Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu w Polsce
Rośnie liczba deklaracji i nawoływań do bojkotu tzw. wyborów (Leszek Skonka, Wrocław)
W miarę wzrastania głośności propagandy nawołującej do udziału w głosowaniu na wybranych już przez partie polityczne kandydatów do parlamentu III RP wzrasta opór wśród bardziej światłej części obywateli. Ci bardziej światli i patriotycznie nastawieni wyborcy przyjmują postawę oporu wobec rządzących w kraju od ponad 20 lat i uważają, że skoro rządzący już wybrali kandydatów na posłów , to niech sami na nich glosują, społeczeństwu nic do tego.
Ordynacja Wyborcza jest tak skonstruowana, że niezależnie od liczby głosujących posłami zostaną i tak ci, którzy znaleźli się na listach partyjnych; inni spoza tych list nie mają żadnych szans. Dlatego światła część wyborców deklaruje, że nie pójdzie do urn i zbojkotuje tzw. parodie wyborczą. Wśród coraz liczniejszych głosów pojedynczych pojawiają się deklaracje indywidualne i zbiorowe bojkotu:
Manifest bojkotującego wybory parlamentarne 2011 ( Krzysztofa Zagozdy)
1. Bojkotuję wybory, bo chcę Polski innej. Takiej, której rządząca krajem mafia polityczna nie pozwoli znaleźć się na kartach do głosowania.
2. Bojkotuję wybory, bo życie publiczne zdominował niszczący Polskę układ post-okrągłostołowy, niedopuszczający do głosu żadnego z istniejących projektów ratowania państwa.
3. Bojkotuję wybory, bo wrzucenie kartki do urny jest równoznaczne ze zgodą na wszechobecne warcholstwo dzisiejszych elit, na rozkradanie Polski i jej stopniowy rozpad.
4. Bojkotuję wybory, bo każdemu totalitarnemu systemowi władzy opartemu na kłamstwach zależy na wysokiej frekwencji, ona go uwiarygodnia. Tak było w PRL, tak jest w III RP.
5. Bojkotuję wybory, bo nie mają one nic wspólnego z wolnością polityczną, bo za pozornie wolnymi decyzjami wyborców kryje się potężna, zmonopolizowana machina propagandy i dezinformacji medialnej.
6. Bojkotuję wybory, bo udział w zmanipulowanej farsie uwłacza mojemu szacunkowi wobec samego siebie
7. Bojkotuję wybory, bo ci wszyscy, którzy znajdą się w nowym-starym parlamencie, już rządzili, już zdążyli udowodnić, że nie przejmują się dobrem Polski i Polaków.
8. Bojkotuję wybory, bo powinnością każdego Polaka jest służyć narodowi, a nie klice zaprzedajnych zdrajców, krętaczy i złodziei.
9. Bojkotuję wybory, bo niczego one nie zmienią, bo mam dość niezrealizowanych obietnic.
10. Bojkotuję wybory, bo dopóki w sercach tli się wolna Polska odrzucam samobójczą zasadę wyboru „mniejszego zła”, ale wspieram tych, którym ufam. Buduję na skale, nie na piasku.
11. Bojkotuję wybory, bo tylko masowa nieobecność Polaków przy urnach może ujawnić ogrom społecznego niezadowolenia z dotychczasowych rządów i stać się sygnałem do oddolnego organizowania się pod hasłem: „Bóg i Ojczyzna”.
12. Bojkotuję wybory, by krzyknąć gromkie: „Dość! Wasz czas już się skończył”.
( Krzysztof Zagozda)
DEFINITYWNIE, TEN DZIEN POWINIEN BYC DNIEM ZALOBY NARODOWEJ
WSZYSCY OBYWATELE POWINNI WYWIESIC CZARNE FLAGI W GESCIE PROTESTU
PRAWDA JEST TAKA, ZE ZE WZGLEDU NA OBECNE PRZEPISY WYBORCZE NIKT Z OBYWATELI NIE MOSI ISC DO URN WYBORCZYCH I MIMO WSZYSTKO KANDYDACI Z LIST WYBORCZYCH ZOSTANA WYBRANI NA OKRESLONE I Z GORY ZALOZONE POZYCJE.
FREKWENCJA WYBORCZA NIE MA RZADNEGO WPLYWU NA REZULTATY WYBOROW.
TO SA Z GORY ZAPLANOWANE, ZATWIERDZONE REZULTATY!
PUBLICZNE WYWIESZANIE CZARNYCH FLAG CZY INNE FORMY ODZWIERCIEDLAJACE PUBLICZNE NIEZADOWOLENIE TYLKO BY POKAZALY OPINiI PUBLICZNEJ SWIATA, ZE POLACY SA NADAL UJAZMIENI I NIE ZADOWOLENI.
TA FORMA PROTESTU ROWNIEZ BY ZAANGAZOWALA WIEKSZE MASY POLSKIEGO SPOLECZENSTWA W RUCH DLA POLITYCZNO-EKONOMICZNEJ ODNOWY POLSKI !
Serdecznie pozdrawiam, A.O.
WYBORCOM do przemyśleń ( Patriotyczne Stowarzyszenie Wola – Bemowo Warszawa)
„Gdyby wybory mogły coś zmienić, to by ich nie było”
Czy to kraj demokratyczny, jeżeli Naród przegrywa wszystkie wybory i salwuje się ucieczką za granicę?
Nie ma znaczenia, która partia wygra wybory. Wszystkie one będą robić to samo, ponieważ wszystkie są „po jednych pieniądzach” – tzn. sami sobie przydzieliły środki finansowe z Państwowej Komisji Wyborczej na prowadzenie kampanii wyborczej. Wszystkie ugrupowania sejmowe dysponują dotacjami z PKW rzędu kilkudziesięciu mln zł rocznie i tym samym zawłaszczają sobie przyszłe wybory. I dlatego żadne inne ugrupowanie polityczne nie może być w stosunku do nich konkurencyjne /Folwark Zwierząt/. Bo żadne nie jest w stanie zebrać nawet ułamka takiej sumy, potrzebnej na kampanię wyborczą. Żadne więc nie ma szans na uczciwą walkę i z góry skazane jest na rolę „kandydata egzotycznego”.
Kto zaprzeczy, że nie jest to fałszowanie wyborów?
W ten prosty sposób całe partie i poszczególni posłowie, nawet ci, którzy się nie sprawdzili, zabezpieczają sobie przyszłość kapitałem finansowym. Żadna kadencja Sejmu nie wypełniła programu i nigdy ci. którzy w niej uczestniczyli nie powinni występować ponownie o poparcie Narodu. Doskonale przecież znają swoją „wartość” dla Narodu..
Jedynie względy humanitarne mogą skłonić nas do głosowania. Wszak posłowie to jedyni żywiciele rodzin za 20 tys. zł miesięcznie i bez tych pieniędzy grozi im zagłada. Umrą z głodu. Posłowie są potrzebni sobie, a nie Narodowi!
Wybory nic nie dadzą. Bo Sejm zaraz wróci do tego samego „pata”, który teraz nam zafundował. Czy wśród kandydatów na posłów jest ktokolwiek, kto nie jest tego świadom?
Między partiami nie ma żadnej różnicy – jakikolwiek program prezentują i tak go nie wykonają /kto ich do tego zmusi?!/. Im większe zaufanie wyrazimy którejś z nich, tym więcej szkody nam wyrządzi! Tak było np. z rządem Buzka, który rozczarował prawicę bardziej niż rząd Millera, bo przecież od komuchów nikt niczego dobrego nie oczekiwał.
Jedyną „zdobyczą” Okrągłego Stołu było ustalenie wielkiej defraudacji majątku narodowego. Dał temu wyraz Lech Wałęsa, mówiąc: „Muszem pilnować, żeby ta nomenklatura tak za dużo nie ukradła, bo inaczej będziemy niewolnikami we własnym kraju”.
Czy jest wiarygodne, żeby ktokolwiek, kto uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu nie uczestniczył w tej defraudacji? Bo to, że milionerzy i miliarderzy biorą się z przestępstw bankowych, nie jest chyba dla nikogo tajemnicą. Nikt jednak tych przestępstw nigdy nie badał.
Czy wyborcy zdają sobie sprawę, co oznacza słowo „Sejm”, który występuje tylko w Polsce? To zbiorowe uchwalanie prawa, które podobno ma być ze sobą spójne. Żeby to zrealizować, musiałoby dojść do konsensusu dużej ilości osób, co jest fizycznie niemożliwe.[Na marginesie – parlamenty w innych krajach nie są ciałami ustawodawczymi, ratyfikują lub odrzucają propozycje prawne zgłaszane przez prezydenta, premiera, kanclerza, króla itp.].
To z tego powodu Sejm stale produkuje „paty”. Nie ma w nim żadnej zgody, bo być jej nie może. Tymczasem wystarczy jeden taki „pat”, aby zniszczyć Państwo. Jeżeli są „paty”, to nie jest to państwo prawa. Czy Naród zdaje sobie z tego sprawę? Czy jest zasadne, żeby kadencja przerwana z powodu „pata” była z powrotem odtwarzana bez usunięcia przyczyn tego „pata”?
Chcemy przypomnieć, że pięć kadencji Sejmu I Rzeczypospolitej (1772-1792) „równo” zdradzało Naród Polski, uchwalając różne czynności rozbiorowe, aż do roku 1792, kiedy to w Grodnie ambasador rosyjski nakazał posłom zlikwidowanie Sejmu, czyli siebie. Na takie dictum już zaniemówili – stąd Sejm Niemy. Ten Sejm wymazał Polskę z mapy Europy. To „dzięki” niemu w następnym wieku rozbiory były legalne, a powstania nielegalne!!!
Nie życzymy obecnym posłom losu tamtych – byli wieszani przez „wdzięczny” Naród w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej. Niech jednak zastanowią się, czy warto brać udział w takiej farsie! Jeżeli ten proceder będzie trwał nadal, Polska może być tylko państwem sezonowym. Kiedy Naród po I wojnie światowej zrzucił wreszcie jarzmo niewoli, lecz nie otrząsnął się z Sejmu, ten nawet nie zwrócił powstańcom dóbr skonfiskowanych przez cara, a co więcej – współuczestniczył w hiperinflacji w latach 1918-1923 Społeczeństwo było okradane z własności przy pomocy wydruku worków pieniędzy/marek polskich/ dla wybranych. Za nie kupowano całe miasta (domy), zostawiając Polakom tylko ulice, czego nie dokonali nawet zaborcy. Sejm uniemożliwił w ten sposób rozwój gospodarczy II Rzeczypospolitej.
Nierozliczona grabież majątku po Okrągłym Stole, nierozliczona kradzież kamienic po I wojnie światowej, 20% roczna inflacja dla beneficjentów stanu wojennego, nierozliczone morderstwa księży w czasie Okrągłego Stołu, niewykonanie żadnych programów wyborczych, stałe produkowanie „patów” przez Sejm, sprzedawanie cudzej własności przez tzw. „elyty” – wymażą Polskę z mapy świata!
Popierając Sejm, zguba Państwa jest pewna! Rozdziobią nas kruki, wrony!
Mówi się, że w Polsce w 1989 r. skończył się komunizm. Komunizm zaczął się w dniu nacjonalizacji majątku i skończyłby się w dniu oddania tego majątku w ręce Narodu (uwłaszczenie). Nic takiego nie nastąpiło.
Majątek znacjonalizowany nie stał się majątkiem ogólnonarodowym, tylko prywatną własnością tych, którzy go „gwizdnęli”. Uwaga – prawa własności nie można sprawować „per procura”/w zastępstwie/. To dlatego komunizm nigdzie się nie sprawdził. A czy ważna jest sprzedaż polskiego majątku narodowego przez nie właściciela? A to właśnie zrobiono po Okrągłym Stole.
Wszyscy przywódcy partyjni uczestniczyli w zawłaszczaniu Państwa, przydzielając sobie z budżetu dotacje rzędu kilkudziesięciu mln zł rocznie – czyli żyjąc „na kroplówce” z PKW, a wyniki wyborów ogłaszane są jednoosobowo – jak u Lenina.
Nie ma żadnej możliwości, żeby ktoś inny wygrał wybory, czyli jest to dyktatura kapitału finansowego *. Taka sama dyktatura panuje w poszczególnych partiach, gdzie otrzymanym z PKW kapitałem dysponuje jedynie przywódca. Boją się tylko jednego – że ludzie nie pójdą na takie wybory!
Żeby skłonić do pójścia na wybory, zawsze przywołają jakiegoś „czarnego luda” – zostawili np. swojego czasu SLD, które od początku powinno być zdelegalizowane, po to, aby przerazić ludzi perspektywą przejęcia władzy przez komunistów przy najbliższych wyborach i zapędzić ich do urn. Obecnie „czarnego luda” też możemy się dopatrzyć.
Jeżeli do urn nie pójdzie 50% wyborców, to nie są to wybory demokratyczne, a tak wybrana władza nie reprezentuje większości. Sprawdzanie prawidłowości wyborów w komisjach obwodowych to nie to samo, co sprawdzanie zasad wyborczych, np. czy można wybrać kandydata spoza folwarku zwierząt? „Goście” z OBWE /nawet z Białorusi/ chyba tej „rzeczywistości” nie zamierzają badać.
Czy zrozumiałeś, Drogi Rodaku, choćby jedną z tych 348 ustaw, uchwalonych przez skróconą, piątą kadencję Sejmu?
Jeżeli wybranego posła nie można w każdej chwili odwołać, to nie ma po co go wybierać – zdradzi wyborców.*)
Przypominamy w tym miejscu definicję faszyzmu: jest to dyktatura kapitału finansowego
Stowarzyszenie Patriotyczne Stowarzyszenie Wola-Bemowo” Warszawa, październik 2007 r.
GŁOSOWAĆ CZY BOJKOTOWAĆ WYBORY? (Leszek Skonka)
Zbliża się termin kolejnych tzw. wyborów parlamentarnych, a właściwie termin mechanicznego głosowania. Przed wielu myślącymi i zatroskanymi losami kraju obywatelami znów staje pytanie, na kogo, i czy w ogóle glosować ? Obowiązująca w Polsce Ordynacja Wyborcza ma charakter proporcjonalny. Nie można wybrać kandydatów, którzy otrzymają najwięcej głosów w danym okręgu, ale tylko tych, których partie w wyborach , zwyciężą i uzyskają ponad 5% głosujących. Właściwie wybory już się odbywają, a chodzi tylko o ustalanie list i kolejności miejsc na nich dla desygnowanych przez partie kandydatów. Sprawujący od ponad 22 lat władzę w Polsce i odpowiedzialni za obecną sytuację kraju już obecnie, na kilka miesięcy przed wyborami nawołują do udziału w głosowaniu. Nawet nie namawiają by głosować na konkretne listy i kandydatów, ale by w ogóle iść do urn. Chodzi im tylko o to, by można było oświadczyć opinii publicznej w kraju i za granica, że znaczna część społeczeństwa akceptuje ich rządy i ustrój kapitalistyczny, czego dowodzić będzie frekwencja w głosowaniu.
Przed myślącymi Polakami staje więc od lat dylemat: głosować na wyznaczonych przez władze partyjne i polityczne lumpenkliki kandydatów, czy zbojkotować głosowanie. Głosując na wyznaczonych kandydatów akceptuje się niedołężne i szkodliwe rządy postsalidornościowe, esbeckie, magdalenkowo-okrągłostołowe, korowskie? Wielu obywateli zatroskanych o losy kraju zwraca się o radę do bardziej zaangażowanych osób w sprawy publiczne . I ci nie powinni uciekać od udzielenia takich rad obywatelskich, tym bardziej, że są one jasne i proste. Rozsądek nakazuje, że głosować powinni tylko ci, którym jest obecnie w kraju dobrzy, którzy są zadowoleni z obecnej sytuacji. Telewizja niemal co dziennie pokazuje w jakim dobrobycie żyje niewielka garstka społeczeństwa, w jakich willach mieszka, jakimi samochodami jeździ, jak się bawi w kraju i za granicą, rozkoszuje życiem.
Właśnie tylko ci mają powód do zadowolenia i głosowania, nie pytając nawet o nazwiska kandydatów i nazwy partii…
Natomiast bojkotować głosowanie powinni ludzie niezadowoleni, którym wiedzie się źle, oszukani, okradani, poniżani, żyjący w nędzy , bezrobotni, bezdomni, emeryci, renciści, chorzy pozbawieni opieki lekarskiej, głodne dzieci, grzebiący w śmietnikach. jie należy zapominać że bojkot jest pewną bezpieczną formą walki …
Nie znaczy to, że w kraju i na emigracji nie ma godnych kandydatów do parlamentu , ale, że nie można ich ukazać publicznie i zapoznać z nimi społeczeństwa, bez akceptacji obozów rządzących. Po prostu rządzący w kraju nie chcą by ktokolwiek bez wiedzy, akceptacji i deklarowania serwilizmu wobec nich mógł być przez naród desygnowany. Społeczeństwu III RP postawiono podobny warunek, jak w PRL; owszem może ono wybierać, ale tylko spośród tych, których akceptują rządzący. A wiec faktycznie pozostał mu wybór między cholerą i dżumą, miedzy syfilisem a AIDS. W rzeczywistości nie jest to żaden wybór. Wyboru już teraz dokonują władze poszczególnych partii; a społeczeństwu pozostanie jedynie posłuszne, bezmyślne głosowanie na partyjnych nominatów lub bojkotowanie głosowania. Rozsądek i sumienie obywatelskie nakazują zachowanie się godnie, honorowo, patriotycznie i zbojkotowanie głosowania. Skoro oni sami się wybierają, to niech sami na siebie głosują. Oni i tak wygrają, ale bez udziału świadomej, uczciwej i patriotycznej części społeczeństwa.
Jawi się zasadne pytanie, a co da bojkot? Otóż bojkotowanie to także spektakularna forma glosowania wyrażona jednoznacznie niezadowoloną postawę wobec rządzących i ich sposobu sprawowania władzy. Jeśli nie pójdzie do urn wyborczych 30 czy 40 procent uprawnionych do głosowania, to rządzący nie będą się tym zbytnio martwić i absencję tłumaczyć będą zmęczeniem, biernością, lenistwem społeczeństwa, … ale jeśli do urn nie pójdzie 7O – 80 procent, to opina światowa, na której rządzącym jednak zależy, postawi słuszne pytanie: to kogo rządzących reprezentują, w czyim imieniu sprawują władzę; bo przecież nie z uprawnienia większości niezadowolonego społeczeństwa? Uprawnionych do głosowania jest około 20 milionów; jeśli nie pójdzie do urn tylko połowa to stanowić to będzie 10 milionów, a jeżeli 70 proc. to 14 milionów.
Dlatego rządzący tak usilnie zabiegają by do urn poszło jak najwięcej wyborców, by zachować pozory demokracji i legitymizacji własnej władzy. . Im na prawdę nie zależy na kogo wyborcy będą głosować, byle tylko głosowali. Wtedy będą mogli powiedzieć publicznie że większość społeczeństwa poszła do wyborów, a więc poparła rządzących. Ale jeśli wybory zostaną przez zdecydowaną większość zbojkotowane to pojawi się zasadne pytanie; kto upoważnił rządzących do sprawowania władzy w Polsce?
Dlatego trzeba przekonywać społeczeństwa by zbojkotowało tę farsę wyborczą i rządzącym pokazało „gest Kozakiewicza”. Należy też przekonywać najbliższych, krewnych, przyjaciół, znajomych, sąsiadów… by postąpili podobnie.
Innymi słowy rządzących należy tak traktować, jak oni traktuję wyborców, społeczeństwo. Sami się wybierają, to niech sami na siebie głosują. Nie należy zapominać, że bojkotowanie, to także głosowanie i wybory, ale głosowanie milcząco, nogami. Takich postaw wymaga zwykła ludzka przyzwoitość i mądrość obywatelska. Trzeba więc przyjąć postawę według mądrego ludowego przysłowia ; jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.
Leszek Skonka, Były działacz przedsierpniowej opozycji (Ruchu Obrony Praw Człowieka… ROPCiO). Założyciel Wolnych Związków Zawodowych (WZZ) na Dolnym Śląsku, współorganizator i współ -kierujący strajkiem w sierpniu 1980 roku we Wrocławiu, b. członek prezydium w pierwszym składzie Zarządu Regionu Dolnośląskiego NSZZ, organizator i prowadzący pierwsze kursy ( jeszcze w czasie strajku) na temat organizowania i działania związkowego, a następnie w MKZ po zakończeniu strajku, dla działaczy i organizatorów nowych związków….). Sprzeciwiał się wprowadzaniu KOR-u i upolitycznieniu Związku, zrywaniu Umowy Gdańskiej, awanturnictwu politycznemu. Chciał by związek był tylko Związkiem, by nie wychodził poza swój związkowy statut. Za swą postawę oskarżony został publicznie, bez jakichkolwiek podstaw, o rzekome sprzyjanie PZPR, działanie na szkodę Związku, współpracę z SB. Usunięty ze wszystkich funkcji, również ze Związku i spotwarzony publicznie, bez prawa do obrony, zaocznie skazany na karę śmierci cywilnej. Posiada Statut Pokrzywdzonego IPN,
Adres Kontaktowy 50-046 Wrocław, ul. Sądowa 10/7 Tel/fax (48) 71 7809081, kom. 691830350
e- mail: Skonka.leszek@gmail.com Konto: Deutsche Bank , Leszek Skonka 97 1910 1048 2944 2803 6405 0001
ODARTO NAS NAWET Z NADZIEI – WYBORY 2011 (Romuald Drohomirecki)
Zbliża się czas wyborów do Polskiego Sejmu i Senatu . Wielu oddanych Polsce obywateli poważnie zastanawia się nad tym, czy jest na kogo głosować. Zjawisko to jest bardzo poważne i ujawnia się w śród patriotycznej części starszego pokolenia naszego społeczeństwa. Szczególnie w śród tych których dzieciństwo przypadło na okres Drugiej Wojny Światowej. To pokolenie okrutnie pokrzywdzone przez najeźdźców w latach 1939 – 1945 oraz bestialsko nękane przez tych samych wrogów i rodzimych zdrajców w okresie PRL-lu. Mimo szykan i upokorzeń z zapałem oddawało swe siły Ojczyźnie i odbudowywało zniszczoną wojną Polskę. Ale nadszedł jednak, czas końca społecznej cierpliwości.
W desperackich nieraz zrywach, CAŁEGO SPOŁECZEŃSTWA! Organizowano protesty. A Ci co stawali na czele obdarzani byli całkowitym zaufaniem, i zostawali wielkimi „bohaterami”. Wykorzystując potęgę nadziei, nękanego narodu, zaczęli manipulować, zmieniać kierunki orientacji a następnie zdradzać i stopniowo zniszczyć Polskę. Dziś Polska stoi na krawędzi bankructwa. Niebywale potężna rzesza zbędnej administracji, pożera resztki Dochodu Narodowego. Dochód to produkcja: Fabryki, Stocznie, Kopalnie , własny handel i własne Banki. A tego Polska już nie posiada. Z perfidnym maniactwem wydaje się miliony na tworzenie wszelkiego rodzaju biurokratycznych struktur, pod hasłem: „POMOCY SPOŁECZNEJ”, które oprócz pożerania funduszu niczego nie załatwiają. Te pieniądze powinny trafić do potrzebujących bez żadnego pośrednictwa. Permanentnie unika się tematu rent i emerytur tych osób które pozostają w dziwacznym tworze „STAREGO PORTFELA” Ponadto nie sprawiedliwy system: WALORYZACJI Rent i Emerytur w formie procentowej, faworyzuje bogatych a upośledza biednych. Jeżeli chleb podrożeje o jedną złotówkę to biedny i bogaty o tyle samo więcej, musi za niego zapłacić. To dla czego bogatemu dają trzy złote a biednemu dziesięć groszy. Ten skandaliczny system od lat degraduje biednych. Wielokrotnie pisałem do Władz na ten temat. Ponadto, Naród Polski z trudem dźwiga ogromne wydatki na uczestnictwo naszych wojsk w wielu awanturach na arenie między narodowej. W imię cudzych i nie zawsze czystych interesów. W zamian za to opluwa się nas i upokarza. Takie działania przysparzają Polakom, jedynie wielopokoleniową nienawiść tych nękanych narodów.
A prawdziwi autorzy tych awantur są ukryci i oficjalnie nigdzie nie występują. Bałamuci się naiwnych Polaków wyreżyserowanymi obchodami wybranych świąt i pamiętnych rocznic, wydając dla martwych już Bohaterów, niekiedy znaczne sumy. Igra się na patriotycznych naszych uczuciach. Natomiast z perfidną podłością pogrąża się rzeszę społeczeństwa w ubóstwie i pogardzie a starców bez opieki . Odbiera się nam wszelką nadzieję na poprawę losu. Wyjątkowo tragiczna sytuacja występuje u ludzi w podeszłym wieku, Polskich Dzieci Wojny, przypisanych do „STAREGO PORTFELA” tych którym brakuje nie tylko na leki ale nawet na chleb.
JAK CI NIE WSTYD POLSKA WŁADZO ŻEŚ DOPROWADZIŁA NAS DO TAKIEJ NĘDZY?
I jeszcze Myślisz, że pójdziemy na Ciebie głosować. Od Zakończenia wojny w 1945 roku, żadna Polska Władza nie wykonała wobec naszego pokolenia, najmniejszego przyjaznego gestu. Od 10 lat, Polskie Dzieci Wojny czynią starania o uzyskanie „Statusu Pokrzywdzonych” którego nam bezzasadnie wciąż się odmawia. Jeden z czołowych polityków, w prywatnej rozmowie: Na moje zażalenia na stanowisko Rządu w sprawie Polskich Małoletnich Ofiar Wojny, ironicznie odpowiedział: „Pan reprezentuję tych co odchodzą, a w takich się nie inwestuje”. Odpowiedziałem wtedy: „Że Naród który nie zapewnia bytu pokoleniu z którego się wywodzi przestaje być narodem. Usłyszałem wówczas taką odpowiedź: „Przyjdzie czas, kiedy słowo naród utraci swoje znaczenie bo nastąpi takie wymieszanie ludności na świecie, że narody przestaną istnieć, a nazwy państw będą miały znaczenie symboliczne. Coś w rodzaju Stanów Zjednoczonych. Po to właśnie powstała Unia Europejska. Dlatego Pana obawy o naród są zbyteczne”. Taką przyszłość szykują nam „UNICI” Ostatnie zdania mojej treści polecam polskim patriotom pod rozwagę i przemyślenie. A może nawet wyciągnięcie wniosków co do dalszej naszej suwerenności. W rozmowach i dyskusjach w śród Małoletnich Ofiar Wojny naszego regionu pojawia się pogląd, że trzeba pójść na głosowanie, ale na karcie napisać słowo: „BOJKOT” i taką kartę wrzucić do URNY. Z poważaniem Prezes Zarządu Głównego Warm.- Mazur. Stow. Polskich Dzieci Wojny Romuald Drohomirecki
Drodzy Państwo! (Wiktor Dmuchowski, Częstochowa)
przyszło mi dziś do głowy, w aspekcie ostatnio ciągle obecnej tu i tam pewnej działaczki “polskiej” z Białorusi, że Polska jako państwo nie posiada podziału na PiS i PO. Jest to jedna, ciągle ta sama opcja politycznie szkodliwa i jakże bezczelnie i kłamliwie zorganizowana albowiem stwarza wrażenie podziału na “naszych” i “nienaszych”, jednak tak daleko nie jest. W istocie rzeczy tworzy pewnego rodzaju spektakl, cyrk na arenie politycznej dla ciągle ogłupianego od 20 lat narodu polskiego, aby jak najdalej /i tu nie staję za lewicą, broń mnie Boże/ trzymać od władzy lewicę czyli SLD lub ew. inne pojawiające się ugrupowanie na scenie politycznej Polski, tym samym wspólnie blokując działania reorganizacyjne ruchów narodowych/.
Dzisiaj jestem przekonany w 100%, że jakby nie ten sztuczny /oni o tym doskonale wiedzą wspólnie popijając wino/ podział na PiS i PO – te dwie opcje polityczne, tak jak i kiedyś AWS, zeszłyby w niepamięć, znikłyby z mapy naszego państwa.
Reasumując /proszę uprzejmie o rozpowszechnienie dla dobra Polski tej myśli/ PiS i PO – to jedno i to samo co PO i PiS – jest to jedno ugrupowanie i w jednakowym stopniu szkodzi interesom Polaki. Spektakl ich jest grą pozorów dla emocjonalnie i intelektualnie pogubionego /”dzięki” nim i ich grze/ polskiego elektoratu.
Wynika z tego, iż obóz narodowo-patriotyczny powinien dzisiaj walczyć nie przeciwko Kaczyńskiemu czy Tuskowi, ale przeciwko nim razem wziętym i walczyć ostro przekonując polskich wyborców, iż ci ostatni zostali zwyczajnie oszukani i wykorzystani do rozgrywek politycznych.
Walczyć należy przeciwko nim, jak walczono przeciwko stonce na polach PRL-u, bo to są najwięksi i najbardziej obłudni szkodnicy suwerennej idei nowego i niezależnego państwa polskiego /realia – ich nie upubliczniam – mówią same za siebie/. Wokół tej idei powinien, moim zdaniem, jednoczyć się każdy myślący Polak. W innym przypadku Polską będzie rządzić kolejna kanalia!! Jednoznacznie walkę należy ogłosić POPiS-owi i znieść ich na zawsze z powierzchni polskiej narodowej polityki.
Z poważaniem Wiktor Dmuchowski, Częstochowa
Jesteśmy groźni sami dla siebie ( Marek Niedźwiecki)
Byliśmy i jesteśmy groźni sami dla siebie . I coraz bardziej zagrażamy sami sobie
Jak się chce psa uderzyć to się kij zawsze znajdzie . Jak się chce ludzi napuszczać na siebie, to kryteria podziałów zawsze są pod ręką.
Cywilizacyjne kolor ciała, tradycje , języki . Oczywiście różnice cywilizacyjne ludzi różnią . Kto jednak dolewa oliwy do ognia??? Agentura nie jest nam obca.
To są nie obcy ale swoi .
W Internecie aż się roi od niby patriotów. Zagraża nam brak zainteresowania, nie tylko przeszłością , przyszłością narodu ( czytaj Państwa Polskiego). Śmierć patriotyzmu. Kompletny brak zainteresowania losami Państwa które toczą się w najgorszym kierunku. Naród Polski który na papierze i w Internecie zapowiada że będzie walczył ze wszystkimi i o wszystko , wcale nie przejmuje się swoją Ojczyznę . Ten naród który ma swoją Ojczyznę ,,gdzieś” ,ciągle próbuje wymachiwać szabelką i grozić wszystkim wkoło. Naród który wcale się nie zainteresował faktem że mu połowę państwa zabrano, że mu armię zlikwidowano i że zaprzedano w zależność , niewolę sąsiadów, ciągłe martwi się jak walczyć z Żydami i innymi, nie zawsze szkodliwymi przybyszami. Co panowie zapowiadają ? Kto ma realizować pomysły grupki starych ludzi? Kto z kim będzie walczył na panów życzenie? . Ja tu nie widzę żadnego realnego programu ani też żadnej realnej propozycji .Nie wystarczy być Patriotą żeby wiedzieć jak naprawiać Rzeczpospolitą. Nie widzę w panów tekstach , które czytam coraz rzadziej, ani jednej konkretnej propozycji co do organizowania się społeczeństwa , narodu . Organizować się. W jakim celu ?
Kto przeciwko komu? No bo przecież nie wszyscy przeciwko wszystkim .Bo przecież poza obcymi to jeszcze istnieją swoi , którzy się z nami zgadzają. No więc przeciwko komu i z kim? To co wypisujecie jest przecież chore. Odwracacie uwagę od tego co najważniejsze i tak naprawdę przeszkadzacie ludziom trafić do źródła . Zamiast pracować wspólnie nad narodową i państwową zgodą która może uwolnić nas od zdrajców i złodziei Wy chcecie nas pokłócić tak samo jak to nasi wrogowie czynią . Oczywiście należy odwołać się do gorących serc na emigracji, żeby było możliwe odtworzenie Polskiej Racji Stanu, która przecież zniknęła za przyczyną różnych hochsztaplerów zdobywających sobie sławę zapędzając nas w kozi róg.
Jakiej Polski pragnę ? Pragnę Polski gorących serc . Takiej w której Patriota nie jest gorszy ,a może niewiele gorszy od mojego kochanego psa .
Mój pies jest gotowy za mnie umrzeć , zdechnąć. W każdej chwili . Jeżeli tylko podejrzewa że zagraża mnie cokolwiek. Wiec co Panowie na to ? Czym jest patriotyzm? A z kim Chcecie zmieniać Polskę na lepszą ? Czy znowu kto nic nie umie i niczego w życiu nie dokonał to będzie się nadawał do władzy? Czy taki ktoś , no ten osioł z ostrymi łokciami, dostanie znowu od biednego państwa bogatą nagrodę za tępotę nieuctwo i niekompetencje? Nagrodę za to że potrafił się dopchnąć do władzy?
Drodzy Panowie. Żeby Polskę odbudować, uratować, nie wystarczy ją kochać . Trzeba dużo pieniędzy i ofiary wszystkich jej obywateli. Myślę że ci których ofiara nie interesuje powinni być skutecznie powstrzymani od zasiadania we władzach Polski. I Bez marzeń . Bo Ojczyznę trzeba nam ratować od dziś. Więc co jest dzisiaj najważniejsze? Najważniejsza jest w Polsce i poza granicami ta grupa Polaków, która nie posiada swojej reprezentacji w Polskim Parlamencie . Nie tylko Ci co nie głosują, ale również Ci co głosują “przeciwko” . Niektórzy z nas a może nawet większość głosuje przeciwko większemu złu głosując na mniejsze zło.
Jak wiemy ta grupa jest po każdych wyborach oszukana. Żadna ideologia bez działania i ofiary nie uratuje Ojczyzny. Piszę to do Panów w Trzeciego Maja. Niech to będzie dla nas wszystkich wskazówką że historia właśnie zatoczyła koło …….z uszanowaniem; Marek Niedźwiecki