Problemy starcze fotelowego doktora Głogoczowskiego

From: Piotr Bein
Date: July 25, 2015 6:22:56 PM PDT (CA)
To: Marek Glogoczowski <mglogo@poczta.fm>
Cc: ===
Subject: Problemy starcze fotelowego doktora Głogoczowskiego

drze Głogoczowski,

Sugerujesz “komercję” wybitnych polskich anty-scypionkowców, poniżasz też autorytety światowe jak Dr Wakefield. Znów podlisz się z braku argumentu. “Ożydzasz” Otylię, tak jak przedtem mnie z okazji “dyskusji” o Rosji i Putinie, kiedy to na dodatek zaiwaniłeś bezczelnie moją własność intelektualną. Poniżej, wszystkim napisałeś “życiorysy”, tylko nie Pani Otylii, Polce która stara się znaleźć prawdę, podczas gdy ty prawdę przekłamujesz.

Jesteś żałosny w swych próbach “obalania” autorytetów. Czyżby własne nieudacznictwo dyktowało ci umniejszać osiągnięcia innych i poniżać ich?
Czy kto broni tobie i wychwankom scypić siebie i swe rodziny? Zrobilibyście przysługę Polsce.  I bez tego widać u ciebie pogarszający się stan umysłu:

[dyskusja] Dr Głogoczowski robi dla żydłackiego Lobby Atomowego, srulo-Pentagonu i żydobanksterskich suszp CIA

[dyskusja] Chwiej hasbarny myśli że pracuje dla Polski, a podkłada się srulom

COŚ JEST NJET TAK z myśleniem MG – steruje nim kahał?

Już w 2009 r. dołączyłeś do żydofarmackich agenciur, mosiad-owców, sajan i użytecznych duraków:
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=9446
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=9626&postdays=0&postorder=asc&start=0
http://davidicke.pl/forum/piotr-bein-kim-jest-t1354.html

Oni byli zaalarmowani wyłaniającą się postacią poinformowanego Polaka, ostrzegającego o zmyłce H1N1 i ścierwie żydłackim w ogóle:
– prace badawcze do publikacji https://piotrbein.net/my-research-papers/
– prelekcja w Krakowie kwiecień 2009 http://www.livestream.com/monitorpolski/video?clipId=flv_1a4b104a-7399-47d5-ba79-c5d620d18c97
– List do dr Aliny Całej https://piotrbein.net/2009/12/28/list-otwarty-do-dr-aliny-calej-zydowski-instytut-historyczny

Żydłactwo próbowało wtedy mnie zdyskredytować, bym nie zyskał akceptacji społecznej przy okazji kampanii przeciw scypionce na świńską grypę ze srulowej apteki:

Płukanie brudów Szewczyka Dratewki


„Sympatetyk” fnbg szantażuje Beina za „antysemityzm”
Przedostatnie płukanie brudów

Ze świra czy z polecenia?


A nuż wyrósłby nowy przywódca patriotyczny! Takich ambicji nie miałem ani nie mam, ale skąd oni mogą wiedzieć, więc przereagowują, nie tylko w moim przypadku, także za granicą i zawsze pod publiczkę (no bo skąd ta może znać prawdę, niezdolna do myślenia i analiz, a próby obrony przez pomówionego może wziąć za dowód winy).

Identyczne chwyty zastosowałeś ty — czyżby to samo szkolenie?

Po fiasku nagonki na Beina — “antysemitę, upadłego naukowca i agenta wpływu” — myśliwi kontynuowali na innych forach i platformach, np. Szewczyk Dratewka vel Fircyk w Zalotach na StopSyjonizmowi (tera WolnaPolska), którego admina urobili na swą stronę. Do dziś te bzdury żywią pojebów, dając im gotowce na Beina i Podleckiego, o których fakty miesza się i pichci zależnie od potrzeby.

A po co TY włączyłeś się w żydłacką nagonkę na antyscypionkowców i osoby przeciwne broni uranowej?

Polską kampanię anty-H1N1 zainicjował właściciel bloga i nazwy Grypa666, Marek Podlecki. Zaprosił mnie do współpracy. Działaliśmy na własny koszt, zaniedbując sprawy osobiste, wystawiając się na niebezpieczeństwo szykan i poważnych prześladowań. Zaś ty jeździłeś na posadkę w jesziwie dla gojów w Słupsku, a o srulach pisałeś ostrożnie “Anglo- Sasi”.

“Komercja”: napływały jakieś datki, były jakieś marne wpływy z dyskietek, ale detali mi Podlecki nie ujawniał. Miał wydatki w zw. z kampanią i produkcją filmików. Żadnych pieniędzy od niego nie otrzymywałem. Dokładał do kampanii, jak ja. Po  wymuszonym “odziedziczeniu” przeze mnie bloga Grypa666 pod koniec 2009 r., temat judeocentryzmu zepchnął antyscypionkowy na bocznicę. Rozliczenia z datków są na blogu, do dziś jestem na minusie. Gdzie tu komercja? https://grypa666.wordpress.com/dzieki/
Skoro konfabulujesz na łatwo sprawdzalny temat, to co z resztą — od atomistyki po Putina ?

pb

On 23-Jul-15, at 3:06 PM, Roman Kafel wrote:

Panie Marku…gratuluje rozwiazana zagadki kryminalnej. oczywiscie, ze samobojstwo. Gosciu sie zlapal za kolnierz przerzucil przez porecz mostu, dzgnal nozem pod lopatke i topiac w wodzie  strzelil sobie w serce…ja kna dzis juz 8 z kolei:-))))
Jak sie panu zdaje , chyba ze wstydu -ze doszedl do innych wnioskow niz doktoranci z Berkeley???
To co pan tam zauwazyl -ze Zydowki sie gonia…To Berkeley po to jest panie Marku sciagaja tam zydkow z calego swiata, zeby parzyc swoje parchatki. Tam sie nikt niczego nie nauczyl , ale ozenic dobrze moze tzn bogato…nawet biedny zydek z Polski.

Telegonia..niech pan zostawi temat naukowcom panie Marku…..
wie pan takim- co nie konczyli Berkeley i wiedza co mowia.
RomanK

From:Marek Glogoczowski
Sent:Thursday, July 23, 2015 9:28 PM
Subject:Fw: Uzupełnienia do AUTYSTYCZNEGO ETOSU KOŁTUNA MUNDI

Uzupełnienia, do wzbudzającego furię fanówŻOPOGŁAWA, problemu AUTYSTYCZNEGO ETOSU KOŁTUNA MUNDI

Należy się krótkie DOPOWIEDZENIE do drażliwej sprawy, którą odważyłem sie poruszyć w AUTYZMIEKOŁTUNA MUNDI.

Rzecz pierwsza.W istocie, świadectwa policyjne wskazują, że w wypadkudr Bradstreet’amiało miejsce raczej SAMOBÓJSTWO niż insynuowany przez jego sympatyków mord, strzałem w serce z bardzo bliskiej odległości, gdy z jakichś przyczyn lekarz wszedł w nurt rzeki:

<Bradstreet 2.JPG>

Authorities in Rutherford County, North Carolina, state that Bradstreet’s body had a gunshot wound to the chest, “which appears to be self-inflicted, … A handgun also was found in the river where Bradstreet’s body was discovered.” (http://time.com/3939053/dr-jeff-bradstreet-dead/ )

Czyli tak jak podejrzewałem, uśmiercił się sam. Opisywał w swych pracach jak eksperymentował z uzdrawianiem autystyków przeszczepami komórek macierzystych neuronów pobranych z płodów (czyli z dzieci nie narodzonych, mówiąc językiem religijnym).Czy przypadkiem jego klinika nie posunęła się do eksperymentowania z bardziej już wykształconymi komórkami macierzystymi pozyskanymi z dzieci już narodzonych?(Klinika Bradstreet’a, z powodu zakazu takich praktyk w USA, część swych eksperymentów z przeszczepami tkanek mózgu dokonywałana Ukrainie; oczywiście nasuwa się tutaj skojarzenie z „doświadczeniami” CIA na jeńcach pojmanych w Afganistanie, też z powodu zakazu takich doświadczeń w USA robionymi w polskim wojskowym „laboratorium” wKlewkach; przypominam, że na Ukrainie funkcjonują całe „kliniki”trudniące się komercjalizacją organów pozyskanych z zabitych w Donbasie, głównie zresztą cywili w tym ibardzo małych dzieci.)

Faktem jest, że dr Bradstreet entuzjastycznie współpracował z innym handlarzem idei zależności autyzmu od zawierających rtęć szczepionek, byłym doktoremWakefieldem, którego w Anglii po udowodnieniu oszustw doświadczalnych, pozbawiono praw lekarskich. Czy przypadkiem i polskojęzyczni, mający ambicje komercyjne „antyszczepionkowcy” (instytucje takie jak grypa666, FRECH, etc.) nie weszli przypadkiem na drogę poczynań o charakterze podobnym do wskazanych powyżej, byłych już lekarzy?
<Jaskowski- Majewska – Bein.JPG>

Po drugie, pojawiło się skojarzenie określenia „kołtun” ze stanem faktycznym kłębowiska neuronów w głowach autystów

Już po rozesłaniu pierwszej wersji inkryminowanego tekstu, pojawiło się interesująceskojarzenie(rezultat działanie mego endogennego systemu R-N-A, czyli mej INTELIGENCJI, od łac.inter-ligare, łączyć ze sobą doznania): otóż przy badaniach, metodą tomografii, mózgów osób dotkniętych autyzmem się okazało, że mają one nadmiar niedojrzałych, skłębionych i nie połączonych nawzajem wypustek neuronalnych, zwanych dendrytami i aksonami. Osobom starszym samo się narzuca się skojarzenie, że jest to sytuacja podobna do patologii dziecięcego uwłosienia na głowie, zwanego KOŁTUNEM, który się pojawia, gdy włosy są bardzo zaniedbane.

Czy coś podobnego nie dzieje się z mózgami dzieci wychowywanych w sposób „wolnościowy”, bez częstych kontaktów z rodzicami i innymi dziećmi, w sytuacji programowegobraku dbałości rodziców o ich się właściwe się zachowanie? (W końcu słowo „liberalizm” na poziomie neurologicznym znaczy dosłownie „rozwolnienie połączeń neuronalnych”).

Otóż ironizując na temat tegoInteligentnego Skojarzenia, panRoman Kafel(były działacz Solidarności od ponad 30 lat z dalekiego Teksasu) mi napisał, że „Koltun trafial sie w rodzinach o wielu dzieciach…”. Jak pamiętam,tak w istocie było w BIEDNYCH rodzinach, w nich odnotowywano przypadki dzieci z KOŁTUNEM NA GŁOWACH. Natomiast statystyki epidemiologiczne wskazują, że AUTYZM – czyli rodzaj KOŁTUNA W GŁOWACH – występuje ze szczególnym nasileniem w ZAMOŻNYCH dzielnicach miast USA, będąc wyraźnie chorobą PRZESYTU CYWILIZACYJNEGO. Podobnie jak symptomem tego PRZESYTU CWILIZACYJNEGO była euro-histeria przed 3-ma laty, gdy wskutek „nadopiekuńczości’ służb medycznych zarządzono masowe szczepienia ludności przeciw świńskiej grypie.

Jak to już przed 500 laty argumentował Paracelsus,wszystko zależy od dozy. Trzeba bowiem pamiętać, że gdy zaprzestanie się szczepień, to automatycznie rozwiąże się worek z dziecięcymi chorobami, takimi jak w roku 1948, gdy w wieku lat 6 przecierpiałem, przez pół roku, praktycznie wszystkie choroby dziecięce. A jak zaprzestaniemy szczepień, to w warunkach obecnego stadium Wolnorynkowej CywilizacjiBIG PHARMA ZACZNIE ROBIĆ, NA LEKARSTWACH DLA DZIECI, KOKOSY!

(Jeśli zaś chodzi o prace OMS/WHO [World Health Organization] z główną siedzibą w Genewie, to ma dobra znajomaAgata Wehrliprzez wiele lat pełniła w tej organizacji funkcję Głównego Farmaceuty, sprawdzającego jakość nowych farmaceutyków, atestowanych do użycia. [Twierdziła rasistowsko, że swą pozycję zawdzięczała temu, że jest Szwajcarką Niemiecką, a zatem z narodowości mniej niż inne podatnej na korupcję ze strony firm farmaceutycznych.] I Agata — obecnie na emeryturze w rodzinnym Dawos — często mi opowiadała, jakie to „przewały” robi się w jej organizacji, począwszy od wyboru „spolegliwego” jej szefa. Według rzetelnych ocen OMS/WHO do farmakologicznego „zbawienia” świata wystarczy ok. 400 podstawowych farmaceutyków, a ich tysiące na rynku to są już tylko komercyjne przerosty.)

Po trzecie, dość ciekawa dyskusja rozgorzała na portaluwiernipolsce:

dyl [MG – to jest mój były student z PAP w Słupsku, obecnie „budowlaniec” tamże]

21 Lipiec 2015 o 15:28Edytuj

cyt. funflaZenka(„robotnika” od +30 lat w USA):
„Pomor w obecnych czasach dzieci jest największy i wlasnie przyczna tego SA SZCZEPIONKI OD DZIECIOBOJCOW”

No to teraz my Polacy powinniśmy dziękować naszym anglosaskim przyjaciołom za przygotowaną u nich, a skutecznie zrealizowaną u nas – „REFORMĘ EKONOMICZNĄ”. Dzięki czemu od lat polskich dzieci rodzi się w kraju coraz mniej – przez co teraz na złość „dzieciobójcom”, okazji do ich uśmiercania również będą mieli jakby mniej. Taaaak. Jestem za pomnikiem dla Balcerowicza w każdym mieście !!!

dyl

21 Lipiec 2015 o 16:17Edytuj

cyt. M.G. :
„Niestety o istnieniu tego KONIECZNEGO DO ŻYCIA biochemicznego systemu R-N-A, tępo zapatrzeni w ich molekuły neurolodzy i inni behawioryści po prostu nie chcą wiedzieć: mój korespondent dr Zbigniew Pańpuch z KUL w Lublinie niedawno mi pisał, że przez Google.pl znalazł tylko jedną pracę, kogoś z AWF, na temat nadregeneracji mięśni u sportowców.”

A i ja ostatnio studiując ciekawą książkę autorstwa Dominika Lau pt. „Kolarstwo. Podstawy treningu.”, zauważyłem że autor chociaż bazując na bogatym materiale doświadczalnym bezpośrednio zebranym (jako trener) w czasie różnych cyklów treningowych, prawidłowo opisuje choćby zmiany jakie zachodzą w organizmie ludzkim podczas uprawiania kolarstwa – to mimo to,zdaje się w ogóle jakby nie wiedzieć o istnieniu praw Lamarcka z przed ponad już 200 lat…

cyt. fragment :

„Regeneracja

(…) Regeneracja umożliwia ciału dostosowanie się do obciążenia jakiemu jest poddawane, a także odnowę zmęczonych lub uszkodzonych na skutek ćwiczeń fizycznych komórek.
(…)

Progres

[MG – ‘progres’ polega na NADREGENERACJI mięśni, po francusku „reéquilibration majorante”)

Z czasem można jeździć szybciej, dłużej, pokonywać większe dystanse, a okres regeneracji staje się krótszy. Teoretycznie, podnosząc poprzeczkę w porównaniu z wcześniejszymi okresami treningowymi, można mówić o progresji. Bez niej trenujący będzie kolejnym niedzielnym kolarzem, niezdolnym do podjęcia intensywniejszego lub dłuższego wysiłku. (…)

Odwracalność

Każdy trening jest odwracalny. Odwracalność treningu następuje w chwili jego zaprzestania lub ograniczenia. Jest to efekt naturalny.Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że narząd nieużywany ulega zanikowi.W tym przypadku mowa o mięśniach.(…)”

Powyższy fragment obeznanemu w literaturze lamarkizmu może wydać się bardzo znajomy.

Otylia Zigman[MG – osoba ok. 70-letnia, od dziesięcioleci mieszkająca w USA, sama o sobie twierdzi że jest żydówką]

21 Lipiec 2015 o 17:09Edytuj

Zgadzam sie z Panem Zbyszkiem co do zatrutych szczepionek. Producenci tego szajsu maja scisle powiazania z globalistami likwidujacymi normalnosc i zycie na tej planecie. Oni juz nawet nie potrafia uczynic czegokolwiek dobrego dla czlowieka, Wszystko jest podstepne i zlowrogie, a wymuszanie na ludziach branie trucizn szczepionkowych, podawanych nawet za darmo, jak w USA to daje duzo do myslenia. Poza tym sa w mojej rodzinie az trzy przypadki z powiklaniami poszczepiennymi,takze cukrzyca numer 1.
TYGRYSEK

Odp. MG. Cytuję siebie samego:

No, w Polsce nawet obowiązkowe szczepienia nie są za darmo, a te „zachodnie” (aż sześć w jednej dozie!) kosztują nawet i 400 złotych, jak się wczoraj dowiedziałem.I trzeba pamiętać, że gdy zaprzestanie się szczepień, to dopiero rozwiąże się worek z dziecięcymi chorobami, (…) W końcu istnieje PRAWO PARACELSUSAWszystko zależy od dozy i zarówno nadużyć, jak i niedoużyć szczepionkowych należy się wystrzegać. A odejście od UMIŁOWANEJ TECHNIKI w każdym domu to automatyczny impuls do szybkiego wyzdrowienia — nie tylko z autyzmu, ale i z cukrzycy, z żylaków i wielu innych, wywołanych brakiem ruchu, chorób cywilizacyjnych.

<zycie autysty.JPG>

Zdjęcie powyżej zamieszczone skomentowałAdmportalu wiernipolsce:

Adm[MG – wiek 73 lata, obecnie znany Złotnik z Olsztyna]

22 Lipiec 2015 o 6:19Edytuj

Adczytelnik
ToZenekpo robocie tak się wyżywa
A swoją drogą to nawet i pożądane kołtuństwo wewnątrz głowiaste, bo kto z myślących wytrzymałby stanie przy automacie tokarskim godzin dwanaście w amerykańskiej fabryce.
A patrząc na obrazek z komentarza (do) pani Otyli Zigman od razu można zauważyć jak intensywnie pracuje właścicielka laptopa, tabletu i komórki, wprawdzie nie nogami ale głową. Pracujące nogami i ,,rencami” osobniczki w średnim wieku spotkałem któregoś dnia na leśnej ścieżce maszerujące dziarsko z narciarskimi kijkami jako logistycznym wsparciem marszowym. Aż strach mnie obleciał przed taką zwartą piersiastą i du….iastą brygadą dziarskich babsztyli.

Zenek po robocie[MG –Zenekto pracowity obywatel Stanów Zjednoczonych]

21 Lipiec 2015 o 17:30Edytuj

AUTYZM TO WYKRZYWIONE OBLICZE POSZCZEPIENNE GLOBALU ,
TO ZAFUNDOWANE PRZEZ GLOBAL MEKI NIEWINNYCH DZIECI !!!
TO ZBRODNIE NAD ZBRODNIAMI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

<Ustodupie.JPG>

Komentarz MG :powyżej mamy znamienną wypowiedź, oraz dołączony do niej skondensowany obrazek,Homo imbecilis(Gasienica 1972), względnieOranusa(Pielewin 1998), czyli znormalizowanegoUstodupiarasy północnoamerykańskiej, który to rodzaj „nowej etni” w roku 2006 określiłem zrusyfikowanym terminemŻOPOGŁAWA(patrz tekst „Cul-Capita/Oranus, czyli niewidzialny „PAN” Zachodu” -http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=9496.

markglogg[to M.G.]

22 Lipiec 2015 o 8:06Edytuj

Coś dla pani Otylii, która „zalękła się” szczepionkami, które OMS/WHO „wciska”, nawet za darmo, ludności świata. Proponuję by popatrzyła wokół siebie – i oczywiście NA SIEBIE — zamiast fetyszyzować szczepionki, jak powstają społeczne patologie zwane CHOROBAMI CYWILIZACYJNYMI, do których i autyzm i rozmaite diabety (cukrzyce) bezsprzecznie należą. (W obu tych chorobach o charakterze dziedzicznym obserwuje się zmiany ludzkiego genomu jednocześnie w wielu punktach, co wyklucza ich powstawanie przez uszkodzenia pochodzące od tylko jednej szkodliwej substancji)

Cytuję początek aż 3 częściowego tekstuZABIJANIE MÓZGÓW BEZRUCHEM, opublikowanego przed blisko już 3-ma laty, m.in. nahttps://wiernipolsce.wordpress.com/2012/11/26/6196/:

Boży Plan „wypróżnienia świata” z Inteligencji by móc nad nim zapanować

czyli

o tym, jak zrozumienie metafizycznego Procesu (Re)Generacji zostało zaduszone Teologicznym Procesem Zbawienia metodą kenozy, „wypróżniania się z życia” dla łask Boga-Pieniądza

(…) Jeśli przyjmiemy za Jeanem Piagetem, że „inteligencja to zdolność rozwiązywania problemów”, to w społeczeństwach dawniej zwanych burżuazyjnymi, a dziś określanych eufemizmem „obywatelskich”, w których najbardziej ogólnym celem życia jest zapewnianie sobie maksymalnego komfortu oraz bezpieczeństwa (stąd właśnie ten hiper-rozwój ekonomii), konieczność „rozwiązywania problemów” kształcąca wyższe poziomy inteligencji, jest bardzo systematycznie eliminowana. Na przykład w obecnej sytuacji, gdy większość chorób zakaźnych daje się leczyć antybiotykami, a środowisko można w miarę skutecznie odkażać za pomocą detergentów, nie wydaje się być potrzebnym rozwój wewnętrznych ludzkich zdolności do pokonywania zewnętrznych zagrożeń (czyli rozbudzania inteligencji) naszego układu odpornościowego – stąd te na pozór racjonalne głosy, by zaniechać szczepień, jako że w najbardziej wysterylizowanych krajach wytępiono już większość infekcjogennych bakterii.

Endogenne zatem zdolności ludzkich organizmów, nie mając bodźców do ich pełnego się wykształcenia, po prostu zanikają. Dokładnie tak jak zanika, w krajach w których mieszkańcy nigdy nie doznają głodu, zdolność coraz większej liczby obywateli do wytwarzania hormonu insuliny, niezbędnego do odzyskania przez organizm cukrów zgromadzonych w wątrobie. Nie używane, wyspecjalizowane w najrozmaitszych czynnościach komórki oraz tkanki, zatkane swymi produktami które „nie mają zbytu”, po prostu ulegają apoptozie, samounicestwieniu, zjawisku trochę podobnemu do samobójstw osób nagle pozbawianych pracy, do której się oni przyzwyczaili.

Bezustanny dobrobyt – i to przesiąknięte obłudną ckliwością „matczyne ciepełko” charakteryzujące życie w nowoczesnym luksusie – nie są na dalszą metę zbyt zdrowe. Pamiętam jak w wieku lat jedenastu czytałem u mych dziadków w Zakopanem stalinowski „Kalendarz Rolniczy na rok 1953”, w którym był cały artykuł pod tytułem „Zimny wychów cieląt”. I sam wtedy, chodząc do miejscowej szkoły tylko w swetrze z owczej gryzącej wełny przy -20 stopniowym mrozie, sobie z dumą myślałem, że jestem takim „cielęciem” hodowanym na zimno. I coś niewątpliwie z tej stalinowskiej dumy we mnie pozostało, bo do dziś nadziwić się nie mogę, jak to przystosowawczo skretyniali, w burżuazyjnych oparach „miłości do komfortu, techniki oraz pieniądza” (kult T-P-D) młodsi ode mnie, ale już dojrzali ludzie, zupełnie utracili zdolność do samoobserwacji skąd się bierze – a raczej brała się w okresie ich młodości – zdolność do przezwyciężania najrozmaitszych zagrożeń ich zdrowia, chociażby poprzez ekspozycję na zimno. (itd.)

Mózgobójczy „wirus” ukryty w tekstach Pisma Świętego obu Testamentów

Ta wrogość do jednostek mniej uzależnionych od komfortów domowego życia – a zatem o bardziej sprawnych organach ruchu i o bardziej wyćwiczonych w obserwacji świata zmysłach – jest bardzo wyraźnie zaakcentowana w starotestamentowych opowieściach o praojcu pobożnych izraelitów, spokojnym, prawie autystycznym egoiście Jakubie, „lubiącym wysiadywać w namiocie” oraz o „zręcznym i emocjonalnym myśliwym Ezawie-Edomie”, z wyraźnym wskazaniem, którego z tych braci bliźniaków Bóg miłuje. I tę „mojżeszową” bożą nienawiść do wszystkich poznawczo bardziej samodzielnych osobników, umiejętnie podrzucił naiwnym chrześcijanom, w swych „Listach” żydowski przechrzta, współ-morderca hellenizującego przywódcy chrześcijan św. Szczepana, faryzeusz i skryba znany jako Święty Paweł. (Patrz wstęp po angielsku do „Wojny bogów” napisanej już 17 lat temu:God Loves the Greedy and the Corrupt.) … Bo właśnie z tych, wypchanych agape, czyli miłością bożą „Listów pasterskich” się bierze obecna degrengolada ludzkości, coraz bardziej przypominającej monstrualny, nisko zróżnicowany, konsumpcyjnie hiper-agresywny Planetarny Tumor.
(…)
http://markglogg.eu/?p=482

Część 2 z 3:http://markglogg.eu/?p=466;

Tekst części 1A (z 3) nahttps://wiernipolsce.wordpress.com/2012/10/28/6046/

Tekst części 1B (z 3) nahttp://prawda2.info/viewtopic.php?t=21069z komentarzami

I OPTYMISTYCZNE ZAKOŃCZENIE

tej, jakżesz owocnej dyskusji. Mamy bowiem bardzo ciekawe wytłumaczenie przyczyny pojawiania się autyzmu, jakie podesłał mi panRoman Kafel,  z Teksasu:

Nie panie Marku…lekarze pscychiatrzy doskonale wiedza czym jest autyzm.
Problem jest, ze nie mowia. Nie wolno im, bo traca kariery.
AUTyzm jest pochodna ..zreszta jedna tylko z wielu..telegonii.
Romank

MG odpowiedział:

Telegonia? Przypominam.Jest to antyczna hipoteza, zgodnie z którą kobieta, która w momencie zapłodnienia myśli o swym wyidealizowanym partnerze, a nie o „zwierzęciu” (w tym i legalnym mężu), które ją zapładnia, potrafi swemu przyszłemu potomstwu przydać genów pochodzących od mężczyzny o którym w tym momencie marzy: ta antyczna teoria ma zapewne jakiś związek z historią zapłodnienia Matki Boskiej, jednak Jezus przecież, w przeciwieństwie do imitującego go świętego Pawła, autystą nie był. Bardziej uściślona, bardziej nowoczesna i materialistycznie kołtuńska teoria telegonii postuluje, że w potomstwie pojawiają się geny osoby z którą kobieta utraciła dziewictwo – i stąd pojawia się „kołtun genetyczny” z takiego pomieszania, w zapłodnionym jaju, „chcianych” i „nie chcianych” genów.

Zaznajomiwszy się z tą „zakazaną do rozpowiadania” teorią, odpowiedziałem panuRomanowiK:

A zatem matka Einsteina, który był autystą (do 4 roku życia nie mówił) musiała sie nieźle gonić, podobnie jak muszą się gonić matki narastającej w sposób wykładniczy liczby autystów w Stanach Zjednoczonych, żonę dr Bradstreet’a w to włączając! I może odkrywszy tę telegoniczną przyczynę autyzmu syna, dr Bradstreet popełnił samobójstwo?

Na coRomanKmi odpowiedział:

Telegonia to owiele szersze zagadnienie niz pan insynuuje…akurta Rinstein niczego nie udowadnia do koncza zycia belkotal, plul sie i oszczywal, chodzil polamiony i nei potrafil zawiazac sznurowek….to chyba bylo jedak nie tyle wynikiem autyzmuy co genialnosci:-)))
Atyzmu u niego neikt nei zdiagnozowal…
W srod Zydow takich geniuszow rodzi sie wyjatkowo duzo????
RomanK

Na co obecnie odpowiadam, równie naukowo:

W istocie, w okresie mychgraduate studiesna UC Berkeley zauważyłem, że żydówki się gonią całkiem zgrabnie. Ale żeby z tego „gonienia się” rodził się autyzm pomieszany z genialnością to jakaś kolejna, KOMERCYJNA bzdura rodem z USraju. Na temat autyzmu, nie tylko Alberta Einsteina ale i poprzedzającego go Izaaka Newtona, istnieje wiele prac naukowych, przytaczam odpowiedni z Google obrazek. Bo patrząc szerzej, autyzm to przecież spontanicznie się rozwijające PRZYSTOSOWANIE, zwłaszcza mężczyzn, do siedzidupactwa w bankach, laboratoriach naukowych, sądach i tak dalej, gdzie cechy autystyczne takie, jak zapamiętywanie liczb, dat, czy szczegółów DNA, są JAK NAJBARDZIEJ POŻĄDANE.

<Autyzm i Einstein 2.JPG>

Z powyżej przytoczonej wymiany zdań wynika, że według teorii RomanaK z Teksasu, z (tele)gonienia się żydówek wynikło zarównochrześcijaństwojak ibomba atomowa i Bóg raczy wiedzieć co(telo) goniące się żydówki ludzkości jeszcze zafundują!A zatem na zakończenie powyższej, bardziej optymistycznej już części niniejszego „dopowiedzenia” – bo nareszcie dowiedzieliśmy się, skądwychodziwszystko na świecie DOBRO – pozwolę sobie przypomnieć, jak doskonale Anglosasi  potrafią wytępić odruchy racjonalnych myśli u kolonizowanych przez nich narodów. (Jeszcze jeden autystyczny geniusz, Izaak Nweton zrodził sie przecież z tych angielskich “chrześcijańskich żydów, bardziej niż żydzi żydowskich”.) Cytuję z listu, jaki udostępnił mi mój kolega w Krakowie, od Japończyka, który w latach 1970 studiował polonistykę w Polsce i z którym się on zaprzyjaźnił. Na temat „niewidzialnej cenzury” Japończyk z początkiem lat 1990 doniósł mu conastępuje:

O cenzurze sprawowanej przez aliantów (podczas okupacji Japonii) dowiedziałem się dopiero na początku lat osiemdziesiątych, jak zresztą większość Japończyków. Był to dla mnie wstrząs i zarazem olśnienie. Oczywiście pokolenie rodziców pamiętało cenzurowanie listów, ale prawie nikt nie wiedział o działaniu cenzury na wielką skalę w prasie, wydawnictwach, radiu i filmie. Była to cenzura niewidzialna. Nieujawnianie jej istnienia było zasadą działania sztabu Generalnego Sił Alianckich i aby tę politykę wdrożyć, stosowano cenzurę prewencyjną; po roku 1948 stopniowo wprowadzono metody represyjne i jednocześnie zabroniono wzmiankowania o działalności cenzorów. Aliancka, de facto amerykańska cenzura nie tylko zabraniała wszelkiej krytyki pod adresem aliantów, ale również eliminowała z mediów i literatury wszystko to, co objawiało japoński patriotyzm lub wyrażało pozytywną ocenę tradycji narodowej. To z kolei z powodzeniem wzmagało u Japończyków, po totalnie przegranej wojnie, tendencje do samokrytyki, często do całkowitej negacji wszystkiego, co “stare” i “japońskie”. Z chwilą gdy otworzono archiwa, obraz literatury japońskiej – nie tylko z okresu okupacji, ale i powojennej – zaczął się chwiać i zmieniać. Ze zdumieniem czytałem ocalałe oryginalne wersje utworów znakomitych autorów, jak Nagai Kafia, Yanagida Kunio, Ozaki Shirô, Yoshida Mitsuru, Kawamori Yoshizô. Ich teksty były albo nieznane, albo radykalnie różniły się od tych, które dotychczas znaliśmy.

Był to szok podwójny, bowiem okazało się, jak niekompletna była moja wiedza o nieodległej przeszłości i jak naiwna była nasza wiara w “demokratyczną” i “liberalną” politykę Amerykanów. Cenzura była, co ważniejsze, naprawdę skuteczna: uruchomiła swoją następczynię – autocenzurę, skąd już tylko krok do uwewnętrznienia tej samokontroli. Był to jednak tylko jeden element olbrzymiego splotu zagadnień, jaki pozostawiła nam okupacja i dalszy proces przenikania polityki i cywilizacji amerykańskiej – by wspomnieć reformę rolną, która w sposób na wpół socjalistyczny obalając system ziemianin-dzierżawca całkowicie zmieniła strukturę wiejskiej społeczności i krajobraz archipelagu; reformę szkolnictwa, poprzez którą szkolnictwo średnie i wyższe przekształcono z systemu elitarnego, jak w Europie, do egalitarystycznego systemu masowej produkcji studentów; powstanie nowej, najbardziej w świecie idealistyczno-pacyfistycznej konstytucji oraz japońsko-amerykański pakt bezpieczeństwa, który wzniecił nie tylko ruchy lewicowe studentów i robotników, ale również anty amerykańskie nastawienie szerszej społeczności.

*
No i mamy dokładnie to samo w Polsce dzisiaj, niedawna akceptacja przez MEN „systemu bolońskiego szkolnictwa”, to powtórka z przetestowanego w Japonii przekształceniaz systemu elitarnego, jak w Europie(dziś już istniejacego tylko na Białorusi!),do egalitarystycznego systemu masowej produkcji studentów – patrz„System „boloński” – czyli podstawa intelektualna nowej TYSIĄCLETNIEJ RZESZY”http://markglogg.eu/?p=1036

I tyle dopełnień do Etosu Autystycznego Kołtuna Mundi, życzę przyjemnych, nie za gorących wakacji (w Zakopanem +31 stopni!) – MG

O autorze/about the author

Dr MAREK GLOGOCZOWSKI – filozof, pisarz i alpinista. Urodzony w 1942 roku w Zakopanem, ukończył studia fizyki (UJ Kraków, 1965) oraz geofizyki (UC Berkeley, 1969) ; w latach 1976-81 współpracował, w dziedzinie genetyki populacji i teorii ewolucji z PrAlbert Jacquardoraz PrPierre-Paul Grassé , na Uniwersytetach w Genewie oraz Paryż VII; od 1997 roku zatrudniony jako wykładowca i następnie starszy wykładowca filozofii na Pomorskiej Akademii Pedagogicznej w Słupsku, gdzie przeszedł na emeryturę w 2008. Jest autorem ponad 200 artykułów, napisanych w pięciu językach, na prawie wszystkie (za wyjątkiem muzyki) tematy i publikowanych w kilkunastu krajach na trzech Kontynentach.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/