Ukraina już jest państwem upadłym bójmy się zagrożeń
Ukraina już jest państwem upadłym. Matka wszelkiego zła, zapowiedziała że jeżeli w tzw. wyborach prezydenckich wygra jej konkurent, to trzeba się przygotować do dalszego oporu. W parlamencie – przewodniczący mu pan Turczynow – nakazał wyłączyć mikrofon deputowanemu, który odważył się powiedzieć prawdę o bandyckiej napaści reżimowych sił na oddziały bezpieczeństwa i porządku w Mariupolu. W debacie prezydenckiej w telewizji – jeden z liderów Prawego Sektora na Majdanie – powiedział wprost o wojnie dywersyjnej na Wschodzie. W miastach Donbasu, gdzie swoje interesy chronią oligarchowie, miasta wraz z Milicją patrolują ich pracownicy w ubraniach roboczych lokalnych kombinatów, kopalni itp.
Korupcja kwitnie, zło rośnie w moc z każdym dniem. Powoli przestają działać kolejne funkcje byłego ukraińskiego państwa, dlatego ludzie się boją, nie ma centralnej władzy, co już pokazało ludobójstwo w Odessie. Nie jest łatwo też na wschodzie, gdzie krwawy reżim dopuszcza się rozstrzeliwania własnych żołnierzy, tylko dlatego bo nie był ich pewien i podejrzewał że mogą opowiedzieć się po stronie federalistów (zabito 10 osób).
Równolegle kolejne regiony i inne mniejszości narodowe upominają się o prawo do bezpieczeństwa, życia w pokoju i ładzie. Węgrzy musieli poczuć się zagrożeni w ukraińskim kotle, jeżeli ich premier mówi o autonomii, która po prostu Węgrom się należy, albowiem przyłączenie ich do Ukrainy było uczynione jedynie siłą.
Ważną rolę w tym dramacie może jeszcze odegrać Mołdawia, w której Naddniestrze i Gaugazja – domagają się ochrony od Rosji, ponieważ boją się niepewności tego wszystkiego co zaczyna wyłaniać się zza luf karabinów siepaczy nasyłanych przez rewolucyjny reżim w Kijowie.
Zachód przerazi się dopiero wtedy, kiedy bezpieczeństwo ukraińskich instalacji jądrowych będzie zagrożone, ewentualnie jak coś zostanie przejęte przez prawicowych radykałów, którzy będą woleli zginąć razem z połową Europy niż się poddać. Wówczas wszyscy będą prosili Rosję „żeby ustabilizowała sytuację”, ale na to może być wówczas zbyt późno. Oczywiście do mediów nie będzie musiała przedostać się prawda, po to ma się posłuszne redakcje, żeby wyciszyć prawdziwe przyczyny dramatu – nazwie się to drugim Czarnobylem i jeszcze zwali winę na „ruskich”, ponieważ nie dostarczyli jakichś części. Wszyscy będą płakali przerażeni, a złym będzie znowu Putin. Oczywiście nikt nawet nie myśli o przygotowaniu się na realia scenariusza skażenia w przypadku sztucznie wywołanej awarii elektrowni jądrowej, no ale widocznie już taki nasz los.
Tylko żeby potem panowie: Tusk, Sienkiewicz, Sikorski i Komorowski nie mówili, że czegoś nie dało się przewidzieć!
25 maja będą na Ukrainie wybory. Już trudno odpuśćmy pełny legalizm, z sąsiadem trzeba żyć – należy uznać ich prawomocność, jeżeli OECD nie zgłosi zastrzeżeń co do organizacji. Jednakże w praktyce zakres władztwa nowej Ukrainy będzie się ograniczał tylko i wyłącznie do tego obszaru, który obejmą urny wyborcze. Nie można godzić się dalej na fikcję, która jest uzasadnieniem dla mordowania ludzi w Doniecku, Kramatorsku, Mariupolu i innych miejscach współczesnej kaźni z rusofobiczną ideologią w tle.
Jednakże już dzisiaj możemy być pewni, że te wybory niczego nie zmienią, znowu przeciwko nowemu liderowi pojawi się opozycja, która będzie wzywała do oporu, przeciwstawienia się i nieuznawania. Ujawni się to w szczególności, jeżeli nowy prezydent chciałby uczynić jakiś gest w stronę rosyjskojęzycznych obywateli a siłą rzeczy w stronę Rosji. To się nie uda, ponieważ napędzani ksenofobią, faszyzmem i nienawiścią ludzie otrzymujący często pieniądze z Zachodu woleliby zrzucić bombę atomową i wszystkich zabić na wschodzie – niż siąść do stołu i się porozumieć.
Ukraina musi dojrzeć do podziału, do uznania praw mniejszości, do federalizacji – bez tego nie ma możliwości zbudować państwa demokratycznego w standardach, pod których sztandarami rozpoczęła się ta cała rewolucja, chociaż czy ktoś jeszcze pamięta o rewolucji? Ktoś pamięta wczorajsze postulaty i wczorajsze ofiary? Przecież scenariusz zakładający festiwal trupów i morze krwi – dopiero się zaczyna. Będzie jeszcze gorzej, jeżeli ci ludzie się nie będą potrafili porozumieć.
W tym przeraża to, jak jesteśmy słabi, ponieważ nie mamy możliwości odizolować się przy pomocy własnej siły od źródła ewentualnych zagrożeń.
Nie da się w żaden sposób zrozumieć powodów, dla których obecny rząd w Polsce prowadzi tak destrukcyjną i realnie groźną – w skutkach dla Polski politykę.
Rosyjskie tłumaczenie [tutaj]