MJ Chodakiewicz: Polska, kraje bałtyckie, Białoruś, Ukraina i Koniuchy

Piotr Bein: Ostatnie zdanie deprecjonuje pracę Chodakiewicza. Zydostwo USraelskie wyłazi ze skóry, żeby zaszkodzić Rosji, a Chodakiewicz nie wie o tym!? Brzezinsky napisał Wielką Szachownicę wokól Rosji, a z gęb żydo-neokonów nie schodzi słowo na R i nienawiść do potomków tych, co wypędzili chazarskich aszkenazistów wieeeki temu. Po sorosowsku żydostwo okradło Rosję z majątku narodowego i surowców bezprecedensowo w historii. Podrzuca jej zdechłe szczury w postaci terroryzmu czeczeńskiego, lotniskowca Gruzja (sierpień 2008), tarczy w Polin, Turcji i  Czechach, obecnie terroryzmu Al CIAidy, która podjeżdża już po pustyniach z Libii, poprzez Syrię i Turcję pod Moskwę gazikami wyposażonymi w haubice z “głowicami nuklearnymi”… W Polin, na Ukrainie i Białorusi, po Brzezinsky’emu rozprowadza bezmózgową rusofobię… Czyżby Chodakiewicz był na tejże liście wypłat? Tutaj jest właśnie etno-nacjonalistą… narodu niegdyś wybranego.
………….

Fascynująca, głęboka analiza Polski, krajów bałtyckich, Białorusi, Ukrainy i masakry w Koniuchach

Jan Peczkis 26.11.2012, przekład Piotr Bein
Recenzja pracy JM Chodakiewicza Intermarium: The Land between the Black and Baltic Seas (twarda okładka)
Tytuł Intermarium (Międzymorze) dotyczy ziem między Bałtykiem a M. Czarnym, które należaly do Polski przed jej rozbiorami. Chodakiewicz zaczyna od odległej historii, lecz poświęca najwięcej swej uczonej uwagi wiekom XX i XXI. Z uwagi na szerokość analizy, skupiam się jedynie na kilku kwestiach.
Na ironię przeciwnikom Chodakiewicza, którzy celowo skrzywiają go jako etno-nacjonalistę, on w rzeczywistości potępia takie poglądy jako nieobiektywnie partykularystyczne (s. 497-499), odnotowując, że wielu zachodnich uczonych postrzega zdarzenia w Międzymorzu poprzez upraszczający pryzmat Holokaustu (s. 498) (dlatego przeciwnicy nazywają Chodakiewicza nacjonalistą!). Więcej o tym później.
Chodakiewicz ma szczegółowy rozdział nt. masakry (1944) w Koniuchach. Fakt o wielu żydowskich mordercach wymieniają Polacy, którzy przeżyli masakrę, jak i wielu z innych narodowości. Faktycznie, Chodakiewicz cytuje licznych żydowskich uczestnikow masakry, którzy tym samym wydają siebie i in. Żydów jako zabijaków. Chodzi o autorów wspomnień Izaaka Kowalskiego i Chaima Lazara [zobacz recenzje Jana Peczkisa na Amazon.com: A Secret Press In Nazi Europe  oraz Destruction and Resistance], dowódcę działań partyzanckich Genricha Zimana (s. 501) i żydowskich uczestników masakry jak Zalman Wylozny (s. 503), Izrael Weiss (s. 503), Rużka Korczak (s. 503), Pol Bagriansky (s. 505), Joseph Harmatz (s. 506), Alex Faitelson (s. 506), Rachel Margolis. (s. 507) i Leizer Bart (s. 512). Fakt znacznego żydowskiego udziału w masakrze znajduje potwierdzenie w źródłach litewskich i niemieckich (s. 501).
Prace żydowskie zwykle obwiniają ofiary, oskrażając Polaków w Koniuchach o sprowadzenie nieszcęścia na siebie poprzez współpracę z Niemcami, których żołnierzy z garnizonu fortecznego przyjmowali i kwaterowali. [Skargi niektórych Żydów nt. zabójstw odwetowych w Jedwabnem na Żydach rzekomo niewinnych kolaboracji z sowietami to ironia, wobec tego, że Żydzi zamordowali w Koniuchach także dzieci (s. 509-510), które w żaden sposób nie mogły być zaangażowane w rzekomą działalność przeciw Żydom.]
Wymówkę, że Polacy kwaterowali Niemców, obalają świadkowie polscy jak i WSZYSTKIE źródła nie-żydowskie. Chodakiewicz zauważa jasny dowód na to, że w Koniuchach nie było żadnego garnizonu niemieckiego (s. 513), komentując: Sowieckie, niemieckie, litewskie ani polskie depesze wojskowe nie wymieniają nic o żadnych niemieckich ofiarach czy obecności w Koniuchach (s. 501).
Więc jaką „zbrodnię” popełnili Polacy z Koniuchów? Jedyna „kolaboracja”, w jaką się wdali, to wniosek o pozwolenie z miejscowej zastępczej policji litewskiej, kwaterującej kilka km dalej, na użycie kilku zardzewiałych strzelb do obrony własnej przed powtarzanymi wypadami sowieckich partyzanckich rabusiów i zwykłych bandytów (żydowskich i in.) (s. 500). Pozwolenie było konieczne, by uniknąć „pacyfikacji” za posiadanie nieautoryzowanej broni.
————————-
Choć nacjonalizm to słowo brudne akademikom, nie podlega ono uproszczeniom. Chodakiewicz popśrednio uznaje zasadniczą różnicę między nacjonalizmem imperialistycznym a emancypacyjnym (s. 213-214), tak jak i różnicę między zwykle konstruktywnym nacjonalizmem kulturowym a potencjalnie destrukcyjnym, etno-fołkistycznym (s. 3, 239).
Chodakiewicz przytacza Wincentego Lutosławskiego, czołowego endeka-myśliciela, kolegę Dmowskiego: Spolszczeni Niemcy, Tatarzy, Ormianie, Cyganie [i] Żydzi mogą należeć do narodu polskiego, jeśli żyją dla wspołnej idei Polski […] Czarny czy czerwonoskóry może zostać prawdziwym Polakiem, jeśli przyjmie duchową spuściznę narodu polskiego, zawartą w literaturze, sztuce, polityce, zwyczajach i jeśli posiada niezachwianą wolę wkładu w rozwój życia narodowego Polaków (s. 33, 39). Komentarze Lutosławskiego na dobre zbijają fałszywe prezentacje endeków jako ślepych ekskluzjonistów, szowinistów czy jakichś proto-nazistów.
Komunizm nigdy nie opuścił Polski, tylko zmienil piórka (s. 182-183). Do de-komunizacji czy lustracji nigdy niedoszło, ani do rozliczenia zbrodni komunistów (s. 244). Wszystko to zahamowało rozwój polskiej demokracji.
Dziś, nacjonalizm to jedno z przezwisk z zepsutej płyty, obok faszyzmu, rasizmu, seksizmu, antysemityzmu, homofobii, ksenofobii i czego tam jeszcze, dowolnie używanych przez post-modernistów i ich post-komunistycznych sojuszników w Międzymorzu [i gdzie indziej] wzgl. tych, których nielubią (S. 245). [Słuchacze Radia Maryja zbyt dobrze znają te nadużycia.] Ciekawe, że w okresie Solidarności komuniści ostrzegali przed niebezpieczeństwem teokracji w Polsce (s. 19). Teraz tenże straszak wypływa w zw. z tradycyjnym polskim katolicyzmem. Kiedy wszystko inne zawiedzie przeciw niechcianym opiniom, stosuje się taktykę REDUCTIO AD HITLERUM (s. 254).
Męczeństwo Polaków jak w Katyniu ignoruje się na korzyść grup ofiar wyznaczonych post-modernistycznie (s. 244). Agendy liberalnego lewactwa na Zachodzie są zaawansowane.
Przyjrzyjmy się niektórym liczbom. W całej swej pracy Chodakiewicz wybija się prezentacją faktów i danych o stratach ludzkich – co nawet szczegółowo ujmuje w tabele (s. 536-537). Niemcy zamordowali do 4 mln nieżydowskich Polaków podczas II wś. (a nie 1-2 mln przedstawiane przez niektórych judeocentryków). Komuniści zamordowali ok. 30 tys. Polaków w l. 1944-1953.
Uwzględnijmy Polaków deportowanych w l. 1939-1941. Chodakiewicz rozwija swe twierdzenia naukowe, odrzucając sowieckie archiwalne dane o ok. 400 tys. osób, na korzyść co najmniej 3 razy wyższej ww. liczby polskich ofiar (s. 114-117, 125-126).
W in. temacie Chodakiewicz daje interesujący wgląd w stosunki polsko-ukraińskie. Np. koryguje powszechne niezrozumienie powstania Chmielnickiego jako nacjonalistyczno-separatystycznego. Większość Kozaków była awanturnikami. Przez długi czas, prowadzili wiele bitew z wrogami Polaków i byli lojalni Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Słowami autora, to głupio krótkowzroczna polityka magnatów polskich i ukraaińskich, odmawiających praw Kozakom, sprowokowała w końcu powstanie (s. 54). Co do pochodzenia, Chmielnicki miał ojca, buntowniczego polskiego szlachcica, a matkę prawosławną (s. 303).
Chodakiewicz podsumowuje ludobójstwo OUN-UPA na polskich Kresowiakach i podstawowy obecny brak konsensusu o tym. Ukraińcy nieprzyjmują odpowiedzialności za masowe mordy OUN-UPA na Polakach (s. 446-447), a Polacy nieprzyjmują idei, że SS GALIZIEN i OUN-UPA to bojownicy o wolność (s. 428). [A byli? OUN dążyło do własnej uciążliwej władzy totalitarnej, a nie wolnego społeczeństwa. SS GALIZIEN walczyło dla III Rzeszy, co jednoznacznie określiło zawczasu, że nie miało zamiaru tworzyć żadnej wolnej Ukrainy w jakiejkolwiek formie.] Autor stwierdza, że Polacy porobili ostatnio wiele ustępstw Ukraińcom, bez większego odwzajemnienia (s. 427-428, 444-445).
Chodakiewicz przedstawia wiele interesujących informacji w swej pracy, z czego wymieniam niewiele. Na ironię permanentnej wymówce niemieckiej o Wielkim kryzysie jako przyczynie poparcia dla Hitlera, czytelnika może zdumieć informacja, że Polska ucierpiała więcej od Wielkiego kryzysu niż jakikolwiek inny kraj: np. utraciła ponad 20% produkcji gospodarczej, tj. więcej niż Niemcy i Austria (s. 84). Wg niektórych oszacowań, za okupacji hitlerowskiej było do dyspozycji Niemców 100 tys. kolaborantów w policji ukraińskiej do realizacji Holokaustu (s. 140). Stalin zabił więcej ludzi niż Hitler (s. 17). Po rozpadzie ZSRR, Niemcy podobno próbowały wskrzesić Prusy Wsch. w formie ponownego nabycia odizolowanej obecnie enklawy Kaliningradu (Königsberg, Królewiec) (s. 382). Chodakiewicz przytacza nie-Polaków z b. Kresów, którzy czule pamiętają polskie czasy. Na koniec, ws. obecnej geopolityki, Chodakiewicz ostrzega, że odradzanie się Rosji z jej imperialnymi ambicjami stanowi niedocenione zagrożenia, a polityka zagr. USA jest zbyt niewrażliwa na nie (s. 5, 376).

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/