Błękitna Polska chce ograniczyć obrazę religii
[…] Kto publicznie obraża bądź wyszydza religię […] podlega grzywnie od 100 do 200 minimalnych płac lub w wysokości dochodów skazanego w okresie jednego roku, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Mgrabas: czy to nie jest wprowadzeniem państwowego zamordyzmu za przekonania? takie tendencje są bardzo groźne ponieważ otwierają drogę do kolejnych nadużyć sądowych na obywatelach. karanie za publiczne wyrażanie swoich poglądów nie ma absolutnie nic wspólnego z chrześcijaństwem i Bogiem. — od mg: również przeciw katolikom może być użyte to “prawo”: Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego bezwyznaniowość, podlega grzywnie od 100 do 200 minimalnych płac lub w wysokości dochodów skazanego w okresie jednego roku, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. np. będzie można właśnie przy pomocy tego “prawa” karać katolickich rodziców za wychowywanie dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców, co według sędziów NWO, właśnie na podstawie tego “prawa” również może być i będzie uznane za przestępstwo (!) jeśli ta partia “polaków” zyska poparcie u bezmyślnych oglądaczy reklam…
PB: B. dobra i potrzebna propozycja ustawy. Wątpię, że przejdzie w Knessejmie, ustawionym na judeocentryzm i zwalczanie głównej religii. W interesie jot jest powalać na wzajemne obrażanie religii gojowskich, jeśli tylko judaizm i żydzizm pozostają pod ochroną. Tacy “polacy” jak i Ty, jakże taktowny były moderatorze na Grypa666. Nie będzie wojewódzki i nagminny chłam szczać i srać na Krzyż, poniżać chrześcijan! Przydałyby się jeszcze ustawy przeciw socjo-manipulacji politycznej na tle religijnym i przeciw judaizacji religii nie-judaistycznych.
Opolczyk: Katolicy przystępują do kontrataku
p.e.1984: Na tej trudnej drodze nauczycielką naszą na zawsze pozostaje święta wiara katolicka. My wiemy, że “katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwania narodu od religii i od Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu”. Dziś świadkami jesteśmy bezpardonowej walki z Kościołem katolickim i depozytem jego wiary. Ci, którzy ją prowadzą, są równocześnie wrogami Polski. Rzucamy im swoje rękawice!
Te poglądy są straszne. Jeszcze straszniejsze jest to, że występują dość często w tak skrajnych formach. Można pisać tysiące razy że naród to co innego (plemię, więzy krwi – coś jak rodzina) – a religia to co innego (plemię może wyznawać różne bóstwa – i nie zmieni to w niczym więzów krwi – ani obowiązków wynikających z tych więzów krwi). Czy jeśli rodzina nie będzie katolicka, to przestanie być rodziną? Raczej nie. Podobnie naród. Dlatego istotą polskości jest świadomość więzi z narodem polskim i własnych obowiązków z tych więzów wynikających – a nie – wyznawanie określonej religii, posiadanie określonych poglądów na życie pozagrobowe i rozmaite problemy z zakresu metafizyki. Byt narodowy to gospodarka i polityka zagraniczna. Religia to kwestia indywidualna. Ale o tym już było (polecam moje teksty).
PB: To wyraża polityczna frakcja katolicka. Mają prawo, nic nie dyktują pozostałym. Ja jestem Polakiem bez wzgl. na to, co o mnie piszą i mówią jacyś katolicy. Mają prawo, nic nie dyktują pozostałym. Ja jestem Polakiem bez wzgl. na to, co o mnie piszą i mówią jacyś katolicy i nie mam żadnego obowiązku słuchać się ich hierarchii kościelnej ani dyktatów politycznych.
1 comment
Comments are closed.