Paranoja na necie zniechęca do pracy
Piotr Bein 14.5.2011
Kurt Nimmo z InfoWars pisze o domniemanym pożarze reaktora w Daiiczi, powołując się na Alexandra Higginsa i Lucasa Whitefield Hickxona. Do dziś autorzy ci nie sprostowali oszustwa z „animacjami” dyspersji atmosferycznej emisjii z Daiiczi przez „renomowane instytuty” jak ZAMG, NILU. Ostatnio NILU odciął się od tej manipulacji, stwierdzając, że nie będzie symulował fikcyjnych danych. Nie ma nigdzie informacji o emisjach z Daiiczi – celowo z planu loby A dla kontroli sytuacji zagrożenia lub z nieudolności.
„Pożar” może być podobną kaczką. Arnie Gundersen uważa, że to jest skondensowana w zimnie nocnym para z budynku reaktora. Jeśli już, to pokazuje ona, ile emisji wychodzi co dobę do atmosfery z tysięcy ton wody pompowanych do reaktorów i basenów.
Blogosfera, w tym polska, woli tkwić w iluzjach i paranoji, które napędzają stracha i adrenalinę, natomiast propagować rzetelne info nie ma komu… a tam jest dopiero czego się bać! A taki Tedd Weyman jak zaraza unikany jest nawet przez niby przodujące blogi Higginsa i Hickxona. Coraz częściej myślę o zaprzestaniu edukacji poprzez blogi – rzucanie grochem o ścianę… pereł między wieprze…