnie zaparkowane na uboczu, przy końcu rowu. Brak szmelcu pod ścianą odwodną trurbinowni oraz spiętrzenie go na jej przedpolu świadczy, że impet tsunami nie sięgnął poziomu terenu turbinowni, co najwyżej podtopił ją i być może tyły siłowni. Trzeba ustalić, gdzie są generatory, czy i jak wysoko podeszła woda i jakie szkody mogłaby wyrządzić.
Sajanim muszą się lepiej starać, ale za późno, ludzie porobili kopie zdjęć, Mosad-Al CIAida nie sfałszują, każda próba tuszowania pracuje już przeciw zbrodniarzom. Przetłumaczymy podsumowanko na angielski dla innych za Prawdą 11 III …mosadziaki nas mogą w dupę pocałować, będą musieli stuxnetować wszystkie siłownie A, żeby zatrzymać teraz gniew ludzkości …co mogłoby się skończyć natychmiastowym brakiem latarni.