“ŻELAZNY BUT” USRAELA W NORWEGII ORAZ W…
Izrael Szamir, tłumaczył Marek Głogoczowski, korekta Piotr Bein
Masakra w piątek 22 lipca
Część druga: Breivik widzi na czerwono
Czytaj część pierwszą
Breivik nienawidził czerwonych nawet bardziej niż muzułmanów. Pakistańczycy winni być deportowani, ale komuchy – rozstrzelani jako zdrajcy, napisał w swym 2083. Wściekał się na komunizm jak Hitler w Mein Kampf, ale Hitler miał lepsze ku temu podstawy. Hitler konkurował z komunistami o serca robotników niemieckich. I Hitler musiał konkurować z mięczakami w ruchu narodowo-socjalistycznym w Niemczech, którzy (zwłaszcza bracia Strasser) byli przygotowani, by układać się z komunistami.
Od tego czasu upłynęło wiele lat. Komunizm zwyciężył w tytanicznej walce roku 1945, ale odniósł wielka porażkę w 1991 r. z upadkiem ZSRR. W konsekwencji antykomunizm utracił swe znaczenie co najmniej od roku 1991, prawdopodobnie nawet wcześniej. Dziś zmobilizowałby kilku starców w Waszyngtonie, a może nawet nie ich.
I ze zdumieniem jesteśmy świadkami, że klęskę komunizmu 2083 odczytuje jako jego zwycięstwo: USA , ale specjalnie Europa przegrała Zimna Wojnę wskutek tego, że po II Wojnie Światowej nie prześladowaliśmy marksistów. Gdybyśmy zabili każdego marksistę i zabronili doktryn marksistowskich (nie tylko w ich aspekcie ekonomicznym, ale także kulturalnym – internacjonalizm, ekstremalny feminizm, ekstremalny egalitaryzm, anty-elityzm, anty-nacjonalizm) to nie znajdowalibyśmy się w sytuacji obecnej. Natomiast nasi zdrajcy to umysłowo słabi powojenni przywódcy, a zwłaszcza nasze uniwersytety oraz środki masowego przekazu (patrz początek księgi 1, gdzie dokonany został wyczerpujący wywód jak to się stało). Pierwsi pionierzy marksizmu-leninizmu zostali dopuszczeni do indoktrynacji pokolenia roku 1968, które obecnie znajduje się u władzy.
Breivik dochodzi do niespodziewanego wniosku, że UE i USA są socjalistyczne czy nawet komunistyczne, „UESRR” i „UASSR” są zorganizowane zgodnie z naukami Marksa. Nie wiedziałem, że Karol Marks planował społeczeństwo z setkami miliarderów i milionami biedaków. Trzeba być pomyleńcem, by nazywać współczesne USA i UE dyktaturami komunistycznymi. Te społeczeństwa są ekstremalnie nieegalitarne, robotnicy znajdują się na spodzie, podczas gdy super-bogaci ostentacyjnie demonstrują styl życia nie do pomyślenia nawet dla dworu Medyceuszy we Florencji.
Przyczyna tej nieoczekiwanej konkluzji znajduje się w tym, że Breivik celowo pomieszał marksizm-leninizm jako rządząca ideologię ZSRR oraz maoistowskich Chin z neo-marksistowską zachodnią ideologią reprezentowaną przez Fromma, Adorno, Marcuse i Lukácsa. Przy całym mym dla nich respekcie, Zimna Wojna nie była wojną z nimi, ale wojną przeciw ZSRR i jego sojusznikom, wojną z zarówno geopolitycznymi jak i ideologicznymi składnikami ZSRR. Zachodni neo-marksiści byli raczej sojusznikami kapitalistycznego Zachodu w tej wojnie i ich wkład w dzieło upadku wschodniej Cytadeli Komunizmu był ogromny, jako iż oni skutecznie podminowali wiarę rosyjskich elit w swą własną ideologię. (Nb. Na terenie Polski taka rolę „podkopywacza” ustroju socjalistycznego odegrał wpływowy żydowski “marksista i eurokomunista” Adam Szaff – przyp. tłum.)
Choć Brivik kłóci się z zachodnimi marksistami, to w sposób dlań wygodny łączy ich z Gułagiem i z postulowanymi masowymi morderstwami w ZSRR. Jest to nieuczciwością: zachodni neo-marksiści byli antystalinistami i określali swych wschodnich braci terminem staliniści – przynajmniej od czasów krótkowzrocznej denuncjacji Stalina przez Chruszczowa w 1956 r.
Chruszczow, który był kryptotrockistą, przeczołgał komunistów przez niepotrzebną i niepopularną ‘destalinizację’, zamiast pozostawić w spokoju to co przeminęło. Dzisiaj prezydent Miedwiediew mówi po raz wtóry o destalinizacji i prawdopodobnie ta jego mowa stanie się przyczyną jego nie re-elekcji. Naród Rosji ma różne poglądy nt. Stalina, ale znaczna większość była i jest przeciwna destalinizacji, a to z tej przyczyny, że dla niej oznaczałoby to rozbicie narodowego bohaterskiego, męskiego paradygmatu.
Breivik oskarża komunistów o popieranie ekstremalnego feminizmu. To jest dziwne. Józef Stalin był doskonałym symbolem męskości: wielki jugosłowiański reżyser Duszan Makawejew zobrazował go w swym filmie Misteria organizmu w formie ciągłego wzwodu prącia. Destalinizację można zobrazować jako próbę odebrania męskości symbolicznemu Ojcu świata komunistycznego. W tym świetle dziwaczny postulat Breivika można wytłumaczyć przez jego chęć zebrania wszystkich ‘czerwonych’ w jednej wielkiej masie: od smutnych komisarzy NKWD do kalifornijskich socjologów oraz norweskich kilkunastolatków, których zabijał. Nauczył się on tego niemiłego tricku od swych neo-konserwatywnych, amerykańskich mentorów: malują oni każdego narodowca tym samym pędzlem co Adolfa Hitlera.
Odrzucamy to od ręki: nie każdy tradycjonalista oraz nacjonalista jest Breivikiem, względnie Hitlerem: komuniści mają rozmaite poglądy na tradycję, europejscy staliniści byli całkiem konserwatywni, tradycjonalni i umiarkowanie nacjonalistyczni, podczas gdy zachodni neo-marksiści odrzucili burżuazyjny nacjonalizm, który wywołał dwie wojny światowe.
Breivik podkreśla komunistyczny rodowód założycieli Szkoły Frankfurckiej, w osobach Teodora Adorno i Georga Lukácsa – ale neokonserwatyści też byli dziećmi z czerwonych pieluszek, nawet aktywnymi trockistami, zanim zmienili swe poglądy. Gramsci w rzeczy samej marzył o kulturalnej hegemonii dla osiągnięcia socjalizmu. Myślał, że nowego człowieka komunistycznego można stworzyć d jakakolwiek polityczną rewolucją. Jednak Gramsci się mylił. Teoria Gramsciego była wykorzystana do głoszenia drogi nie rewolucyjnych reform, unikających gwałtownych przejęć banków oraz fabryk. Ta idea była popularna wśród euro-komunistów i wraz z upadkiem ZSRR znikła, wraz ze zniknięciem partii euro-komunistycznych.
Lenin miał rację, a Gramsci był w błędzie: trzeba zabrać kapitalistom zarówno ich książeczki czekowe jak i ich fabryki, ich broń i ich gazety, ich parlament oraz ich rząd, w innym przypadku oni spowodują, że wszystkie twe programy życiowe zaczną działać na ich korzyść. Zarówno Szkoła Frankfurcka jak i zachodni neo-marksiści byli po stronie Zachodu podczas Zimnej Wojny.
Zachodni neo-marksiści zachowywali się jak szukający zgubionej monety pod latarnią. Chociaż wie, że zgubił tą monetę gdzieś indziej, to jednak pod tą latarnią jest więcej światła. Oni nie wiedzieli jak współpracować z robotnikami, więc woleli pracować z mniejszościami, studentami i feministkami. To było łatwiejsze, ale prowadziło do nikąd, jak to teraz widzimy. Robotnicy Hiszpanii oraz Grecji powstali w ub. miesiącu, ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć neomarksistów. Nie poprowadzili tych rzeczywistych, ludowych powstań, jako że byli przyzwyczajeni do swych rewolucji-zabawek semantycznych.
Neo-marksisci porzucili rewolucję i socjalizm, opuścili ludzi pracy, a w zamian woleli pracować, aby w przyszłości Holokaust się nie powtórzył. Kevin MacDonald z U. Stanu Kalifornia pisał, że woleli oni postępować zgodnie z ich programem żydowskim niż z komunistycznym. Breivik nie czytał Strasznego MacDonalda, a przynajmniej nigdy nie odwołuje się do niego, będąc dobrym uczniem żydowskich mędrków. Wytłumaczenie podane przez MacDonald było dlań zakazane. Uważał jedynie, że to, co ci ludzie robili TO JEST komunizm. Można zauważyć, że wiele tekstów w 2083 to stare antyżydowskie tyrady, w których żydów zastąpiono marksistami.
Niestety Breivik był w błędzie: komuniści nie wygrali. Nie zrobiliśmy ani jednego kroku w kierunku komunizmu poprzez promocję multikulturalizmu oraz małżeństw homoseksualnych. Także walka z chrześcijaństwem oraz rodziną tutaj nie pomaga. Wszystkie te kroki zostały przechwycone i wykorzystane przez Kapitał i użyte przeciw robotnikom. W rzeczy samej cele rewolucji socjalistycznej oraz programu za żadną cenę nigdy więcej Holokaustu są nawzajem sprzeczne. By realizować ten pierwszy cel, potrzeba ludzi odważnych i rzutkich, dla realizacji tego drugiego trzeba wszysykich pozbawić męskości, bo ludzie prawdziwi są nieprzewidywalni.
Dowód na bzdury Breivika (nawet w jego własnych sformułowaniach) można znaleźć w 2083, gdzie ocenia państwa europejskie wg ich akceptacji marksizmu kulturalnego. Nie należy się dziwić, że Rosja i in. kraje b. bloku komunistycznego są najbardziej wolne od tego dogmatu, podczas gdy Niemcy, Szwecja i Norwegia są mu najbardziej podporządkowane. W rzeczy samej, destrukcyjne neo-marksistowskie teorie nigdy nie były popularne na Wschodzie, gdzie kapitalizm w rzeczywisty sposób zdemontowano i nie było potrzeby tworzyć jakiegoś parawanu z pseudo-komunistycznej ideologii dla zamaskowania kapitalistycznej ekonomii.
Co do Zachodu, to rok 1968 nie był, jak twierdzi Breivik, Dniem Zwyciestwa marksizmu, ale początkiem zwrotu w kierunku Żelaznego Buta. Nasze wolności osiągnęły szczyt krótko po zapomnianym od dawna punkcide zwrotnym w Ameryce 1968 r. Wtedy najbogatsi Amerykanie przekazywali państwu 90% swych zysków, podczas gdy obecnie płacą mniej niż 30% (nawet nie tyle, bo sprytnie wykorzystują schronienia podatkowe, fundacje i inne tricki). W 1968 r. płaca minimalna pracownika w USA była najwyższa w cenach realnych. Patrząc wstecz, rok 1968 był momentem w historii, kiedy ludzkość była najbliższa gwiazd.
Jako dzieci przegranej rewolucji 1968 r. byliśmy wolni kochać się, palić, myśleć i działać. Mogliśmy podróżować i latać bez rozbierania nas na lotnisku i nie konfiskowano nam napojów. Mogliśmy uprawiać miłość i palić w kawiarniach. Od tego czasu ciągle staczamy się: palenie zabroniono, Polityczna Poprawność uwięziła wolną myśl, a działalność polityczną zredukowano do udziału w grupie na facebooku.
W USA, jak powiedział mi Noam Chomsky, zwrot o 180 stopni zbiegł się ze strajkiem nauczycieli w Nowym Jorku, który przypomniał Żydom, że ich wąskie interesy nie są najlepiej zabezpieczone przez taktykę postępową i rewolucyjną. Wg niego, rewolucyjni ideologowie 1968 roku osiągnęli pacyfikację mas, a zatem szanse na nowy holokaust, czy nawet tylko na utratę (przez Żydów) wpływów, w rzeczy samej zminimalizowano.
Męskość (wirylność) lewicy także osłabła. Poparcie dla wątpliwej polityki równości płci oraz odwrót od walki klasowej zmienił lewicę. Lewica zawsze dążyła do równości płci, lecz ta równość zawsze chyliła ku męskości: robotnik budujący barykadę, marynarz szturmujący Pałac Zimowy, palący cygara brodacz Castro — to wszystko były męskie symbole lewicy. W czasie historycznej konfrontacji 1-ej połowy XX wieku, Czerwona Gwardia nie była bardziej niewieścia niż oddziały Stormtroopers, a Ernst Thaelmann nie mniej męski niż Ernst Röhm.
Obecna nierównowaga między męskim a żeńskim elementem w krajach rozwiniętych powstała przez rozwój techniczny (męska siła fizyczna jest mniej potrzebna), ideologiczne przesunięcie i kapitalistyczne dążenie do maksymalizacji zysku zatrudnianiem kobiet. Mężczyźni są więc sfrustrowani. Stara, tradycyjna ich rola żywiciela rodziny skończyła się; ich praca wywędrowała do Chin, a wojny toczą samoloty bezałogowe. Masakra przez Breivika nosi znamię sfrustrowanego i zmarginalizowanego norweskiego samca.
Breivik odczuwał, że jego męskości zagraża telewizja, gdzie prawie każdy serial ma żeńską ‘silną postać’, a akcja oraz charaktery podkreślają męską niższość i żeńską wyższość … przez wprowadzane przez rząd preferencje w zatrudnieniu oraz praktyki, które kobiety wykorzystują, używając ‘molestowania seksualnego’, by utrzymywać mężczyzn w uległości; przez szkoły wyższe (colleges), w których rozkwitają studia nad płcią i stosuje się ‘akcję afirmacyjną’ przy przyjęciach na studia i zatrudnianiu.
Tak, zabójca jest psychotyczny, jego widzenie świata ledwo adekwatne do rzeczywistości, ale jego punkt widzenia trzeba uwzględnić. Nawet jego nienawiść do muzułmańskich imigrantów można odnieść do zagrożenia jego męskości przez niepohamowane strachem przed oskarżeniami o molestowanie, zachowania się Południowców, z powodzeniem konkurujących o wdzięki nordyckich dziewcząt. Tej masakry i jej następstw mogłoby nie być, gdyby ten Europejczyk nie czuł swej męskości zagrożonej z tak wielu stron.
Masakra 22 VII świadczy, że poważnie naruszono równowagę Jin-Jang w Europie. Należy ją przywrócić i z tym pilnym zadaniem nie można zwlekać. To jest doniosła lekcja z 22 VII.
Post scriptum w formie epitafium
Kończąc powyższe tłumaczenie, wieczorem 5 sierpnia dowiedziałem się o „samobójczej” śmierci b. premiera Andrzeja Leppera. Według mego rozeznania, to miał on popełnić „samobójstwo” (w sposób podobny jak zrobiła to posłanka SLD Barbara Blida), już w lipcu 2007, gdy miał zostać przyłapany, z walizką wypełnioną 3 milionami złotych, w swym biurze poselskim, w moment po przyjęciu przezeń rzeczonej łapówki, podstawionej mu przez szefa CBA Mariusza Kamińskiego,. No ale wtedy planowane „samobójstwo” nie wyszło, ktoś zdradził… Ale co się odwlecze, to nie uciecze, zwłaszcza że w nadchodzących miesiącach ten były wice-premier, populistyczny przeciwnik wysyłania WP na „misję pokojową” do Afganistanu, znowu miałby okazję by publicznie otwierać swój niewyparzony pysk, zwłaszcza w okresie rosnącego zagrożenia Wolnego Świata przez muzułmańskiego socjalistę, Muammara Kadafiego.
Andrzej Lepper bez wątpienia należał do znienawidzonych przez Breivika socjalistów „których należy wystrzelać”. W trakcie Ecological Congress of Animal Welfare Institute, w Warszawie, w maju roku 2000, siedziałem obok niego w prezydium tego polsko-amerykańskiego spotkania. Znając wcześniej me poglądy, przywódca „Samoobrony” powiedział mi, że BEZ ZMIAN SYSTEMOWYCH W POLSCE NIC NIE DA SIĘ ZROBIĆ. A zatem należał on do całego szeregu polskich filo-socjalistów, którym los w ostatnim ćwierćwieczu skutecznie skrócił życie. Począwszy od mego starszego kolegi, współpracownika profesora Szaffa, doradcę Solidarności w roku 1988 Jana Strzeleckiego, poprzez mego rówieśnika Andrzeja Urbańczyka, utopionego na Korfu w 2001 roku, w przededniu objęcia przezeń funkcji rzecznika rządu SLD, oraz nie znanego mi osobiście Daniela Podrzyckiego, szefa „Sierpnia 80”, który zginął w trakcie kampanii prezydenckiej w roku 2005. Do ich grona dołączył wczoraj przywódca „Samoobrony” Andrzej Lepper. Cześć ich pamięci.
Tak mi się wydaje, że życie tych polskich socjalistów skracał ten sam „bóg USraela”, który zapewnił, że norweska policja nie dotarła na wyspę Utoya przed tym, zanim masowy „morderca Pana” Breivik nie wystrzelił ostatniego naboju do dzieci norweskich socjalistów wrogich Izraelowi.
………………….
Roman Kafel (do Marka Głogoczowskiego): Az… zem sie poplakala:-))) na takie placze biedaczyn, sierotek pokomunistycznych…
Szamir zapomnial, ze Marx pisal swoj Manifest na zamowienie masonskich gremiow przywodczych, bez wyjatku kierowanych przez Wielka Rodzine Srula Bankiera..
Podstawa Komuny byla Nomenklatura…waska elita -parchata bez wyjatku posiadajaca moc ustepujaca tylko Bogu,,, bezkarna, niekontrolowana przez nikogo, decydujaca o wszystkim, fundament centralizmu demokratycznego i dyktatury proletariatu!
Ta banda z rekami i moradmi ociekajacymi krwia poslala na lono Abrahama dziesiatki milionow biednych ciezko pracujacych ludzi- chlopow i robotnikow, stworzyla im warunki uragajace czlowiekowi…
Zapomnial pan, panie Marku??? Jak sie zylo wszystkim innym oprocz taternikow???? skoczkow i tudziez innych sekrrciarzy??? lizoskoczkow komitetnych i pryncypialnych dajek egezekutywom:-)))czy tez kurwosekretarek???
Szczesliwym stypendystom, wykladowcom nomenklaturowych ucziliszczy i czlonkom spolecznych organizacji z pensjami za uczestnictwo???
Ja niestety pamietam:-)
Czy dzis sie zmienilo??? Niby co??? Moze dla pana, bo poprostu inny garnitur towarzyszy sie dorwal koryta…tylko tyle…
Shamir glupi??? on nie wie co to za tradycyjny chrzescijanski fundamentalista stroi sie w masonskie regalia, oczyszcza z prostytutkami i pieprzy farmazony- jak Piekarski na mekach, .ktore z zapalem talmudystow roztrzasacie na fragmenty, odgadujac co mial na mysli autor???
Niech pan przypomni kolesiowi, ze swinia z rozna tez jest… trefe:-))) Zapomnial o tym Lepper… ze bawiac sie ze swiniami, stosuje sie swinskie reguly… i to co zostanie to nie zmiany systemowe… ale tylko smrod- jakim porzesiakly wasze kapoty w chlewie…