TW “RENEK”

TW  ” RENEK ”

Data rozpoczęcia współpracy – 19.11.1981r

I

 

II

III

IV

Sprawa TW Renek
 
Na podstawie nadal niepełnych, szczątkowych wręcz dokumentów trudno jest jednoznacznie ocenić postawę Ryszarda Gleicha. Jest on osobą kontrowersyjną i skomplikowaną.
W roku 1950 został on skazany na 5 lat więzienia za tzw. “szeptaną propagandę” polegającą m.in. na opowiadaniu złośliwych dowcipów pod adresem władzy ludowej i ZSRR.
Jego przeszłość jako wroga ustroju nie przeszkodziła jemu w podjęciu studiów i otrzymaniu pracy nauczyciela. Był wykładowcą m.in. mocno ideologicznie zabarwionego “przysposobienia obronnego”.
W roku 1963 przyłapała go SB na kolportowaniu pojedynczej ulotki (otrzymanej przez niego w restauracji Parkowa) krytykującej podwyżkę cen energii i paliw. Mimo wniosku o zarejestrowanie R. Gleicha w kartotece ewidencyjnej nadal bez problemów wykonywał on zawód nauczyciela PO.
W ciągu wielu lat nauczania Gleich otrzymywał także odznaczenia państwowe: brązowy i srebrny Medal za Zasługi dla obronności, Złoty Krzyż Zasługi, odznaka Zasłużony dla Opolszczyzny oraz Złotą Odznakę im. Janka Krasickiego. Zwłaszcza ta ostatnia odznaka przyznawana była za  “zasługi” ideologiczne.
Już w tym miejscu widać kontrowersyjność R. Gleicha. Z jednej strony zakwalifikowany jest on przez SB jako niechętny władzy ludowej i wrogo nastawiony do ZSRR, z drugiej strony jest on nauczycielem  ideologicznego przedmiotu, nagradzany różnymi medalami i odznakami.
 
Intensywniejsze jego kontakty z SB zaczynają się dla Gleicha pod koniec lat 70-tych w związku z jego wyjazdami do Austrii.
I tak obszerną notatkę służbową o przeprowadzonej z Gleichem  w dniu 21.10.1978 rozmowy napisał tego samego dnia kierownik sekcji paszportów w Kluczborku, kpt. A. Chabasiewicz.
W dwustronnej notatce SB-ek przytacza szereg faktów i nazwisk uzyskanych od Gleicha. Gleich opisywał jego rozmowy z różnymi osobami w siedzibie Związku Polaków w Austrii, czy pod kościołem polskim w Wiedniu.  Gleich przywiózł także i wręczył SB zabrane samowolnie przez niego z siedziby Związku Polaków w Austrii miesięcznik  “Orzeł Biały” i tygodnik “Czas”.
Kolejną, podobnie obszerną notatkę z rozmowy z R. Gleichem napisał kpt. Chabasiewicz w styczniu 1980 roku. Gleich i podczas tej rozmowy był gadatliwy, opowiadał o rodakach w Austrii. Notatkę  z rozmowy przekazano do Opola w celu jej “służbowego wykorzystania”.
Ryszarda Gleicha zwerbowała SB w listopadzie 1981 roku, w czasie gdy był on aktywnym działaczem NSZZ Solidarność. Podpisując zobowiązanie o współpracy mógł on domyślać się, jakich informacji oczekuje od niego SB – a więc informacji podobnych do tych, jakie udzielał wcześniej kpt. Chabasiewiczowi, kiedy jeszcze nie był współpracownikiem SB.  Podpisując zobowiązanie o współpracy z SB pamiętał bowiem Gleich jego wcześniejsze rozmowy z kpt. Chabasiewiczem. Z raportu kpt. Ciempki o werbunku Gleicha wynika, że Gleich bez stawiania jakiegokolwiek oporu zgodził się na dobrowolną współpracę z SB, mimo iż Ciempka określił go jako nacjonalistę, wrogo ustosunkowanego do ZSRR. Wynika jednak z tego samego raportu, że Gleich miał świadomość, iż SB zainteresowana jest jego kontaktami z polonią w Wiedniu. Cytuję z ręcznego raportu kpt.Ciempki z dnia 20.11.81:
“Po uzyskaniu zgody na współpracę zwróciłem się do pozyskanego o przygotowanie szczegółowej pisemnej informacji o jego kontaktach z Austrią…”
Kolejną, czterogodzinną rozmowę z Gleichem przeprowadził kpt. Ciempka już 26.11.1981 w domu u Gleicha. Jedną z najbardziej interesujących SB sprawą przekazaną przez Gleicha SB była informacja o deklaracji finansowej pomocy Związku Polaków w Austrii dla MKZ Kluczbork. MKZ miał zamiar założyć konto dewizowe a Gleich podczas wyjazdu służbowego z ramienia Solidarności chciał tę finansową pomoc w Wiedniu sfinalizować. Na podstawie innych informacji Gleicha z tej długiej rozmowy SB wystąpiła z wnioskiem o kontrolę korenspondencji kilku osób, w tym także członków rodziny samego Gleicha.
Po krótkim internowaniu od 13 – 23  grudnia 81 Gleicha zwolniono. Podanym przez SB powodem zwolnienia go była konieczność opieki nad członkami rodziny, ale też spodziewane przez SB “korzyści operacyjne”.
Do lutego 82 Gleich przekazał SB w sumie 9 informacji, które – cytuję raport kpt. Ciempki “były obiektywne i przydatne do oceny sytuacji w Kluczborku”. Przy czym współpraca Gleicha z SB nie zakończyła się w lutym 82, gdyż zachowały się informacje spisane z rozmów z TW Renkiem w marcu 82.
SB nie darzyła Gleicha całkowitym zaufaniem, co zresztą było jej typową postawą wobec wszystkich świeżo zwerbowanych TW. Kiedy w lutym 82 ukazał się pierwszy numer wojennej “Stobrawki” a w nim artykuł o pewnym nauczycielu z tej samej szkoły, w której pracował Gleich, SB m.in. Gleicha podejrzewała o autorstwo owego artykułu. W związku z tym przeprowadzono nawet tajne przeszukanie w szkole, kontrolując m.in. “pomieszczenie, jakim dysponuje tw “Renek”,…” (raport Ciempki z 29.03.82).
SB straciła do TW Renka zaufanie po incydencie sprokurowanym przez Gleicha w kwietniu 82. Na wypożyczonej ze szkoły maszynie do pisania sporządził on kilka ulotek w formie biuletynu “Nad Stobrawą”, w których były m.in. życzenia imieninowe dla Gilewicza, po czym ulotki te Gleich zaniósł Gilewiczowi na imieniny. SB, błędnie zresztą, posądzała go o współudział w konspiracyjnej grupie “Kruka”.
 
Nawet jednak, mimo incydentu z aresztowaniem Gleicha, do końca SB z niego nie zrezygnowała. W jednym z raportów Ciempki jest napisane, cytuję:
“Bez względu na wynik procesu dalsza współpraca z tw jest niemożliwa. Istnieje natomiast możliwość prowadzenia dezinformacji poprzez niego w środowiskach antysocjalistycznych.”
 
Wobec ujawnienia jak dotąd jedynie części dokumentów SB trudno jest jednoznacznie ustalić, czy SB faktycznie wykorzystywała w okresie późniejszym Gleicha do prowadzenia dezinformacji. Choć ciekawa jest – piszę to na podstawie własnych obserwacji a nie dokumentów SB – zmiana postawy Gleicha w stosunku do Gilewicza. Gleich po wyjściu z aresztu nazywał Gilewicza kapusiem, ale parę miesięcy później przekonywał już ludzi ze środowiska Solidarności, iż do Gilewicza można mieć zaufanie. A w tym czasie Gilewicz nadal był aktywnym TW.
 
Mimo ujawnienia sporej ilości dokumentów SB dotyczących TW Renka, wciąż nie wiadomo, ile i jak ważnych dokumentów nadal nie znamy. Wciąż powoli wypływają nowe. Na przykład bardzo nieliczne są dokumenty pokazujące, że Gleich już po wyjeździe na emigrację utrzymywał kontakty z osobami mającymi powiązania z SB. Nie ma pewności na podstawie tych dokumentów, czy Gleich miał świadomość, iż jego rozmówcy są powiązani z SB. Ale wykluczyć tego nie można.
 
Do pełnej oceny postawy Gleicha wciąż jeszcze za mało wiemy. Nie ma też pewności, czy  przynajmniej część jego dokumentów nie została bezpowrotnie zniszczona.
Jedno jednak wydaje się być pewne. Ryszard Gleich był osobą kontrowersyjną.
Nie był zapewne nadgorliwym TW. Nie dostarczał SB haków na kolegów, jednak jego informacje nie były, przynajmniej dla kilku osób całkiem nieszkodliwe (np. kontrola ich korenspondencji).
Natomiast niewątpliwą cechą Gleicha była jego nieuczciwość wobec kolegów i znajomych. Przez cały czas, gdy odbywał on tajne spotkania z SB i przekazywał Ciempce różne informacje, odgrywał on wobec znajomych rolę niezłomnego, wiernego ideałom Solidarności, działacza.
Gleich nigdy nie przyznał się kolegom do jego kontynuowanej kilka miesięcy współpracy z SB. Dzisiaj nadal temu zaprzecza. Nadal gra rolę niezłomnego działacza Solidarności.
Chce on wręcz uchodzić, obok TW Piasta, za czołowego jej działacza w Kluczborku, a nawet za jej bohatera.
 
 
Wszystkie daty, fakty, nazwiska, cytaty i informacje z notatkek służbowych i innych dokumentów SB w powyższym szkicu pochodzą z następujących materiałów archiwalnych IPN:
 
1) IPN Wr 065/504
2) IPN Wr 065/1443
3) IPN Wr 065/1028/1
4) EAOP 364926

 

Sąd Okręgowy w Opolu pod przewodnictwem SSO Izabeli Bogusz zobowiązał mnie do zamieszczenia następującego oświadczenia:

“Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej

(…)II. zobowiązuje pozwaną Bożenę Szubert aby w terminie 2 tygodni od prawomocności wyroku zamieściła na stronie internetowej www.nadstobrawa.za.pl oświadczenie następującej treści: “W związku z wyrokiem wydanym przez Sąd okręgowy w Opolu w sprawie o sygnaturze akt I C 539/10 wyrokiem z dnia 31 października 2011 r. Bożena Szubert oświadcza, że jej twierdzenia zawarte w publikacji na stronie internetowej www.nadstobrawa.za.pl, jakoby pan Ryszard Gleich był tajnym i świadomym współpracownikiem organów bezpieczeństwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej są nieprawdziwe. Za te twierdzenia pana Ryszarda Gleich przepraszam.”

///////////////////

Opis z rozprawy – wypociny manipulatora, kapusia i syna kapusia.

„Nad Stobrawą” – w tle procesu dawnych działaczy „Solidarności”

trochę starsze dzieje pisane przez Andrzeja Szuberta ws. manipulacji historii przez kapusi

http://www.kluczbork-solidarnosc-kontra.cba.pl/

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

Autor: J.Bezeg (2012-05-02)

 

 3 maja Bożena Szubert otrzyma Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski

W trakcie uroczystej sesji Rady Miasta Opola, jaką 3 maja w sali opolskiego ratusza świętować będziemy kolejną rocznicę uchwalenia sławnej Konstytucji, nasza koleżanka Bożena Szubert zostanie udekorowana Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. O to wysokie odznaczenie wnioskowało Porozumienie Organizacji Niepodległościowych 30.04.2009 do kancelarii śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

 

 

Przy takiej okazji jak najbardziej stosowne jest przypomnienie wydarzeń i okoliczności w jakich zasłużyła ona na tak wysokie uznanie. W latach 1980-81 Bożena Kawka (Szubert to nazwisko po mężu) pracowała w strukturach powstającego Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego SOLIDARNOŚĆ najpierw jako przewodnicząca Komisji Zakładowej, a potem także jako członek M K Z Kluczborskiego.
Po wprowadzeniu stanu wojennego, już w pierwszych jego dniach, rozpoczęła druk i kolportaż ulotek. Wkrótce wykazała się talentami konspiracyjnymi, organizacyjnymi i odwagą na dużo większą skalę. Przez 14 miesięcy w Kluczborku i okolicach co mniej więcej miesiąc ukazywał się biuletyn konspiracyjny „Nad Stobrawą”, a poza nim wiele druków o mniejszej objętości. Redakcją, drukiem i kolportowaniem zajmowała się grupa 15 osób zwerbowanych, zorganizowanych i kontaktujących się przez Bożenę. Trudno przecenić znaczenie, jakie te działania miały dla mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości. Pomimo wytężonego śledztwa, jak można przeczytać w archiwach IPN, Służbie Bezpieczeństwa nie udało się zniszczyć tej organizacji. Tylko trzy osoby wpadły, a o pozostałych władze nie dowiedziały się nigdy. Grupa zakończyła swą działalność po załamaniu się w śledztwie jednego z zatrzymanych. Bożena Kawka została aresztowana 8 lutego 1983, a 6 lipca 1983 została skazana przez Sąd Rejonowy w Kluczborku na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Dopiero w areszcie znalazła czas na to by wyjść za mąż  za Andrzeja Szuberta. Obecnie, z uwagi na liczne utrudnienia z jakimi spotykają się byli działacze NSZZ Solidarność w naszym kraju, zamieszkują na terenie Niemiec.

Wiesław Ukleja napisał o Bożenie:
Pamiętam, jak mężczyźni, którzy deklarowali swoją niewzruszoną odwagę drżeli ze strachu na myśl o podjęciu w tamtych czasach jakiejkolwiek działalności. Można było za nią zapłacić bardzo wysoką cenę. najczęściej były to dotkliwe represje polegające na pozbawieniu pracy, środków do życia, obejmujące również członków rodziny. W przypadku “wpadki” trzeba było liczyć się z najgorszym – represjami, sponiewieraniem, aresztem, wyrokiem, wiezieniem, pobiciem, cierpieniem fizycznym, a nawet śmiercią. Tę straszną barierę lęku pokonywali nie szaleńcy, ale chyba najlepsi. Tej bariery lęku nie pokonywali często ludzie, którzy stali przed decyzją podjęcia choćby minimalnego ryzyka. Społeczeństwo doskonale pamiętało, jak krwawy może być komunistyczny reżim. A tam, w Kluczborku, drobna, młoda wówczas dziewczyna, organizuje sprawną siatkę konspiracyjną i bierze na siebie największe ryzyko. Aresztujący ją komunistyczni oprawcy chylą w areszcie czoła i traktują ją o dziwo z szacunkiem. To po prostu postać wyjątkowa, którą da się porównać jedynie z nielicznymi kobietami – bohaterkami stanu wojennego. Jak na mój gust, to na tamten czas i sytuację kluczborska Emilia Plater. Dziś zapomniana, opluwana przez Gazetę Wyborczą bohaterka tamtych czasów. Gdyby nie krótkotrwałe pojawienie się IV Rzeczypospolitej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nigdy nie przypomniano by o jej zasługach.

więcej na stronie:
http://www.nadstobrawa.za.pl/index.php

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/