Piotr Bein: Objętość materiałów rośnie. Trwa prywatna e-dyskusja znawców nt. Watykanu. Toteż osobny wpis. Ewidentny Oszust na NE dał się nabrać talmudinackiej propagandzie, jakoby obecny Papież wyraził aprobatę dla NWO. Nathanel na NE zwrócił uwagę na zmyłkę i autor sprostował się. Co nie znaczy, że Watykan to sami anieli, np. Judaizacja katolicyzmu: 7 Praw Noego. Dodatkowe punkty podsumowałem przed artykułem ZNIEWOLENIE ŚWIATA LUB POKÓJ – to zależy od papieża. Z artykułu Ewidentnego Oszusta pozostaje wyjaśnić zarzucany przychylny stosunek Watykanu do Bani Brith. Niestety tekst znikł. Natomiast nie ulega wątpliwości, czego chce Brzezinsky.
Materiały uaktualniam w miarę napływu info; najnowsze na dole.
†††††††††††††††††††††
Józef Bizoń: Ciekawa czy teraz porobią sprostowania ci co szybko zamieścili przedruki powołując się na źródło, które teraz ma zupełnie inną treść. No i czy ten gostek teraz tego dopilnuje, bo to za jego sprawka się stało. I tak np;
Linki prowadzą do artykułu-sprostowania Ewidentnego Oszusta.
…………………StopSy wstęp
Komentarz: GREGORIUS z niekłamaną satysfakcją, z powodu zwycięstwa prawdy, pragnie czytelnikom StSy przedstawić materiał zaprezentowany na portalu www.nowyekran.pl przez, tak zwanego, rozczarowanego, a może nawet zrozpaczonego i lamentującego, judeochrześcijanina, czyli wyznawcy żydomasońskiej sekty watykańskiej, który dopiero teraz, rzekomo, przebudził się i zauważył, że w Watykanie urzędują sataniści. I to może być pocieszające. Ale kłania się w pas, drodzy faryzeusze, i to do samej matki Ziemi, wasza obłuda i milczenie! Przyłożyliście swoim milczeniem, wobec “tajemnicy nieprawości”, wydatnie rękę do opanowania instytucjonalnego Kościoła przez żydomasońskich satanistów. Pozostają wam tylko łzy i westchnienia. O tej sytuacji, opanowania Kościoła instytucjonalnego i stworzenia nowej, diabelskiej, religii, wiedzieli świadomi tego katolicy, od bardzo dawna. Ci którzy próbowali o tym pisać i mówić byli wyśmiewani a czasem prześladowani. Zwłaszcza przez otumanionych i zdebilałych judeochrześcijańskich wyznawców idola Wojtyły-Katza. Jest już za późno. Czas wypić to piwo i obrzezać się do końca!!!
Koment Admina StopSy przed wyznaniem zmyłki przez Ewidentnego Oszusta na StopSy: “Ewidentny Oszust, za Twój powyższy artykuł należą Ci się owacje na stojąco.Greg, z tego co się orientuję, włada językiem angielskim, hiszpańskim i francuskim oraz czerpie informacje od lat z najlepszych w temacie stron dostępnych w internecie, rozsianych po całym globie. Z pewnością doświadczył wielu nieprzyjemności za swe poglądy oraz za chęć działania w kwestii demaskowania żydomasonerii kontrolującej Watykanem. I nie tyle co na StSy, ale mówiąc ogólnie. Ale to, na szczęście, powoli zaczyna się zmieniać!Reasumując, w imieniu Grega, podrzucam Ci link do jego działu na StSy, z materiałami (lista jest niepełna – brak czasu na uzupełnienie), które mogą przydać się zarówno obecnie, jak i w przyszłości:http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/zydomasonska-rewolucja-w-kosciele-katolickim/Owocnej publicystyki i serdeczne podziękowania za nią. Tomek”
Ani słowa od Admina po wyznaniu Ewidentnego. Blog znany z napuszonej wiary w hasbarskie podpuchy i dziecinnego chowania głowy w piasek wobec krytyki.
………………………Pejsbók
“Nowy Ateizm shared a link via Krzysiek Szydłowski. 17 hours ago
====================================
Płakałem prawie cały dzień, nie były to łzy radości. Dokonując tego wpisu nie pragnę obrażać uczuć religijnyc…See More”
Admin pejsbóka po sprostowaniu: “Nowy Ateizm nowy ekran ma zacięcie prawicowo/katrollskie dlatego dobrze, że kopnięty został oryginalny tekst … jest rzewny ze tak powiem ;D 7 hours ago”
Nie dziwota, że na tym pejsbóku pisuje Maciej Stuhr!
††††††††††††††††††††††††††
Lucyfer w Watykanie
PB: Wg artykułu (28.1.2012), Text ten był umieszczony na stronie: Pontifical Council for Justice and Peace, ale jest tam już jedynie wersja włoska. Jest wersja angielska (wejście 6.12.2012). Przeczytałem tłumaczenie Oli Gordon i wysnuwam nieco inne wnioski, niż Krzysztof Cierpisz.
1. Nie wiem po co hałas o rzekomym autorstwie Benedykta XVI. Jasne z dokumentu, że napisała go i podpisała rada papieska.
2. Z dokumentu wynika nie poparcie dla łupieżczego, rotszyldowskiego NWO, tylko dla “władzy” z przesłanek dobra wspólnego:
Ustanowienie światowej władzy politycznej powinno być poprzedzone wstępnym etapem konsultacji, z których wyłoni się prawomocna instytucja, która stanie się skutecznym przewodnikiem i, jednocześnie, pozwoli każdemu krajowi wyrażać i realizować własne, partykularne korzyści. Zadaniem tej władzy w służbie dobra wszystkich i każdego, będzie z konieczności super partes (bezstronne): tzn. ponad wszelką częściową wizją czy partykularnym dobrem, w celu osiągnięcia wspólnego dobra. Jej decyzje nie powinny być skutkiem nadmiernej władzy krajów bardziej rozwiniętych nad słabszymi krajami. Zamiast tego, to powinno być dokonywane w interesie wszystkich, nie tylko z korzyścią dla niektórych grup, czy są one stworzone przez prywatne grupy nacisku, czy rządy narodowe.
Jednak ponadnarodowa instytucja, wyraz “wspólnoty narodów”, nie będzie trwała długo, jeśli różnorodność krajów z punktu widzenia kultury, zasobów materialnych i niematerialnych, warunków historycznych i geograficznych, nie jest rozpoznawana i w pełni przestrzegana. Brak przekonanego konsensusu, karmionego nieustanną komunią moralną ze strony społeczności międzynarodowej, także zmniejszy skuteczność takiego organu.
Co jest ważne na poziomie krajowym, jest również ważne na poziomie globalnym. Człowieka nie zmusza się do bezwarunkowego służenia władzy. Raczej zadaniem organu jest służba człowiekowi, zgodnie z wybitną wartością godności ludzkiej. Podobnie rządy nie powinny bezwarunkowo służyć rządowi świata. Zamiast tego, to rząd świata powinien oddać się w służbę różnych krajów członkowskich, zgodnie z zasadą pomocniczości. Wśród sposobów w jaki powinien to zrobić, jest stworzenie warunków społeczno-ekonomicznych, politycznych i prawnych, niezbędnych do istnienia rynków, które są efektywne i skuteczne, ponieważ nie są one nadmiernie chronione paternalistycznymi politykami krajowymi, i nie osłabione przez systematyczne deficyty w finansach publicznych i produkty krajowe brutto – rzeczywiście, takie polityki i deficyty faktycznie utrudniają samym rynkom w działaniu w kontekście światowym, jako instytucji otwartych i konkurencyjnych.
W tradycji Magisterium Kościoła, które Benedykt XVI mocno przyjął, zasada pomocniczości powinna regulować stosunki między państwem i społecznościami lokalnymi, a także instytucjami publicznymi i prywatnymi, nie wyłączając instytucji monetarnych i finansowych. […]
Detale dot. systemu bankowo-finansowego zdają się potwierdzać te wzniosłe cele: […] W tradycji Magisterium Kościoła, które Benedykt XVI mocno przyjął, zasada pomocniczości powinna regulować stosunki między państwem i społecznościami lokalnymi, a także instytucjami publicznymi i prywatnymi, nie wyłączając instytucji monetarnych i finansowych.
[…] Różnica pomiędzy etycznym szkoleniem i przygotowaniem technicznym musi zostać wypełniona przez podkreślanie w szczególny sposób nieuniknionej synergii między dwoma poziomami praktycznych czynności (praxis) i bezgranicznego dążenia człowieka (poièsis).
3. We wnioskach okazuje się jednak, że narody powinny poddać swą suwerenność dla dobra wspólnego. Sugeruje się podług propagandy talmudinackiej, że właśnie suwerenność narodowa jest przyczyną obecnego zła (archaicznych walk między bytami narodowymi):
Nowoczesne państwa zbudowano w czasie i wzmocniono suwerenność na ich własnym terytorium. Ale warunki społeczne, kulturowe i polityczne zmieniały się stopniowo. Ich współzależność wzrosła – i dlatego stało się naturalnym myśleć o społeczności międzynarodowej, która jest zintegrowana i coraz bardziej rządzona przez wspólny system – ale gorsza forma nacjonalizmu zwlekała, zgodnie z czym państwo czuje, że jest w stanie osiągnąć dobro jej własnych obywateli w sposób samowystarczalny.
Dziś to wszystko wydaje się anachroniczne i surrealistyczne, i wzywa się wszystkie narody, wielkie i małe, i ich rządy, by wyszły poza “stan rzeczy”, który utrzymuje państwa w stanie niekończącej się walki ze sobą. Globalizacja, pomimo jej negatywnych aspektów, bardziej jednoczy narody i skłania je do ruchu w kierunku nowego “rządu prawa” na poziomie ponadnarodowym, wspieranego przez bardziej intensywną i owocną współpracę. Z dynamiką podobną do tej, która w przeszłości położyła kres “anarchicznej” walce pomiędzy rywalizującymi klanami i królestwami w odniesieniu do tworzenia państw narodowych, obecnie ludzkość musi być zobowiązana do przejścia z sytuacji archaicznych walk między bytami narodowymi , do nowego modelu bardziej spójnej, poliarchicznej [polyarchic] społeczności międzynarodowej, która szanuje tożsamość wszystkich ludzi w wielopłaszczyznowym bogactwie jednego narodu. Takie przejście, które nieśmiało jest już w toku, zapewni obywatelom wszystkich krajów – niezależnie od ich wielkości i siły – pokój i bezpieczeństwo, rozwój i wolne, stabilne i przejrzyste rynki. Jak Jan Paweł II ostrzega nas: “Wreszcie nadszedł czas, kiedy w poszczególnych państwach system osobistej zemsty i odwetu został zastąpiony rządami prawa, tak samo podobny postęp jest teraz pilnie potrzebny w społeczności międzynarodowej”. Nadszedł czas, aby powstały instytucje o uniwersalnych kompetencjach, teraz, kiedy zagrożone są istotne dobra wspólne dla całej rodziny ludzkiej, dobra, których poszczególne państwa same nie mogą ani promować, ani chronić.
Tak więc istnieją warunki ostatecznie wykraczające poza międzynarodowy porządek “westfalski”, w którym państwa odczuwają potrzebę współpracy, ale nie korzystają z możliwości integrowania ich suwerenności dla dobra wspólnego narodów. Jest zadaniem dla obecnego pokolenia, żeby rozpoznać i świadomie zaakceptować tę nową dynamikę świata dla osiągnięcia powszechnego dobra wspólnego. Oczywiście, ta transformacja nastąpi kosztem stopniowego, zrównoważonego przekazania części władzy każdego narodu rządowi świata i władzom regionalnym, ale jest to konieczne w czasie, gdy dynamika ludzkiego społeczeństwa, gospodarka i postęp techniczny przekraczają granice, które w rzeczywistości już zerodowały w zglobalizowanym świecie.
Tu zależy od interpretacji czytelnika, jak zrozumie domniemaną potrzebę stopniowego, zrównoważonego przekazania części władzy każdego narodu rządowi świata i władzom regionalnym — dla dobra ogólnego, czy partykularnych interesów.
Pominięcie problemu banksterii i talmudinatów gwarantuje, że globalizację a la Watykan właśnie oni przejmą, nawet jeśli dynamika przemian wyglądałaby obiecująco dla wspólnego dobra.
††††††††††††††††††††††††††††††††
Zbigniew Juźków 6.12.2012
Oprócz tych godnych pochwały konkretnych inicjatyw wydaje mi się, że my, chrześcijanie powinniśmy również coraz bardziej zdawać sobie sprawę z naszego wewnętrznego pokrewieństwa z judaizmem. Dla chrześcijan nie może istnieć przerwa w wydarzeniu zbawczym. “Zbawienie bierze początek od Żydów” (J 4,22). Tam gdzie konflikt między Jezusem a judaizmem Jego czasów postrzegany jest w sposób powierzchowny, jako odłączenie się od Starego Przymierza, pojawia się także sprowadzenie go do idei wyzwolenia, uważającej Torę jedynie jako niewolnicze przestrzeganie rytuałów i obrzędów zewnętrznych. Faktycznie jednak Kazanie na Górze nie znosi prawa mojżeszowego, lecz ujawnia jego ukryte możliwości i ujawnia nowe wymagania; odnosi nas do najgłębszego fundamentu ludzkiego działania, do serca, gdzie człowiek wybiera między czystym a nieczystym, gdzie rozwija się wiara, nadzieja i miłość.
Orędzie nadziei, jakie przekazują księgi Biblii hebrajskiej i chrześcijańskiego Starego Testamentu zostało przyjęte i rozwinięte w różny sposób przez chrześcijan i Żydów. “Po wiekach konfrontacji za nasze zadanie uważamy przyczynienie się do tego, żeby te dwa sposoby nowej lektury pism biblijnych – chrześcijański i żydowski – zaczęły prowadzić ze sobą dialog, dopomagający do poprawnego rozumienia woli Boga i Jego słowa” (“Jezus z Nazaretu”, cz. II, Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania, wyd. Jedność, Kielce, 2011, s. 44). Dialog ten w coraz bardziej zlaicyzowanym społeczeństwie powinien umocnić wspólną nadzieję w Bogu. Bez tej nadziei społeczeństwo traci swój humanizm.”
Jak informuje serwis internetowy Radia organizacja ta powstała w USA w roku1843 celem troski o żydowską tradycję i walki z antysemityzmem. Benedykt XVI przypomniał, że jej przywódcy od czasów soborowej deklaracji Nostra aetate wielokrotnie odwiedzali Watykan.
Papież w ciepłych słowach zapewni o potrzebie “pogłebiania dialogu” przez wszystkich “ludzi dobrej woli” . Wyraził również nazieję na rychły pokój w Ziemi Świętej.
ŹRÓDŁO CYTATU 5. : http://www.oecumene.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=108937 lub drugi adres do tego tekstu:
http://storico.radiovaticana.va/pol/storico/2006-12/108937_watykan_b_nai_b_rith_international_u_papieza.html
———————————————————————————————————————————————————————————
No cóż – ciekawe są te spotkania, wychwalania zbrodniczych masonów, a także pozdrawianie z okna papieskiego w niedziele także braci masonów, choćby z Rotary International.
Byłoby jeszcze ciekawsze, gdybyśmy dysponowali dokładnymi nagraniami z sekretnych rozmów prowadzonych w apartamentach papieskich.
Czyż to nie najlepiej reformować Kościół katolicki ustalając wszystko z jego wrogami?
Podsumowując: może za wcześnie rozesłałem tekst, który nie był w znacznej części zgodny z prawdą, za co przepraszam.
Jednakowoż trzeba przyznać, że “jest coś na rzeczy” i “coś w trawie piszczy”.
Pozdrawiam serdecznie.
Zbigniew Juźków
†††††††††††††††††††††††††††††