STRATFOR i Wyszehrad – narzędzia kompleksu jot
Piotr Bein 17.5.2011
Badając konflikty bałkańskie, przekonałem się do instytutu analiz STRATFOR, który m.in. pisał wtedy prawdę o fałszywym oskarżeniu Serbów o zabicie 10 tys.- 100 tys. Albańczyków w Kosowie, jako pretekście humanitarnej interwencji NATO. Ale pisali poważnie o morderstwie Osamy bin Ladena, jakby nie znali 10 poprzednich śmierci przywódcy tworu CIA i Mosadu. STRATFOR założył George Friedman o plemiennej lojalności zdefiniowanej urodzeniem z ocalałych z Holokaustu. Dziś przyszła jego analiza o Układzie WyszehradzkimPolski, Czech, Słowacji i Węgier (12.5.2011), które utworzyły grupę militarną (W4) pod przywództwem Polski. Do 2016 r., W4 ma stać się niezależną od NATO grupą dla bezpieczeństwa przeciw Rosji. Od 2013, W4 zaczęłoby wspólne manewry wojskowe pod auspicjami Sił Reakcji NATO. Friedman wymienia okoliczności sprzyjające utworzeniu W4:
- Rosnąca potęga Rosji. Autor przypomina kampanię wojskową (sierpień 2008) Rosji przeciw Gruzji jako początek poszerzania wpływów Moskwy także w in. państwach b. bloku ZSRR, co miałoby odświeżyć pamięć historyczną i obawy u państw W4. Graniczą one z b. ZSRR i mają najmniej wiary w koniec zimnej wojny.
- Rozczarowanie Unią, wspólnym celem polityki 4 b. demoludów akcesji do bloku polityczno-gospodarczego po upadku ZSRR.
- Pytanie, czy rzeczywiście NATO daje bezpieczeństwo. Koncepcja NATO (listopad 2010) poszerzając mandat geograficzny paktu, budzi wątpliwości co do ważności Europy Sr.-Wsch. dla USA. Ogólna słabość militarna Europy też nic nie gwarantuje, nawet jeśli Zachód zechciałby bronić państw W4. W Libii, zabrakło NATO wspólnej woli politycznej, uczestnictwa wszystkich członków, spójnej strategii i rzucenia wystarczających sił.
- Słabnie oddanie Niemiec UE i NATO: poróżniły się z Francją ws. Libii, choć przedtem oba kraje ułożyły się dla UE i uniknięcia wzajemnych tarć nękających kontynent od 1871. Niemcy mają kłopoty z podtrzymaniem Unii, a z każdym kryzysem finansowym wołającym o niemieckie pienądze, Niemcy kwestionują wartość UE dla ich kraju. Stosunki z Rosją stały się ważniejsze, co stawia na nogi W4.
- Przed wyborami na Białorusi, była nadzieja w Polsce, że elementy pro-zachodnie zwyciężą najbardziej niezreformowany reżim b. ZSRR. Także w Mołdowie i na Ukrainie elementy te nie odniosły sukcesu. Niepewna przyszłość UE i NATO wraz z niepewną pozycją Niemiec skłoniły W4 do przygotowań na wszelki wypadek, bez opuszczania struktur euroatlantyckich ani anatagonizowania Rosji.
Nie trzeba doktora nauk politycznych, by wywęszyć habarę. Od kiedy państwa UE mogą decydować o aliansach bez zgody kompleksu jot? Układ W4 to zakamufłowana agresja przeciw Rosji, bo NATO nie może tego zrobić otwarcie. Nie widzę powodu, dlaczego państwa W4 miałyby się obawiać Rosji, jeśli miałyby wobec niej czyste zamiary. Rosja próbuje stanąć na nogi po wielokrotnym zniszczeniu przez kompleks jot (żydobolszewia, atak przez III Rzeszę syjonistów i żydobanksterów, ostatnio rabunek przez oligarchów żydowskich). Widać lojalność Friedmana, gdy obronną reakcję Rosji na US-raelską próbę budowy lotniskowca Gruzja, przedstawia jako agresję i zwodowanie ekspansji w stylu caratu. Judeocentryk Friedman wykorzystuje tu budowaną długo przez kompleks jot, nienawiść do Rosjan, która ma zapobiec nienawiści narodów-ofiar w Europie Sr.-Wsch. do prawdziwych oprawców – żydobolszewii, żydokomuny, a obecnie żydomasonerii. Widać też, skąd pobiera nauki Sikorsky — to o takich “pro-zachodnich” jak on i Kaczyński pisze Friedman w kontekście Białorusi.
Dla mnie nie ma wątpliwości komu służy W4 i jaki -centryk hasbarzy o tym, wkładając do łbów gojów, co mają myśleć nt. jasny jak słońce. Judeocentryczna polityka, zjudaizowane instytucje słowiańskich gojów, żydomendialna indoktrynacja… Posyłam do Stratfor jako komentarz.