Holo-szwindle Jedwabne i Kielce (2)
Piotr Bein 10.7.2011, na podst. opracowania z Drem Stefanem Pągowskim, obecnie tłumaczonego na polski; odnośniki w klamrach w oryginale
Odcinek poprzedni
Zbrodnie i katolicy
Prymas Polski, kard. Hlond przypisał Kielce „Żydom, którzy dzisiaj zajmują przywódcze pozycje w rządzie oraz usiłują wcielić strukturę rządową, której większość Polaków nie życzy sobie.” [247] Żydzi mają tendencję być mniej religijni niż chrześcijanie i agnostykami. [248] Hlond jest „antysemitą”, bo nazwał (1936) Żydów „wolnomyślicielami, awangardą bolszewizmu”. Nazwawszy Żydów komunistami (np. Karol Marks), żydowski autor podobnie generalizuje, ale kręcąc na korzyść plemienną: „jest żydowską tradycją zwracać się ku krytycznym i reformującym tendencjom i mieć wspólne cele z wykluczonymi.” [249]
Potępienie Kielc przez bpa Teodora Kubinę (7.7.1946; „w świetle boskich i ludzkich praw, podczas gdy wszelkie plotki o żydowskich rytualnych mordach są kłamstwem”) oraz Hlonda (11.7.1946; „Przemoc w Kielcach nie zrodziła się z rasizmu, ale z zupełnie innych bolesnych i tragicznych przyczyn”) [250] przeczą przekazowi Strachu („instytucjonalna elita kościoła katolickiego zadecydowała całkowicie ignorować powojenny antysemityzm w Polsce”, s. 152). Propaganda sowiecka, żydokomunistyczna i kompleksu jot przesiąknęła pogardą i kłamstwami nt. Kościoła, duchownych i wiernych. Gross odwraca stalinistyczną prowokację „pogromów” – „mord rytualny”, popełniany „za każdym razem kiedy żydowskie dziecko było chrzczone bez wyraźnej prośby oraz autoryzacji jego lub jej rodziców” (s. 162). Ten katolicki „rytuał” ratował Żydów podczas wojny. Rozszerzając pomawianie z Sąsiadów, Strach twierdzi, że „religijne pozory” polskiego kleru były „łatwe do obnażenia przez wspólne z ludem uprzedzenia i chciwość” (s. 261).
Przed 60-tą rocznicą Jedwabnego, warszawski rabinat zaprosił kard. Glempa do wspólnej żałoby „po tragedii jaka dotknęła cały świat”; Glemp potwierdził chęć wspólnych modlitw za ofiary z Jedwabnego, Katynia, Dachau, Oświęcimia, oraz z Rwandy, Bałkanow i między sąsiadami w Palestynie”, ale odrzucił narzucanie narodowej winy, w analogii do „Niemców, spośród których wyłonił się nazizm w swej najpełniejszej formie. Nie można też rozciągać na cały polski naród żadnego zaślepienia sprowokowane u osób z Jedwabnego i okolic”. [251] Prosząc Żydów o wybaczenie, Jan Paweł II oznajmił, że chrześcijanie potrzebują odpokutować za grzechy, ale w oparciu o prawdę. Watykańskie „Pamięć i pojednanie” podkreśla, że ustalanie grzechów przeszłości wymaga prawidłowego historycznego werdyktu. Wcześniej, wysokiej rangi politycy nawoływali, by Kościół „przeprowadził powszechne modlitwy w Jedwabnem, żałował za swoje grzechy i prosił o przebaczenie za dokonane ludobójstwo”. [252] Bp Stefanek dodał: „są grupy ludzi specjalizujące się w sabotowaniu, prowokacjach, kłamstwie, niszczeniu dokumentów oraz mystyfikacjach, udających badania historyczne”. [253]
NKWD aresztowało ok. 250 Polaków, w tym organizatorów polskiego ruchu oporu: księdza parafii Jedwabne, Mariana Szumowskiego i innego księdza. Gross zmyślił obecność Szumowskiego podczas masakry, bo ten od dawna nie żył, będąc ofiarą egzekucji w 1940 r. [254] Żydowski Midrasz wydawany w Polsce zapytał księdza parafii w Jedwabnem, Edwarda Orłowskiego, czy odprawił pokutną mszę za polską zbrodnię. Ten b. wikariusz Józefa Kemblińskiego [255] odpowiedział, że modli się za wszystkich żywych i zmarłych w Jedwabnem – Polaków, Żydów, Rosjan, Niemców; „kiedy wyjdzie prawda, inne modlitwy mogą okazać się właściwe.”
Wg Grossa, ok. Wielkanocy katoliccy księża, „ideologowie zbrodni”, przypomnieli „obraz Żyda jako zabójcy Boga”, by zachęcić do prześladowań. Nowak wskazuje księży, którzy zapobiegli carskim pogromom (1881, 1905 i 1931) we Lwowie. [256] Polska Katolicka Agencja Informacyjna obnażyła kłamstwa Grossa o księżach. [257] Bp Stanisław Łukomski rzekomo przyjął srebrny kandelabr od żydowskiej delegacji, jako zapłatę za zapobieżenie masakrze, ale nie dotrzymał obietnicy. W swych wspomnieniach pisze z przerażeniem o niemieckim unicestwianiu Żydów, ale w czasie domniemanego spotkania krył się przed sowietami. Poinstruował ks. Łupińskiego nie rozgrzeszać Polaków, którzy pomagali Niemcom zabijać Żydów.
Przedsiębiorstwo Holokaust
Bez reakcji ze strony właściwych rządów, i przy ograniczonym przepływie wiadomości, Peres napomknął (10.10.2007) o restytucjach jako powiązanych z izraelską gospodarką: „wygraliśmy ekonomiczną niezależność, wykupujemy Manhattan, Polskę i Węgry”. [258] Przedsiębiorstwo Holokaust, zastrzega sobie Szoa, jednocześnie falsyfikując, ignorując i umniejszając cierpienia innych. Uprowadza ono termin Holokaust, [259] oraz określa antysemitami, negatami Holokaustu, homofobami oraz faszystami wszystkich, którzy się z tym nie zgadzają. Stworzona przez kompleks jot „religia”, holokaustianizm [260] może teraz zyskać dodatkową ochronę: odnosząc się do powojennych zbrodni (w tym domniemane ludobójstwa w Jugosławii i Rwandzie) i rozszerzając zjawisko negacji Holokaustowi do „obrzydliwego minimalizowania ludobójstwa z pobudek rasistowskich i ksenofobicznych”, Niemcy zaproponowały UE prawo przeciw zaprzeczaniu masowym zbrodniom. [261] Zainteresowani prawem przeciw negacji ludobójstwu w UE będą też muzułmanie. Podobnie jak Szoa wykorzystano w holokaustianizmie, domniemane ludobójstwo w Bośni umacnia propagandę o unikalnym męczennictwie muzułmanów na Bałkanach.
Umowy restytucyjne zaczęły się od Szwajcarii we wczesnych l. 1990-tych. Zagrożone bojkotem, szwajcarskie banki zapłaciły 1,25 mld $. Kontrole przez szwajcarski rząd w 1962 i 1995 r. ukazują 32 mln $ (wartość w 1995) na kontach bankowych z czasów wojny, o które nikt się nie upomniał. Natomiast Światowy Kongres Żydów (WJC) zażądał 1,8 mld $. Wkrótce potem, kosztem 250 mln $, komisja Volckera utworzyła (1999) księgę wartości kont „prawdopodobnie” powiązanych z ofiarami hitlerowców, szacowanych na 20 mln $. [262] Przedsiębiorstwo nie reprezentuje ofiar konfiskat, żydowskich ocalałych, ani ich spadkobierców, ale przejmuje kontrolę zdenacjonalizowanych majątków na terenie b. NRD, wartych miliardy. Żydowscy restytucjoniści przejęli ogromną liczbę zasobów majątkowych od czasu zjednoczenia Niemiec, sadowiąc się pośród największych ziemian w Niemczech. [263] Ofiary Szoa otrzymały tylko 15% z niemieckich odszkodowań. Prawowici żydowscy spadkobiercy pozywają Przedsiębiorstwo, które pozyskało niemal wszystkie sumy związane ze szwajcarskimi porozumieniami oraz zebrało niemal połowę odszkodowań za niemiecką pracę niewolniczą, konsternując setki tys. b. nieżydowskich niewolników. Oszukani ocaleli z Szoa ufają bardziej niemieckiemu rządowi niż żydowskim organizacjom. [264]
Pomówiwszy Polaków, Przedsiębiorstwo rości sobie prawo do 6 tys. komunalnych posiadłości i setek tys. działek, [265] oraz żąda miliarda euro z udziałów rządowych oraz obligacji „ofiar holokaustu” – „to na początek od Polaków.” [266] Restytucjonizm zatruwa polsko-żydowskie relacje. Hitlerowscy i sowieccy okupanci oraz żydokomuna ograbili, zniszczyli oraz wywłaszczyli polskie oraz żydowskie majątki. W Polsce, komunistyczny dekret (6.9.1946) unieważnił wszystkie roszczenia względem majątków, o które nie upomnieli się prawowici spadkobiercy, poprzez udokumentowanie własności do 1.1.1947. Kolejny przepis zapobiegł roszczeniom spadkobierców przeciw nowym właścicielom po 10 latach zajmowania majątku. Kampania reprywatyzacyjna skutkowała raczej politycznym niż prawnym ustaleniom i mogła zwrócić się „przeciw prywatnym właścicielom, wolnemu rynkowi, oraz demokracji w ogóle.” [267]
Wykonawcy
Israel Singer, czołowy przedstawiciel Światowej Organizacji Odszkodowań Żydowskich (WJRO) i CJMC, odegrał kluczową rolę w roszczeniach od szwajcarskich banków i rządów europejskich. Dostał dymisję (marzec 2007) z kierownictwa i funkcji głównego sekretarza WJC za nieprawidłowości finansowe. Prokurator generalny Nowego Jorku, Eliot Spitzer, zażądał by Singer spłacił należności, zakazując mu „zarządzania finansami oraz nadzoru”. To jednak nie dotknęło jego pozycji w CJMC, ani też negocjacji w Europie. Singer postanowił kontynuować „zajmowanie się sprawami żydowskiego narodu, prawami człowieka oraz zapobiegać niesprawiedliwości względem pokrzywdzonych uprzedzeniami i ignorancją”. [268]
Jako szef nowej grupy doradczej wysokiego szczebla w WJC, Singer kontynuował spotkania ze światowymi przywódcami; „jego władza, wpływy i dostępność odstręczyły in. żydowskich przywódców od krytykowania go publicznie”. Czołowi działacze WJC pozwali „dziennikarzy, którzy wydawali im się niesprawiedliwi i nadgorliwi w nagłaśnianiu problemów organizacji”, np. w Szwajcarii żydowski tygodnik Tachlis i dziennikarza Daniela Ganzfrieda. By odciąć wsparcie dla żydowskiego tygodnika Jewish Week, pod groźbą odcięcia dotacji, WJC poinformowało żydowskich przywódców, że tygodnik zniesławił WJC. WJC jest organizacją międzynarodową i ma 400 tys. darczyńców, a zarządzają nią z Nowego Jorku: Singer, który kierował nią jednoosobowo, aż do pojawienia się raportu Spitzera; Edgar Bronfman, spadkobierca Seagrams i filantrop; Stephen Herbits, biznesowy pomocnik Bronfmana, przyjęty na głównego sekretarza WJC podczas skandalu. Oni przeciągali konflik. Po publikacji raportu Spitzera, pozwali o zniesławienie b. wiceprezydenta WJC, zwolnionego (2004) za ujawnienie spisku WJC. Jesienią 2006 r. usiłowali zamienić dyrektora gałęzi WJC w Izraelu, wbrew woli lokalnych przywódców. [269]
Bronfman zrezygnował (7.5.2007) z kierownictwa WJC, uzyskawszy restytucje, ale obwiniając in. o skandal, bez „przeproszenia żydowskiego narodu za zaniedbanie obowiązków.” Związki Singera z CJMC „są absolutnie niewyobrażalne, ludzie nie będą w stanie zrozumieć, jak mogło do tego dojść.” [270] Wspominając „15 mln dokumentów” dot. Szoa, które wypłynęły w USA „w ostatnich 15 latach”, Singer powiedział, że Holokaust to subiektywna „opowieść”, którą tyko Żydzi mogą „opowiedzieć”. Przewidywał dochodzenia „dla upewnienia się, że wyjdzie cała prawda” oraz „dlaczego opuszczono europejskie żydostwo”. Wg niego, żydowski rewizjonizm i restytucjonizm nie mają wiele wspólnego z pieniędzmi, ale z tym „by przywrócić żydowskiemu narodowi jego Historię”. [271] Singer zagroził (19.4.1996), że jeśli Polska nie zaspokoi żydowskich roszczeń, zostanie „publicznie zaatakowana i poniżona”, co Stanisław Michałkiewicz nazwał „wypowiedzeniem wojny Polsce”. Żydowski publicysta w Polsce sprzeciwił się słowom Singera, „podburzaniu do antysemityzmu”:
„my w Polsce, musimy się liczyć z prawem oraz czekać na ustanowienie stosownych przepisów, a oni chcą wszystkiego od razu. Często są to osoby, które żyły wygodnie w USA, podczas gdy ich rodziny ginęły tutaj w Holokauście.” [272]
Dla Stuarta Eizenstata, b. specjalnego reprezentanta prezydenta i sekretarza stanu USA ds. Holokaustu, żydowska społeczność „była syjonistyczna” od wojny Jom Kippur w 1967 r. i „wyraźnie wpłynęła” na politykę USA. Chwalił Bronfmana, Singera, WJC i WJRO za „krytycznie ważną mądrość i wiedzę w wykorzystaniu mediów i systemu politycznego” i za świadomość, „że tylko interwencja USA w b. krajach komunizmu dałaby wyniki”. Bronfman otrzymał wsparcie premiera Izraela, Rabina, ale nie Netanjahu ani Baraka, prawdopodobnie z obawy o „obustronne stosunki z nowymi państwami postkomunistycznymi.” [273]
Wg Singera, Icchak Szamir „czuł wielką odrazę względem Polski” i „wsparłby roszczenia WJC przeciw wschodnioeuropejskim krajom”, a „przyzwyczajone do bycia ofiarami” te „ubogie kraje” muszą przyznać się do „wszystkich krzywd wyrządzonych Żydom”; zaś lokalne żydowskie społeczności „są niezmiernie małe i bezsilne, stąd łatwiejszymi partnerami niż międzynarodowe organizacje żydowskie”. [274] Do tej pory, restytucjoniści nie uwzględniali biedy w Polsce, kłamstwa Grossa „rozstrzygnęły” o polskich „ofiarach”, a „polscy” politycy przyznali winę narodu za Jedwabne i Kielce. Wg Eizenstata, gdyby nie wstawiennictwo USA „bardzo nieliczne, jeśli jakiekolwiek, z kampanii restytucyjnych byłyby w toku”; „odszkodowania za komunalne i prywatne posiadłości bezprawnie zaanektowane” byłyby „przejściem z totalitaryzmu do demokratycznego państwa”. [275]
Biznes Jedwabne
Finkelstein uznał w Goldhagen for Beginners, że Sąsiedzi Grossa „mają wyraźną pieczęć Przedsiębiorstwa Holokaust”. Bpa Stefanka ostrzeżono o prowokacji Jedwabne; „musimy być świadomi, na czyje niezadowolenie wystawiamy się, mówiąc o tym głośno”. [276] Gdyby wielomiliardowe roszczenie było legalne, nie potrzebowałoby zniesławiania ani tajemnic. Naród demonizuje się przed głównym nań atakiem. Ciało ustalające politykę USA, Rada Stosunków Międzynarodowych (CFR) aprobująco przytoczyła Grossa o Jedwabnem. [277] Pogonowski odpowiedział, że przedwojenne żydowskie majątki „wkrótce będą warte o wiele więcej niż teraz. Przejmowanie przez WJRO tych fantastycznych bogactw będzie możliwe, gdy pod presją międzynarodową polski parlament lub prezydent […] autoryzuje te żydowskie organizacje międzynarodowe do odnalezienia i przejęcia” tych posiadłości. Wynosząc 15-20% wartości polskiego majątku narodowego, odszkodowanie uczyniłoby WJRO „najsilniejszą finansową i polityczną instytucją w Polsce, zdolną zrobić z kraju wasala Izraela”. Pogonowski rozpoznał „zdecydowane poparcie dla restytucji od Polski po Szwajcarii”, a przedstawianie Polaków jako „degeneratów, którzy celowo dręczyli Żydów”, potępił jako „rasistowską postawę” podobną do „żywionej przez hitlerowców do Żydów jako rasy urodzonych zbrodniarzy”. [278]
Poprzez kongresmanów USA, kompleks jot ostrzegł przed oporami restytucjom. WJC nazwało „antyamerykańskimi” posłów na Sejm, chcących ograniczyć odszkodowania. W Warszawie (27.2.2007), 20 przywódców żydowskich grup restytucyjnych przedstawiło swe mega roszczenia –„nadzwyczajny skandal”, przemilczany w mediach. [279] Singer był niewzruszony („Nikt kto stracił dom, nie żąda z powrotem części dachu, paru okien czy drzwi, tylko cały dom!”), [280] rozwścieczając Polaków („tak jakby hitlerowski okupant metodycznie nie niszczył Polski […] Żydzi otrzymali od Niemiec ponad 100 mld $ odszkodowań, […] Polacy natomiast skromne ilości marek niemieckich dla tych, którzy pracowali niewolniczo”). [281] Za żydokomuny, Żydzi mogli odzyskać posesje w Polsce po II wojnie światowej, ale wielu z nich sprzedało majątki i wyemigrowało. Kilkaset tys. Żydów, głownie z ZSRR, niezwłocznie otrzymało mieszkania za darmo.
Eizenstat odnotował spowolnienie procesu restytucji przez „przewlekłą dysputę, w której pomagaliśmy pośredniczyć, pomiędzy małą społecznością polskich Żydów a WJRO, które kwestionowało zdolność miejscowej społeczności do zarządzania restytucjyjnymi posiadłościami. Międzynarodowe i lokalne społeczności żydowskie miały podzielić się kontrolą.” [282] Żądania kontroli przez WJRO oburzyły Żydostwo w Polsce. [283] Radni Nowego Jorku, jednogłośnie wezwali Polskę do uchwalenia ustawy „o ostatecznym zakończeniu restytucji majątków Holokaustu”, a 57 kongresmanów zażądało restytucji „wszystkich posiadłości i majątku przejętego podczas Holokaustu”. Eizenstat potępił zbyt wolne tempo eksmisji z roszczonych majątków w Europie Wsch. i ponaglił Kongres USA, by umieścić restytucje „wysoko na liście” warunków do spełnienia przez wschodnieuropejskich kandydatów do UE i NATO. Singer wezwał do „sprawdzenia”, czy państwa te wypełniają zobowiązania, a wg Benjamina Gilmana z komitetu stosunków międzynarodowych Kongresu USA, „ich reakcja […] jest jednym z kilku standardów, na podstawie których USA oceni swoje stosunki dwustronne.” [284]
Po spotkaniu restytucjonistów w Warszawie, J. R. Nowak skomentował „absurdalność postępowania polskich autorytetów, które negocjowały z szantażystą” Singerem, zachowującym się „najbardziej nachalnie”, „karcącym i ciągle krzyczączym”. Szczegóły, które wyciekły po zwolnieniu Singera, kolidują z wcześniejszymi skąpymi doniesieniami „o przyjaznej atmosferze” rozmów. [285] Po zwolnieniu Singera, w jednej z serii listów, Komisja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (CSCE) ponagliła premiera Jarosława Kaczyńskiego do ustawodawstwa ws. „majątków skonfiskowanych nielegalnie podczas Holokaustu i ery komunistycznej”. Jak w przypadku roszczeń w Szwajcarii, opóźnienia rzekomo rozjątrzały poczucie niesprawiedliwości przeszłych prześladowań. By pomóc Polsce „zamknąć ten bolesny rozdział historii”, list zastrzegał wolne od biurokracji restytucje i odszkodowania na poziomie nie mniej niż 20% wartości rynkowej. List przypomniał, że „zagrabione dzieła sztuki powinny wrócić do pierwotnych właścicieli, bez przeklasyfikowania na „dziedzictwo narodowe”. [286] Hitlerowcy (podczas II wojny światowej) oraz sowieci (w czasie wojny i po) zniszczyli i zrabowali obiekty sztuki przedwojennej Polski. Częściowa lista obejmuje 52,000 zaginionych obiektów, a „pełny rejestr polskich strat kulturowych jest niemożliwy.” [287]
Międzyżydowskie negocjacje
Judeocentryczna eksploatacja Szoa wytworzyła „wiele gorzkich sporów” Polacy – Żydzi, „zamiast zachęcać do zjednoczenia i godnego upamiętnienia niesprawiedliwości i zbrodni przeszłości.” [288] Parlamentarzysta Zbigniew Nowak doniósł do warszawskiej prokuratury, że premier Kaczyński (Kalkstein), „osoba o żydowskiej narodowości”, wraz z kryptożydami na wysokich pozycjach rządowych (np. Ryszard Schnepf, Leszek Jesień), przekroczyli prawo lobbingowe i narazili państwo na szkody z pobudek rasistowskich, w nieoficjalnych negocjacjach z WJC, „zagraniczną organizacją bez jakiegokolwiek prawa do roszczeń restytucyjnych, wg prawa polskiego”. [289]
Wielu ocalałych z Szoa, było w żydowskiej policji i judenratach, głównie prawnicy – szumowiny, które bezlitośnie kolaborowały z hitlerowcami i okradały ofiary Szoa. [290] Uciekając przed odpowiedzialnością, opuścili swe posiadłości w Polsce, więc stracili prawa własności, zgodnie z dekretem z 1946 r. Ułaskawieni oraz objęci amnestią prestępcy żydowscy, nie złożyli akt roszczeniowych. Tylko w jednym okręgu k. Łodzi było 3500 takich przypadków. Wielu Żydów ukrywało swoją narodowość pod zmienionymi nazwiskami. [291] Polskie sądy orzekały o zasiedzeniu posiadłości w l. 1960-tych – 2500 przypadków w samej Łodzi. Spisy z regionu kieleckiego dowodzą przejęcia ok. 3 tys. żydowskich posiadłości, a archiwa przemyskie z l. 1945-1950 liczne sprzedaże własnych i odziedziczonych majątków przez Żydów, z których wielu spędziło wojnę w ZSRR. Wiele zapisów z l. 1948-1950 zawiera autoryzacje w imieniu Żydów, którzy wyjechali do zach. Polski i Izraela. [292] Niektórzy z żydowskich kolaborantów hitlerowców stali się prześladowcami w żydokomunie. [293]
Z. Nowak zdemaskował krzywdzące, podwójne i nieuczciwe restytucje. Porozumienie z l. 1960-ych obligowało Polskę do wypłaty odszkodowań obywatelom USA za posiadłości pozostawione w Polsce. Niemcy wyrównali straty wielu Żydom z Polski, żyjącym za granicą. Niektóre majątki żydowskie objęte roszczeniem WJC nabyli nielegalnie i na drodze kryminalnej głównie Żydzi. Np. Jarosław Kaczyński kieruje fundacją, która przejęła główne nieruchomości w Warszawie. Biurokraci, którzy ułatwiali transfery posiadłości Kaczyńskiemu to także Żydzi. Żydowski Fundusz Narodowy zajmował się (1946-1950) prawami własnościowymi obywateli Izraela. Żydzi próbowali odzyskać posiadłości w powojennej Polsce, lecz polskie sądy odrzuciły wiele z przypadków z braku dowodów, niskiej wartości lub dewastacji majątku, oraz sfałszowanych podań. Zapisy znajdują się w narodowych archiwach w Łodzi, ale usunięto 6934 dokumentów spośród odrzuconych przypadków wyczyszczonych, eliminując dokumentację, która pozwoliłaby zidentyfikować prawowitych spadkobierców. [294]
Prawo restytucyjne przygotowano skrycie z udziałem uzurpatorów właścicieli i spadkobierców, celem zmylenia faktów świadomego opuszczenia, bezdziedzictwa i posiadłości odzyskanych. Prawo to może przyznać ryczałtowe wypłaty, w tym za posiadłości za które już wypłacono odszkodowania, odzyskane lub odsprzedane przez Żydów pod zmienionym nazwiskiem, lub przejęte zgodnie z prawem przez zasiedzenie. Działania restytucjonistów ukrywają szczegóły dotyczące roszczeń, podczas gdy Kaczyński i jego partia, która obsadziła rząd nieproporcjonalne Żydami, chce uznawać roszczenia bez dochodzeń. Z. Nowak miał zamiar pozwać Singera za próby uzyskania restytucji na fałszywych podstawach.
Wobec syjonistyczno-hitlerowskiej zmowy i współzbrodni w Szoa, odszkodowania Niemiec dla Izraela za Szoa, w tym ok. 3 mln polskich Żydów, wywołały sprzeciwy moralne i prawne. Izrael nie miał prawa pobierać odszkodowań za polskich Żydów; polskie „państwo dziedziczy ich posiadłości pozostawione bez dziedziców […] obecne żądania WJRO […] cofają się do czasów, gdy Żydzi byli oddzielną grupą izolowaną od społeczności, która ją gościła oraz nie posiadającą zobowiązań ani praw wobec obywateli zamieszkiwanego przez nich kraju. Krótko mówiąc, pan Singer otwiera drogę powrotowi do gett”. [295] Nawet należąca do komoleksu jot, Gazeta Wyborcza potępiła żądania, kwestionując „kto właściwie autoryzował żydowskie organizacje by reprezentować ofiary Holokaustu i jakim prawem żąda się restytucji.” [296] B. polski minister spraw zagranicznych, Żyd, krytykował aroganckie żądania restytucyjne WJC, nawiązując do „moralnego dyskomfortu i zaskoczenia za każdym razem, kiedy słyszę o roszczeniach żydowskich organizacji z USA przeciw Polsce”. [297]
Wg WJC (31.3.2008), polski rząd chciał sfinalizować umowę restytucyjną do 2008 r. przez odszkodowania na poziomie 20% b. właścicielom żydowskim i nieżydowskim, „których majątki zabrano” podczas II wojny światowej. Polscy urzędnicy oszacowali liczbę posiadłości Żydów na 1/5 wszystkich skonfiskowanych (wartość 21-24 mld $ USA). [298] Polacy, „szczególnie młodsze pokolenie” zdają sobie sprawę, że rząd i media reprezentują „tylko wąska grupę interesów politycznych i finansowych”. Społeczeństwo coraz bardziej polaryzuje się na „nas” i tych „powiązanych z zagranicznymi kapitałami, zagranicznymi rządami i budzącymi wstręt przeszłości tajnymi agencjami bezpieczeństwa.” [299] Tak jak za czasów syjonistycznych hitlerowców, celem restytucyjnej hucpy kompleksu jot może być wzbudzenie antysemityzmu.
Z Niemcami, znowu
Judeopolonia, żydowskie państwo w Europie Wsch., objęte w niemiecką koncepcją Mitteleuropa, jest znaczącym zagadnieniem, oficjalnie wyciszanym. Taka forma antysłowiańskiej przemocy jest możliwa, skoro kompleks jot wycisza sprzeciwy żydowskiemu powrotowi, podnoszone z powodu uczestnictwa Żydów w bolszewizmie, komunizmie i kompleksie jot. Tak jak radykalni syjoniści zmówili się z hitlerowcami w Szoa, niemieccy i żydowscy ekstremiści mogą kolaborować dziś, ponieważ ich cele pokrywają się. Chcieliby rozgrzeszenia zbrodni ich własnych narodów, uchylenia się od wypłat odszkodowań za nie, ale uznania ich własnych roszczeń, opartych na fałszywej historii. Niektóre antypolskie, niemieckie kręgi opublikowały żydowskie krętactwa o Jedwabnem, zanim pojawiły się żydowskie roszczenia. [300]
Pomysł niemieckiego protektoratu Judeopolonia sięga narodzin syjonizmu w XIX-wiecznej Polsce. [301] Dziś, oficjalny niemiecki pomysł widzi Niemców jako „osadników i krzewicieli kultury poza terytoriami obecnie niemieckojęzycznymi”. [302] Eliminacją granic narodowych w UE, Niemcy mogą przywrócić do władzy etnicznych Niemców. Mniej niż wiek temu syjoniści niemieccy także prowadzili kampanię na rzecz pomysłu, że ci którzy mówią niemieckim dialektem jidysz mogliby szerzyć niemiecką kulturę w Judeopolonii. Powrót Żydów do ich własnego „regionu” mógłby nastąpić dzięki regionalizmowi UE i gospodarczemu centralizmowi, które podważają państwa narodowe, oraz biurokratycznemu centralizmowi, który marginalizuje narodowe parlamenty – podstawowe zasady, narzucone UE przez Niemcy. Kosowo stanowi model dla Judeopolonii: czystki etniczne integralnej części suwerennego państwa, by umieścić obcą grupę, pod zjednoczonym terrorem „ społeczności międzynarodowej” i ekstremistów tej grupy.
Z ziem, które Polska otrzymała od b. Niemiec, przesiedlono 7 mln Niemców, w tym zbrodniarzy wojennych; [303] przed i podczas II wojny światowej, Niemcy eksterminowali tam 1,3 mln osób, głównie Polaków. Polaków Kresowych przesiedlono na mniejsze terytorium w powojennej Polsce. Przesiedleni Niemcy żądają restytucji od Polaków, którzy nie mieli nic wspólnego ze schematem przesiedleń przez aliantów i sowietów. Przesiedleńcy mieli do 2 lat na decyzję, czy zostać lub wyprowadzić się z Polski. Bezwarunkowa kapitulacja Niemiec anulowała niemieckie prawa do tych ziem. Zaraz przed Bożym Narodzeniem 2006 r. i w przeddzień niemieckiej prezydencji UE, po latach przygotowań, „wygnani” złożyli akta roszczeniowe majątków zostawionych w Polsce. Rewizjoniści rozpowszechniają bzdurne opowieści o setkach tys. jeśli nie milionach zabitych podczas „wypędzeń”.
Niemcy są winni Polakom biliony euro za straty ludzkie oraz materialne z czasu wojny, rany, ból, cierpienie, wstrzymanie narodowego rozwoju i psychologiczną traumę. Kilka pokoleń Niemców musiałoby pracować na takie odszkodowania Polakom. Także słabe są polskie kampanie rekompensat za wojenne zbrodnie sowietów i powojenne komunistów w Polsce. Rekompensaty należą się od żydowskiej społeczności za straty z czasu wojny jak i powojenne, włączając komunistyczne niewolnictwo. Polityka Polski, prowadzona przez ludzi kompleksu jot, jak Bartoszewski, nieuzyskała żadnych znaczących wypłat dla Polaków, a starano się ze wszystkich stron by im zapobiec, np. niemieccy rewizjoniści odwracali uwagę od roszczeń przeciw sowietom. Klasyczne publikacje o Polskiej Golgocie, mimo że nie wyczerpują tematu są ignorowane i określane jako komunistyczna propaganda. [304]
Judeocentrycy łączą się z Niemcami dla denazyfikacji Niemców i syjonistów, umocnienia holokaustianizmu, bezprawnych restytucji i być może przygotowań do przesiedlenia do Judeopolonii. Pod mentalnym terrorem i groźbami odwetu, Polakom niewolno wspomnieć rekompensat należnych im od Żydów. Od upadku ZSRR, Polacy za słabo żądają rekompensat za zbrodnie sowieckie i żydokomunistyczne. Rekompensata za narzucenie komunizmu byłaby dodatkiem. Nazyfikacja Polaków jako niereformowalnych „antysemitów” odwraca uwagę od żydowskich zbrodni, oraz przygotowuje warunki do uchylenia się od moralnej odpowiedzialności oraz wielobilionowych odszkodowań Polakom i in. ofiarom nazizmu, stalinizmu i żydokomuny. Wybielanie hitlerowców daje Niemcom czyste konto do ekspansji UE i Judeopolonii. Odwracanie ról ofiara-oprawca, daje niemieckim zbrodniarzom wojennym oraz wypędzonym, moralne prawo restytucji przeciw narodom-ofiarom. Podobnie jest ze spadkobiercami żydowskich hitlerowców, stalinistów i komunistów. Kiedy Białoruś, Ukraina, Rosja i Litwa staną się wystarczajaco zamożne, komplrks jot będzie mógł spróbować podejść je fałszywymi restytucjami. Podobnie spadkobiercy nieludzkich Żydów w aparatach terroru: hitlerowskim, sowieckim i komunistycznym, mogą przedstawiać się jako życzliwi zwolennicy ludzkiego szczęścia, oraz obrońcy prawa Izraela do istnienia.
Majątki i paszporty
Żydzi oraz Polacy pochodzenia żydowskiego zaapelowali do prezydenta Kaczyńskiego o przywrócenie polskiego obywatelstwa tym Żydom, którzy utracili je w wyniku “antysemickiej kampanii w marcu 1968 r.”, bez przechodzenia przez “upokarzające procedury, czekanie miesiącami i latami na biurokratyczne decyzje.” [316] Wg dokumentacji MSW, prawie wszyscy z 11185 Żydów opuścili Polskę dobrowolnie w l. 1968-1969, w tym 18 aparatczyków PZPR i 729 komunistów i personelu rządowego: 1 minister, kilku wiceministrów, 28 dyplomatów i wysokich urzędników MSZ, 176 przestępców MSW, 28 sędziów, 55 oficerów politycznych wojska i 261 wysoko postawionych z mediów i reporterów – sługusów komunistycznej propagandy, którzy kontynuowali antypolonizm na Zachodzie. “Jesteśmy blisko przywrócenia polskiego obywatelstwa tym […] prześladowcom narodu polskiego!” [317] Większość Żydów w powojennej Polsce była sowietami z polskim obywatelstwem. Nawet po “wydaleniu” wielu Żydów utrzymało wysokie stanowiska w PZPR, rządzie i kluczowych polskich instytucjach.
Izraelski profesor politologii, prezes Knessetu i b. ambasador w Warszawie, Szewach Weiss popiera dobre stosunki, uzależniając je jednak od odszkodowań za “setki tys. domów pozostawionych przez Żydów w Polsce, wycenionych na 30 do 60 mld $”. Ignorując sowieckie przejęcie i nalegając na polską winę moralną, lekceważy on hitlerowską konfiskatę żydowskiego mienia; “dawno temu [brak wzmianki o tym w polskich mediach] zaproponowaliśmy, by polska fundacja natychmiast wypłaciła – powiedzmy 5 mld $ – starcom […] Następne pokolenie spadkobierców mogłoby odebrać bony wykupywalne w okresie 10-20 lat, chyba że zainwestowaliby w Polsce”. Weiss zauważył, że wartość warszawskich nieruchomości wzrosła “dziesiątki razy […] a premier Tusk i prezydent Kaczyński powinni współpracować, ponieważ to jest kwestia moralna dla obu narodów”. Lekceważąc istniejący polski proces restytucji, Przemysł Holokaustu poczekał na wzrost wartości nieruchomości po przystąpieniu Polski do UE, trzymając w gotowości bat antysemityzmu: “debata o rekompensatach wzbudzi antysemityzm tylko w antysemitach […] antysemityzm istnieje tylko we Francji, Polsce i Danii. Niemcy są najgorsze”.
Ale Weiss przeczy sam sobie: “Po powrocie z Polski, Izraelczycy mówią, “No, no! Tam jest całkiem inaczej.” Zatem te mity i stereotypy są nieprawdziwe. Weiss sugeruje rozgrzeszyć Polaków z nieistniejącego antysemityzmu w zamian za przyznanie Żydom nienależnych restytucji. Weiss potwierdza zarzut, oczerniając Radio Maryja, Ojca Rydzyka i patriotę Leszka Bubla: “głęboko w swoich sercach są oni ludzcy i rozumieją, że pozostawanie antysemitą, ksenofobem albo rasistą po zbrodniach Holokaustu jest haniebne”. Weiss rozumie znaczenie edukacji w cywilizacyjnych konfliktach komplesku jot (“Antysemityzm trzeba przedstawiać skutecznie i mądrze: dzieci trzeba uczyć w szkołach otwierać swe serca na innych ludzi”), ale nie widzi potrzeby edukacji o syjonistycznym nazizmie, bolszewizmie, zmowie przeciwko Słowianom i Żydom ani o zbrodniach żydokomuny. Powołuje się on na “rasizm, ksenofobię i antysemityzm”, jakby Polacy byli draniami i zdradza tym cel propagandy kompleksu jot: młodsze pokolenie. [318]