Manifest bojkotującego wybory parlamentarne 2011
- Bojkotuję wybory, bo chcę Polski innej. Takiej, której rządząca krajem mafia polityczna nie pozwoli znaleźć się na kartach do głosowania.
- Bojkotuję wybory, bo życie publiczne zdominował niszczący Polskę układ post-okrągłostołowy, niedopuszczający do głosu żadnego z istniejących projektów ratowania państwa.
- Bojkotuję wybory, bo wrzucenie kartki do urny jest równoznaczne ze zgodą na wszechobecne warcholstwo dzisiejszych elit, na rozkradanie Polski i jej stopniowy rozpad.
- Bojkotuję wybory, bo każdemu totalitarnemu systemowi władzy opartemu na kłamstwach zależy na wysokiej frekwencji, ona go uwiarygadnia. Tak było w PRL, tak jest w III RP.
- Bojkotuję wybory, bo nie mają one nic wspólnego z wolnością polityczną, bo za pozornie wolnymi decyzjami wyborców kryje się potężna, zmonopolizowana machina propagandy i dezinformacji medialnej.
- Bojkotuję wybory, bo udział w zmanipulowanej farsie uwłacza mojemu szacunkowi wobec samego siebie.
- Bojkotuję wybory, bo ci wszyscy, którzy znajdą się w nowym-starym parlamencie, już rządzili, już zdążyli udowodnić, że nie przejmują się dobrem Polski i Polaków.
- Bojkotuję wybory, bo powinnością każdego Polaka jest służyć narodowi, a nie klice zaprzedajnych zdrajców, krętaczy i złodziei.
- Bojkotuję wybory, bo niczego one nie zmienią, bo mam dość niezrealizowanych obietnic.
- Bojkotuję wybory, bo dopóki w sercach tli się wolna Polska odrzucam samobójczą zasadę wyboru „mniejszego zła”, ale wspieram tych, którym ufam. Buduję na skale, nie na piasku.
- Bojkotuję wybory, bo tylko masowa nieobecność Polaków przy urnach może ujawnić ogrom społecznego niezadowolenia z dotychczasowych rządów i stać się sygnałem do oddolnego organizowania się pod hasłem: „Bóg i Ojczyzna”.
- Bojkotuję wybory, by krzyknąć gromkie: „Dość! Wasz czas już się skończył”.