Armagedon się zbliża
Dr Lasha Darkmoon 21.2.2012, tłumaczenie Ola Gordon, korekta i skrót Piotr Bein
Izraelski atak na Iran wywoła katastrofę – Zbigniew Brzeziński
Zbombardowanie Iranu to ostatni gwóźdź do trumny Ameryki – gnijącego i moralnie upadłego supermocarstwa, gdzie znormalizowano tortury, i gdzie prezydent ma wolną rękę w zabijaniu każdego kogo chce, wszędzie na świecie, kogo podejrzewa o terroryzm. Iran wydaje się być przedmiotem powszechnej wrogości, przynajmniej wśród kontrolerów mendiów, które przekonują, że Iran to główne zagrożenie dla cywilizacji.
Iran ma pełną zdolność zamknięcia Cieśniny Ormuz, przy olbrzymich szkodach marynarce USA. Posiada olbrzymi wachlarz broni przeciw okrętom: rakiety Sunburn zakupione z Rosjii i Chin, najdoskonalsza broń rosyjska, tani przeciwnik drogiej, ciężkiej z USA. Zadaniem Sunburn jest zatapiać statki w tym wielkie lotniskowce.
Nadchodzący wysoce prawdopodobny konflikt wciągnie Rosję i Chiny, nierozerwalnie związane z interesami Iranu. Iran jest ich pół-niezależnym protektoratem i sojusznikiem. Gdyby zaatakowano Iran, a Rosja i Chiny nie zrobiły nic, na zawsze straciłyby twarz. Dałyby sygnał światu, że są słabeuszami, gotowymi czołgać się u stóp rozrabiaki, USA. Znalazłyby się następne na amerykańskim celowniku.
Rosja ma plany na nową potworną 100-tonową rakietę trafnie nazwaną Szatan. Będzie służyła do zniszczenia Ameryki, jeśli ta przesadzi ze swą agresją. Chiński generał Żang Żaożong powiedział ostatnio, że gdyby Ameryka lub Izrael zaatakowały Iran, Chiny nie zawahają się chronić Iranu, nawet jeśli oznaczałoby to III wś.
Trzeba tu wyjaśnić kilka kwestii
Marynarka USA jest skuteczną i zawodową organizacją, w czołówce nowoczesnej wojny, ale Cieśn. Ormuz to środowisko, w którym ona będzie czuła się niezniszczalna. Można sie spodziewać, że Irańczycy będą mieli dzień chwały w wąskiej Zatokce Perskiej, wciągając okręty USA w szereg zasadzek. Czytelnik literatury technicznej znajdzie na różnych wojskowych stronach internetowych ożywioną debatę nt. systemów obronnych na okrętach USA. Systemy te nie chronią w pełni nawet olbrzymich lotniskowców przed rakietami okrętowymi.
[Zdjęcia: Imponujące lotniskowce klasy Nimitz, każdy z 7-8 statkami wspierających, 70 lub więcej różnymi samolotami i do 6 tys. komandosami na pokładzie. W artykule z 2004 r. specjalista wojskowy Mark Gaffney, autor Dimona: The Third Temple? [Dimona: trzecia świątynia?], 1989, pisze: największe amerykańskie okręty wojskowe, olbrzymie lotniskowce, teraz stały się pływającymi pułapkami. . . Na płytkich i ograniczonych wodach Zatoki trudne będą manewry unikowe, a ucieczka niemożliwa. . . Zatoka zaczerwieni się od amerykańskiej krwi.]
Tankowce są bardziej podatne niż lotniskowce. Zaatakowane, łatwo zatoną, zabarykadują istotne szlaki morskie i poczynią ogromne szkody ekologiczne w Zatoce Perskiej.
Ameryka ma obronę nowej generacji: laserową, przeciw wyrafinowanym irańskim rakietom przeciw-okrętowym. Tylko że w fazie rozwoju. Im dłużej USA i Izrael opóźniają atak na Iran, tym lepsze są ich szanse na skuteczne przeciwdziałanie obronie Iranu.
Wojnę z Irakiem podżegacze określili łatwizna. Iran nie da łatwej szansy. Nasi odważni, z pilotem w ręku wojownicy nad klawiaturami z dala od zgiełku bitwy, mogą zabijać niewinnych cywilów (terrorystów) w Iraku, Afganistanie, Pakistanie, Jemenie i Somalii, ale dronami nie powstrzymają śmiercionośnych irańskich rakiet.
Sunburn to najgroźniejsza anty-okrętowa rakieta na świecie, zaprojektowana do lotu 3 m nad wodą z prędkością ponad 2250 km/godz. ruchem podskakującym, co pozwala na uniki, albo omijanie systemów antyrakietowych. Trafia w cel bez przechwycenia jej w drodze. Zważywszy niski koszt, jest idealnym pociskiem do użycia w konflikcie na małą odległość, jak w Zatoce Perskiej. Wszechstronny i łatwy w użyciu Sunburn można wypalić z każdej platformy, w tym z tyłu ciężarówki. Zasięg 160 km, adekwatny w Zatoce Perskiej i Cieśn. Ormuz. W ułamku sekundy robi dziurę wielkości pokoju w każdym okręcie.
Równie imponujące są irańskie zasięgi rakietowe: minimum 2250 km. Wrogowie Iranu (Bahrajn, Katar, saudyjskie pola naftowe) mogą być z łatwością zaatakowane rakietami Sunburn czy Onyks. Nieco dalszy Izrael może nagle znaleźć się w gradzie pocisków, także od Hezbollah w Libanie.
Izrael potrzebuje pomocy USA w wojnie z Iranem. Osiągnął skromny sukces niszcząc obiekty nuklearne w Iraku i Syrii, ale w porównaniu z Iranem to małe piwo.
pix
Zniszczenie infrastruktury Iranu wydaje się okrutnym i złośliwym przedsięwzięciem. Zatrucie 74 mln populacji, w większości kobiet i dzieci, tonami zubożonego uranu, tysiące niewinnych w wózkach inwalidzkich, nie jest dla Izraela honorowe ni prestiżowe. Od 300 lat Iran nie rozpoczął żadnej wojny. Po prostu chce, by zostawiono go w spokoju. Izrael, nie Iran, wydaje się mieć poważną patologię, “zbiorowe szaleństwo”, zbyt dużo krwi na swoich rękach.
Jeden z polityków mówi w imieniu niezliczonych krytyków Izraela: Ameryka nie jest w stanie zlikwidować irańskiego reżimu. Nie może dostać Iranu pod swoją kontrolę, tzn. nie bez ściągnięcia katastrofy na siebie i cały świat. . . To pociąga za sobą ogromne koszty i ryzyko dla Ameryki, wszystkich krajów w regionie, i wiele innych nimi dotkniętych, łącznie z Rosją, Chinami, Indiami, Pakistanem i Afganistanem. . . W tej chwili Obama musi powstrzymać Izrael przed atakiem na Iran najbardziej stanowczo, np. odmówić Izraelowi przestrzeni powietrznej dla tankowania swoich bombowców. Ameryka. . . [powinna] powstrzymać Izrael. . . przed przelotami nad Irakiem i dotankowaniem.
Iran posiada ogromne zasoby ropy, Izrael nie. Iran nie trzyma zakładnikiem klasy politycznej USA. Iran nie usiłuje zastraszać kolejnych rządów USA, żeby przedkładały interesy Iranu. Irańczycy z podwójnym obywatelstwem nie szpiegują Ameryki, nie sprzedają amerykańskich tajemnic wojskowych Rosji i Chinom. Iran nie zmusza Amerykanów, by walczyli i ginęli w obcych wojnach. Nie oczekuje corocznej jałmużny 3 mld $, a nawet więcej w gwarancjach pożyczkowych, których nigdy nie spłaci. Iran byłby dużo lepszym atutem dla USA niż Izrael. Izrael jest zobowiązaniem i ciężarem, ogłupia Amerykę przytulaniem się, a w przeszłości zadawał jej ciosy w plecy i może zadać w przyszłości. Porzućmy Izrael, zanim podpali świat, łącznie z USA.
Ostatnio Obama wyrażał się jasno, że USA nie włączy się w wojnę rozpoczętą przez Netanjahu. Amerykański dowódca wojskowy poinformował o tym Netanjahu. W maju 2008 r. poprzednik Netanjahu, Ehud Olmert, poprosił George’a W Busha o aprobatę ataku na Iran, lecz ten odmówił. Od tego czasu Netanjahu ignorował rząd USA, nie dając zapewnienia, że będzie konsultował z nim atak na Iran. Inni urzędnicy powiedzieli Netanjahu, że bez konsultacji USA odmówi pomocy Izraelowi w jednostronnej deklaracji wojny.
Polityczny komentator Huffington Post, M J Rezenberg bezczelnie twierdzi, że Izrael nie chce wojny teraz, tylko chce zabawić się w kotka i myszkę z USA: Netanjahu i jego zwolennicy nie chcą wojny w tej chwili. Chcą tylko by było jasne, że oni mogą decydować o tym czy wojna będzie, czy nie. I kiedy. Inaczej mówiąc, chcą pokazać kto tu rządzi. Nadszedł czas ostatecznej rozgrywki. Stolicę USA trzeba przenieść do Waszyngtonu. Tel Awiw jest za daleko. Trzeba brać poważnie starego wygę, eksperta ws. Rosji, Brzezinski’ego: izraelski atak na Iran wywoła katastrofę. Tylko co Brzeziński myśli o oświadczeniu (1.2.2012) Leonida Iwanowa, b. członka rosyjskiego sztabu generalnego: Atak na Syrię czy Iran jest pośrednim atakiem na Rosję i jej interesy. Iwanow dodaje, pod poglądy, że USA jest krypto-faszystowskim państwem pod płaszczykiem demokracji: To co zrobili w Libii jest prawie to samo co Hitler i jego armie zrobiły przeciwko Polsce i ówczesnej Rosji. Dlatego teraz Rosja broni cały świat przed faszyzmem.
Zobaczycie w telewizorze uśmiechnięte twarze nowych faszystów – jak bardzo was kochają i szanują, jeśli na nich zagłosujecie i umrzecie za nich w wojnach o powiększenie Izraela. Jaką władzę ma Izrael nad USA? Czy Ameryka jest przygotowana na ogromne szkody, w imię niepewnego i bezczelnego sojusznika, który wg badań opinii publicznej jest najbardziej znienawidzonym narodem świata? Nie wszystkim agentom USA, zwłaszcza w siłach zbrojnych i CIA, imponuje coraz bardziej nieodpowiedzialne zachowanie Izraela. Zaczyna pojawiać się rozdźwięk, przepaść, która, miejmy nadzieję, rozwinie się kiedy Ameryka w końcu odzyska swoje zmysły. Relacje mogą jeszcze raz sięgnąć dna, jak kiedy sekretarz stanu USA, James Baker, wypowiedział niesławną opinię o amerykańskich zwolennikach Izraela: Pierniczyć Żydów, oni nawet na nas nie głosują.
B. szef Centcomu, emerytowany gen. Joe Hoar, ostatnio skarżył się na mroczne działania izraelskie odnośnie grupy terrorystycznej Dżundulla, w której zbiry Mosadu przebrali się za agentów CIA: Izrael bawi się ogniem. Angażuje się w swoją tajną wojnę, czy chcemy brać w niej udział, czy nie.
Skryta wojna Izraela z Iranem
Kulminuje napięcie między cierpliwym Iranem i doprowadzającym go do szaleństwa Izraelem. Fragment wywiadu Eleanor Hall z Geneive Abdo, dyrektorem irańskiego programu w NSN, agencji bezpieczeństwa w Waszyngtonie.
EH: Wg przywództwa Iranu, jest czystym kłamstwem, że stoi ono za [niedawnymi] atakami [na ambasady Iranu w Indii i in.]. Izraelczycy sami zainstalowali bomby by zdyskredytować Iran?
GA: Możliwe. Jeśli pomyślisz co Izraelczycy robili od wielu lat w Libanie i na Bliskim Wsch., ta teoria jest prawdopodobna.
EH: Jak zapalny jest związek Iran-Izrael? Czy będzie izraelski atak na irańskie obiekty nuklearne?
GA: Jest to z pewnością decyzja, do której Izrael podchodzi bardzo poważnie.
EH: Więc jak niebezpieczna jest sytuacja w tej chwili?
GA: B. niebezpieczna. Dużo bardziej niż każdy wzrost napięcia w ostatnich 30 latach.
EH: Jak niebezpieczny może być izraelski atak?
GA: Sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna. Irańczycy nie potraktują tego lekko, wykorzystają wszystkie swoje środki by kontr-atakować. Wywołają chaos w regionie, bo chodzi o ich przetrwanie. . . Mogą przypuścić ataki na Amerykę Łacińską. Nawet powiedzieli, że mogliby przeprowadzić ataki na ziemi amerykańskiej. Wystrzelą rakiety na Tel Awiw. . . Pomyśl, co Izraelczycy zrobili w Libanie. . . Wg mnie to nie daje dużych nadziei. . .
Jeśli Izrael zdecyduje zaatakować Iran, możemy być pewni jednego, że wieże w Tel Awiwie się rozsypią. Niekoniecznie w tej chwili. Ośrodek nuklearny w Dimona może zostać zniszczony, jeśli nie teraz, to później, czyniąc Izrael pustynią nie nadającą się do zamieszkania. Biorąc pod uwagę jego malutkie rozmiary, Izrael można zniszczyć w jeden dzień. Tydzień temu, Alireza Forghani, szef zespołu strategicznego najwyższego przywódcy Ajatollaha Ali Khomeini, powiedział: Zniszczenie Izraela zabrałoby tylko 9 minut. Nikt poważnie nie spodziewa się unicestwienia Izraela w tej chwili, ale któregoś dnia Izrael będzie musiał ponieść konsekwencje. Kiedy nadejdzie Armagedon, zbierze to co zasiał. Zegar tyka. . .