TEPCO wlewa radioaktywną wodę do morza
4.4.2011 – Zaczynając dziś [oficjalnie, nic o poprzednich emisjach do morza – PB] od 10 tys. t radioaktywnej wody (skażenie jodem-131 ok. 100 razy wyższe od normy) z bloków 1-4 i 1500 t z bloków 5-6, żeby zrobić miejsce w zbiornikach na bardziej skażoną wodę z turbinowni 2 i pobliskiego tunelu, wstrzymującą akcję ratowniczą, TEPCO zapewnia: Jeśli ktoś jadłby owoce morza z pobliża Daiiczi codzień przez rok, dostałby dawkę 0,6 mili-Sv, a dopuszczalna dawka roczna wynosi 1 mili-Sv. (Przekład na jęz. ludzki: ponieważ obliczenia ryzyka dla zdrowia są sfałszowane przez lobby A o wpółczynnik 100-1000, delikwent dostanie roczną normę już po paru dniach konsumpcji! Gudbaj owocki Pacyfiku i plaże Vancouveru… – PB]
Wg rzecznika rządu, Edano, rząd zatwierdził wylewanie pomyj A do Pacyfiku, bo usunięcie skażonej wody z bloku 2 jest pilniejsze. [Teraz będzie już rachunek mniejszego zła, bo wszystko, co zrobią, będzie groźne dla Japonii i globalnej wioski – życie starszych w strefie skażonej kontra tych niepoinformowanych o skażeniu poza strefą, życie samurajów-ratowników kontra miliony istnień na półkuli płn. itd… – PB]. W tym wypadku Edano był nawet detaliczny, ta,i to musi być grzech spuścić atomową truciznę do Pacyfiku: akcja wyjątowa dla bezpieczeństwa siłowni. Rząd nakazał TEPCO monitować radiację w wodzie morskiej i śledzić jej skutki na środowisko.
PB: A Bein poleca rzondowi japońskiemu (i “polskiemu”) i lobby A wypijać tę wodę i szczać sobie z powrotem w gęby, żeby nie wyszło do otoczenia. Żadna dawka nie jest bezpieczna! Wszystko dla naszego bezpieczeństwa, tylko nie globalna rozbiórka siłowni A!