Podręcznik bankstera

PB: Wartość “podręcznika” w tym, że w odróżnieniu od Protokołów, którym przypisuje się zmyłkę, zawiera konkretne przypadki i metody obserwowane naszymi oczyma. Oczywiście chodzi o pasożytniczą banksterię. Na szczęście (nieszczęście banksterii), jest wniosek w formie Rozdziału 9. Miłej lektury nie-antysemickiej!
…………………………

Podręcznik miliardera

upubliczniony przez Johna Spritzlera 21.2.2013 [shamireaders], tłumaczenie Ola Gordon, korekta i ‘wyżymaczka’ – Piotr Bein
Jako miliarder masz przywileje ponad wszystkimi i ogromną władzę kształtowania świata. By zachować to, potrzebujesz Podręcznika, podsumowania doświadczeń twoich przodków: cesarzy, królów, arcykapłanów, magnatów, komunistów i wszelkich elit rządzących. Niektóre lekcje pochodzą z odkrytych sposobów zachowywania władzy, inne z błędów obalonych. Strzeż tych mądrości, bo inaczej spadniesz z wysokiego szczebla.

Rozdział 1: Panuj nad ludźmi

Brak głębokiej wiary, że trzeba rządzić ludźmi, to najczęstsza przyczyna utraty władzy. Jesteś miliarderem, bo jesteś lepszy i mądrzejszy od tłumu i pracujesz ciężej. Dbasz o dobro ludzkości, w przeciwieństwie do chciwego egoistycznego tłumu. Bez przymusu pracy, leniwy motłoch nie będzie pracować.
Co bogaci społeczeństwo: twa zdolność zmuszania do pracy strachem przed bezrobociem i nędzą, dawanie nadziei na wyniesienie się nieco wyżej niż inni za cięższą pracę. Gdybyś nie kierował tym, nie byłoby bogactwa, miejsc pracy, nauki, sztuki ani wysokiej kultury, żadnych nowych metod leczenia chorób, misji kosmicznych, symfonii czy oper, dobrej poezji czy prozy. Bez ciebie społeczeństwo poszłoby na rzeź jak barany. Masz obowiązek moralny wobec ludzkości by pozostać przy władzy. Wielki wstyd, jeśli pozwoliłbyś obalić się hołocie. Kiedy się zawahasz przed pozostaniem u władzy, pamiętaj:  TO  TY POWINIENEŚ  RZĄDZIĆ  NARODAMI!

Rozdział 2:  Ludzie to twój wróg

Zapomnij o tym a przegrasz. Ludzie zbudują świat bez miliarderów, bardziej równy i demokratyczny niż wymaga twe istnienie; świat w którym będziesz musiał pracować i żyć na równi z innymi, świat rządzony przez leniwą, beużyteczną, chamską, niebezpieczną hołotę.
Ale nie niszcz ludzi, tylko nimi rządź. Są ci potrzebni; tworzą twoje bogactwo. Bez nich twoja władza jest niczym. Musisz zapobiec utworzeniu świata równego i demokratycznego. Nie zapomnij, że ich cele w życiu są przeciwne twoim. Kiedy oni solidaryzują się, nawet na małą skalę poza wzrokiem innych, jest to zagrożenie dla ciebie: może wybuchnąć, skazując cię na zagładę. Ludzie pewni siebie, mówiący o rewolucji, to oznaki katastrofy.

Rozdział 3:  Obróć ludzi, jednych przeciw drugim

Upewnij się, że ludzie obrócą się przeciw sobie, a nie tobie.
1. Wywołaj wojnę
Wywołaj wojnę, jednocząc ludzi do ataku na ludzi w innym miejscu. Twoi przodkowie w Ameryce, Niemczech i Japonii robili to dość skutecznie w II wś. Teraz liderzy Izraela i Palestyńczyków okazali się mistrzami w tym.
Trzeba kreatywnie utworzyć wiarygodnego wroga. Hitler podpalił Reichstag, obwiniając komunistów i wiążąc ich z Żydami, Brytanią i Francją, jako źródło wszelkiego zła na narodzie niemieckim. Amerykanie stojący za atakiem 11 IX cieszą się korzyściami z posiadania wszędobylskiego “wroga”, od Somali po Nowy Jork, do wojny z terrorem na dziesiątki lat.
Wykorzystaj wszelkie środki by wyciszyć głosy demaskujące twój plan. Oskarż ich o teorie spiskowe, szydź z nich. Swych pożytecznych idiotów w całym spektrum politycznym poucz, że głupców “spiskowych”  nie należy traktować poważnie.
Wykorzystuj okrucieństwo. Japońscy władcy zrobili z narodu chińskiego pożytecznego wroga w II wojnie chińsko-japońskiej (od 1937). Ale japońscy żołnierze-wieśniacy nienawidzili klasy oficerów-samurajów. Japońscy wieśniacy walczyli z chińskimi w armii komunistów, którzy zaapelowali do Japończyków, by dołączyli przeciw wspólnemu wrogowi klasowemu. Gdy wielu japońskich zołnierzy-wieśniaków zaczęło dezercję, japońscy generałowie popełnili jedno z największych w świecie okrucieństw, gwałcąc i mordując setki tys. bezbronnych chińskich cywilów w Nanking. Tak rozbestwiona, nienawiść Chińczyków do Japończyków położyła kres dalszemu brataniu się żołnierzy.
Twoi przodkowie u steru Jugosławii (komuniści l. 1990-e) wykorzystali tę lekcję, gwałtownym atakiem na Serbów przez liderów podających się za Chorwatów i na odwrót, bo zagrażały im pokojowe stosunki obu narodów (np. wysoki wskaźnik mieszanych małżeństw).
2. Dziel i rządź po linii rasowej
Wieki temu, kluczem do sukcesu było zatrudnić jedną rasę przez pracodawców (za niewolniczą płacę), zamiast trzymać ją niewolnikami panów. Twoi przodkowie zniewolili czarnych rzekomo dla korzyści białym. Gdy niektórzy biali przejrzeli, że to nie był przywilej tylko atak na nich dla dominacji i eksploatacji przez wyższą klasę, wezwali  do zniesienia niewolnictwa. Z czasem niewolnictwo straciło legalność.
Inne przykłady: apartheid w Afryce Płd. Albo syjonizm (większość żydowska w Izraelu, dzięki czystkom etnicznym). Lecz przeszłość może nie zadziałać w przyszłości. Musisz być kreatywny i stosować nowe metody “dziel i rządź”, kiedy trzeba. Gdy nie mogło już funkcjonować niewolnictwo z pokolenia na pokolenie, osiągnięto to samo apartheidem (czarni muszą być gorsi, inaczej pozwalanoby im wchodzić tam gdzie biali). Kiedy to prawo oburzyło w takim samym stopniu jak niewolnictwo, więziono czarnych (muszą być gorsi, skoro tak wielu jest przestępcami). Umiejętnie wykorzystując przepisy narkotykowe, ponownie osiągano wcześniejsze cele.
Nowe metody bledną jednak przy pomyśle sługi naszej klasy, Nixona – Pozytywne Działania. Niemal same zniszczyły one zagrożenie od Ruchu Praw Obywatelskich, który zjednoczył miliony białych i czarnych dla zniesienia dyskryminacji rasowej. Solidarność rasowa daje poczucie pewności, że można zrobić świat bardziej równym i demokratycznym, rodząc naprawdę przerażającą siłę. To należało zniszczyć., ale gdyby rząd zaatakował Ruch, ludzie mogliby zbuntować się jeszcze bardziej. Zatem Nixon powiedział liderom Ruchu, by walczyli o usankcjonowane przez rząd odwrócenie dyskryminacji, sprzyjające czarnym przeciw białym. Ruch dał się na to złapać. Następnie mówiono milionom białych: Sorka, nie mogliśmy zatrudnić ciebie (przyjąć do szkoły), bo musieliśmy zatrudnić (przyjąć) mniej wykwalifikowanego czarnego.
Wg zamiaru, solidarność i dobra wola biały-czarny zaczęły ulegać erozji. Plan zadziałał jak amulet. Tak biały przywilej jak i nowy czarny przywilej był sposobem rządzenia czarnych i białych i wykorzystywania ich. Zniszczenie solidarności pozwoliło naszej klasie znieść większość przepisów o zabezpieczeniu socjalnym (dzięki pierwszemu czarnemu prezydentowi, jak nazwał go Bill Clinton), wprowadzając wysyłkę większości lepiej płatnych prac do krajów o taniej sile roboczej.
W dużej mierze dzięki Pozytywnemu Działaniu, miliarderzy zwiększyli bezrobocie czarnych i białych, czyniąc ich łatwiejszymi do sterowania. Odwrócono uwagę od tego podstępu małą, ale rosnącą czarną klasą średnią, propagandową oznaką, że Ameryka z władcami-miliarderami stała się równiejsza, bo na wysokich stanowiskach są tacy czarni jak Obama, Condoleezza Rice, Colin Powel i Eric Holder.
3. Dziel i rządź po linii kulturowej
Amerykańscy miliarderzy mają nową metodę władzy nad społeczeństwem: “liberałowie” (słuchacze radia NPR w USA]) mają brać “konserwatystów” (nie słuchającą NPR) za niebezpiecznych, nie zasługująctxh na głos w społeczeństwie. Zaś konserwatyści mają brać liberałów za aroganckich, elitystycznych, socjo-inżynierskich oszołomów.
Grupa liberalna (mniejsza od konserwatystów) wolałaby rządy miliarderów, obawiając się prawdziwej demokracji, w której głos mieliby konserwatyści. Będą cię popierać i chwalić za trzymanie konserwatystów poza władzą. Żeby władać liberałami i uniemożliwić im wyrażanie sprzeciwu w kwestiach, w których niezgadzają sie z tobą, daj im nieskuteczne niby-przywództwo. Znakomitym przykładem są wypowiedzi i działania Partii Demokratycznej w USA lub Partii Pracy w W. Brytanii.
Zaś konserwatystami pokierujesz, by zagwarantować swą kontrolę nad nią przez lojalne, wyspecjalizowane osoby i organizacje. Będą szerzyć gniew na liberałów, dla wsparcia władzy miliarderów. Osoby te i organizacje mogą odnieść sukces jedynie do tego stopnia, żeby grupa liberalna wyrażała opinie o elityzmie i protekcjonizmie wobec konserwatystów. Przykładem kierowania konserwatystami jest Rush Limbaugh oraz przemówienia i działania Partii Republikańskiej.
Sukces strategii wymaga zapewnienia przywództwa jednocześnie liberałom (mobilizacja wokół elitystycznego, aroganckiego, protekcjonalnego strachu przed konserwatystami) i konserwatystom (ich gniew na liberałów skierować na wspieranie rządów miliarderów). Przywódcy obu grup mają do odegrania różne role, ale w tej samej, twojej drużynie.
Twoi koledzy w USA wynieśli medialnie sprawę małżeństw tej samej płci – z niebytu do problemu pierwszorzędnego w publicznej dyskusji, z prawami w kilku stanach, w ponad 30 referendach stanowych w tej kwestii. Niezrobili tego w kategoriach wcześniejszych debat nt. ustawodawstwa małżeńskiego (skutki dla dzieci, kazirodztwo, partner-syfilityk), tylko jako kwestię prawną: czy geje powinni być pozbawieni prawa do małżeństwa czy nie.
Konserwatyści za prawem dzieci do biologicznych rodziców i ci, którzy sprzeciwiją się małżeństwu tej samej płci, potrzebującemu dawców nasienia i jajeczek, chcą chronić prawa dzieci do znania i matki i ojca. Ich dzialalność wyszydza się jako opornych gejowskiemu prawu do małżeństwa, nieracjonalnych, homofobicznych fundamentalistów biblijnych, bigotów. Liberalne radio NPR jak i konserwatywne masmedia tak skutecznie cenzorowały troskę o prawa dzieci, że liberałowie uwierzyli, jakoby jedyną przyczyną konserwatywnego sprzeciwu była tępa, nienawistna homofobia konserwatystów. Zaś konserwatyści słyszą, że liberałowie odrzucają ich troskę o dzieci jako bigoterię, toteż reagują (wg planu dziel i rządź) ze złością na elitystyczną, arogancką protekcjonalność liberałów. Można tylko podziwiać agentów miliarderów, którzy wymyślili małżeństwa tej samej płci.
Konserwatywni posiadają broń, a liberalni nie. Tej okazji niezmarnuje mądry miliarder. Konserwatyści bardziej sprzeciwiają się restrykcyjnym przepisom dot. kontroli broni, bo nie chcą utracić prawa do jej posiadania, jako środka obywateli przeciw tyranii rządu. Uważają, że kontrola broni niezapobiega posiadaniu broni przez złych ludzi przeciw dobrym. Ale NPR przedstawia konserwatystów jako śmiertelnie niebezpiecznych szaleńców, gdyż nie obchodzi ich to czy źli będą strzelać do dobrych. Wyśmiewa ideę, że broń umożliwia obywatelom przeciwstawić się wszelkiej (rzekomej) tyranii rządu USA. Argument NPR nie jest wiarygodny, wg jednego z twych wrogów (powinieneś uczyć się od nich), ale przekonuje liberalnych, bo oni nie lubią broni i przyjmą najsłabszy argument, aby tylko piętnował właścicieli broni, strasznych ludzi, którzy nie powinni mieć prawa wypowiadania się.
4. Zaprowadź rywalizację ludzi
Musisz zapobiec solidarności, bo inaczej zdopingujesz ludzi do buntu i obalenia cię. Zaszczep w nich pogląd, iż życie to współzawodnicywo i wszyscy rywalizują ze sobą. Wszyscy pracujący muszą być przeświadczeni, że ich praca zależy od pokonania rywala. Muszą odczuwać zagrożenie ze strony rywalizujących pracowników z tej samej dzielnicy, z innej dzielnicy w tym samym mieście, z innego miasta, z innego stanu i z innego kraju.
To dotyczy również ich dzieci. Muszą wierzyć, że są w zaciekłej rywalizacji z in. takimi jak oni na całym świecie… słyszeć, że jedynym celem ich edukacji jest przygotowanie do konkurencji w gospodarce światowej.
Nie zapomnij o światowym systemie pieniądza jako napędzie konkurencji. Pozwala tworzać pieniądze z powietrza (rozdział 6) i doliczać odsetki od pożyczki. W każdej chwili jest więc mniej pieniędzy w obiegu niż suma pożyczek i należnych odsetek. Tj. każdy pożyczkobiorca (biznesmani, konsumenci aut i mieszkań, posiadacze kart kredytowych…) ściga się o wydostanie pieniędzy od in. ludzi, by spłacać swą pożyczkę i odsetki. System jednak matematycznie uniemożliwia to, gdyż nie ma dość pieniędzy w obiegu, by obdzielić wszystkich. Wszyscy się ścigają w systemie gwarantującym niektórym wygraną. Doskonale!
5. Wywołaj masowe migracje (udając, żeś im przeciwny)
Zrób wszystko, by zmusić obcych do masowej imigracji do twego kraju. Następnie udawaj, że to okropne i oświadcz, że to są nielegalni pasożyci: zabierają tubylcom pracę, wykorzystują socjal, popełniają zbrodnie, więc trzeba ich ukarać a co najmniej wielce utrudnić im życie, zanim po dziesiątkach lat dostaną obywatelstwo. Piętnując imigrantów w oczach tubylców, antagonizujesz jednych do drugich. Zapewniasz też sobie tanią, posłuszną siłę roboczą, gdyż emigranci obawiają się deportacji, a poczucie izolacji od poparcia publicznego zraża ich do walki z pracodawcą o lepsze warunki płacy i pracy.
Jak to zrobić? W negocjacjach NAFTA, miliarderzy USA wymusili na Meksyku cofnięcie konstytucyjnego prawa drobnych rolników do ziemi. Poprzez rząd USA załatwili subsydia Wielkiemu Rolnictwu, by zarzucił rynek meksykański tanią kukurydzą celem zbankrutowania drobnych rolników. Załatwili też bezrobocie w Meksyku, żeby ci rolnicy musieli szukać pracy w USA. Twoi koledzy europejscy wykoncypowali, jak to zrobić na inne sposoby. Zawsze twierdź, że jesteś przeciwny tylko nielegalnej imigracji, żeby nieposądzono cię o rasizm.
Możesz tymże schematem zantagonizować liberałów przeciw konserwatywnym. Np. w USA, liberalni myślą, że imigranci z przyczyn osobistych wolą inny kraj; popierają więc prawa imigrantów do migracji i zamieszkania w wybranym kraju. Zaś konserwatyści (bardziej realistycznie) mają na myśli masową imigrację z dużymi, negatywnymi skutkami, z powodu nieuniknionych problemów językowo-kulturowych. Nie-liberałowie faworyzują więc surowe prawa ograniczające imigrację, egzekwowanie prawa przeciw nielegalnym imigrantom i ich deportacje. Wśród sloganów multi-kulti, liberałowie zarzucają konserwatystom rasizm za sprzeciw nielegalnej imigracji, wzbudzając gniewne reakcje na zadufany elityzm pozbawiony współczucia dla Amertykanów, cierpiącym w wyniku otwartej granicy z Meksykiem. Czy może być coś lepszego?
6. Zantagonizuj ludzi do samych siebie
Jeszcze bardziej skuteczne, choć pozornie niemożliwe, jest ustawianie człowieka przeciw sobie samemu. Musisz tylko przekonać, że zwykli ludzie (przynajmniej większość) są bardzo źli, więc gdyby obalili miliarderów i przejęli władzę, to byłoby gorzej. Komiks Pogo wyraził to jednym zdaniem, powszechnie przyjętym niby ewangelia: Spotkaliśmy wroga i my nim jesteśmy.
Powiedz ludziom, że wszystko, czego nielubią w rządzącej klasie, występuje u zwykłych ludzi w takim samym, jeśli nie większym stopniu: chciwość, lenistwo, nieuczciwość, przemoc. Niech każde dziecko przeczyta Farmę zwierzęcą – tam obalenie starej klasy rządzącej niepoprawi sytuacji, bo nowa będzie równie zła, a jeśli celem rewolucji jest wprowadzenie równości, to zwierzęta skończą równiejsze od innych.
Kluczem jest tutaj odstręczyć ludzi od wiary w złośliwe kłamstwa głoszone przez zadymiarzy jak Dave Stratman. Napisał trującą książkę We CAN Change the World [MOŻEMY zmienić świat], jako doświadczony rodzic dzieci w państwowych szkołach w Bostonie w czasie kryzysu autobusowego [l. 1970-te, dowożenie dzieci z białych dzielnic do czarnych]: Wkrótce stało się widoczne, że było więcej przyzwoitości, honoru, rozsądku i po prostu dobroci w klasie robotniczej w Bostonie, niezależnie od koloru skóry, niż było we wszystkich siłach przeciwko nim: biali i czarni politycy, komitet szkoły, sąd federalny, kościół, “eksperci” z Uniwersytetu Harvard, Boston Globe, liberałowie i lewicowcy.
Można uodpornić motłoch na takie kłamstwa codziennym pokazywaniem typowych zwykłych ludzi, np. wieczorne wiadomości TV, wg zasady Gdzie krew tam wysoka oglądalność., czy prawdziwa wewn. motywacja bohaterów reality shows i codziennych oper mydlanych. Najlepsi wśród nas – gliniarze (w przeciwieństwie do większości troskliwi i rozważni, szczerzy do winy, twardzi w trudnej miłości, ale zawsze delikatni) dostają mnóstwo czasu w policyjno-kryminalnych programach TV. Dla równowagi  zwykli ludzie w fikcji TV pokazują prawdziwy poziom inteligencji i uczciwości typowego Amerykanina. Niebagatelizuj znaczenia TV w przekonywaniu motłochu, że czystą głupotą byłoby obalić miliarderów.
Doskonałe są również książki; Folwark zwierzęcy bezcenny, aż czytelnik dowie się, że Orwell napisał też Homage to Catalonia, pochwałę anarchistów w rewolucji hiszpańskiej, w której autor walczył, a Folwark zwierzęcy miał pokazać, że bolszewicy nie walczyli o równość, a nie być atakiem na samą ideę prawdziwej rewolucji o równość. Ludzie kochają inną dobrą książkę, do przeczytania której faktycznie w pewnych miastach wszystkich zachęcano, To Kill a Mockingbird [Zabić drozda], bo sprzeciwia się rasizmowi. Choć ją kochają, ważne (dla miliardera) jej przesłanie wchodzi im w podświadomość: tylko wyjątkowi elitarni biali (np. jej bohater-prawnik) są przeciw rasizmowi, a większość zwykłych ludzi (biedni biali) są wielkimi rasistami.

Rozdział 4: Niech ludzie realizują twoje cele, nie swoje

W rewolucji francuskiej twoi francuscy przodkowie dokonali bezcennego odkrycia: ludzi można skłonić do realizacji czyichś celów, a myślą, że realizują własne. Ludzie chcieli wtedy równości, końca podziału na biednych i bogatych – Liberté, Egalité, Fraternité. To było problemem twoich przodków, przejmujących wtedy władzę od króla. Potrzebowali poparcia ludzi, by pokonać go i arystokrację, których chcieli zastąpić. Wpadli na genialny pomysł – ogłosić chwytliwe hasło rewolucji: równe szanse. Zdobyli poparcie narodu, sprzeciwiając się jedynie nierówności opartej na dziedzictwie. Ludzie nie zdali sobie sprawy, że równe szanse oznaczały szanse stać się bogatym w społeczeństwie, tj. nadal będą bogaci i biedni. Nie rozumieli tego, że tworzono nierówność bardziej “idealną” w sensie zasług jednostki zamiast jej dziedzictwa.
Do dziś ty i twoi koledzy w ogromnym stopniu korzystacie z rozpowszechnionego zrozumienia równości jako tylko równej szansy. Strzeżcie się każdego, kto mówi, że chce na świecie równości, jeśli natychmiast nie doda: szans!
Są nowsze odmiany równych szans. Jedna z najlepszych: celem jest stworzenie reguł gry, jednakowych dla wszystkich. Jednakowy wywołuje odruchowe przytaknięcie – w końcu gra na pochyłym boisku byłaby niesprawiedliwa dla jednego zespołu, no nie? Na boisku ludzie konkurują, a kontekst społeczno-gospodarczy popiera konkurencję, więc są zwycięzcy i przegrani, bogaci i biedni. Tak to ludzie zgadzają się dążyć do społeczeństwa z bogatymi i biednymi, nie opartego na równości. Przy każdej okazji, niechaj politycy używają pojęć jednakowe reguły gry i równa szansa.

Rozdział 5: Obniż ludziom oczekiwania

Nie będziesz długo u władzy jeśli ludzie nabiorą wysokich oczekiwań w kwestii stworzenia bardziej równego, demokratycznego społeczeństwa. Mają one miejsce przy poczuciu osobistego bezpieczeństwa, gdy ludzie skupiają się na tej sprawie i czują swą zbiorową siłę solidarności społecznej. W l. 1960-ych, radykalny nagły wzrost niechęci do wszelkich form ustanowionej władzy, niemal doprpowadził do obalenia licznych reżimów elitystycznych klas rządzących – straszne ostrzeżenie, kiedy pozwolić na wzrost ludzkich oczekiwań. Musisz a) pozbawić ludzi bezpieczeństwa osobistego i b) zniszczyć wszelką solidarność społeczną.
Dla poczucia bezpieczeństwa, ludzie muszą wiedzieć, iż nie mogą liczyć na ciągłe zaspokojenie podstawowych potrzeb: dobrze płatna stała praca, dobra opieka zdrowotna wrazie potrzeby, dobra edukacja dla dzieci, zapewniająca im dobrą przyszłość.Upewnij się, by ludzie tego nie mieli i obawiali się, że ich dzieciom będzie jeszcze gorzej.
Zastąp lepiej płatne stanowiska automatyzacją lub outsourcing do krajów o taniej sile roboczej. Z opieki zdrowotnej zrób towar, na który niewielu będzie mogło sobie pozwolić, i niech rządzą nim firmy ubezpieczeniowe, motywowane wymyślaniem pretekstów, by nie zaspokajać najpoważniejszych potrzeb zdrowotnych. Uczniów poddaj testom znormowanym tak, by produkowały wysoką liczbę niepowodzeń, niezależnie od tego jak dobrze dzieci się uczą. Mów im, że jeśli nie zaliczą testu, to nie są wystarczająco mądre czy nie uczą się wystarczjąco, by zasłużyć na przyzwoicie płatną pracę, czy nawet w ogóle na jakąkolwiek pracę.
Zniszcz związki zawodowe, odmawiając negocjacji, a jeśli zastrajkują, nie wpuść ich do zakładu, a jeszcze lepiej wyrzuć ich i zastąp innymi. (Ucz się od mistrza Reagana podczas strajków kntrolerów lotów.) Upewnij się, że twoi agenci sterują wszystkimi pozostałymi związkami zawodowymi, żeby sabotażowali wysiłki szeregowych członków w spełnianiu ważnych żądań. (United Paperworkers International Union i United Auto Workers udało się pokonać strajki w Staley i Caterpillar w Decatur, Illinois, w l. 1990-ych, pomimo przerażającej solidarności pracowników Staleya i Caterpillara.)

Rozdział 6: Posłuż się fałszywą demokracją

Wybory to twój przyjaciel. Daj ludziom głosować na kandydatów mniejszego zła – konserwatywnych, liberalnych i z trzeciej partii. Wypełnij fale radiowe wiadomościami o wyborach i debatach. Nieważne, kogo wybiorą; nie politycy decydują o polityce rządu, tylko ty. Po co twe zamknięte organizacje politykotwórcze: Rada Stosunków Zagranicznych, Komitet Rozwoju Ekonomicznego, Okrągły Stół Biznesu, Komisja Trójstronna? Daj ludziom nadzieję, że do wymaganych przez nich zmian potrzebują pociągnięcia dźwigni co jakiś czas. Politycy chcą by masmedia pokazywały ich jako poważnych i potrzebuhją twych pieniędzy na kampanie wyborcze. Jesteś tutaj kierowcą. Najlepszą kampanię medialną i najwięcej pieniędzy daj politykom, którzy wydają się najzdolniejsi w pozyskiwaniu zwolenników dla twej polityki. Jeśli przypadkiem zostanie wybrany polityk, który sprawia problemy, oszkaluj go. Jeśli to nie pomoże, wezwij CIA (Rozdział 8).

Rozdział 7: Ucz ludzi niestosowania przemocy

Daj ludziom przywódców, którzy przyjmują filozofię niestosowania przemocy. Naucz się oceniać, których z pojawiających się przywódców wspierać, a których nie, jeśli nie eliminować. Filozofia niestosowania przemocy jest twoim przyjacielem. Mówi że ludzie nigdy nie powinni stosować siły by cię obalić. Mówi że powinni starać się przekonać cię byś był “miły”, a oni będą robić rzeczy, żeby pokazać ci swoją szczerość, takie jak będą bezwładni kiedy zaatakuje ich policja i chętnie pójdę do więzienia, gdy zostaną aresztowani. Tak długo jak ludzie są posłuszni liderom, którzy rygorystycznie nie stosują przemocy, to jedyne o co możesz się martwić to kłopot stworzony przez dużą liczbę ludzi w więzieniach i takie rzeczy jak strajki i odmowa pracy, co można załatwić zwykłymi środkami karnymi. Tak długo jak siły militarne są ci posłuszne, nie masz żadnych powodów do zmartwień. Ale powinienieś bardzo się martwić jeśli duży ruch zdobędzie wsparcie wśród twojego personelu wojskowego; to może być fatalne. W końcowej analizie, cały ten “Podręcznik” jest na temat tego jak zapobiec takiemu wydarzeniu.

Rozdział 8: Zabijaj niebezpiecznych liderów

Niekiedy wyłaniają się niebezpieczni liderzy, wbrew wszelkim twym wysiłkom. Nawet lider głoszący niestosowanie przemocy może stać się niebezpieczny, jeśli uda się mu zbudować ruch tak solidarny i jasny co do celów, że chce użyć siły, by ciebie obalić.
Lider b. niebezpieczny:
1) Ciebie i twoje wartości uznaje za wroga.
2) Jednoczy przeciw tobie wszystkich przeciwnych twoim wartościom.
3) Mówi np.: rewolucja oznacza kształtowanie społeczeństwa pozytywnymi wartościami równości i wzajemnej pomocy wspólnej dla większości zwykłych ludzi, wartościami atakowanymi przez klasę miliarderów.
4) Nigdy nie mówi my w odniesieniu do ludzi, którzy stanowią problem.
Lider do przyjęcia lub względnie bezpieczny:
1) Identyfikuje jako wroga pewną grupę inną niż twoja (bez różnicy, którą).
2) Mówi, że niektórzy miliarderzy są wrogami, a inni nie (powody mogą być różne: należą do naszej rasy, narodowości lub religii, albo nie są faszystami) i powinni być sojusznikami, przynajmniej na razie.
3) Ma tyle pogardy dla ludzi takich jak ty, nazywając ich baranami, homofobami, rasistami, uprzywilejowanymi, współwinnymi
4) Zawsze używa my dla określenia ludzi, którzy stanowią problem.
Jeśliś zbyt delikatny zabijać b. niebezpiecznych liderów, to pewnego dnia jeden z nich cię obali. Ucz się z nieugiętości swoich przodków w USA, którzy zmierzyli się z czterema liderami, których musili zabić; nie mieli innego wyboru, jeśli chcieli zachować władzę.
John Kennedy i jego brat Robert dobrze grali zespołowo z początku, byli cakowicie lojalni wobec nas. Ale stchórzyli, gdy kryzys kubański niemal doprowadził do wojny termonuklearnej. Zimna wojna z sowietami była sposobem rządów naszej klasy. Jeśli wszczęcie jej oznaczało możliwość zabicia 30 mln Amerykanów, to taka była cena jaką nasza klasa miała zapłacić, i nie była zbyt wysoka, gdyż nadal pozostałoby miliarderom dużo więcej żywych Amerykanów do rządzenia. Ale bracia Kennedy się zmienili. JFK zaczął wycofywać się z zimnej wojny. RFK prawdopodobnie zrobiłby to samo, gdyby był prezydentem. CIA zajmuje się takimi sprawami i na szczęście to zrobili.
Malcolm X karierę rozpoczął od identyfikowania białych jako wrogów. To żaden problem. Ale wyjechał do Egiptu, przeżył rodzaj epifanii, i po powrocie głosił wykłady dla białych słuchaczy, dostając huczny polkas, np. w Dartmouth College. Miał charyzmę i wszystkie znaki ostrzegawcze wyjątkowo niebezpiecznego. Musiał odejść.
Martin Luther King Jr. rozpoczął karierę od uznania, że to biali stanowili problem. Nie użyłby słowa wróg, gdyż również był wyznawcą filozofii niestosowania przemocy, przynajmniej w przemówieniach publicznych (chociaż potajemnie wnioskował o pozwolenie na broń i miał uzbrojonych ochroniarzy). MLK nie był na tyle niebezpieczny, żeby nie pozwolić mu żyć. Ale zmienił swe zrozumienie tego, kto stanowił problem i zaczął mówić w kategoriach klasowych, nie rasowych. Udało mu się zbudować masowy ruch w oparciu o równość. Swoją analizę klasową stosował tak konsekwentnie, że zerwał ze wszystkimi in. liderami Praw Obywatelskich, wypowiadał się przeciwko wojnie w Wietnamie i zachęcał żołnierzy USA (wielu czarnych) do odmowy walki z Wietkongiem. MLK budował ruch z rosnącym potencjałem odrzucenia filozofii bezprzemocowej ( czarni uczestnicy zamieszek mimo apeli Kinga) i obalenia naszej klasy. Lider musiał odejść.

Rozdział  9: Problem pozostaje nierozwiązany

Jak miliarderzy mogą pokonać ruch rewolucyjny, w którym wszyscy szeregowi objawiają znaki ostrzegawcze, a lider jest b. niebezpieczny? Zabicie lidera niewiele by pomogło. Twoi przodkowie nigdy nie rozwiązali tego problemu. Na szczęście problem jeszcze nie powstał (inaczej nie byłbyś miliarderem), ale może. Cały Podręcznik jest o tym, jak temu zapobiec, ale im więcej oleju w głowie mają zwykli ludzie, tym mniej skuteczne są wszystkie strategie Podręcznika. I to jest poważny problem! Masz być samodzielny. Życzę ci powodzenia w rozwiązaniu tego problemu!

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/