CZY JARUZELSKI WYKONYWAŁ POLECENIA ROCKEFELLERA?

PB (3.6.2914): Całkiem inna ocena po śmierci Jaruzelskiego:

Nie śp. Gen. Jaruzelski szuja, tylko ci co nań plują

………………………….
Zapraszamy Państwa do czytania załączonego Biuletynu PRP nr 289.
Polecamy szczególnie artykuł Marcina Masnego pt. General i prawda.
http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=nd201214&nr=33 Poniżej zamieszczamy kometarz do tego artykułu, nadesłany przez naszego kolegę z Bostonu Leszka Grodzkiego.
Redakcja
CZY GEN. W. JARUZELSKI WYKONYWAŁ POLECENIA ROCKEFELLERA?
Artykuł Marcina Masnego zawiera niezwykle cenna informacje, która może spełniać role brakującego klocka w puzlach, odkrywających sekrety międzynarodowych porozumień, poprzedzających oficjalne rozmowy okrągłego stołu, a mianowicie tajne spotkanie gen. Wojciecha Jaruzelskiego z Davidem Rockefellerem w Nowym Jorku w 1985 roku. Wprawdzie Tadeusz Mazowiecki, przy okazji obchodów dwudziestolecia Magdalenki, patrząc w nas swoimi szczerymi, katolickimi oczami, zapewniał nas, ze “Nie było żadnego spisku,” to chyba coraz więcej Polaków zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, ze Magdalenka byla jedynie rodzajem teatru odegranego przez starannie dobranych aktorów przed ogłupioną polska publicznością.
Cezary Rozwadowski w swoim artykule pt. Smutna zabawa w klocki historyczne http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=1388&Itemid=56
przedstawił scenariusz, według którego gen. Jaruzelski przygotował rozmowy okrągłego stołu, wykorzystując stan wojenny do wyeliminowania z gry działaczy Solidarności Polakow-patriotow i podzielił się władza ze starnnie dobranymi, głownie według kryterium etnicznego, działaczami tzw. opozycji demokratycznej oraz Polakami, na których miał teczki świadczące o ich współpracy z komunistycznymi służbami specialism, nie licząc kilku polskich tzw. “użytecznych idiotów”, którzy jedynie uwiarygodnili cala akcje.
Cezaremu Rozwadowskiemu zabrakło wspomnianej informacji o konsultacjach gen. W. Jaruzelskiego z amerykańskim miliarderem żydowskiego pochodzenia Davidem Rockefellerem. Dopiero ten klocek pozwala zrozumieć takie sprawy jak tworzenie legendy Lecha Walesy i przyznanie mu Nagrody Nobla, rabunkowa prywatyzacje polskiego majątku narodowego, niszczenie teczek komunistycznej bezpieki, ukrywanie pochodzenia etnicznego polityków, słynne “odpieprzcie się od generals” Michnika,
a nawet opinie JPII o Jaruzelskim jako “wielkim polskim patriocie,” nie mówiąc już o nadreprezentacji polityków żydowskiego pochodzenia we wszystkich rządach w Polsce po 1989 roku. (Por. artykuł PAŃSTWO POLSKIE A RZĄDZĄCA MNIEJSZOSC ŻYDOWSKA w niniejszym biuletynie PRP)
http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/zydokomuna/
http://www.youtube.com/watch?v=0IF9y5d5fe8
Wprawdzie wymiana elit politycznych nastąpiła u nas w rezultacie wojny oraz zainstalowania rządów tzw. żydokomuny, to przewrot październikowy oraz konflikt pomiędzy “chamami”czyli Polakami-komunistami ludowego pochodzenia a “Żydami” skomplikował  http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?t=851 nieco sytuacje.
Kulminacja tego konfliktu nastąpiła w 1968 roku. Wtedy to gen.W.Jaruzelski wykonał pewne posuniecie, które śmiało można nazwać majstersztykiem. Usuwając z LWP wielu oficerów pochodzenia żydowskiego, ustrzelił jednym strzałem dwa zające a mianowicie: uwiarygodnił się jako Polak z krwi i kości a w dodatku również “antysemita” oraz sprzymierzeniec Władysława Gomułki i Moczara, równocześnie pomagając w paradoksalny sposób swoim pobratymcom, ponieważ będący w konflikcie z krajami arabskimi Izrael gwałtownie potrzebował kadry oficerskiej.
Kolejnym majstersztykiem Jaruzelskiego było powołanie na pierwszego niekomunistycznego premiera powojennej Polski “katolika” Tadeusza Mazowieckiego. Postać ta kryje w sobie mroczne tajemnice zwiazne z tworzeniem nowej rzeczywistości komunistycznej w Polsce tuz po wojnie. Redaktor Krzysztof Wyszkowski pisze o nim:
“Propaganda będzie nachalnie wmawiać istnienie osławionych sukcesów rządu Mazowieckiego, ale jeszcze bardziej troskliwie będzie milczeć nad niesłychanym faktem, że do dzisiaj nie dało się znaleźć ani w Polsce, ani za granicą żadnego historyka, a choćby tylko jakiegoś dziennikarskiego łapsa, który by udziergał cokolwiek, co mogłoby nazywać się biografią  nosiciela  “siły spokoju”. Co takiego kryje się w przeszłości publicysty, działacza społecznego i polityka, że nawet prof. Andrzej Friszke nie odważy się takiej biografii przedstawić, choćby owiniętej w stos namydlonej bawełny?  Czy niemożliwy do opisania jest sam udział w PAX, czy specjalne stosunki z sowieckimi agentami w rodzaju Mazura? Czy zaufanie stalinowców zdobył w pełni już w r. 1952, czy dopiero podczas  walki z Kościołem we  Wrocławskim Tygodniku  Katolickim?  Na ile tajemnicę wzmacnia udział w  zakładaniu warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej?  Jak to było z  założeniem i redagowaniem miesięcznika Więź?  A za co Kliszko nagrodził go posadą  posła na Sejm PRL?”
Mazowiecki – premier Jaruzelskiego
O Klubie Inteligencji Katolickiej. “To przecież z tej wylęgarni funkcjonariuszy III RP wyszli tacy giganci oportunizmu jak Tadeusz Mazowiecki, Andrzej Wielowieyski, Andrzej Celiński, Henryk Wujec czy Andrzej Friszke. Ci mistrzowie hipokryzji bezwstydnie sami sobie wystawili świadectwo: “Środowisko KIKu w końcu lat osiemdziesiątych odegrało rolę pomostu, który umożliwił negocjacje rządu z opozycją i stroną Kościelną w postaci tzw. okrągłego stołu. W lutym 1989 roku przy >okrągłym stole< w Warszawie, w ramach reprezentacji Solidarności zasiadło 20 członków KIK”.(źródło: http://www.kik.waw.pl/o-klubie/historia-klubu/)
http://www.gazetapolska.pl/17016-cicho-wszedzie
Łatwość z jaka wspomniane “elity” podporządkowały sobie życie polityczne Polski świadczy o niezwyklej skuteczności stosowanych przez nich metod działania. Trudno narodowi o zaledwie tysiącletniej historii przeciwstawić się kulturze liczącej wiele tysiącleci. Niezwykle mylące wydaje się być przekonanie, jakobyśmy należeli do wspólnej judeochrześcijańskiej cywilizacji. Żydzi, ktorzy mieli swoje państwo jedynie w stosunkowo niewielkim okresie czasu, potrafili wypracować sposoby przystosowania się, przetrwania a nawet podporządkowania sobie narodów, wśród których przyszlo im żyć, które Eustace Mullins przyrównał do sposobu życia jaki w procesie ewolucji niektóre gatunki wypracowały w ciągu milionów lat.
http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?p=30406&sid=bad0337e27b31280f936572870352aac
Szczególnie skuteczna metoda okazała się być mimikra czyli przybieranie maski i udawanie kogoś innego. Ostatecznie Żydzi są świetnymi aktorami. Przeciez sam Michnik w przyplywie szczerosci powiedzial kiedys, ze “Najskuteczniejszy Zyd to Zyd zakonspirowany,” Jaruzelski zagrał swoja role perfekcyjnie. Żyd, agent KGB w Wojsku Polskim, udający syna polskiej ziemiańskiej rodziny wywiezionej przez sowietów na Sybir, potrafił przetrwać wszystkie powojenne zawirowania władzy w Polsce aż na końcu został uznany za “wielkiego polskiego patriotę,” który w pokojowy sposób przekazał “narodowi” władzę. W rzeczywistości zachowywał się jak uśpiony agent, udający przez cale swoje życie kogoś innego. Uśpiony agent często jest wykorzystany przez swoich zwierzchników tylo raz w życiu, kiedy przychodzi odpowiedni moment, dlatego praktycznie jest niemożliwy do wykrycia. Gen. Jaruzelski ujawnił się tylko raz kiedy został przez swojego super-szefa wezwany na rozmowę do Nowego Jorku.
Leszek Grodzki (Boston)
leszek-grodzki@wp.pl
Jaruzel, TW Wolski – Margulis ?
[Z okazji kolejnej rocznicy ataku na Polskę 13 grudnia – umieszczam trochę wspomnień o Jaruzelu. Świadkowie tych podstawień jeszcze żyją, a to w Szczecinie, czy Opolu, Warszawie czy Tarnowie. I – wobec porażającego a rozlewającego się bezprawia – “jeszcze milczą”. Ale, jeśli TW Wolski dogorywa w domu “prawnie” zrabowanym rodzinie państwa Przedpełskich, to i świadkowie zdarzeń za parę lat się skończą. A “historycy współczesności” zachowują czujne milczenie, lub wymawiają się nadmiarem pracy.Czy to mogą być bajdy?
Proszę Czytelników o naciski na uczciwszych ludzi z IPN-u, odważniejszych publicystów, by wreszcie te kruszące się świadectwa zebrali i krytycznie omówili. MD]
Relacje o Jaruzelu
W.P.
…To była tajemnica nie moja lecz Rodziny, o nim pisze także Piecuch. W Szczecinie mieszkał i pracował na stoczni Odra syn stajennego z majątku, który dzierżawili Jaruzelscy, on wychowywał się z młodym i prawdziwym Wojtkiem. Rozmawiałem z nim nieraz gdy tam bywałem, przy wódeczce, mówił o wszystkim, jak go UB straszyło utopieniem w Odrze, likwidacją rodziny gdy nie będzie milczał. Po wyjeździe na 12 lat z Polski, straciłem z nim kontakt, pewnie nie żyje…
Co szkodzi by zbadać jego DNA (obecnego WJ), przebywa w szpitalu, więc  żadna to trudność, czego NKWD nie przewidziało i by łapkę prawą do kamery pokazał, porozmawiać po łacinie, ( do dziś nie chce się spotkać ze swymi ponoć “kolegami” z Gimnazjum, dlaczego?), a DNA do porównania wziąć od jego zastraszonej i chcącej żyć jego “siostry” lub pobrać z grobu mamy, która z siostrą nie rozpoznały w nim syna i brata. Matka, krótko po tym zmarła w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach, a z “siostrą” nie utrzymuje do dziś kontaktów, bo i jakie? nic ich nie łączy tylko jej strach o życie. Jaroszewicz znał tę prawdę o nim i Kiszczaku, zginął wraz z żoną i resztą swych towarzyszy, bo pisarczyk za wcześnie coś bąknął. [podobno TW Wolski był Margulis” z domu]
Na dziś ujawnienie tego – po tym co się dzieje – jeszcze nie czas.
=======================
…żydobolszewik, nkw-dzista,Wolski, nie polski śmieć, czy jak mu tam naprawdę, przypomni sobie kim jest tak naprawdę, bo swej roli w NKWD wyuczył się aż za dobrze.  “Zapomniał” kim jest tak naprawdę i przypomni sobie, jak go “Młot” i “Huzar” z NSZ, wziął do niewoli, i miał tę swołocz bolszewicką natychmiast rozstrzelać, lecz z litości, z racji młodego wieku tego agenta NKWD, po 50 wyciorach na gołą du… puścił szczyla bolszewickiego wolno, bo nie wiedział, faktycznie kto zacz, kogo złapali i to był Jego wielki błąd. Trzeba było tę swołocz żydobolszewicką rozwalić. Ja temu bolszewikowi Wolskiemu, agentowi NKWD, już o tym przypomniałem, także to dlaczego w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach zniknęła jego “matka” pani Jaruzelska po powrocie z zesłania, a zniknąć musiała bo nie rozpoznała w ogóle w Wolskim swego syna i musiała zniknąć, właścicielka majątku, którą b. dobrze osobiście znała moja Babcia, także właścicielka majątku na Kresach- Radziwiłłów, za co pojechała cała rodzina na Sybir. Znali i świadkowie znający prawdziwą rodzinę Jaruzelskich, odpowiedzi się nie doczekałem, tylko gróźb, jak będę za bardzo ciekawy. Mamy brat zwiadowca u Berlinga znał tego osobnika jako Wolskiego, człowieka NKWD i IW, przydzielonego im do pułku zwiadu przez sowietów, by mieli nadzór nad polskimi oficerami, sam był w stopniu porucznika, osobiście spalił 7 niemieckich czołgów, za co był odznaczany, zmarł 10 lat temu, w stopniu pułkownika. A ja mam na ten temat dowody w rodzinnych pamiątkach, to była naszej rodziny tzw. polisa na przeżycie w komunie i w stanie wojennym. Nadchodzi czas by przekazać to wszystko do IPN, lecz jeszcze chyba za wcześnie na ten krok, by pozbawiać się tej polisy na przeżycie
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=5028&Itemid=80

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/