Kryzys ducha katoliczników

Kryzys ducha katoliczników

Piotr Bein 22.10.2012
Na samym początku zamykam jadaczki krzykaczom: cenię braci w Chrystusie, rozsądnych katolików w Polsce i poza. Artykuł dotyczy patologii zdefiniowanych poniżej, katolików, którzy w pędzie obrony Chrystusa gwałcą Jego naukę.  Może bracia w wyznaniu im to przetłumaczą, bo ja niezdołałem…
Problem ducha nie tyczy tylko chrześcijan czy wierzących w ogóle (np. rozłamowe sekty w islamie, próby lucyferyzacji prawosławia w Rosji). Wydaje się, że jest to wspólny mianownik obecnej doby, w większości kultur. Czy został spiskowo wywołany, przyszedł z naszą pomocą, czy jest nadzieja na wyjście z kryzysu? — Zapraszam do dyskusji.

 †††

Obwieszeni medalikami, obstawieni św. obrazkami ze Zdrowaśką na ustach… Kradną, egzekwują wyłączność na Cziełowiekolubca, Który całej ludzkości wskazał Drogę.
Podważenie autorytetów ziemskich, w które zainwestowali, powoduje rozterkę duchową, jeśli nie absurdalne ataki pod miłosiernym spojrzeniem Bogurodzicy.. albo żyletki z mściwych rąk złożonych do Ojcze nasz…
A spróbuj niepoprzeć ich kandydata na prezydęta RP! – Zdrajca Narodu! oświadczył mi Konrad „In“, adjutant Macierewicza, który szukał pomocy w śledztwie 10 IV w tymże kręgu w USA, który zatuszował 11 IX! Podobnie profesor Dakowski – odmawiając różaniec za nawrócenie Rosji (a nie USraela czy własnego narodu)…
Broń Boże, gdy pojawi się „konkurencyjny“ autorytet: Vismaya (Wiesława). Z hasłem Króluj nam Chryste! katoliczniki (od: liczą swe duchowe ofiary) wzywają na pomoc egzorcystów i ekskomunikują ze swej sekty – jakby to nie oni byli opętani! Uchowaj Boże miłosierną dysputę z „innowiercą“ …tj. katoliczką z innego kręgu kulturowego i wyższego poziomu świadomości, doświadczoną mistycznie.
Na pomoc spieszy pokonać tego „wysłańca szatana“ brać patryjotyczno-religiozna: klakierzy, co nawet treści nie zrozumieli (a co mówić o duchu!), fsparcie yntylektualno-dogmatyczne od prawdziwego katolika (słowa Podleckiego), co zamiast dysputować meritum, atakuje ad hominem.  Złajać za czelność najścia katechezy, wrzucić do żab w błocie… zasugerować qrevski motyw, podstęp i niecny cel. Wszystko bez dowodu, w obronie Polaków-katolików, jak wyjaśnił Podlecki w emailu: katolicyzm jest religią dogmatyczną i każde odstępstwo jest herezją. Prawdziwy katolik na herezję reaguje jednoznacznie […] Polacy są w matni, zapędzeni w róg przez satanistów, ciemiężeni dzień i noc, nie ma w ogóle co porównywać “ciężkiego” życia w Kanadzie czy USA do tutejszej męki.
Od kiedy to matnia czy wyznanie upoważnia do poniżania osoby wyciągającej pomocną dłoń? Po mym wstawiennictwie za Wiesławą (Vismaya), prowadzący major PAN, dr Pokora tryumfalnie wytacza cięższe armaty; oceńcie sami jego koment u Monitora o vanqrevskich Beinie i Vismayi: (Peryskop 14 października 2012 at 05:12; wytłuszczenia moje):
Monitor: „…ja tu nie widzę żadnej „misji”…”
Wielu rzeczy nie widzisz. […] Jesteś zauroczony facetem działającym z przykrywką „666″, który potrafi zdradzić i opluć, a przyłapany na kłamstwie woła ajwaj do Boga o przebaczenie. Najwyraźniej jako element taktyki.
V potępia takie postępowanie jako fałszywe, ale zaraz potem powołuje się tu na tego intryganta dla uwiarygodnienia swojej osoby. Tak po sąsiedzku. A przecież już stawała sprawa, że jeśli ktoś musi z kimś kraść konie, to niech kradną, ale nie nasze.
@Ania wyczuła nieszczery ton w egzaltowanych wypominkach [Vismayi], służących dla wiktymizacji ofiar – abyśmy się czuli winni za wszelkie zło świata.
A może to dla złagodzenia osobistych frustracji ?
Wystarczy zajrzeć w koment pod adresem pana Józefa – z imputowaniem mu złośliwego śmiechu. I ta osoba jednocześnie poucza innych jak się mają zachować !
Pochwaliłem V za jeden wpis bez nadymania, a także przesłałem sugestię, że jej ezoteryka tu nie chwyci, bo staramy się zajmować bardziej konkretnymi kwestiami. Ale widocznie to kolejny po zenorze przypadek niedopieszczonego bloggera jeśli nie wystarczają jej wpisy gości na własnym blogu.
V jest za inteligentna, żeby robiła to co robi bez świadomości, jakie ukryte przesłania przekazuje.
Tak się składa, że do namawiania do modlitwy, do miłosierdzia i do „polubienia każdego” nie tylko katechetki i księża zachęcają. Na tym blogu też już było wyjaśniane, że w tych delikatnych sprawach musimy bardzo uważać, bo okazuje się, że pojęcie „bliźni” ma skrajnie odmienne znaczenia w zależności od tradycji. I przecież z tej odmienności wypływają dalekosiężne konsekwencje.
A i przykazania także mamy różne, co widać choćby
tu: http://www.youtube.com/watch?v=UVOY70ZwVN0
Rating: 0 (from 20 votes)
Oszczercy jak Pokora uprawiają „antysemityzm“ pod uliczkę, tj. antypolonizm wzgl. działaczy za Sprawą Polską – też strategia kahału! Marek Podlecki „pocieszył“ mnie: Opinie negatywne dla p. Wiesławy dostały ujemne oceny. Oceny są bzdurne (ocena części komentu, kliknięcia pomyłkowe, przypadkowe i złośliwe…); ocenia forumowa mniejszość (poniżej 1% odsłon), urobionych przez tendencyjne komenty. Kolekcjonerzy e-rozsmarowują błoto do wygóglenia gdy zabraknie haka na vanqrevskich działaczy.
Kto nie dorósł przyjąć przesłania duchowego, znęca się na posłańcu (Vismaya), insynuuje związki z „rozpracowanym“ Beinem. Niechaj zrewiduje swą świadomość. Tym bardziej to nie powód do adminowego tolerowania obelg i zniesławień, a na pewno nie – do dokładania poniżeń w prywatnych emailach z poszkodowanym. Oczernianie, bez wzgl. na religię i świadomość nikczemnika, świadczy o upadku ducha. Bieda ni zgnojenie Narodu nie są największym problemem, tylko kryzys ducha, obezwładniający zdolność do dźwignięcia się z niewoli i spodlenia. Po niedawnym zeszmaceniu jej przez forum MonitorPolski i admina, Vismaya nawiązała do Sprawy Polskiej:
[…] i komu to służy, że zrobił ze mnie pełną nienawiści osobę, i jest z siebie dumny? Co dzięki niemu ocaleje Polski naród bo mnie skompromitował? Tak mu się tylko wydaje… w swoich czasie dostanie po łapach, Wyższa Sprawiedliwość wyrównuje takie rachunki, a jeszcze z nawiązką. […] Ilu ludziom przypiął łatki… komu to potrzebne? Czy to ludzi jednoczy czy rozwala jedność? W imię czego, odbudowy Polski, czy ją tylko osłabia ?
[…] Polak szmaci Polaka a jeszcze ma pretensje, że te szmaty w Canadzie i USA za mało pomagają… a jak te “szmaty” próbują coś robić to je opluwają… Toteż niech się nikt nie dziwi, że już dawno ktoś sobie kupił całą Polskę na własność, bo inne narody trochę myślą  i jak widzą, że w tym kraju jest wewnętrzny rozłam, że tam połowa to agenciurstwo, które sprzedaje i szmaci swoich rodaków, bo wiedzą, że to łatwy kęsek i można z takimi zrobić co się chce.
Nawet nie trzeba ich wykańczać, wykańczają się sami, wystarczy tylko grzecznie poczekać, a Polacy sami oczyszczą tą ziemię ze swojego narodu i zaorzą pod zasiew, i już gotową sami ją oddadzą w obce ręce. I od takich patryjotów uchowaj nas Panie…  i od takich żadnych przeprosin nie chcę…
Zniesławienia biją w oszczercę; jego dusza oddala się od Boga. Takoż ważna jest Sprawa Polska; rozlewając pomyje i kłamstwa, oszczerca urabia opinię publiczną, zatruwa dusze masowo… często wg programu kahału! Wystarczy przypluć nalepkę żyd lub mason i niedoinformowany naród odwraca się od oczernionej osoby … mniej uszu do słuchania następnych alertów i alarmów, niższa partycypacja w akcjach. Królowa Niezgody tryumfowała, że odciągnęła od Grypy666 30 tys. potencjalnych czytelników-katolików skupionych wokół Bronka Hotały….
Oszczerstwa wyłażą po latach, cytowane w dalszych zniesławieniach – np. Jacek Boki z frustracji wygóglił brudy na Beina. Jacek był też PIERWSZYM w mych stosunkach publicznych z Rodakami od 2009 r., który przeprosił i wycofał swe oszczerstwa…
A zniesławieni? Zżera to nam czas i energię (cieszy się kahał)… znosimy to, często bez słowa wsparcia na forach, więźniowie „netykiety“ adminów ze spaczoną duszą – ale taka nasza dola. Vismaya:
Każdego dnia demaskowane jest zło i wściekle pluje na wszystkie strony, w dodatku do głosu doszła głupota, które sieje strach a nie ma już gorszej pary, toteż wszystkiego można się spodziewać. I ostatni to dzwonek aby otwierać serca ludzi, budzić miłość bo ta nie umiera, jest sprytniejsza.
Można pokonać nienawiść miłością a przemoc cierpieniem, dlatego czasami warto pocierpieć… nienawiść bez wzajemności sama zadaje sobie rany, a najważniejszą cechą obrońcy prawdy to umieć znieść ludzką nienawiść…

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/