Słowiańskie okruchy
przygotował Opolczyk
Wiara naszych ojców wciąż żywa
Przejście naszych ojców z tradycyjnych zwyczajów i wierzeń słowiańskich na chrześcijaństwo było okresem bardzo burzliwym i pełnym oporów. Nie tak łatwo zmienić wyznawaną z dziada pradziada wiarę na nową, tego nie robi się jednym książęcym rozporządzeniem, na to trzeba wielu pokoleń. W procesie tym niektóre pogańskie święta zanikały szybko, inne były tak utrwalone w kulturze, że Kościół katolicki musiał je po prostu „ochrzcić”. Właśnie analizując te święta „chrześcijańskie”, dowiadujemy się, jak żyli i świętowali nasi ojcowie.
Współczesna poezja słowiańska.
Pojadę do puszczy i pod dębem stanę
Wbiję swój wzrok w jego wielką koronę
Ukłonię się, lecz nie padnę kolanem
Wyciągnę prawą dłoń, a nie ręce złożone
–
Pozdrowię Bogów w pierwszej kolejności
A zaraz potem Przodków swoich wspomnę
Przypomnę o swojej do Sławii lojalności
To jej poświęciłem swe serce niezłomne
Bogowie Słowian.
Bóg Słońca – Bóg Ognia
Swaróg – Swarożyc – Radogost – Dadźbóg
Dla Słowian, podobnie jak dla wielu innych dawnych ludów, oczywistym było uzależnienie trwania biologicznego życia ziemskiego od istnienia i działalności Słońca, którego “wędrówka” wyznaczała cykle przyrody i związanej z nią gospodarki ludzkiej. W związku z tym zajmowało ono najistotniejsze miejsce w modelu świata a zatem i w mitologii i religii, która zawsze odzwierciedla światopogląd społeczeństwa. Słońce traktowane było jako wielki, niebiański ogień, zaś jego twórca uważany był za najważniejszego z Bogów, a być może Słońce utożsamiano nawet z samym Bogiem. Byłoby to zresztą zgodne z przekonaniem, iż to właśnie ono jest prapoczątkiem wszelkiego życia. Pisząc jednak o Słońcu – ogniu niebieskim – nie sposób czynić to w oderwaniu od ognia ziemskiego i związanego z nim Swarożyca, zwłaszcza, że mitologia Słowian, a tym bardziej nasz stan wiedzy o niej, ściśle zjawiska te łączą. Podobnie zresztą dla uzyskania w miarę spójnego i na ile się uda kompletnego obrazu, trzeba do owego tandemu dołączyć jeszcze postaci Dadźboga i Radogosta. Dlatego też nasza gawęda obejmuje jednorazowo całą czwórkę bogów.
Zniewolenie i upadek ducha polskości
Jeśli komuś odebrano pamięć o własnej tożsamości, to ktoś taki nie wie, kim naprawdę jest. I to jest właśnie najgorsze zniewolenie.
Jak memento brzmi cytat z ciekawego artykułu o trzebiszczach na Ślęży:
“1000 lat chrystianizacji dokonało swojego dzieła. Wiele rzeczy zniszczono, inne schrystianizowano. Dziś możemy tylko domyślać się, jak wielką i bogatą była kultura naszych słowiańskich przodków. Dlatego też zachowajmy choć te szczątki. Nasi ojcowie wraz ze swymi bogami, zwyczajami i kulturą, której przecież część zachowaliśmy, żyją tak długo, jak długo będziemy o nich pamiętali.”
Nasze słowiańskie dziedzictwo
Trzebiszcze na Ślęży. Świątynie słowiańskie
Jak głosi legenda, w miejscu góry Ślęży była wielka jama, w której znajdowało się wejście do piekieł. Któregoś dnia jednak nadlecieli aniołowie z worami pełnymi kamieni i zasypali to wejście, a w jego miejscu powstała góra.
„Ślęża to lechickich bogów siedlisko, wysławiona pieśniami i powieściami polskiego ludu”.
Zygmund Gloger „Geografia historyczna ziem dawnej Polski (1903)”
Najważniejsze religie monoteistyczne.
Tak się jakoś składa, że wszystkie trzy znane religie monoteistyczne – judaizm, chrześcijaństwo i islam nazywane są religiami abrahamicznymi. Nie jest to tylko przypadkiem. Dla judaistów i dla chrześcijan Abraham jest biblijnym patriarchą. Koran natomiast uważa go za ojca protoplasty Arabów – Ismaela. Wszystkie te trzy religie nazywane są też religiami “objawionymi”. I to też nie jest przypadek. Nadmienię jedynie, że termin “objawione” jest celowo zaciemniający prawdę. W rzeczywistości wszystkie te trzy religie niby “objawione” są religiami wymyślonymi ad hoc – w konkretnym, praktycznym celu – którego naturalnie nie domyślają się wyznawcy tychże religii.
Zapomniana słowiańska święta Góra Dobrzeszowska
Piękna i przebogata była wiara naszych ojców i jakże nieznana dzisiejszym pokoleniom Polaków. Jakże niemądre są wypowiedzi tych, co twierdzą, że Polska i jej kultura zbudowana została na chrześcijaństwie, podczas gdy było na odwrót. Polska kultura katolicka wywodzi się w znacznym stopniu z kultury czasów przedchrześcijańskich, a tylko dawnym wierzeniom i zwyczajom nadano wymowę chrześcijańską. Święta takie jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, Zielone Świątki i wiele innych w swej warstwie ludowej, kulturowej są czystymi świętami naszych ojców, i tylko innemu Bogowi je poświęcamy.
Słowianie – ich wiara, etyka, etos
Plemieniem rządził ogólny wiec lub zebranie rad starszych wszystkich Polan. Wiec wybierał wojewodę lub księcia, który był dowódcą wojska. W każdym plemieniu istniało zawodowe wojsko nazywane drużyną; słowo drużyna pochodzi od słowa druh. Drużyna miała swój kodeks wojownika, którego nieprzestrzeganie kończyło się wyrzuceniem z drużyny. Wojowie nazywali się wzajemnie druhami, a ludzie nazywali ich Piastami, gdyż chronili i opiekowali się plemieniem. Piast oznacza „piastun” i „opiekun”. Drużyna była zawodowa i utrzymywana przez całe plemię. Książę był dowódcą drużyny i także był nazywany Piastem, gdyż służył ludziom z plemienia.
Do obrony plemienia zwoływano pospolite ruszenie, mężczyźni mieli obowiązek przestrzegania kodeksu wojownika i wykonywania rozkazów dowódców.
Chrobacja
Chrzescijaństwo = kultura łacińska = niewolnictwo
Oto slowo boze:
Szawel zwany swietym Pawlem:
“Niewolnicy, badzcie we wszystkim posluszni doczesnym panom, nie sluzac tylko dla oka, jak gdybyscie sie mieli ludziom przypodobac, lecz w szczerosci serca, bojac sie Pana.” (Kol 3,22; por. Ef 6,5n).
“Kazdy niech pozostanie w takim stanie, w jakim zostal powolany. Zostales powolany do wiary jako niewolnik? Nie martw sie! Nawet gdybys mial okazje stac sie wolnym, skorzystaj raczej z twego niewolnictwa [pozostajac w tym stanie]” (por. 1 Kor 7,20n).
swiety Piotr:
“Niewolnicy! Z cala bojaznia badzcie poddani panom nie tylko dobrym i lagodnym, ale rowniez surowym.”( 1 P 2,18).
Uwaga na fałszywych proroków słowiańszczyzny…
Jeszcze bardziej pokrętnie pisze autor:
“II wojna światowa pozbawiła nas przywódców i warstwy dbającej o dobro najwyższe jakim jest Polska i jej społeczeństwo. Zastąpili ich przywiezieni na czołgach T-34, przyuczani do przejęcia władzy obcy, w tym Rosjanie i Żydzi oraz rodzimi zdrajcy i sprzedawczyki.”
A jakich to mieliśmy przed wojną przywódców? Sanację skupioną wokół niemieckiego agenta Piłsudskiego? Który w 1927 roku dorobił na skrzydłach orła w godle Rzeczypospolitej masońskie gwiazdy.
Czy jego głównych przeciwników – katolików? Zapatrzonych na Watykan…
I o jakich Rosjanach on pisze. W ZSRR rządziła wówczas żydo-bolszewia + gruzińska mafia, a Rosjanie byli milionami mordowani. Byli niewolnikami we własnym, podbitym przez żydo-bolszewię, a w czasie wojny służyli Stalinowi jako mięso armatnie. Inna sprawa, że to dopiero porażki Wehrmachtu na froncie wschodnim i nadciągające hordy Armii Czerwonej wstrzymały np. pacyfikację i zbrodnicze “odpolszczanie” Zamojszczyzny.