GMO taki cymes, że niezaznaczą na opakowaniu
Mike Adams 7.3.2012, przekład-skrót i dodatkowe linki Piotr Bein
GMO wyżywi świat – mówi Bill Gates i reszta wciskaczy żywności z genetycznie zmodyfikowanych roślin i zwierząt. Wg nich, uprawy GMO to zaawansowane rolnictwo, zawaansowana technika opracowana przez geniuszy od bio-inżynierii, wynalazek jedynie ulepszający cechy plonów, lepszy niż Boski i Matka Natura, podarek nauki dla ludzkości… Jeśli tak, to czemu Agrobiznes nie chce uznania ze swe wysiłki na opakowaniach z żywnością GMO? Czy nie powinien chwycić okazji i pisać na etykietkach:
• Wzmocnione dodatkowym GMO!
• Zmodyfikowany genetycznie dla silniejszych kości!
• Nowość: technika GMO w każdym smacznym kęsku!
Bo GMO to trucizna. Agrobiz i jego kompanie spożywcze nie będą błagał władz o dopuszczenie podobnych nalepek, tylko zrobił odwrotnie: zażądał utrzymania konsumenta w ciemnościach.
• Nie chcą, byś nawet wiedział, że jesz GMO!
• Wolą ingnorancję konsumencką niż poinformowany, świadomy wybór produktu.
• Chcą cię utrzymać w niewiedzy, być nie mógł ominąć GMO.
W tej chwili, przemysł GMO zażarcie zwalcza propozycję przymusowego oznaczania w Kalifornii produktów opartych na GMO. Jakie mecyje – chodzi tylko o stwierdzenie prawdy dla dystrybutora, sklepikarza i konsumenta!
Zatem wyżywić świat naprawdę znaczy: skrycie napchać ludziom, jak sztrasburgskim gęsiom, niewiadome składniki niewymienione na etykietkach, żeby konsument nie miał nawet pojęcia, co je. (Np. zabójczy insektycyd w każdym ziarnku kukurydzy GMO…)
Jeśli byłyby dobre dla twego zdrowia, na pewno chwaliliby się na opakowaniach kukurydzianych chrupek śniadanowych, czipsów, placków tortilla, elektrolitycznego pitka słodzonego syropem z kukurydzy GMO, czy zaropiałego pasteuryzowanego mleka od uprzemysłowionej krowy karmionej paszą GMO. Mniam, mniam…
Nic z tego nie zobaczysz na etykietkach i opakowaniach. GMO pozostaje słodką tajemnicą przemysłu spożywczego. Nawet niby przeciwna GMO sieć supermarketów Whole Foods w USA, podobno z eko-żywnością, sprzedaje szereg produktów GMO z Monsanto! Rzadko kto kupiłby produkt wiedząc, że pochodzi z przeciwieństwa żywności. Informacja o GMO równa się umieszczeniu na produkcie symbolu czaszki z piszczelami. Właśnie dlatego korporacyjne, czczące śmierć prostytuty robiące dla przemysłu bio-inżynierii, tak usilnie zapobiegają oznaczaniu opakowań.
Czy to nie ciekawe, że przemysł GMO zależy całkowicie od kłamania o swych produktach, by ostać się w biznesie? Jaki inny przemysł nasiąkł równie niszczycielskimi, nienawistnymi człowiekowi produktami, że musi aktywnie mocno starać się UKRYWAC PRAWDĘ przed konsumentem? Agrobiz upłynnia swe twory wyłącznie sztuczkami i oszustwem, na pewno nie uczciwymi etykietami ani pełną informacją.
Wizja
Ale nie martwmy się, musimy wygrać wojnę z tym przewrotnym agro-imperializmem. Miałem wizję czy sen o wielkiej armii amerykańskich farmerów i konsumentów maszerujących na biura Monsanto, aresztujących pracowników i spalających ich budynki równo z ziemią. Tak może być już niedługo i mam nadzieję, że następnie publiczne procesy osądzą naukowców i wierchuszkę Monsanto za zbrodnie przeciw ludzkości. Modyfikowanie genetyczne nasion i sianie ich w otwartym krajobrazie uważam za zbrodnię przeciw przyrodzie, karalną jak najsurowiej, np. dożywociem. Nie ma kary zbyt surowej na tych zbrodniarzy, gdyż ci, co arogancko wprowadzają nasiona GMO w przyrodę, zagrażają życiu miliardów ludzi.
Przy następnych zakupach, popatrz na etykietkę i spytaj się: A czego nie podali w składzie? Zbyt często kupujesz tajemniczą żywność zawierającą toksyny, trucizny i jeżące włosy składniki niewymienione na opakowaniu. I tak ma zostać dla Agro- i Żarcio-biznesów. Im mniej wiesz, tym lepiej…