Dintojra odpuściła – czyli warto jest się bronić…
.
.
Sąd rejonowy w Kluczborku umorzył postępowanie przeciwko mnie (z oskarżenia prywatnego, paragraf 212).
Oficjalnie sprawę umorzono, gdyż oskarżyciel prywatny wycofał jego oskarżenie. Mam jednak wątpliwości, czy oskarżyciel prywatny – nazwijmy go Rafcio – rzeczywiście z własnej woli oskarżenie wycofał. Zastanawiam się kto i jakimi “argumentami” do tego kroku nakłonił Rafcia. Zam go od szczeniaka i mogę powiedzieć tylko tyle, że prędzej dałby sobie obie ręce odrąbać, zanim z własnejj woli wycofałby to oskarżenie. Nieprzytomnie narcystyczny próbował wykreować siebie na ważnego opozycjonistę-konspiratora – prawą rękę ojca – kreowanego przez opolski odprysk Zionzeitung GW na czołowego przywódcę kluczborskiego podziemia. Ujawnienie teczki “Renka”
http://www.nadstobrawa.za.pl/10renek.html
zdemaskowało brednie gadzinówki Szechtera ale i zburzyło “pomniczek” jaki budował sobie Rafcio – domniemany pomagier ojca – domniemanego wielkiego konspiratora. Napuszczenie przez gadzinówkę Rafcia na mnie było do przywidzenia i to nie tylko za sprawę Renka ale za całokształt mojej publicystyki. Ktoś chciał mnie zamknąć. Dosłownie i w przenośni.
Postępowanie “sondóf” opolskich opisałem parokrotnie. Ostatni raz tutaj:
http://opolczykpl.wordpress.com/2013/01/11/postepowanie-opolskich-sadow-cd/
Sędziowie łamali procedury i paragrafy Kodeksu Karnego oraz Kodeksu Postępowania Karnego idąc w zaparte.
Na nagłą zmianę postępowania dintojry wpłynęło zapewne nagłośnienie przeze mnie prowokacji bezpieki wymierzonej przeciwko mnie: “Czy czytając ten blog sympatyzujesz z terrorystą?”.
http://opolczykpl.wordpress.com/2013/03/06/czy-czytajac-ten-blog-sympatyzujesz-z-terrorysta/
Sprawa stała się wyraźnie “śmierdząca” – sądy łamią procedury i kodeksy, bezpieka zastrasza moją rodzinę szukając mnie jako domniemanego terrorystę. Stało się jasne, że jest to zorganizowana i prowadzona przy pomocy tzw. “wymiaru sprawiedliwości” i bezpieki operacja przeciwko mnie.
No i wtedy kierownictwo tej operacji zdecydowało się przynajmniej na jakiś czas wycofać z tejże operacji sądy.
Po czym przekonano Rafcia, aby oskarżenie wycofał. Było to jedyne tzw. “wyjście z twarzą” dla tzw. wymiaru sprawiedliwości. Bo gdyby sąd kluczborski sprawę umorzył np. ze względu na właściwość sądu to przyznałby tym samym, że postępowanie sądu rejonowego i okręgowego w Opolu było łamaniem prawa i kodeksów.
Historia ta pokazuje, że warto jest bronić się, a łamanie prawa przez sądy i prowokacje bezpieki koniecznie nagłaśniać. Bo wtedy istnieje szansa na to, że dintojra ustąpi.
W tym miejscu serdecznie dziękuję wszystkim portalom i publicystom, którzy sprawę oszukańczego procesu oraz prowokacji bezpieki przeciwko mnie nagłaśniali w internecie. To dzięki nim dintojra odpuściła – przynajmniej na jakiś czas…
.
opolczyk