Islamskie państwo w Europie

Islamskie państwo w Europie

Komentarz Jeffrey T. Kuhnera zapytał o szansę  na „islamskie państwo w Europie“ („Washington Times“18.12.2005). Nie jest to jednak kwestia „czy“ tylko „kiedy“.
Wystarczy popatrzeć na zdarzenia w Europie. W Anglii jest obecnie więcej praktykujących muzułmanów niż anglikanów. Plakaty na demonstracji przed Parlamentem Brytyjskim: „Islam – nasza religia dziś, wasza jutro“. We Francji – plaga rozruchów młodzieży muzułmańskiej kontra rząd. Młode niemuzułmanki zatrzymuje się tam na ulicy za brak nakrycia włosów.
Artkuł pt. „La France, c’est morte“  („Washington Times“ 14.4.2003) cytuje Guya Milliere‘a: „Faktycznie we Francji zwyżkują  obecnie jedynie przestępczość i islamizam.“ Niemcy zaprosiły turecką siłę roboczą (Gastarbeiter), kiedy potrzebowały, a dziś mają wysokie bezrobocie. Nawet zachęty pieniężne nie skłaniają Gastarbeiter do powrotu do Turcji. Wiedzą, że żyją lepiej w kraju chrześcijan.
A Holandia? Znanego filmowca, Theo Van Gogha, zadźgał i zastrzelił na śmierć wściekły muzułmanin za film, który pokazuje niedolę wielu muzułmanek w zaaranżowanych małżeństwach.
Bośnia stała się korytarzem Al Kaidy do Europy. Np. główny terrorysta w atakach w Madrycie urodził się w Bośni. Podczas gdy administracja Clintona łasiła się do bośniackiego rządu Aliji  Izetbegowicia, jego ambasada w Wiedniu wydała w 1992 roku paszport dla Osamy ibn Ladena (artykuł pt. „Al Qaeda’s Balkan links“ [Bałkańskie połączenia Al Kaidy] w „Wall Street Journal“, 1.11.2001): „Przez ostatnie 10 lat, najwyżsi rangą przywódcy Al Kaidy odwiedzili Bałkany, także sam ibn Laden trzy razy w latach 1994-1996.“
Sam „Washington Times“ (1.12.2005) donosił: „Bałkany uważane są za teren szkolenia terrorystów.“
New York Times“ (1.9.1996): „‘Jeśli przeczytać dzieła prezydenta Izetbegowicia, jak ja przeczytałem, nie ma żadnej wątpliwości, że jest on islamskim  fundamentalistą‘ – powiedział starszy rangą dyplomata zachodni z długoletnim doświadczenie w regionie. ‘Jest bardzo miłym fundametalistą, ale jednak fundamentalistą. To się nie zmieniło. Jego celem jest założenie państwa muzułmańskiego Bośni, a Serbowie i Chorwaci rozumieją to lepiej, niż my.‘“ Arabia Saudyjska chciała pierwszego państwa islamu w sercu Europy, a  administracja Clintona chciała taniej ropy i saudyjskich pieniędzy. W 1995 r. Arabia Saudyjska podpisała list intencyjny na zakup samolotów Boeing na sumę 6 mld USD. Następnego dnia po zbombardowaniu Serbów przez NATO za masakrę na rynku sarajewskim, którą naprawdę wykonali muzułmanie bośniaccy przeciw własnym ludziom, Saudyjczycy podpisali zamówienie na Boeingi. Przypadek? Nie myślę.
Prezydent Bush oskarża Iran o posyłanie broni i mudżahedinów do Iraku, a nie było oburzenia, gdy Mr. Clinton zatwierdził posyłanie islamskich wojowników przez Iran przeciw chrześcijańskim Serbom. Raport z 1997 roku Senackiego Komitetu Polityki Republikańskiej opisuje irańską dzialalność w Bośni jako „próg do Europy: Planowane cele siatki mudżahedinów w Bośni nie ograniczają się do tego kraju, lecz sięgają w Europę Zachodnią.“
Raport z 1992 roku, pt. „Iran’s European springboard?” [Europejska odskocznia Iranu] dla Grupy Roboczej o Terroryzmie i Walce Niekonwencjonalnej, w Republikańskim Komitecie Badań przy Izbie Reprezentantów Kongresu USA, przedstawił irański plan założenia islamskiego państwa w sercu Europy.
Ironicznie, pisze Mr. Kuhner, „Ale dla bałkanistów w Departamencie Stanu, Bośnia to jednak gigantyczne   laboratorium w ich eksperymencie budowy wieloetnicznego państwa.“ (podkreślenie SJ)
Reprezentant Demokratów z Kalifornii, Duncan Hunter, powiedział podobnie: „Według polityki Clintona, pozostaniemy odpowiedzialni za Bośnię poza koniec stulecia. Jest to szersze i głębsze zobowiązanie niż Amerykanie zdają sobie sprawę. Sięga daleko poza jedynie ‘utrzymywanie pokoju […] przedstawiciele administracji szukali długo i wszędzie miejsca na wdrożenie tych pojęć [totalnej, systematycznej restrukturyzacji społeczeństwa]. Bośnia to ich nowe laboratorium, dające większe pole do doświadczeń, niż Somalia czy Haiti.“ („Washington Times“   4.2.1996, podkreślenie SJ) .
Recepta Jeffrey Kuhnera: „Wszystkie trzy grupy etniczne rządzą we własnym domu. Da to szczególnie mniejszościom serbskiej i chorwackiej zachętę do uważania Bośni za ich wspólną ojczyznę.“ – dokładnie to, co osiągnęłoby Porozumienie w Lizbonie w 1992 r.
Prawdziwą tragedią jest to, że cierpienie, rozlew krwi i śmierć nigdy nie miałyby miejsca, gdyby nasz Departament Stanu nie wmieszał się. Trzej bośniaccy przywódcy, reprezentujący Chorwatów, Serbów, Muzułmanów, zgodziło się na projekt republiki jako konfederacji trzech etnicznych regionów. Wtedy ambasador USA w Jugosławii, Warren Zimmermann, powiedział prezydentowi  Izetbegowiciowi, reprezentantowi Partii Muzułmańskiej Bośni, że jeśli mu się to niepodoba, po co podpisać? Porozumienie Lizbońskie było najlepszą okazją na pokój. Jednak głównie mylne doradztwo przedstawicieli Departamentu Stanu dla prezydenta Bośni ośmieliło go do niepodpisania porozumienia, które przedtem przyjął w Lizbonie. Decyzja ta nieuchronnie doprowadziła do wojny.
Mr. Zimmermann powiedział w wywiadzie: „Patrząc wstecz, Porozumienie Lizbońskie wcale nie było złe.“
Stella L. Jatras, Camp Hill, Pensylwania
Islamist state in Europe, „Washington Times“ 1.1.2006 http://washingtontimes.com/functions/print.php?StoryID=20051231-095710-2861r
tłum. © Piotr Bein 2006
Amerykanka greckiego pochodzenia, Stella Jatras, od lat działa przeciw anty-europejskiej, anty-chrześcijańskiej polityce USA. Wykorzystaliśmy wyniki jej badań w wielu opracowaniach nt. dżihadu. Kontakt z Autorką przez „Wir“.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/