uwaga: żywność transgeniczna wchodzi na polskie pola i stoły tylnymi drzwiami!

Uwaga: żywność transgeniczna wchodzi na polskie pola i stoły tylnymi drzwiami!

Powstanie grupy kontrolującej rzepak i zrzeszającej jego producentów, zbiegło się w czasie z inwazją korporacji transgenicznych [GMO] na polskim rynku rzepakowym. Przypadek? Raczej nie. Tego typu grupy to quasi mafijne stowarzyszenia, których celem jest wzięcie w kraby jeśli nie wszystkich, to większości producentów danej rośliny / zwierząt. Taka organizacja narzuca rolnikowi swoje ziarno – wiadomo od kogo, od korporacji. Narzuca swoje punkty skupu, lobbuje za konkretnymi rozwiązaniami, np wyborem konkretnego ziarna konkretnego koncernu. Ujednolica ona branżę zamiast stawiać na pożądaną przez wszystkich konsumentów różnorodność. I tak, w finale tego procesu, w danym kraju czy wręcz na danym kontynencie uprawy rzepaku, soi, gryki, pszenicy i innych roślin będą uprawiane podług tego samego wzorca, z tych samych nasion, i finalnie będą sprzedawane / skupowane przez jedną korporację czy też rząd (elewatory firmy Elewarr to obecnie mafijny monopol państwa). Kto za to zapłaci? Oczywiście, że zapłaci za to kupujący warzywa i owoce.
Nie zdziwiłbym się, gdyby powstanie tej grupy kontrolującej rzepak i podobnych do niej grup, finansowała branża transgeniczna. Przecież rolnika można zachęcać dodatkowymi dopłatami, wywalczonymi przez takie organizacje, czy np systemem ubezpieczeń, kredytów.
Dla korporacji transgenicznych takie wielkie zrzeszenia skupiające producentów to dodatkowy plus. Po pierwsze, łatwiej jest prowadzić negocjacje z takim dużym stowarzyszeniem, jeśli chodzi o zakup ogromnych ilości ziarna modyfikowanego, dla wielu rolników jednocześnie. Po drugie, takie wielkie zrzeszenia, organizacje, to dobry przystanek dla lobbingu GMO zarówno wśród rządzących (łapówki, granty, wycieczki, a także zastraszanie, szukanie haków itp) jak i w ścierwomediach przeznaczonych dla mas. I tak pani występująca w wiadomościach czy faktach powie regułkę: “Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku wydało pozytywną opinię co do żywności modyfikowanej genetycznie, jako żywności wydajnej i bezpiecznej”. Albo: “Eksperci z Krajowej Izby Rolniczej są za wprowadzeniem w Polsce żywności transgenicznej”. Żaden dziennikarz z ścierwomediów / kurwimediów nie wspomni, że tego typu “krajowe izby rolnicze” nie są stowarzyszeniami niezależnymi, ale są de facto prywatnymi inicjatywami na smyczy koncernów transgenicznych.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/