Spotkania z terrorystami

W trzecim, bez ogródek artykule dla Rady Interesu Narodowego USA (CNI), senator James Abourezk opowiada o swych doświadczenich z terrorystami, w tym domniemanymi, i Lobby Izraela,
Jego poprzednie artykuły:

………………

Spotkania z terrorystami

Senator James Abourezk 9.3.2012, przekład Piotr Bein
Wzdrygam się, gdy [judeocentryczka – PB] Sarah Palin oskarża w TV prezydenta Obamę o zadawanie się z terrorystami. Obawiam się, że kiedyś przyłapie mnie na tym. Sypię więc zapobiegawczo. Opisałem już spotkania z Arafatem. Kiedyś jechałem windą z Meir Kahane, osobą tak straszliwą, że nawet Izraelczycy nazwali go terrorystą. Zadawałem się z Khaledem Miszaal, szefem Hamasu z Damaszku, oskarżonym o terroryzm. A co, jeśli Palin znajdzie, że osobiście spotkałem strasznego terrorystę żydowskiego, Menachema Begina, który w l. 1940-ych przewodził Irgunowi, jednej z najstraszniejszych i gwałtownych żydowskich grup na Bliskim Wschodzie? Begin i jego Irgun zbombardowali m.in. Hotel King David Hotel w Jerozolimie (lipiec1946), zabijając 91 osób różnych narodowości, raniąc 46. Zaś z Netanjahu debatowałem w TV, gdy był on amasadorem Izraela w ONZ.
Irgun Begina połączył się (kwiecień 1948) z grupą Stern Gang. Wspólnie zmasakrowali 107 wieśniaków w Deir Jasin, Palestyna, w tym kobiety i dzieci, granatami wrzucanymi do domów. Kilku zabrali jako zakładników i prawdopodobnie zabili, po przeparadowaniu z nimi w Jerozolimie dla postrachu Palestyńczykom. Wg Wiki [1], najskrajniej syjonistyczny był Stern Gang (Lehi), który zgładził Lorda Moyne, brytyjskiego ministra rezydującego na Bliskim Wsch. i zaatakował wielu in Brytyjczyków w Palestynie, zdobywając miano organizacji terroru od władz W. Brytanii. Lehi zgładził mediatora ONZ, Folke Bernadotte. Grupę zakazał rząd Izraela, a Rada Bezpieczeństwa ONZ nazwala zamachowców Lehi kryminalną grupą terrorystów. Następca Bernadotte, Ralph Bunche nazwał Lehi podobnie. Izrael dał amnestię (14.2.1949) członkom Lehi, a w 1980 r. wprowadził odznaczenie wojskowe  wstążkę Lehi. B. przywódca Lehi, Icchak Szamir został premierem państwa (1983).
Menachem Begin
Spotkałem Begina wkrótce po jego wyborze na premiera (1977). Przybył oczywiście do Waszyngtonu, skąd Izrael czerpie forsę. Senat zaprosił go na zamknięte spotkanie; chyba tylko dlatego mnie zaprosili. Przez jakiś czas dotrzymywałem sobie przyrzeczenia, że nie zepsuję mu radochy z tymi, co będą głosować za posyłaniem pieniędzy podatnika do Izraela. Jeden po drugim, owijając w bawełnę senatorzy pytali Begina, podlizując się do osoby, która mogła poinstruować Lobby Izraela, kogo porzeć a kogo nie. Begin założył partię Likud, a AIPAC, napęd Lobby Izraela w USA, jest naładowany sympatetykami Likudu. Jeden senator zapytał Begina: Panie Premierze, czy myśli Pan, że Arabowie naprawdę chcą pokoju? Nie wytrzymałem, zapytałem: Panie Premierze, słyszałem pana wywiad w radio. Powiedział Pan, że chce pokoju, ale odmówił Pan rozmów z PLO [Organizacja Wyzwolenia Palestyny]. Jak może Pan mówić o dążeniu do pokoju, jeśli odmawia Pan rozmów z wrogiem?
Mówca-weteran Knessetu, Begin odparł: A kto to. . . PLO? Zanim podał swą definicję, powiedziałem: PLO reprezentuje Palestyńczyków, jest niemniej prawomocne niż Irgun pod Pana przywództwem. Krzyknął: To świętokradztwo porównać PLO do Irgunu. PLO zabija dzieci; radośnie i chętnie. My to co innego, walczyliśmy o wolność. Chyba wtedy połapał się, że sala znała historię. Dodał więc sciszonym głosem: Oczywiście czasem zrobiliśmy pomyłkę i jeśli przypadkiem zginęła niewinna osoba, to przeprosiliśmy.
Przewodniczący spotkania natychmiast je przerwał. Wychodząc, słyszałem senatora Glenna (Ohio): Abourezk potrafi wywołać bunt w pustym pokoju.
Nathan Yalin-Mor
Poza kilkoma terrorystami z Palestyny, znałem jeszcze jednego terrorystę żydowskiego, Nathana Yalin-Mora, który zabił wielu Palestyńczyków-cywili w swej kadencji współszefostwa Stern Gang z Icchakiem Szamirem i Israelem Szeib. Zamordowali m.in. Księcia Bernadotte i Lorda Moyne. Yalin-Mor został w końcu pisnikiem na rzecz pokoju z Arabami, wchodząc w konflikt z establiszmentem i Lobby Izraela. Więc gdy przybył do Waszyngtonu, Lobby zignorowało go. Pomagałem mu spotkać się z politykami USA; czasem bywał u mnie, gdy dzwoniłem w jego sprawie.
Nathan był czarującym starcem, zupełnie odmiennym od terrorysty. Sir Christopher Mayhew, członek Brytyjskiej Izby Lordów gdy go poznałem, i House of Commons podczas i zaraz po II wś., powiedział mi, że Stern Gang posłał mu list z bombą, który otworzyła sekretarka, odnosząc rany. Spytalem więc kiedyś Nathana, czy posłal bombę do Sir Christophera. Odparł: Tak, posłaliśmy wiele listów-bomb.
George Habash
Spotkałem wielu terrorystów arabskich, niektórych w śmiesznych okolicznościach. Byłem na kolacji w Damaszku z Habashem, szefem Popularnego Frontu Wyzwolenia Palestyny (PFLP). Ten prawosławny niby twardziel nie miał kwalifikacji terrorysty. Przedtem był lekarzem dziecięcym i, jak przekonałem się podczas kolacji, osobą dystyngowaną i inteligentną.
Ahmed Jabril, szef naczelnego dowództwa PFLP, którego spotkałem w Bengazi w Dzień Narodowy Libii, skłonił kiedyś krewnego w USA, by zadzwonił do mnie i zapytał, czy reprezentowałbym Ahmeda ws. przeciw Washington Post. Gazeta nazwała go terrorystą. Odpowiedziałem, że wymagana jest obecność przed sądem USA. Ahmed stracił zainteresowanie.
Washington Post zamieścił fotkę niewinnego Palestyńczyka, profesora kolledżu w Norwegii, z podpisem, że to jest niesławny terrorysta, Abu Nidal, najbardziej straszny i brutalny terrorysta palestyński. Jak tylko profesor znalazł się na jakimś lotnisku w Europie, odprawa zajmowała całe godziny, musiał udowadniać, kto on. Poprosił mnie z Norwegii o reprezentację przeciw gazecie. Czułem doń sympatię, lecz musiałem odmówić, przewidując trudności w sądzie.
Irakijsko-amerykański handlarz aut w Kalifornii zaangażował mnie (1986) do załatwienia wizy wyjazdowej z Iraku dla młodej Irakijki, która chciała go poślubić. Zapłacił mi nadobnie, więc chętnie przyłożyłem się. Iracki przyjaciel w ONZ zgodził się mi pomóc i wysłał wiadomość do rządu Hussajna. Przygotowując się do podróży do Bagdadu parę dni przed odlotem, mój przyjaciel zadzwonił, że przychylnie zalatwiono mą prośbę. Powiadomiłem mego klienta, mówiąc że chyba powinienien udać się do Bagdadu dopilnować sprawy. Zgodzil się i poleciałem. Spotkałem się z Tareq Aziz, ówczesnym ministrem spraw zagr., jedynym chrześcijaninem (Assyryjczyk) w rządzie Hussajna. Mówił dobrze po angielsku, co mu dało pozycję międzynarodowego rzecznika rządu. (To nie był ten rzecznik, który kiedyś zanegował w TV obecność czołgów USA w Bagdadzie, podczas gdy telewidzowie widzieli te czołgi ponad jego prawym barkiem.)
Yasser Arafat
Aziz wspomniał mi, że Arafat jest w Bagdadzie, w kwaterze PLO. Zadzwoniliśmy więc do niego i z towarzyszem podróży, Haroldem Samhatem z Detroit, zaprosił nas na kolację tego samego wieczoru. W kwaterze Arafata zastaliśmy na kolacji grupkę osoób, w tym Abu Jihad (zgładzony przez Izraelczyków w Tunisie parę miesięcy później), jego żona Umm i Raymonda Tawil, przyszła teściowa Arafata. Po kolacji, Raymonda oznajmiła mi, że chyba najbardziej wtedy notoryczny  Palestyńczyk, Abul Abbas chciałby mnie spotkać w Bagdadzie. Abbasa oskarżono o plan porwania włoskiego statku Achille Lauro i zabicie Leona Klinghoffera, żydowskiego staruszka w fotelu inwalidzkim, którego zamordował jeden z porywaczy statku i wyrzucił za burtę.
Z Haroldem poszliśmy na kolację do Abbasa następnego wieczoru. Zapoznaliśmy jego żonę z Libanu i dzieci. Po kolacji zapytałem o porwanie statku. Przez następne półtorej godziny zrelacjonował fascynującą historię. Czterech Palestyńczyków-porywaczy było kiedyś jego podwładnymi i on ich szkolił na porwanie statku. Ale to było dawno i nic nie miał do czynienia z Achille Lauro.
Abul Abbas
Gdy Abbas wracał z Bagdadu do głównej kwatery Arafata w Tunisie, ktoś z PLO powiedział mu na lotnisku w Kairze o porwaniu włoskiego statku, prosząc o interwencję. Porywacze zgodzili się zwrócić statek w zamian za bezpieczny przejazd, więc Abbasa z 4 porywaczami załadowano na samolot egipski. Ale prezydent Reagan kazał lotnictwu USA zmusić samolot do lądowania w bazie NATO we Włoszech, gdzie wojsko włoskie przejęło samolot z Abbasem i porywaczami.
Wg Abbasa, oficer amerykański wszedł po schodkach do samolotu i zaczął krzyczeć pogróżkami na Abbasa, który nie miał broni i ubrany był w garnitur i krawat. Mimo to Abbas powiedział oficerowi, że rzuci granat, jeśli ten niezamilknie.  Oficer wycofał się.
Wchodzi oficer włoski. Abbas mówi mu, Jesteśmy w tej samej pozycji, musimy wykonywać rozkazy USA. To rozwścieczyło oficera. Abbas zapytał przedstawiciela PLO w Italii o instrukcje od Arafata. W końcu przedstawiciel powiedzał, że wg Arafata, Abbas powinien wydać 4 porywaczy w zamian za swe uwolnienie.
Abbas powiedział mi, że wypełniał rozkazy swego szefa, Arafata. To ciekawe, bo Arafat proklamował, że Abbas byl wolnym agentem, którego działania nie miały nic wspólnego z Arafatem. Ambasador PLO załatwił lot z Włoch do Czechosłowacji (wtedy w bloku ZSRR), a stamtąd do Bagdadu. Abbasa złapały siły USA w Bagdadzie w 2003 r. Zmarł więziony przez Amerykanów w  2004 r.
Mało znana historia o Arafacie i prezydencie Syrii, Al Asadzie
Po wojnie izraelsko-arabskiej (1973), Arafat poleciał do Damaszku poskarżyć się Asadowi, że Syria nie wsparła Palestyńczyków podczas wojny. Jak to – mówi Asad zagniewany, Straciliśmy ponad 100 myśliwców i tyluż pilotów, próbując pomóc. Arafat ciągnął skargę. Asad miał dość, odwzajemnił się popartym przez Syrię powstaniem w PLO, pod przywództwem Palestyńczyka pro-asadowskiego, Abu Musa. Arafat zdusił w końcu powstanie i utrzymał przywództwo, ale wielkim kosztem osobistym. Asad nie dał za wygraną. Arafat i PLO zaprzeczyli zabójstwa Klinghoffera, ale kiedy jego ciało wypłynęło na plaży w Syrii, okazało się, że miało ranę od pocisku. Asad przekazał zwłoki władzom USA.
[1] Hasła z Wikipedii do artykułu czytałem 27.2.2012 r. Skoro Wiki może edytować każdy, a patryzanci Izraela znani są z nadużywania tego, hasła w Wiki czasem mogą być niewiarygodne i należy je czytać z wielką ostrożnością.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/