O tuszowaniu przez lobby A – lekcje z Kanady dla Polski

O tuszowaniu przez lobby A – lekcje z Kanady dla Polski

Piotr Bein 17.3.2013
Z trwogą śledzę rozwój procesu akwizycji siłowni jądrowej w Polsce. Do budowy potencjalnego generatora problemów zdrowotnych i fiskalnych dla przyszłych pokoleń Polaków, skorumpowany parlament i rząd oraz merdia i akademicy dadzą się “przekonać” nawet przodującemu przestępcy nuklearnemu jak Areva. I to w dobie odchodzenia od energii A, alternatywnych źródeł energii i tragicznych doświadczeń z Czarnobyla, a potem jeszcze większej katastrofy A w Fukuszimie!
Jakie doświadczenia mógłbym przekazać z Kanady?
37% Kanadyjczyków popiera (2012) energię atomową, 53% jest przeciw. Wg zasad demokracji, nie powinno więc być elektrowni A w kraju. Najwyższe poparcie jest w Ontario (54%), a najniższe (12%) w Quebec. Mężczyźni są chętniejsi do atomu od kobiet, a starsi nieco bardziej niż młodzi. Oficjalnie opozycja nie zmieniła się znacznie po Fukuszimie, mimo że katastrofę w Japonii śledziło 70% ankietowanych. Tłumaczę to oszustwem medialnym bez precedensu.
Ponad 300 grup sygnowało mandat likwidacji energii A. Niektóre grupy mają profesjonalną ekspertyzę. Aborygeni kanadyjscy od lat protestują przeciw kopalniom uranu. Brytyjska Kolumbia odcina się od polityki A, co nieprzeszkadza gościć bazę nuklearnych ubotów USA na wybrzeżu Wyspy Vancouver, blisko osiedli.
Świadomość A jest w Kanadzie niska. Nawet parlamentarzystka Elizabeth May, wybrana z wielką nadzieją po raz pierwszy z Partii Zielonych w czasie katastrofy Fukuszima, na moje obawy o zdrowie Kanadyjczyjów po Fukuszimie, odesłała mnie na …portal lobby A!
Globalna zmyłka
Globalne lobby atomowe z filią w Kanadzie ukrywa i przekłamuje skutki zdrowotne energii i broni A oraz „konwencjonalnej“ broni uranowej, której nie byłoby bez milionów ton odpadów ze wzbogacania uranu na całym świecie. Nawet teoretycznie bezpieczny reaktor CANDU stanowi zagrożenie radiologiczne – od wydobycia uranu, po wieczne składowanie zużytych prętów, szmelcu z rozbiórki wysłużonych siłowni i in. odpadów nuklearnych… Po Fukuszimie, środki masowej dezinfo Kanady bajdurzyły, jak gdzie indziej. Kiedy dobre dusze w agendach Kanady doprowadziły do monitoringu opadów z Fukuszimy, rząd zwinął mobilne stacje, bo poziom radiacji był zbyt niski – pokaz zatajania przez lobby A.
Zaczęło się w Hiroszimie podsumowuje, jak lobby A zorganizowało tuszowanie. Referat (w jęz. ang.) w Iraq: Silent Death (2011) opisuje krycie i zmyłki nt. broni uranowej, w czym niechlubnie odznaczyły się władze Kanady. Działania lobby A świadczą o rozmyślnym spisku ludobójczym:

  • Fałszują badania od czasu Hiroszimy i Nagasaki, ingorują szereg efektów, np. pyły radioaktywne wewn. organizmu, myląco ustanowiwszy jednostki napromieniowania w skali całkowitej masy ciała lub narządu, zamiast komórki. Oficjalne deklaracje o bezpieczeństwie A są przedobrzone o współczynnik 100-1000 i należy brać taką poprawkę. Szkody od małych dawek wewn. są porównywalne do znacznie silniejszych dawek zewn,
  • Ustanowili struktury do manipulacji oraz promocji i tuszowania kłamstw. Obsada stanowisk przez tę samą osobę w paru instytucjach sprawia wrażenie konsensusu. Ich Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, na mocy umowy (1959) ze Światową Organizacją Zdrowia, ma monopol w dziedzinie radiologicznych skutków uranu na zdrowie; ponadto ŚOZ i MAEA mogą być zmuszone stosować pewne ograniczenia dla zabezpieczania dostarczonej im tajnej informacji.
  • Genetycy potwierdzili (1956): zdrowiu potomków zagraża postępujący rozwój przemysłu nuklearnego i wzrost ilości źródeł radioaktywnych […] wyłaniające się mutacje genetyczne u człowieka są fatalne obecnie i dla przyszłych pokoleń. Rok później, grupa psychiatrów podkreślała potrzebę zapobiegania obawom i panice z postępem rozwoju energii A. W interesie lobby A, stwierdzili, że publiki nie można w pełni informować: Najbardziej zadowalającym rozwiązaniem dla przyszłego wykorzystania energii atomowej w celach pokojowych byłoby wychować nowe pokolenie akceptujące niewiedzę i nieokreśloność.
  • Stopniowo podnoszą dopuszczalny poziom promieniowania, po Fukuszimie wręcz groteskowo. U lobby A dopuszczalny wcale nieznaczy bezpieczny dla nas.
  • Sytuacja jest opanowana, szkody były mocno przesadzone ogłosiła konferencja MAEA 4 mies. po zjawieniu się “badaczy” w Czarnobylu. W 5-tą rocznicę katastrofy, MAEA zaprzeczyło poważne skutki, włącznie z rakiem tarczycy, którego wzrost był szeroko znany poza MAEA. 10 lat po Czarnobylu i 50 lat po Hirpszimie, japoński dyrektor ŚOZ zwołał konferencję 700 osób z całego świata, lecz materiałów nigdy nieopublikowano.

Nt. broni uranowej, tuszowanie pokazują dokumenty, np.:
…niepublikować niczego, co nawiązuje do testów na ludziach i mogłoby ujemnie wpłynąć na opinię publiczną lub skończyć się sprawami sądowymi. Dokumenty na takie tematy trzeba klasyfikować „tajne“.
…jeśli pociski uranowe okażą się skuteczne […] to musimy zapewnić im przyszłość […] inaczej stracimy cenną zdolność bojową.
Udział sił Kanady w radiologicznych wojnach NATO na Bałkanach, w Iraku i Afganistanie, zwraca wojsko skażone od broni uranowej. Skażonego żołnierza porzuca na pastwę losu przodującą w świecie kanadyjską medycyna nuklearna… Niezależna placówka UMRC w Toronto może pomóc, lecz nie ma poparcia przez rząd z powodu polityki lobby A.
Atomowy promień rażenia
W zasięgu parudziesięciu km od największej siłowni A w świecie, Bruce w Ontario (6232 MW, 8 reaktorów) leży piękny sfalowany krajobraz farm i 5 miasteczek. W promieniu 150 km – region rekreacji dla wielkich miast na płd. Ontario, nad piękną Zatoką Gregoriańską oraz Płw. Bruce z parkami przyrody i dzies. tys. domków wakacyjnych. Po stopieniach reaktorów Fukuszimy, niezależni specjaliści zalecali ewakuację całej wyspy Honsiu, a duże skażenie dotarło do  Korei – promień 1000 km. Skażenie rozeszło się na całą półkulą płn., zagrażając kilku mld Ziemian radiacją o niskim natężeniu.
W promieniu 1000 km od Bruce leżą w kierunku przeważających ruchów atmosferycznych: Toronto, Ottawa, Montreal i Quebec City oraz mniejsze miasta Ontario i Quebec, gdzie mamy większość pozapreriowego rolnictwa Kanady. U sąsiadów, Nowy Jork, Boston, Filadelfia i zaludnione atlantyckie rolnicze stany, od Płn. Karoliny po Maine byłyby ofiarą Bruce. Z kolei Ontario, Quebec i prowincjom atlantyckim (Nowy Brunszwik, Nowa Szkocja, Nowa Fundlandia i Wyspa Księcia Edwarda) zagraża wiele reaktorów w licznych siłowniach USA, od Minnesoty i Iowy na Śr. Zachodzie, po stany Maine i Nowy Jork przy Atlantyku.
Podobnie z pozostałymi siłowniami A Kanady. Nad Jez. Ontario są niedaleko Toronto siłownie Darlington (3512 MW, 4 reaktory) i Pickering (4124 MW, 8 reaktorów, z czego 2 wyłączono na stałe), W Point Lepreau w prowincji Nowy Brunszwik pracuje reaktor 635 MW. Quebec deaktywował (28.12.2012) swój Gentilly (675 MW). Jego poprzednik (250 MW CANDU) był zmorą problemów i został zamknięty (1977) po 7 latach eksploatacji z zaledwie 180 dniami produkcji energii. Pół wieku temu planowano 30-35 reaktorów w Quebec!
brucerange

Zasięg skażenia kwalifikującego do ewakuacji ludności, z katastrofy porównywalnej do Fukuszimy, w którejkolwiek z kanadyjskich siłowni A. Bruce przy + na adjustacji skali Google Map. Po Fukuszimie nie było ewakuacji, ani po scenariuszu w Ontario nie byłoby, z przyczyn czysto praktycznych i dla tuszowania skutków.

Click here for "NLLP Site Locations" pdf

Niektóre z miejsc do “oczyszczania” z historycznej spuścizny nuklearnej Kanady. Niepokazano kopalń uranu, ani Port Hope i Port Granby nad Jez. Ontario, 90 km na wsch. od Toronto. Poza tym są śmietniska A przy każdej siłowni A oraz wyłączone na zawsze reaktory w Pickering (2) i Gentilly. Za x lat pracujące obcxnie reaktory będą zamykane na zawsze. z obciążeniem na demontaż na dziesiątki lat w przyszłości i składowanie rwysokoradioaktywnego szmelcu praktycznie w nieskonczoność.

Zagrożenie fiskalne
Wiele CANDU w Kanadzie napotkało na pokaźny wzrost kosztów budowy i modernizacji. Natomiast 2 reaktory CANDU (EC6) w Kinszan w Chinach ukończono 4 mies. przed terminem (2003), nieprzekracając kosztorysu projektu. Wygląda to więc na kwestię polityki, planowania i kierowania. Polska zapewne pobije kanadyjskie rekordy,. Tylkio że znacznie uboższy podatnik polski będzie musiał oddać portki, żeby spłacać błędy biurokurew i akademików A, machloje i przekręty polityków oraz wieczną lichwę.
Zbudowany w l. 1970-1987, Bruce będzie służył do 2019 r. z opcją przedłużenia do 2044 r. Ma większą moc niż największa elektrownia wodna Kanady (5616 MW). Dla porównania Bełchatów na węgiel brunatny — 5354 MW, a szczytowo-przepompowy Żarnowiec 716 MW. Koszty budowy Bruce (7,8 mld C$)  przekroczyły ok. 2 razy zakładane. Zdecydowano przywrócić 2 reaktory do pracy, kosztem 4,25 mld C$, by służyły do 2043 r. Oceniono (2006-2007) projekt za największy infrastrukturalny w Kanadzie, a jego koszt wzrósł do 5,25 mld C$ z modernizacją trzeciego reaktora, by służył do 2036 r. W 2008 r. koszt wzrósł o 0,4-0,7 mld C$.
W Pickering zamknięto (1997) 4 starsze reaktory, zawieszając modernizację systemów awaryjnego wyłączania. Wynikły opóźnienia i wyższe koszty; rząd obwinił (2004) kierownictwo i oszacował koszt re-aktywacji pozostałych reaktorów na 3-4 mld C$. Grupa ekologów Sierra Club skrytykowała rząd za brak obwinienia technologii nuklearnej, prawdopodobnie wskutek składu komisji. Dwa reaktory powróciły do służby, a dwa zamknięto na zawsze. 300 mln C$ ma podtrzymać 4 nowsze reaktory do 2020 r., kiedy ma zacząć się długi proces rozbrajania, gdyż modernizacja będzie tyko w Darlington (od  2016).

Pickering k. Toronto, 4124 MW. Widać wszystkie 8 bloków, z których 2 wyłączono na stałe. Z lewej wiatrak nazwany żartobliwie Blok 7 (1,8 MW, 117 m wys.) – omen końca energii A w Kanadzie? Plany przewidują pokrycie 20% popytu na energię przez wiatr (55 tys. MW) do 2025, tworząc 50 tys. miejsc pracy i dając dochód 165 mln C$ rocznie, przy ogólnej wartości inwestycji 79 mld C$ i rocznej oszczędności 17 megaton emisji gazów cieplarnianych. Do ok. 2008, Kanada zainstalowała w wiatr 6500 MW (3% zapotrzebowania na prąd, 1 mln rodzin). Do 2015, moc ta ma wzrosnąc o 10 tys. MW, najwięcej w Albercie (6 tys. MW).

Darlington należy do najnowocześniejszych w świecie. Powstały tam (1981-1993) 4 reaktory, kosztem 14,4 mld C$ zamiast 3,9 mld C$, m.in. przez  przeglądy bezpieczeństwa po Czarbobylu. Lichwa wyniosła 70% przekroczonych kosztów; inflacja w l. 1977-1981 wyniosła 46%, a stopa była na poziomie 20%. Błędom przypisano ¼ kosztów. Planuje się następne 4 reaktory w Darlington na 2018 r. Rząd zatwierdził przegląd ekologiczny.
W Point Lepreau koszty budowy potroiły się do 1,4 mld C$ nie licząc lichwy. W połowie l. 1990-ych wynikła masa problemów technicznych wskutek niedostatecznej konserwacji i modernizacji. Wyciek (styczeń 1997) w rdzeniu reaktora zmusił do trzeciego wyłączenia w ciągu 2 lat; ten ludzki błąd kosztował 80 mln C$ (reperacje i koszt importu energii). Szacowano (2002) koszt modernizacji na 0,75 mld C$, a 2 lata później koszt prawie podwoił się. Bez grantu rządowego, operator ogłosił (2005) modernizację. Po wielu problemach (np. wywrócenie barki z 2 turbinami, 10 mln C$ każda), opóźnienia spowodowały wzrost kosztów o conajmniej pareset mln C$. Spadło morale i wzrosła wypadkowość pracowników. W 2010 r. ogłoszono konieczność wymiany 380 rur w rdzeniu reaktora i opóźnienie o 3 lata. Lepreau w końcu zaczął pracę (23.11.2012). W 2007 r. zaczęto studium wykonalności drugiego reaktora (1100 MW) do eksportu prądu do stanu Nowa Anglia.
Zagrożenie radiologiczne z eksploatacji i odpadów
CANDU wygląda bezpiecznie i czysto na papierze. Jednak jak każdy zakład jądrowy, mały czy duży, generuje odpady atomowe i wycieki tzw. eksploatacyjne, których z uwagi na normy zaniżone przez lobby A, nie potrzeba zgłaszać, żeby niealarmować publiki. Tymczasem każda z dawek zagraża zdrowiu, bo akumulują się w organizmie. Od początku ery A, tzw. radiacja o niskim natężeniu zabiła ponad 60 mln osób na raka oraz ok. 4 mln niemowląt i płodów, a okaleczyła chorobami na całe życie setki mln. W otoczeniu mamy już globalnie zwiększoną radiację od prób atmosferycznych po II wś., katastrof zakładów jądrowych w ZSRR, USA, W. Brytanii i Japonii oraz od broni uranowej stosowanej nonszalancko przez NATO i Izrael.
Poza wiecznym magazynowaniem w tzw. bezpiecznych warunkach (tzn. w końcu wycieki do wody gruntowej, gleby i atmosfery), nie ma rozwiązania dla problemu zużytego paliwa. Będzie przez tysiące lat zagrażać zdrowiu i życiu człowieka jak i środowisku naturalnemu. Mimo ogromnych przestrzeni w Kanadzie i granitowej Tarczy Kanadyjskiej, w  głębiach której możnaby wyciąć grobowce dla nuklearnej spuścizny, nie ma gmin chętnych do samobójstwa.
Doświadczalny reaktor NRX (10 MW) stopił się (1952) w laboratoriach Chalk River (CRL), uszkadzając budynek eksplozjami. (Bajdurzenie na początku Fukuszimy o wybuchach  wodoru, przykryły stopienie się paru reaktorów, co zdemaskował niezależny atomista kanadyjski, Tedd Weman.) Ponad 4000 m3 skażonej wody z podziemi wypompowano do rowów 1,6 km od brzegu Ottawy. Katastrofa emitowała ok. 370 TBq (Czarnobyl 3 mln TBq). W 1958 r. zapaliły się pręty paliwowe przy wyjmowaniu z NRX, skażając cały budynek. Uruchomiono system wentylacji, skażając duży teren.
Po obu wypadkach czyścili liczni żołnierze i cywile. Oficjalnie, nieucierpieli oni. Grupa antynuklearna doszła, że żołnierze-ratownicy niedostali wojskowej renty chorobowej, mimo że zachorowali. Typowa zagrywka lobby A, żeby zatuszować ujemne skutki atomu na zdrowie i uniknąć odpowiedzialności.
Inny reaktor w Chalk River, NRU, emitował (5.12.2008) 47 L ciężkiej wody z trytem. Wyciek pohamowano, ale ok. 10% wyparowało, oficjalnie niestanowiąc zagrożenia zdrowia publicznego. Publikę poinformowano o wyłączeniu, ale nie o emisji, uważanej za tysiąc razy poniżej dopuszczalnej. Wyciek powrócił (maj 2009) zmuszając do wyłączenia reaktora do sierpnia 2010 r. Do 217 pracowników mogło być napromieniowanych (styczeń 2010), 27 mogło dostać dawki 5 mSv. Tylko CRL miało atestację do testów poszkodowanych i operator musiał szukać alternatywnych laboratoriów. Wynikł światowy brak izotopów dla medycyny, bo działał tylko 1 z 4 reaktorów do tego celu na świecie. Wodę oczyszczano i spuszczano do Ottawy. Mimo że oficjalnie nie było zagrożenia, planuje się reperacje, by zmniejszyć ten podobno niegroźny wyciek.
W 2006 r. usunięto paliwo i nienuklearny sprzęt z 1-ej komercyjnej siłowni NPD (22 MW) w Rolphton k. Chalk River, zostawiając reaktor na dziesiątki lat, by izotopy „ostygły“.  Dla bezpieczeństwa publiki, tablicę pamiątkową umieszczono 3 km dalej. W 1966 r. uruchomiono Douglas Point (200 MW) nad Jez. Huron, ale siłownia miała poważne wycieki ciężkiej wody
Gdy od zalodzenia zawaliły się (14.8.2003) sieci przesyłowe w Ontario i sąsiednich stanach, 3 reaktory Bruce pracowały na 60% mocy niewysyłając prądu do sieci przez kilka godzin, dzięki systemowi pominięcia generatora prądu przez parę z reaktora.
Plan (2010) przewozu zlikwidowanych niskopromiennych generatorów pary do Szwecji  przez Wielkie Jeziora wywołał opór. Bezpieka A zatwierdziła jednak plan (luty 2011).
Po 11 IX, wzmocniono ochronę Bruce: uzbrojona siła jak policja dla 100-tys. miasta, pojazdy opancerzone i łodzie, potrójny płot. Siły te wygrały (2008-2011) mistrzostwa parudziesięciu zespołów SWAT (z 4 krajów) w USA. Próbki mleka z okolicznych farm bada się co tydzień, a próbki wody pitnej w pobliskich miasteczkach pobiera się 2 razy dziennie i testuje co tydzień. Bada się wodę powierzchniową oraz gruntową z kilku odwiertów, osady i ryby, paszę dla bydła, miód, jaja, owoce i warzywa.
Do Jez. Ontario wyciekło: w 2009 r. z Darlington ponad 200 m3 skażonej wody, a z Pickering (14.3.2011)  73 m3  — w obu przypadkach bez zagrożenia zdrowia mieszkańców. Media mało mówiły o Pickering, bo wybuchała Fukuszima.
Do 6 L cięzkiej wody (13.12.2011) wyciekło na podłogę w Point Lepreau; załogę ewakuowano i wyłączono reaktor. Trzy tyg. wcześniej (spóźnione ogłoszenie) był inny wyciek. Bezpieka radiologiczna określiła oba jako niepokojące.

crlbunkerUsuwanie historycznych odpadów z bunkra w Chalk River. Maski niezatrzymają mikropyłów.

Spadek nuklearny
W Programie Porządkowania Spadku Nuklearnego (NLLP), Kanada sprząta odpady nuklearne i usuwa obiekty wycofane z eksploatacji. NLLP zaczął sie (2006) rozruchem za 0,52 mld C$, ma trwać 70 lat, kosztować 7 mld C$. Do 2020 r. mają powstać obiekty niezbędne do przetwarzania i magazynowania odpadów sprzątanych i generowanych w programie. 70% spadku jest na terenie CRL nad rzeką Ottawą k wsi Chalk River, 20% w laboratorich Whiteshell (Pinawa, Manitoba), a 10% w wycofanych reaktorach: NPD  w Rolphton, Douglas Point i Gentilly-1.
Na terenie CRL wylano:  (1953-1956) 230 tys. m3 cieczy niskopromiennych, (1958-1984) 1.467.000 m3 ścieków z reaktorów i 315 m3 ścieków chemicznych, po czym roczna objętość ulegała dalszej redukcji. W l. 1955-1973  pogrzebano tam: drugi rdzeń z reaktora NRX i 1-szy z NRU, 300 kg skrawków naturalnego uranu (metal), beton z mat. radioaktywnych, zwrócone zużyte źródła kobaltu-60 ze sprzętu medycznego i in. urządzenia wysoce radioaktywne.
W ramach NLLP zlikwidowano drewniane bydynki CRL (redukcja ryzyka pożaru i skażenia terenu); odzyskano i zabezpieczono 30 prętów paliwowych z katastrofy NRX (1952), opróżniono 3 duże podziemne bunkry na odpady, wyjęto z jeziora kilkadziesiąt bloków z eksperymentu (1958-1960) zamykania odpadów w szkle. Skażoną ziemię i in. z ww. działań usunięto na skład w CRL. Trwa czyszczenie moczaru, gdzie deponowano odpady, skażając wodę gruntową w bagnie. W rz. Ottawie na głęb. 8-30 m stwierdzono (2005) radioaktywne ziarna w dennej warstwie 15 cm, 400 m dłg. i 200 m szer. Zbudowano (2008) zakład kontroli odpadów, gdzie bada się i segreguje materiały, by zmniejszyć objętość na wysypisku w CRL. Nieradioaktywne materiały idą na śmietniki gminne i do recyklingu.

spot  Przed rozbiórką starszych budynków w CRL, zmierzono radiację na wszystkich komponentach konstrukcji jak i wykończeń wewn, stąd krzyżyki i “ciapki”.

Od 2007 r. przetestowano, scalono i posłano z CRL 150 m3 odpadów ciekłych (chenicznych i radioaktywnych) do licencjonowanych zakładów, w większości na spalenie. (Absurdalne w przypadku odpadów nuklearnych oczyszczanie przez rozcieńczanie.) Pozostałe ciecze oszacowuje się. Szereg studiów rozważa długoplanowe obiekty wymagane do realizacji NLLP. Monitoring wody gruntowej w 20 miejscach pomaga ocenić stan środowiska naturalnego i zidentyfikować kwestie do zbadania i eko-odbudowy. Zamknięte, niepotrzebne już budynki CRL są konserwowane i monitorowane do czasu rozbiórki, by zapobiec wyciekom.
Sto najstarszych z 3 tys. „grobobowców“ zużytego paliwa trzeba opróżnić wskutek przecieków wody. Materiał będzie przeniesiony do budowanego magazynu i trzymany do czasu znalezienia gminy chętnej na ogólnokanadyjski grobowiec odpadów A.
Bruce mieści wysypisko śmieci A tzw. nisko-  i średnopromiennych, z 20 reaktorów Ontario. Są plany magazynowania tego niedaleko, 680 m pod ziemią. W 2009 r. było tu 11 magazynów niskopromiennych. Szuka się miejsca na skład zużytych prętów ze wszystkich reaktorów w Kanadzie.  Zużyte pręty paliwowe i wysokoradiacyjny szmelc z modernizacji reaktorów Pickering zbiera się na miejscu, a Darlington składuje (od 2007) własne zużyte paliwo.

storwh  Whiteshell Laboratories, Manitoba. Nowy budynek z osłoną radiologiczną do magazynowania szmelcu niskoradiacyjnego z demolki, prasowanego i pakowanego w specjalne kontenerki. Przygotowano teren pod hałdę skażonej gleby, 2000 m3, odseparowaną bentonitem i polietylenem. Podobne bydynki istnieją w Bruce i CRL, wymagają wykonawców licencjonowanych.

Whiteshell Laboratories (WL) założono (pocz. l. 1960-ych) do badań rozwojowych CANDU. 20 km stamtąd zbudowano w solidnym granicie pomieszczenia podziemne na głęb. 443 m. WL opracowało system magazynowania zużytych prętów paliwowych, rozpowszechniony teraz na całym świecie. Tu mieściła się grupa odpowiedzialna za znalezienie metody deponowania zużytego paliwa nuklearnego Kanady w skalnych głębiach Tarczy Kanadyjskiej. Większość działalności WL zaprzestano (1998), zaczynając likwidację obiektu, przyspieszoną od początku wejścia programu NLLP w życie (2006).
W WL trwa kilkuletnia demolka głównego budynku o pow. 17 tys. m2, gdzie było 170 laboratoriów, 400 biur, pomieszczenia mechaniczne, magazyny i hala do eksperymentów inżynierskich. Zbudowano budynek do magazynowania szmelcu niskoradiacyjnego z demolki i przygotowano teren pod hałdę skażonej ziemi. Przed likwidacją trzeba sporządzić plany działania i uzyskać zatwierdzenie, co trwa parę lat. Dopiero wtedy można zacząć roboty, usuwając po kawałkui sortując materiał w grupy skażenia np.: kanalizacja ścieków radioaktywnych, zlewy, blaty, półki, podwieszone sufity, oświetlenie, urządzenia aktywnej wentylacji i przewody wentylacyjne… by zminimalizować objętość radioaktywnych gruzów.
W Port Hope jest największy wolumen historycznych śmieci niskoradiacyjnych – spadek po wzbogacaniu rudy uranowej przez Eldorado Nuclear dla USA. Zakład wciąż produkuje paliwo uranowe. Dzikie dotąd wysypisko ma otrzymać wał i denną membranę, na której złoży się zeskrobki – w sumie 2 mln m3 włączając czystą pokrywę dziennego ładunku. 10% z 4800 posiadłośości na terenie miasta trzeba oczyścić ze skażonej gleby, a nawet wnętrza budynków. W Port Granby 450 tys. m3 odpadów niskopromiennych i b. lekko skażonych gleb pójdzie na nową hałdę odseparowaną od podłoża, ulokowaną 700 m od urwiska brzegu Jez. Ontario. Odpady pochodzą ze wzbogacania uranu przez Eldorado Nuclear (1955-1988).
TRIUMF przesyła rocznie do CRL ok. 10 kontenerów, każdy z ok. 200 L odpadów o aktywności 2-3 Curie, tj. łącznie rocznie ok. 2 m3 o aktywnosci 30-30 Curie. Miejscowe uniwersysteckie wysypisko śmieci nieprzyjmuje odpadów radioaktywnych.
Zamiast epilogu
Surfuję portal Kanadyjskiej Komisji Bezpieczeństwa Nuklearnego (CNSC) w poszukiwaniu info o ilości zużytego paliwa z kanadyjskich siłowni A. Pełno działów, info dla publiki, nawet dzieci, pranie mózgów pt. pytania i odpowiedzi… ale nic o objętości śmiecia A z siłowni! Można się domyślać o ogromnej objętości i radiacji z notek i trąbienia przez biurokurwy lobby A, jak to CNSC szuka miejsca na ogólnokanadyjski grobowiec. Jeden z działów: likwidacja częściowa Chalk River… wchodzę, pełno dokumentów, czytam niektóre — o monitoringu środowiska, o planach magazynów  naziemnych (jak dotąd wszystko zagrzebują) na wysokoradiacyjny szmelc…  Klikam parę nt. likwidacji odzyskiwania plutonu — STRONA NIEZNALEZIONA!
Przechodzę na inny interesujący temat: reakcja Kanady na Fukuszimę w ochronie zdrowia Kanadyjczyków… STRONA NIEZNALEZIONA! Próbuję kilka razy, także poprzednio czytane i tytuły o plutonie — nie błąd tylko tak zaprogramowane! Musi coś wstydliwego, a nie tajemnica bo by nie wsadzili tytułów na portal. Pluton w Chalk River ukrywano przed publiką, a po Fukuszimie zaczęto mataczyć po odwołaniu wypuszczonych nad Pacyfik mobilnych stacji pomiarowych radiacji. Koło się zamknęło: od powojennego zatajania bomb A i skutków radiacji na ludność, po tuszowanie Daiiczi.
Toteż niewierzę nuklearnym ss-ynom z kanadyjskiej bezpieki A, filii globalnego lobby A.
 

tile

Betonowe grobowce na wysoce radioaktywne odpady A w Chalk River, parę km od wsi i Trasy Trans-Kanadysjkiej. Wys. 4,8 m. głęb. posadowienia ok. 5 m, średn. 40-90 cm. Ok. 100 z 3 tys. grobowców wymaga usunięcia wysoko radioaktywnego materiału, osuszenia i reperacji. Podobnie żadne in. sztuczki z magazynowaniem śmiecia A nie sprawdzą się za x lat, ani w granitowych głębiach Tarczy Kanadyjskiej ani w planowanych magazynach naziemnych  z powodu nieznalezienia chętnuch gmin …

†††

Czytaj także:

Kanadyjski reaktor jądrowy CANDU

Atomowa Kanada

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/