Zdrowie amiszy a nasze

Zdrowie amiszy a nasze

fragment z Amisze – konni protestanci
Amisze na roli dają przykład, jak żyć bez stresu, zdrowo. Są znacznie zdrowsi od reszty Ameryki. Wodę mają ze studni, gotują na drewnie, a nie w mikrofalowych pudłach. Piją surowe mleko, mają dobre własne jedzenie. Dużo przebywają na świeżym powietrzu i mają dość ruchu, by pozostać w dobrej formie.
Niemowlaki są bezpieczne, bo rodzą się w domu z pomocą położnej. W szpitalu dostałyby serię szczepień. Potem musiałyby brać następne raty np. przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, podobno do ochrony przed chorobą, przenoszoną seksualnie i igłą narkomanów. Nawet gdyby ta szczepionka działała, to jest bezużyteczna dla dziecka, chyba że matka jest w populacji zagrożonej. Pęd do coraz nowszych i częstszych szczepień dzieci (i płodów domacicznie!) wywołał epidemię autyzmu i nagłej śmierci noworodków (SIDS).
Redaktor portalu Age of Autism, Dan Olmstead zbadał (1995) główne siedliska amiszy w Pensylwanii, znajdując zaledwie 3 przypadki autyzmu u dzieci: 1 u zaadoptowanego Chińczyka, szczepionego przed tym kilkakrotnie, 1 u dziecka amiszów, którzy poddali się presji szczepieniowej, a 1 o nieznanym tle. Wg proporcji ogólnej dla USA, Olmstead powinien był znaleźć ok. 200 przypadków autyzmu u badanych amiszy. Standardowa medycyna twierdzi, że to dzięki genetyce amiszy. Tymczasem oni nie szczepią dzieci. Słynny lekarz alternatywnej medycyny, Joseph Mercola tłumaczy małą zapadalność dzieci amiskich na autyzm thimerosalem, retęciowym konserwantem w szczepionkach.
Poza zasadami religijnymi jak ta o nieingerencji w ciało, także amiski styl życia pomaga zdrowiu: wysiłek fizyczny przy pracy i obcowaniu z naturą, żadnego jedzenia-śmieci macdonaldsowych itp. Jedzą tłuste mięso i jaja, piją pełne tłuste surowe mleko, a mimo to nie cierpią na choroby jak my. Niepiją, niepalą, niemal nieznają leków i szczepionek. Mleko piją surowe, produkują sobie ekologiczne jedzenie, za które my musimy drogo płacić w specjalnych sklepach. Duch grupowy, egalitaryzm i współpraca w miejsce współzawodnictwa i wyścigu szczurów, eliminują konkurencję, gonitwę za statusem i stres. Toteż nie mają plagi cywilizacji zach.: chorób serca, cukrzycy, otyłości, a na raka zapadają o 72% mniej niż przeciętny Amerykanin.
Media donosiły (2005) o epidemii Heinego-Medina wśród amiszy. Dr Sherri Tenpenny i in. obnażyli tę zmyłkę. W kale 4 dzieci znaleziono wirusa choroby, ale nie dostały paraliżu, bo wirus nie był dziki, tylko pochodził ze szczepionki doustnej na Heinego-Medina. Nie był więc to nawet wybuch epidemii. Maleństwa (jedno 7 mies.) nie miały żadnych objawów Heinego-Medina. A skąd się wzięła u nich szczepionka, wycofana w USA (ok. 2000), podczas gdy w krajach biednych powodowała Heinego-Medina? Najprawdopodobniej była to  próba medialnego nastraszenia amiszy, żeby zaczęli się szczepić.
Badania (2011) w powiecie Holmes w Ohio wykazały, że tylko 45% ludności powiatu zostało w pełni zaszczepionych, w porównaniu z przeciętną stanową 80%. Wynik ten obejmuje mieszkańców wszystkich wyznań w Holmes, więc amiszy byłoby mniej niż 45%. 85% z 359 zapytanych rodzin twierdzi, że co najmniej jedno z ich dzieci otrzymało co najmniej jedną szczepionkę. 49 z 359 zapytanych rodzin odrzuca wszelkie szczepienia dzieci, głównie z powodu obaw o skutki uboczne. Inne obiekcje: szczepionki zawierają niebezpieczne chemikalia, a choroby, którym mają zapobiegać, nie są problemem w miejscowej społeczności. Za przyczynę nieszczepienia, jedna z ww. 49 rodzin podała trudności z dotarciem do lekarza, 3 – wysoką cenę szczepień i 3 – szczepienie znaczy, że nie pokładam wiary w Bogu w ochronie mych dzieci. Żadna z rodzin niepodała, że ich pastorowie niezgadzaliby się ze szczepieniem.
Ww. artykuł Reutersa o ankiecie przytoczył (a jakże!) mainstreamowy autorytet, który „przetłumaczył“ wyniki: jeśli rodzice widzą, że choroba jest rzadka, mogą wyłączyć dziecko ze szczepień, wystawiając je na większe niebezpieczeństwo, ale  zachorowalność na chorobę, od której mogłaby ochronić szczepionka, jest mniejsze z powodu szczepień. Ohio i 19 in. stanów zezwalało wtedy na zwolnienie dziecka ze szczepień na podst. osobistych i religijnych obiekcji, podczas gdy zalecano szczepienia dzieci przeciw 14 chorobom, w ponad 20 dawkach do wieku 6 lat.
Wg badań na U. Stanu Ohio, zachorowalność na raka jest u amiszy 40% niższa niż przeciętna dla Ohio i są zdrowsi, co zawdzięczają stylowi życia i zdrowemu odżywianiu.
Amisze żyją w niebezpieczniejszym od naszego środowisku. Więcej przebywają w domu i obejściu, na farmie i w ruchu samochodowym w powozie, to i mają więcej wypadków charakterystycznych: eksplozja gdy gospodyni próbowała rozpalić ogień naftą; niemowlę wypuszczone w powozie z rąk drzemiącej matki na jezdnię; śmiertelny wypadek drogowy 2 dzieci w dwukołówce z kucykiem…
Ryczący sprzęt i maszyny na farmie i w warsztacie amisza oraz jego zawody jak cieśla, dają również krwawe żniwo. Na drogach publicznych, amisz z lejcami w dłoniach bierze też w nie swoje życie. Dzieci chodzą codzień do szkoły wzdłuż tychże szos. Wiele technologii i zajęć amisza kryje niebezpieczeństwo, od wyżymarek po młockarnie. A przy tym chmara dzieciarni.
Mimo wszystko amisz nie idzie do lekarza z raną czy chorobą. Choć nie są zakazane ani nie uważane za niemoralne, amisze niepraktykują wszelkich form kontroli urodzin. Są przeciwni aborcji i uważają sztuczne zapłodnienie, genetykę, eugenikę i badania nad komórkami macierzystymi za niezgodne z ich wartościami i wierzeniami. Wskaźnik samobójstw u amiszy (5,5/100 tys.) w powiecie Lancaster był (1980) ponad dwa razy niższy niż średnia USA (12,5/100 tys.) i 3 razy niższy niż średnia populacji nie-religijnej.
Czy w życiu amisza bezpieczeństwo duchowe kompensuje ryzyko fizyczne? – pyta Erik Wesner z portalu Amish America. Jako przykład daje młodzież amiską, która próbuje hazardu alkoholu, dragów i zakazanych portali na necie… zdobywa prawo jazdy i jedzie wynajętym autem zbyt szybko… nurza się w pokusach wielkiego miasta niepomna zasad wszczepianych w wiejskim wychowaniu. Wbrew sączeniu zewn. kultury w obyczaje amiszy, ich społeczność daje osobników ugruntowanych moralnie, przestrzegającyh prawa, kierowanych latarnią chrześcijańską, nawet jeśli odejdą od amiszy.
Choroby genetyczne
Amisze mają tendencje do rzadkich chorób genetycznych, bo mało krzyżują się z in. grupami. Siss im blut (to jest we krwi) mówią o tym między sobą amisze w jęz. pensylwańskim. Z tegoż powodu występuje u amiszy niezwykły rozkład statystyczny grup krwi. Powszechny typ krwi w jednym siedlisku może być nieobecny w innym; wad genetycznych można uniknąć wybierając partnera z niepokrewnego siedliska, np. założyciele amiszy w powiecie Lancaster nie są spokrewnieni z założycielami w powiecie Perth w Ontario.
Dr Holmes Morton założył (1989) klinikę dla dzieci chorych gentycznie, wśród nich wiele amiskich i mennonickich. Grupy te mają w swych wspólnotach osoby z zespołem Ellis-van Crevelda (karłowatość), glutaric aciduria (defekt w metabolizmie, wywołujący nierównowagę chemiczną i upośledzenie umysłu), zespoł Crigler-Najjara i chorobę syropu klonowego (zaburzenie metabolizmu). Niektóre choroby są tak unikalne dla tych grup, że prawie niewystępują gdzie indziej (zespół Troyera). U amiszy można też spotkać częściej choroby występujące powszechnie: mukowiscydoza, zanik mięśni i głuchota. Choeroby zwiększają śmiertelność dziecki amiskich. Amisze biorą to za Gottes Wille (wola Boska); odrzucają stosowanie testów genetycznych przed ślubem oraz na płodzie w celu odkrycia choroby genetycznej. Klinika Dra Mortona opracowała skuteczną metodę leczenia śmiertelnej choroby syropu klonowego.
Małe grupy założycielskie wspólnot amiszy pochodzą ze stosunkowo niewielu rodzin, np. wszyscy oni w powiecie Lancaster – z kilkudziesięciu rodzin-imigrantów w XVIII w. Wszyscy amisze wywodzą się z 200 osób. Konwersje na wyznanie amiszy jest rzadkością. Amisze wchodzą w związki małżeńskie wyłącznie z amiszami. Dlatego ich baza genetyczna ma ograniczoną różnorodność, a recesywne charakterystyki genetyczne populacji założycielskiej wzmacniają się w następnych pokoleniach. Surowe jak dla nas zasady życia amiszy i ich język utrudniają osobom zewn. wejście do ich wspólnot i konwersję. Poza tym amisze z reguły skupiają religijną energię na własnych rodzinach i wspólnocie i nie mają czasu na przywracanie obcych. Związki między amiszami z różnych wspólnot byłyby rozwiązaniem, ale różnice w Ordnung stoją na przeszkodzie. Np. amisze z siedlisk w Ohio (Lancaster i Holmes) niezwykle rzadko łaczą się w małżeństwo mieszane.
Szereg instytucji własnych i obcych pomaga amiszom we wczesnej diagnozie i leczeniu chorób genetycznych. Aukcje dla dobra klinik jak ta Dra Mortona w Strasburgu (Lancaster) odbywają się co rok w kilku miejscach w in. stanach. Są poza tym instytuty medyczne (szpital dziecięcy w Akron, Ohio, akademia medyczna na stanowym u. nowojorskim), dokąd udają się na diagnozę i leczenie pacjenci amiscy i mennoniccy.
Badacze często korzystają z populacji amiszy w badaniach genetycznych, np. genu otyłości. Świadomi korzyści dla nich i społeczeństwa w ogóle, amisze chętnie biorą udział w tych badaniach, np. nad alzheimerem, parkinsonem i zwyrodnieniem plamki żółtej oka.
Amisze założyli sieć People’s Helpers (pomocnicy ludzi) opiekunów, którzy pomagają rodzinom w przypadkach problemów ze zdrowiem unysłowym i zalecają profesjonalnych doradców.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/