Mieszkańcy Fukuszimy chcą odpowiedzi wśród mieszanych sygnałów z mediów, TEPCO i rządu – Raport ze strefy zakazanej
Makiko Segawa (Shingetsu News Agency, shingetsunewsagency [małpa] gmail.com), Asia-Pacific Journal Vol 9, Issue 16 No 2, 18.4.2011, przekład-skrót Piotr Bein w Wielką Sobotę
Nieufność do mediów wzrosła u mieszkańcow prefektury Fukuszima, m.in. wskutek doniesień przez reporterów, którzy nie chcą pojechać do strefy skażonej k. Daiiczi. Nade wszystko jednak wynika to ze sprzecznych info od mediów, TEPCO i rządu. Z jednej strony wielu miejscowych i ich władze nalegają, że jest bezpiecznie, a media robią niepotrzebną panikę, szkodząc gospodarce regionu. Natomiast niezależni dziennikarze donoszą z Tokio, że rząd centralny pomniejsza fakt masowego wycieku radiacji i grubego zaniżenia ryzyka dla zdrowia publicznego. Długo zabrało mu zmienić strefę ewakuacji 20 km do 50 km, oświadczywszy 12.4.2011, że poziom katastrofy wzrósł z 5 (jak Three Mile Island) na 7 (jak Czarnobyl).
W ub. tygodniu wielu mieszkańców, którzy opuścili strefę w 1-ym tygodniu kryzysu, zaczęło powroty do domu i normalnego życia, np. w mieście Iwaki 40-50 km od Daiiczi niektórzy myślą, że jest już bezpiecznie pomimo wykrytej wysokiej radiacji. Po 1-ym tygodniu kryzysu atomowego w Japonii, Iwaki miało trudności z zaopatrzeniem w żywność i paliwo. Bo wiele firm odmówiło usług. Od początku kwietnia, powracają uchodźcy nuklearni, oywierają się restauracje w mieście, sklepy są dość dobrze zaopatrzone, a gaz, woda i prąd przywrócono. Iwaki wielokrotnie potwierdziło: radiacja na ustabilizowanym poziomie, nieszkodliwym dla zdrowia, na podst. regularnie uaktualnianych (od 11.3.2011) danych od władz prefektury Fukuszima.
Szkoły, gospodarka, mleko
6.4.2011 w takt uroczystości wiosennego otwarcia szkół w całym kraju, w Iwaki było wiele otwarć w szkołach podst., średnich i gimnazjach. Dyrektor szkoły chyba przekroczyl kompetencje, pozwalając uchodźcom pozostać na terenie szkoły, wbrew regułom rządu. Nie wszysycy nauczyciele powrócili, więc z każdego przedmiotu będzie jedna seria lekcji dla każdej klasy. Lekarz szkolny powiedział powołując się na nauki, że każdy wie, iż trzęsienia przeminęły, a emisje radiacji z Daiiczi maleją i wkrótce znikną: Skończył się problem radiacji. Możecie iść do szkoły i wyjść na dwór bez żadnego problemu. Nie wierzcie złym plotkom. Zadziwiające dla większości Japończyków spoza prefektury, poglądy lekarza podzielają miejscowi, głównie ze wzgl. ekonomii lokalnej oraz interesów osobistych i społeczności fukuszimskiej.
Ludzie ci podpierają się odczytami z geigerów, które nie wykrywają emiterów alfa jak uran i pluton – PB]. Np. producenci mleka musieli wylewać mleko, stracili 90% dochodu, co najmniej jeden z nich popełnił samobójstwo wskutek ruiny. Ogłoszenie poziomu 7 katastrofy nie ruszyło Iwakiaków: mieszkańcy nie posłuchają, nie wierzą rządowi. Ich największą troską jest przywrócić normalkę. Żołnierz z patrolu wojskowego: Dziwi mnie spokój miejscowych. Nawet w strefie 30 km nie noszą ochronnych kombinezonów. Nawet po ogłoszeniu poziomu 7 nie było w Iwaki paniki.
Brak info i pomocy w strefie skażonej
Brak wiarygodnych informacji powoduje plotki. Media narodowe mają tendencję nie wchodzić w strefę skażoną, tylko papugują telefoniczne info od władz miejscowych. Kryzysu gorszego niż w Iwaiti doznało miasto Minami-Soma, na płn. od Daiiczi w strefie 20 km. Przez ponad tydz. miasto niby wyspa nie miało żywności, wody, paliw. Zrozpaczony burmistrz Sakurai Katsunobu e-błagał świat o pomoc umierającemu miastu. Jego filmik YouTube poruszył rząd w Tokio, ale od 6.4.2011, tylko 20 tys. mieszkańców pozostało w mięście z poprzednich 70 tys.: Musimy pomyśleć, jak ich ocalić (starszych i zbyt ubogich na ewakuację. Drugi filmik burmistrza (7.4.2011): Wiele biznesów wznowiło działalność, ale brakuje wiarygodnych informacji o [Daiiczi]!
Wielu zostało bez pracy w strefie skażonej bliżej Daiiczi. Wg biura zatrudnienia Fukuszima (29.3.2011), trzęsienie i tsunami 11.3.2011 pozbawiło pracy ok. 58 tys. osób w ok. 4800 zakładach do 30 km od Daiiczi. Miejscowi podejrzewają, że berobocie napompowano szkodliwymi pogłoskami. Dyrektor od informacji w sztabie kierowania w sytuacjach wyjątkowych Iwaki: Szkodliwe plotki są tak silne, że wpływają na rybołówstwo i rolnictwo, a nawet na niektóre przemysły, gdzie rzekomo skażeniu uległy jakieś maszyny! Siłownie A i termalne Fukuszimy produkują 1/3 prądu dla Wielkiego Tokio. Jeśli zawiodą, cały region spanikuje, wg dyrektora.
Kwestionować media, rząd i TEPCO
Grupa dziennikarzy niezależnych pod przywództwem Uesugi Takaszi miała prasówkę (6.4.2011) z parlamentarzystami Demokratycznej Partii Japonii, w tym b. premier Hatojama Jukio, by kwestionować przekazy mediów po 11.3.2011. Poseł Kawauczi Hiroszi: Informacje o dyfuzji radiacji należy poprawnie oznajmić narodowi, a zrobiono to tylko raz. TEPCO powinno przekazywać informacje precyzyjnie. Sołtys wsi Iidate (strefa 30 km), powiedział mi ‘Brak info i nie wiem co robić.’
Uesugi o sednie problemu: Wolni dziennikarze i media zagraniczne gonią za faktami, nawet wchodząc do strefy skażonej. Ale dziwnie rząd Japonii ciągle zabrania im dostępu do oficjalnych prasówek u premiera i w rządzie. Wg Uesugi, od 11.3.2011 rząd wyłączył wszystkie media internetowe i zagraniczne z oficjalnych prasówek nt. Sytuacji Wyjątkowej. Reporterów zagranicznych poszukujących info o Daiiczi, rząd odciął od dostępu do swej bezpośredniej info, więc pokutują plotkarskie doniesienia za granicą.
Dostęp ograniczono do oświadczeń przez sekretarza rządu Edano Jukio 2 razy na dzień dla wielkich mediow Japonii, organizując 1 prasówkę/tydz. dla zagranicznych i niezależnych internetowych mediów. Dodatkowo, dyskryminowan agrupa dostaje sprawozdania od urzędników, zamiast od Edano i premiera Kana.
Sitwa dezinformacyjna
Wg Uesugi, na prasówkach TEPCO odbywanych teraz w głównej kwaterze firmy, korespondenci zagraniczni i japońscy niezależni zadają penetrujące pytania, a mendialni jedynie notują donoszą oświadczenia z firmy, że sytuacja jest opanowana i nie ma obaw, chyba dlatego, że forma ma roczny budżet 20 mld jenów na reklamę: Media bronią info z TEPCO! Dziś media japonskie nie różnią się od propagandy z II w.ś. powtarzającej do końca: ‘Japonia wygrywa wojnę przeciw Ameryce.’ Przykład tuszowania dotyczy plutonu. Wg Uesugi, po wybuchu reaktora 14.3.2011, były obawy o wyciek plutonu, ale żaden z mendiów nie zapytał przez następne 2 tyg. aż Uesugi to zrobił. W odpowiedzi, TEPCO oświadczyło (26.3.2011): Nie mierzymy poziomu plutonu, nawet nie mamy detektora. Na ironię, następnego dnia Edano ogłosił: wykryto pluton. TEPCO podało w końcu (28.3.2011), że pluton-238, -239 i -240 wykryto w glebie i nalegało, że nie jest zagrożeniem dla zdrowia. Bez zrozumienia implikacji, mendia po prostu doniosły o obecności plutonu. TV Nippon (29.3.2011) zatytułowało wywiad z ekspertem od radiacji, Prof. Nakagawa Keiiczi (U. Tokio): Pluton z siłowni – żadnego skutku na sąsiadów.
W radio TBS (15.3.2011), Uesugi skrytykował TEPCO za skrytość i natychmiast został zwolniony ze swego regularnego programu. Skandal z wyciszaniem mediów przez TEPCO obrócił się interesująco 2 tyg. potem. 11.3.2011 przewodniczący TEPCO Katsumata Tsunehisa gościł egzekutywę mendiów w sesji badawczej w Chinach. Zapytany o to przez niezależnego, Tanaka Rjusaku na prasówce TEPCO (30.3.2011), Katsumata bronił się: Fakt, że razem podróżowaliśmy do Chin. [TEPCO] nie placiło za wszystko, ale my zapłaciliśmy więcej. Pewnie że są egzekutywą mediów, ale są wszyscy członkami sesji badawczej. Katsumata odmówił wymienienia uczestników sesji, bo to informacja prywatna.
Przeciw niezależnym
Rząd Japonii ruszył na niezależne dziennikarstwo krytykę polityki rządu po 11.3.2011, wybierając, kto może a kto nie może mówić publicznie. Powstała grupa złożona z ministerstwa spraw wewn. i komunikacji, Państwowej Agencji Policyjnej i METI do zwalczania szkodliwych pogłosek. Wg rządu, zniszczenia od trzęsień i Daiiczi powiększają nieodpowiedzialne pogłoski, więc rząd musi chronić publicznego dobra. Grupa zaczęła rozsyłać żądania do kompani telef., serwerów, stacji TV kablowej i in., by podejmowano odpowiednie środki w oparciu o zalecenia odnośnie nielegalnej info: kasowanie tekstów z portali uważanych przez władze za szkodliwe dla porządku publicznego i moralności.