TEPCO znów „finalizuje” plan chłodzenia Daiiczi: opanowanie kryzysu może za 6-9 miesięcy

TEPCO znów „finalizuje” plan chłodzenia Daiiczi: opanowanie kryzysu może za 6-9 miesięcy w NWO

Piotr Bein 17.4.2011

Poprzedni plan zakładał usunięcie wysoce skażonej wody z podziemi bloków — warunek dostępu do, i przywrócenia chłodzenia siłowni. Woda ta miała być tymczasowo przepompowana do zbiorników, z których spuszczono w tym celu do Pacyfiku ok. 11 tys. t mniej skażonej wody, wywołując protesty społeczności japońskiej oraz władz Korei Płd. i Rosji.  Częściowe przepompowanie nie obniżyło  poziomu wody w podziemiach, sugerując prowizorkę, w której TEPCO nie wie co robi lub nie ujawnia prawdy. To była dopiero próba ratowania reaktora 2, a pozostają do wyratowania inne uszkodzone reaktory (do 6 w Daiiczi) i baseny zużytego paliwa, gdzie zachodzą już od tygodni niekontrolowane reakcje łańcuchowe.

Z uwagi na niedostateczną wytrzymałość pełnych zbiorników w trzęsienu ziemi, bezpieka nuklearna Japonii wstrzymała (15.4.2011) proces przepompowywania, zapowiadanego z pompą i opóźnionego przez trzęsienia. Na magazynowanie wysoce radioaktywnej wody, TEPCO planowało parę dni temu prowizoryczne zbiorniki oraz ogromną stalową barkę. Firma zakończyła (14.4.2011) instalację tymczasowych zbiorników na 100 t wody skażonej, a potrzeba pojemności 27 tys. t. do końca maja. TEPCO znów zmienia „plan”: zainstaluje nowy system chłodzenia, z filtrowaniem substancji radioaktywnych i soli oraz schładzaniem wody chłodzącej reaktory i baseny w zamkniętm obiegu. Budowa systemu potrwalaby do ok. lipca, jeśli trzęsienie ziemi czy jakiś Stuxnet nie uszkodziłyby nowego systemu i zasilania w prąd. Wg TEPCO, opanowanie kryzysu może zająć 6-9 miesięcy.

Dlaczego TEPCO potrzebowało tygodni na te wnioski, szczególnie po zatkaniu systemu solą z wody morskiej desperancko pompowanej dla chłodzenia z braku in. rozwiązań? Planiści siłowni nie przewidzieli 11 III – zakładali w najgorszym przypadku uszkodzenie 1% prętów paliwowych w rdzeniu reaktora i żadnych uszkodzeń jego osłon, co niestety przydarzyło się kilku reaktorom. Są też problemy z basenami, ale nie ma w podręczniku wypadkowym, żeby „chłodzić” otwarte do atmosfery baseny zużytych prętów zawierających pluton i in. skrajnie niebezpieczne izotopy za pomocą chybił-trafił zrzutów wody morskiej ze śmigłowców, zwiększając globalne, niezwykle radioaktywne emisje w wysoce skażonym środowisku niebezpiecznym dla zdrowia pilotów.

Opóźnienie jest złą wieścią dla globu, nieeksponowaną w mendiach. Uszkodzone reaktory i baseny Daiiczi nieprzerwanie emitują b. niebezpieczne  substancje radioaktywne globalnie. Rdzenie paru  reaktorów stopiły  się częściowo i są zdolne przepalić dno kotła oraz podłoże betonowe reaktora. W co najmniej 1 basenie zużytego paliwa zachodzi reakcja łańcuchowa. Sytuacja jest niezwykle poważna nie tylko dla Japończyków, o czym niezależni nadaremnie ostrzegają od początku, ale i dla globu, o czym zaczyna się mówić, mimo tuszowania i zniekształcania w przekazach publicznych przez lobby A. Przewlekłe ratowanie zwiększa ryzyko następnego trzęsienia i tsunami, które mogą zepsuć prowizoryczne roboty i zniweczyć wyniki dotychczasowych działań.

Dalsze emisje niekontrolowane są nie do przyjęcia przez narody w strefie globalnych opadów z Daiiczi. Narody te muszą natychmiast wystąpić o szybkie zmniejszenie emisji i dać środki na ten cel. Chodzi o życie i zdrowie setek mln ludzi oraz materiał genetyczny dla przyszłych pokoleń. W już rozpoczętym NWO, Jeden Rząd Swiatowy (ONZ) momentalnie podejmuje decyzje (przygotowane parę – kilka lat wstecz) humanitarnych nalotów na “rewolucje” takoż zaplanowane przez kompleks jot, rzekomo dla ratowania kilku tys. cywilów i obalenia tyrana (który wyniósł Libijczyków na najwyższe standardy życia i demokracji w Afryce!). Kryzys Daiiczi zagraża niewspółmiernie większej populacji globalnie. O nastawieniu elit globalnych do kwestii ochrony radiologicznej globu dobitnie świadczą haniebne fakty:

  • użycia radiologiczno-toksycznej broni uranowej w nalotach na Libię,
  • nieużycie NATO w nowym mandacie interwencji w klęski żywiołowe i katastrofy jak Daiiczi.

Mimo że wiodący członek NATO, USA wcześnie rozszerzyło strefę ewakuacji swoich obywateli w Japonii na 80 km od Daiiczi, a w końcu wywiozło pareset tys. swoich obywateli, to panstwa NATO nie zdecydowały posłać masowych ilości wyspecjalizowanego sprzętu i ludzi do ewakuacji Japończyków w zasięgu opadów z Daiiczi, pozostawionych bez pomocy w o wiele mniejszym promieniu.

Te pozorne “niedociągnięcia” NATO i społeczności międzynarodowej wynikają z planów wprowadzania NWO przez kompleks jot poprzez USA i NATO. Plan realizacji NWO po II wojnie światowej przewidział rolę dla USA-NATO, rusofobii, i islamofobii. Atak NATO na Jugosławię był zwrotem od paktu czysto obronnego, w narzędzie globalne. Decydującą rolę, poza mendiami, odegrali „amerykańscy” neokoni, „niemieccy” Zieloni Joschka Fischer i Daniel Cohn-Bendit oraz „francuscy” filozofowie. Ci ostatni elegancko uzasadnili humanitarne interwencje uśmiercające więcej cywili niż konflikty miejscowe, którymi paprze się NATO od tamtego czasu.

„Amerykański” geostrateg Robert Strausz-Hupe napisał w Geopolitics (1942): Wiele państw zostanie połączonych w kilka dużych grup. Ale w każdej z nich jeden naród kontrolujący strategiczną sferę będzie rządził pozostałymi. Jakby zapowiadając wojnę z terrorem islamskim, ruso- i sinofobię, oręduje on (Orbis kwiecień 1957) za jednolią władzą świata jako antidotum na wybuchowe i rozpuszczone siły w Azji i za wieloraką równowagą energii jądrowej. Strausz-Hupe wykoncypował, że przywództwo USA przeciw ZSRR i ku NWO wymagałoby zastąpienia ONZ rozszerzonym NATO, zalążkiem powstającej federacji światowej. Z sojuszu 16 krajów w 1994 r. bez partnerów, nigdy nie przeprowadzając operacji wojskowej, rozszerzone NATO razem z partnerami zapewniają dziś obecność wojskową od wybrzeża Atlantyku w Afryce, poprzez Zatokę Perską i Azję, do regionu Pacyfiku. B. republiki ZSRR i Jugosławii są w Partnerstwie dla Pokoju, z wyjątkiem Rosji, a 49 niepartnerskich państw afrykańskich namierzono na integrację z NATO.

Strausz-Hupe zasugerował, że brudną robotę wykonaliby Amerykanie. Nadrzędne mocarstwo polityczne musi ukrócić najbardziej wsteczną siłę tego stulecia – mocarstwo narodowe (szkoła przemocy i dyktatury […] ściśle parafialne; podważa obietnice i wymogi nowoczesnej technologii; utrudnia wymianę towarów i idei […] hamuje wzrost gospodarczy i kulturowy). Ta To jest żydomasońska ideologia, widoczna w UE, nadchodząca dla Unii Ameryki Płn. W Protracted Conflict (1959), Strausz-Hupe nakreślił drogę do NWO poprzez uczynną (dzięki zażydzeniu) Amerykę. Geostrateg „przewidział”, że Europa Zach. musi się zjednoczyć, by cokolwiek wyszło z NWO, zaś ZSRR musiało pogodzić się ze  zjednoczeniem Niemiec, co przepowiedział on w 1965 r. w In My Time, jako niezbędne dla integracji europejskiej. Mentor neokonów, b. guru Uniwersytetu Chicago i korporacji RAND, Albert Wohlstetter również nienawidził ZSRR i komunizmu wierząc, że USA musiałoby wygrać wojnę atomową, by powstrzymać ZSRR. Wohlstetter i Strausz-Hupe zainspirowali anty-sowiecką doktrynę Perle i Wolfowitza o zaatakowaniu ZSRR bronią jądrową.

Podobną doktrynę wyznaje dziś kompleks jot wobec Iranu, a może chodzi o atomowy konflikt światowy z zaanagażowaniem sojuszników Iranu – Chin i Rosji? Bagatelizowanie skażenia globu z wojny nuklearnej, groźby atomowe Izraela (największy i niekontrolowany arsenał A na Bliskim Wsch.) pod adresem Europy, użycie broni uranowej w Gazie i wojnach Izraela z sąsiadami, użycie Stuxneta przeciw instalacjom nuklearnym Iranu, kontrola kompleksu jot nad bronią A większości państw i nad niszczącą techniką jak HAARP — wszystko to rzuca podejrzenia na kompleks jot jako sprawcę katastrofy Daiiczi.

Nawet jak USA padnie, ponadnarodowe NATO (kluczowe decyzje podejmuje „USA”) zadba o plany kompleksu jot. Pomysły są podobne do marksistowskich; w NWO Żydzi osiągną panowanie nad światem, będą wszędzie korzystać z praw obywatelskich i ustanawiać wszystkich przywódców bez sprzeciwu, jak pisali do siebie Baruch Levy i Karol Marks, poprzednicy Strauszów-Hupe, Kissingerów i Brzezinskich, (La Revue de Paris 574, 1.6.1928). Następnie władcy żydowscy zniosą własność prywatną […a] kiedy nadejdzie czas Mesjasza, w rękach Żydów znajdą się wszystkie nieruchomości całego świata. Niesposób tropić tych „proroków”, ale założyciel rotszyldowskiego banksterstwa pisał to samo w swym planie NWO już w XVIII w. „Przepowiednie” realizują się, w tym neandertalska rusofobia, na którą dało się złapać zbyt wielu w Polin.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/