Monsanto cichcem truje nas Roundupem, wysyła komanda na uczonych

Monsanto cichcem truje nas Roundupem, wysyła komanda na uczonych

Jeffrey M. Smith 4.10.2011, przekład Piotr Bein
Pozostając zamknięty w samochodzie, dr Andreas Carrasco ogłądał przerażony przez 2 godz., jak motłoch walił i wrzeszczał. Kolegę, który niezdążył dobiec, pobito do paraliżu. Drugi stracił przytomność. Wściekły tłum ok. 100 osób mógł zorganizować miejscowy hodowca  ryżu, za to, że Carrasco chciał oświecić ludzi o zniekształceniach noworodków zwierzęcych, a może i ludzkich, od Roundupu.
Wiodący embriolog na U. Buenos Aires i w narodowej radzie naukowej Argentyny,   Carasso znał okropne relacje z przestronnych okolic zasianych soją Roundup Ready, zmodyfikowanej genetycznie na odporność na duże dawki herbicydu Monsanto. Natychmiastowe objawy po opryskach były niezbite: wysypki na skórze, bóle głowy, utrata apetytu, a dla paragwajskiego 11-latka Silvino Talavera, który pedałowal we mgle herbicydowej w 2003 r. – śmierć. Carrasco słyszał też opowiadania o wzroście liczby przypadków zniekształceń noworodków, raka i in. chorób u wieśniaków spryskanych z samolotu. Postanawia zbadać to naukowo.
30 lat tuszowania wad noworodków
Carrasco wstrzykuje ciupcie ilości Roundup w zarodki kurze i żabie, potomstwo wykazuje ten sam typ wrodzonych wad, co u noworodków opryskanych wieśniaków. Wkrótce potem raport do władz potwierdza, że mieszkający przy uprawach soji i ryżu chronionych za pomocą Roundup i in. chemikalii, mają niemal 4 razy częstsze przypadki wad noworodków w l. 2000-2009. (Zachorowalność na raka u dzieci wzrosła w tymże okresie 3-krotnie.)
Prawodawcy dali Roundup zielone światło wiele lat przed: nie ma problemu. Ale po publikacji raportu Carrasco, władze europejskie po cichu opóźniły rewizję Roundup z 2012 r. na 2015 r. Biuro ds. ochrony konsumenta i bezpieczeństwa żywności Niemiec, odpowiedzialne za ustosunkowanie się do wniosków Carrasco, oświadczyło, że argentyński naukowiec musi się mylić, bo wcześniejsze badania przeprowadzone przez producentow Roundup (w tym Monsanto) udowodniły już, że Roundup nie wywołuje wad noworodków.
W czerwcu 2011 r. wychodzi szczegółowy raport grupy międzynarodowych uczonych nt. masowego tuszowania od l. 1980-ych. Okazuje się, że badania, na które powołało się niemieckie biuro, naprawdę wykazały coś przeciwnego: Roundup powoduje wzrost przypadków wad wrodzonych. Prawodawcy europejscy zignorowali statystyki, podobnie jak ich koledzy na całym świecie. Monsanto jedzie na tych zmyłkowych stwierdzeniach, cytując je w obronie Roundup.
Monsanto to ekspert w tuszowaniu. W 2003 r. koncern zapłacił 700 mln $ odszkodowań za skryte trucie ludności wokół fabryki w Anniston, Alabama. Dokumenty sądowe pokazują arogancję egzekutywy Monsanto świadomej skutków ich produktu: Nie stać nas stracić nawet dolara w biznesie. Wyciekłe dokumenty pokazują też, że naukowcy agencji ochrony środowiska USA, EPA, pozwali Monsanto za oszustne ukrywanie skutków defoliantu Agent Orange, które przeszkodziło weteranom wojny w Wietnamie dostać odszkodowania za raka, wady noworodków i in. objawy zatrucia defoliantem.
Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, raport Carrasco stanowczo zanegowano, a autora zaatakowali mendialnie proponenci bio-inżynierii. Czterech niezwykle agresywnych facetów przyszło mu do biura, próbowali go przesłuchiwać, bez ataku fizycznie. Dopiero gdy chciał przedstawić swe wnioski w małym argentyńskim mieście rolniczym La Leonesa 7.8.2010 r. Dziwne…
Zasadzka na dr Irinę Ermakową
Gdy dr Irina Ermakowa z Rosyjskiej Akademii Nauk zobaczyła na swym biurku zwęglone kopie referatów, nie miała wątpliwości – następna próba, zastraszyć ją i ukarać. Przedtem ukradli jej próbki z laboratorium, a zwolennicy bio-inżynierii nieustannie atakowali ją werbalnie. Wszystko za to, że karmiła szczury soją GMO Roundup Ready i relacjonowała wyniki swych badań, niewsmak komiwojażerom soji Monsanto. Potomstwo samic karmionych soją GMO, zdychało do 3 tygodni, było znacznie mniejsze od normalnych, a w in. doświadczeniu – niezdolne rozmnażać się. Pomiot samic karmionych soją nie-GMO, zdychał w proporcji tylko 10% i nie miał problemów rozrodczych.
Po prezentacji wstępnych wyników (październik 2005) przez Ermakową, komanda karne bio-przemysłu nabrały obrotów. Skoordynowany atak zatrudnił redaktora Nature Biotechnology i 4 osiłków za GMO. Wg Ermakowej, redaktor chcial zamieścić jej wyniki, ale, dziwną praktyką jak na wydawnictwo naukowe, jako felieton, podyktowany choćby przez telefon, zamiast rozprawy do oceny przez in. badaczy i publikacji. Redaktor nalegał, że potrzebuje w formie podsumowania.Więc posłała podsumowanie i otrzymała z powrotem wersję do autoryzacji, ze swym nazwiskiem pod tytułem.
Ukazał się zupełnie inny artykuł z jej nazwiskiem, zawierający cięty komentarz jednego 4 osiłków niemal po każdym akapicie. Usunięto wiele z odnośników Ermakowej, zastepując je ulubionymi przez osiłków: Bruce Chassy, Vivian Moses, Val Giddings i Alan McHughen – wg własnych słów, wszyscy bez doświadczenia w badaniach, które krytykowali u Ermakowej.
Od tej chwili przemysł mógł twierdzić, że badania Ermakowej oficjalnie obalono i zdyskredytowano. Ewentualnych obrońców podobnych badaczy publikacja ostrzegła pośrednio: nie wychylaj się. Niemal cała krytyka w tamtej publikacji nie miała podstaw. 75 % argumentów polegało na utyskiwaniu, że Ermakowa nie podała wystarczających szczegółów; zatem rozmyślnie nalegali na podsumowanie, odrzucili jej sugestie złożenia kompletnej rozprawy. Po wyjściu skandalu na jaw, niezależni uczeni oskrażyli magazyn o nieetyczny atak z premedytacją. Co najmniej jeden list żądał rezygnacji redaktora. Zamiast tego, międzynarodowy nacisk na Ermakową tak się wzmógł, że zwierzchnik kazał jej przestać badać GMO.
Główna uzasadniona krytyka badań Ermakowej: brak analizy biochemicznej paszy szczurów. Może jakaś przypadkowa toksyna w torbie z mączką sojową zaszkodziła szczurom Ermakowej? Następne wydarzenia niestety potwierdziły jej wnioski. Po powtórce eksperymentu Ermakowej 3 razy z identycznym wynikiem, dostawca laboratoriów Rosyjskiej Akademii Nauk zaczął dodawać soji GMO do paszy dla szczurów. Teraz wszystkie one jadły soję GMO, więc Ermakowa nie miała z czym porównać. Po paru miesiącach spytała kolegów w laboratorium o śmiertelność ich szczurów. Okazało się, że 99 ze 179 (55,3%) pomiotu szczurów karmionych nową paszą zdechło w okresie do 20 dni. Więc śmiertelność zwierząt nie była ograniczona do jej torby szczurzej paszy GMO. Rosyjski recenzowany magazyn naukowy Ecosinform opublikował badania Ermakowej i późniejszą śmiertelność od nowej paszy GMO.
Okrutne zaburzenia rozrodcze
Inne badania soji Roundup Ready potwierdzają horror wyników Ermakowej i Carassco. Ermakowa odkryła zmianę koloru jąder szczurów karmionych soją GMO z różowego na niebieski (wyniki nieopublikowane). Recenzowane badania w Italii wykazały zmiany jąder u myszy, w tym zmiany komórek spermy. Zespół uczonych w Brazylii stwierdził zmiany w łożysku i jajnikach samic szczurów. DNA zarodków mysz działało w sposób odmienny niż u osobników urodzonych z mysz karmionych paszą sojową bez GMO. Trzecie pokolenie chomików karmionych soją GMO przez 2 lata, w większości straciło zdolność rozrodczą. Potomstwo rosło w zwolnionym tempie, a śmiertelność pomiotu sięgnęła 4-5 razy wyżej niż w grupie bez soji GMO. Wielu osobnikom urosły włosy w jamie gębowej.
W doświadczeniach rządu Austrii z kukurydzą Roundup Ready (sformułowaną także na wytwarzanie insektycydu), myszy miały mniej pomiotu, a małe były mniejsze od normalnych.
Nie wiadomo, czy za uszkodzenia rozrodcze winić zmiany genetyczne upraw GMO, znaczne pozostałości Roundup w soji i kukurydzy GMO, czy jakiś inny czynnik. Amerykańska Akademia Nauk Ekologicznych należy do tych organizacji medycznych, którym nie potrzeba więcej badań na zwierzętach, by alarmować; nagli społeczność lekarską do wypisywania recept dla wszystkich swych pacjentów – na odżywianie bez GMO.
Wszędobylski Roundup spada z nieba
Nawet jeśli wyeliminujemy GMO z listy zakupów spożywczych, ono spadnie z nieba. W stanach śr.-zach. USA, podczas sezonu wegetacyjnego 60-100% próbek powietrza, deszczu i wody ze strumieni zawiera Roundup. Jego wszędobylskość tłumaczy w dużym stopniu ponad 50 mln ha tamtejszych zasiewów Roundup Ready. Farmer ładuje herbicyd w uprawy, chwasty przyzwyczajają się, więc farmer ładuje więcej. Pierwsze 13 lat po wprowadzeniu upraw GMO, stosowanie gatunków uprawnych odpornych na herbicydy pociągnęło ich dodatkowe 170 mln kg. A plaga super-chwastów (obecnie na 5 mln ha) dramatycznie przyspieszyła użycie Roundup.
Na tę chemiczną katastrofę, USDA reaguje wciskaniem więcej Roundup. USDA de-regulowało (styczeń 2011) nową uprawę Roundup Ready: lucernę, powszechną paszę. Normalnie, zaledwie 7% z ponad 9 mln ha lucerny potrzebuje herbicydów. Wkrótce lucerna Roundup Ready będzie piła truciznę Roundup.
Niedługo potem (1.7.2011), USDA bez zbadania sprawy wydało pozwolenie firmie Scotts Miracle-Gro na wprowadzenie trawy Roundup Ready (Kentucky Bluegrass) na amerykańskie trawniki [ambicją Amerykanina jest równiutki zieloniutki trawnik wokół domku – PB], pola golfowe i boiska piłkarskie.
Mamy więc Rundup w żywności, paszach, powietrzu, deszczu i strumieniach, a wkrótce będą go spryskiwać dużymi dawkami tam, gdzie bawią się nasze dzieci. Wynikną nie tylko wady wrodzone. Roundup związany jest z rakiem, zakłóceniem hormonów, niską jakością spermy i jej nienormalnością, śmiercią komórek ludzkich, poronieniami i in. zaburzeniami zdrowia. Jednocześnie Monsanto ma miliardowe zyski. Nic dziwnego, że pełną parą pracują nad wyciszaniem badaczy i tuszowaniem wniosków. Jeśli tylko ludzie poznaliby prawdę…
…………………
Międzynarodowy bestsellerowy autor i producent filmów o GMO, Jeffrey Smith jest dyrektorem wykonawczym Instytutu Techniki Odpowiedzialnej.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/