Ciekawa dyskusja nt. "Bracia Kaczyńscy a polityka osaczania Rosji"

Michał: – ruchy faszystowskie aktywizuja sie bardzo w panstwach o ogromnych przepasciach dochodowych tak jak to bylo w Niemczech Hitlera i jak mamy teraz w Polsce, bo pelno sfrustrowanej mlodziezy
To jakaś bzdura, w Polsce nie ma “aktywizacji ruchów faszystowskich”. Dokonuje się coś zupełnie przeciwnego. Liberalna (ekonomicznie i obyczajowo), kosmopolityczna (“europejska”) i antykatolicka lewica, która ma niemal bez przerwy od lat 90-tych zdominowała media i władzę politycznej (z tym ze raz rządzili lewicowcy jak SLD, obecnie liberałowie- Platforma Obywatelska, z krótką dwuletnia przerwą na rządy centroprawicy) przypuściła atak na zwykłych Polaków, którzy kultywują swój patriotyzm, wiarę i szacunek do tradycji, nie maja natomiast szacunku dla postępowych nowinek typu. “prawo do aborcji”, “in vitro”, “związki partnerskie”, antyklerykalizm itp.
Te stutysięczne marsze odbywające się w Polsce w obronie dyskryminowanych katolickich mediów, czy Marsz Niepodległości, gromadzący 10-20 krotnie więcej Polaków niż “oficjalny” marsz zorganizowany przez władze zaniepokoiły wspomniane środowiska na tyle, że trzeba było wymyślić coś, żeby ten wolny głos narodu zneutralizować i uciszyć. Wymyślono więc “faszyzm”. Podobnie jak rok temu głowne stacje telewizyjne (nalezące do wspomnianej liberalnej lewicy) praktycznie nie pokazały ponad 100 tysięczny marszu, który mimo zaaranżowanej na samym poczatku prowokacji i nieodpowiedzialnego zachowania policji spokojnie przeszedł ulicami Warszawy. Rządowe telewizje pokazywały tylko walkę zamaskowanych prowokatorów z zamaskowanymi policjantami- nie do odróżnienia, a policja na wszelki wypadek skierowała gaz łzawiący na kobiety, dzieci, emerytów, patriotyczną młodzież, ktora nawet usiadła żeby nie prowokować jakichkolwiek dalszych represji.
Rok temu te same środowiska, które dziś krzyczą o “faszyźmie” zaprosiły ponad stu niemieckich bojówkarzy z tzw “Antify”. Ci bojówkarze, którym “wytłumaczono”, że Polacy świętujacy 11 listopada w narodowym marszu to sami “faszyści” zaatakowali nawet polskich rekonstruktorów w historycznych mundurach, którzy wracali z oficjalnych uroczystości. Wspomniana “antifa” integrowała się za to z widowiskiem pod nazwą “Kolorowa Niepodległa” gdzie eksponowano wszystkie barwy, zwłaszcza tęczowe (tolerancja dla tzw alternatywnych orientacji seksualnych, znanych z Sodomy i Gomory) z wyjątkiem jednej- praktycznie nie było tam barwy biało-czerwonej, choć to przecież było Świeto Narodowe.
Wyjsciem bylaby silna lewica, ale tej niestety tez nie ma. Na dodatek ordynacja wyborcza zostala tak zabetonowana
Polskie partie okreslające się jako lewica od 1989 roku koncentrują się na krzewieniu demoralizacji, europejskiego internacjonalizmu i walce z Kościołem. Zamiast występować w obronie najuboższych i dyskryminowanych politycznie i ekonomicznie Polaków, zamiast w ogóle dbać o polskie interesy  gospodarcze (bo poczatkiem tragedii było powierzenie polskiej własności zagranicznym koncernom i aferzystom) organizują parady homoseksualistów, wołają o prawo do aborcji na życzenie i atakują Kościół. Sukces Palikota polegał na tym, że to co lewica głosiła trochę niepewnie, bojac się otwartej konfrontacji z Kościołem, on zaczał mówić głośno i wprost.
W Polsce praktycznie nie ma lewicy reprezentującej patriotyzm i katolicyzm. Lewica jest zdominowana przez postkomunizm ozeniony z liberalizmem. Chyba że za lewice uznać partie sprzeciwiajace się libertynizmowi i dążące do wspierania przez państwo polskich rodzin i krajowego przemysłu, tylko tak się składa że te partie są u nas nazywane prawicowymi.
Pozdrawiam –  Michał
Marek Głogoczowski (27.11.2012): No, były w Polsce próby przebicia się partii o charakterze czy to robotniczym (śląska Partia Pracy, zbudowana na bazie związku zawodowego “Sierpień 80”, ale jej popularnego wykształconego i wygadanego przywódcę, Daniela Podrzyckiego “zlikwidowano” w roku 2005, w trakcie kampanii prezydenckiej.
A drugą partię narodowo-lewicową, o chłopskiej bazie społecznej, “Samoobronę” Andrzeja Leppera załatwił sam premier rzadu Jaroslaw Kaczyński, organizując prowokację z “aferą gruntowa” w celu eliminacji swego vice-premiera i likwidacji wpływów Samoobrony.
Była to wyraźnie anty-polska dzialalność szefa PiS-u, zlecona mu przez (lewicową) Fundację Batorego oraz (prawicową)Fundację Heritage z USA: Samoobrona bowiem sabotowała interesy USA w Afganistanie  – śp. Andrzej Lepper nie chciał się zgodzić na wysłanie tam wojsk polskich. By dogodzić Amerykanom “dwojga partii Dem.. + Rep.) szef PiS-u rozwalił swój własny rząd, spowodowal nowe wybory które, na życzenie swych zaoceanicznych mocodawców, przegrał, odsuwając dość trwale tak zwaną “narodowo amerykańską syjonistyczno-katolicką prawicę” od władzy w Polsce.
Zresztą “przeskakiwanie” nasłanego z Londynu ministra Sikorskiego z PiS (min. Wojny) do PO (min. Spraw Zagr.) jest najlepszym dowodem, że w Polsce nie rzadzą żadne Ruskie, Niemieckie czy Brukselskie. Rządzą apodyktycznie Anglosasi i ich “wolnorynkowa” ideologia, Żydzi jak zwykle przy żłobie są na ich usługach, jak kiedyś za Stalina i ZSRR, wtedy pchali się do żłoba z ideologią anty-rynkową. O czym publicznie nie wolno pisnąc.
Pozdrowienia – dr Marek Głogoczowski
www.markglogg.eu (teksty 2011+)
oraz/et/and www.zaprasza.net/mglogo
………………………………….

Bracia Kaczyńscy a polityka osaczania Rosji

Posted by Marucha w dniu 2010-05-12 (środa)
Fanatyczne poparcie s.p. Lecha Kaczyńskiego oraz jego brata Jarosława dla idei politycznych, lansowanych przez amerykańskich neokonów oraz izraelskich jastrzębi stało się niewygodne dla nowej administracji amerykańskiej Baraka Obamy, który akcentuje w swojej polityce zagranicznej poprawę stosunków z Rosją oraz potrzebę pokojowego załatwienia konfliktu pomiędzy Izraelem a światem arabskim.
Tragiczna śmierć Lecha Kaczyńskiego oraz decyzja Jarosława, aby wystartować w czerwcowych wyborach prezydenckich, musi nasunąć szereg pytań, które dotyczą wątpliwości co do programu polityki zagranicznej jaka prowadzili obydwaj wspomniani przywódcy polityczni.
Grając na uczuciach patriotycznych oraz antyrosyjskich części Polaków, cynicznie wciągali oni Polskę w strategie opracowana przez izraelskich lobbystów w USA, której jednym z elementów było osaczanie Rosji. Koncepcja neokonów tzw. “długiej wojny” koncentrowała się na koordynacji polityki oraz strategii militarnej NATO, USA, Izraela oraz kilku zaprzyjaźnionych krajów muzułmańskich, stowarzyszonych w Istanbul Cooperation Initiative. Ważną rolę w tej strategii miały również odgrywać dwa nowe państwa (byle republiki sowieckie), pretendujące do przystąpienia do NATO, tzn. Gruzja i Ukraina. Dla zrozumienia “dziwnego” zachowania Lecha Kaczyńskiego, który zaangażował się z całą mocą w poparcie dla Juszczenki, Saakasvilego, białoruskiej opozycji oraz Izraela warto zachęcić Czytelników do przejrzenia artykułu Michaela Chossudovsky’ego pt. Wojna i pokój, w którym omawia tajny program Konferencji Bezpieczeństwa NATO jaka odbyła się w Rydze w 2006 roku, na której przedstawiono strategie wspomnianej “długiej wojny.”
http://www.polpatriot.com/html/nato.html#wojnaipokoj
Jakkolwiek za główny cel wspomnianej strategii można by uznać zabezpieczenie dostaw ropy naftowej i gazu dla państw zachodnich, to niemałe znaczenie miało również zapewnienie bezpieczeństwa Izraelowi oraz wciągnięcie NATO w planowany atak na Iran. Takie państwa jak Niemcy i Francja od początku nie wyrażały entuzjazmu dla tego rodzaju agresywnej polityki, która wiązała się też z izolowaniem i okrążaniem Rosji.
Nie było to również popularne wśród społeczeństw zachodnich, czego dowodem był gwałtowny spadek popularności Tonny Blaire’a premiera Wielkiej Brytanii, który podobnie jak Lech Kaczyński, wciągnął swój kraj w bezkrytyczne poparcie dla awanturniczej polityki Stanów Zjednoczonych i Izraela.
Pamiętamy brawurową akcje Lecha Kaczyńskiego w czasie konfliktu gruzińsko-rosyjskiego, w której ignorując stanowisko przywódców UE oraz dobrze rozumiane interesy Polski, zaangażował się w realizacje planu strategów izraelskich utworzenia z Gruzji “niezatapialnego lotniskowca” dla izraelskich samolotów startujących w przewidywanym ataku na Iran. Akcja wojskowa Rosji zastopowała te plany. Przy okazji wyszło na jaw uczestnictwo służb specjalnych Ukrainy (opanowanych przez neobanderowców) w awanturze w Gruzji.
http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=1455&Itemid=56
Łatwo teraz zrozumieć dlaczego Lech Kaczyński tak niechętnie odnosił się do uczczenia rocznicy rzezi Polaków na Wołyniu przez nacjonalistów ukraińskich, wykorzystując równocześnie tragedie katyńską dla propagandy antyrosyjskiej. Może nas tylko zaskakiwać jego hipokryzja. Tutaj domagał się ujawnienia wszystkich dokumentów dotyczących komunistycznej zbrodni popełnionej na polskich oficerach a przed kilku laty, jako minister sprawiedliwości, przerwał ekshumacje w Jedwabnem, kiedy okazało się, że nie potwierdza ona żydowskich oskarżeń o zorganizowanie pogromu przez Polaków. Akcja ta umożliwiła Żydom przeprowadzenie bezprecedensowej antypolskiej kampanii propagandowej w światowych mediach, której celem było rzucić Polskę na kolana a następnie domagać się od naszego kraju olbrzymich restytucji.
Michael Schudrich wspomina w swoim liście pożegnalnym pt. Straciliśmy przyjaciela, że Lech Kaczyński, który niechętnie wyjeżdżał zagranice i nie znał żadnego obcego języka, wielokrotnie bawił w Izraelu.
http://prawica.net/forum/21719
Nie jest tajemnicą, że Lech Kaczyński uzgadniał na bieżąco swoją politykę zagraniczna z politykami izraelskimi, włączając w to szefa Mossadu. Wbrew temu co twierdza niektórzy działacze PiS, że spadek jego popularności był wynikiem ataków ze strony mediów, sympatyzujących z PO, nie mam wątpliwości, że również polskie społeczeństwo uświadomiło sobie w końcu, że opisane powyżej postępowanie prowadzi Polskę do izolacji i skonfliktowania z najbliższymi sąsiadami. Czy uczynienie z niego męczennika oraz pochowanie na Wawelu, jako bohatera narodowego zmieni jego poprzednie image? Gdyby tak się stało oznaczałoby, że Polacy to naród kierujący się nagłymi emocjami a nie trzeźwą ocena sytuacji.
Zrozumiał to chyba Jarosław Kaczyński, który już na początku swojej kampanii prezydenckiej zadeklarował przyjazne podejście do Rosji w swoim Orędziu do przyjaciół Rosjan. Przez dwa lata jego rządów (2005 -2007) jako premiera byliśmy świadkami otwartej wrogości Polskiego Rządu do Rosji i Rosjan.
Stanley Sas – USA

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/