Bądźcie wdzięczni za doskwierających krytków
Piotr Bein 16.8.2015, z mejla do rozmaitych luminarzy, polityków, akademoków, publicystów
Jaki diabeł podsuwa hasbarnych politykuf, lóminaży, publicystuf, aktoruf, prosoruf, doktoruf, PANofcuf: Lejba Kone, Sztolcman, Kalksztajny, Duda, Michalkiewicz, Braun, Kukiz, prof. Korab-Karpowicz, prof. Andrzej Nowak, dr Brzeski, dr Skonka, dr Ciesielczyk, dr Maciej Pokora…
Celem masowej manipulacji umysłami, suszpy urabiają ałtorytety, które w swym zaślepieniu (czy ułomności intelektualnej?) niezdolne są dostrzec prawdy i z gorliwością mianiaka rozpowschniają szkodliwą dla narodu propagandę, pociągając masy. Efekt ten wzmacniają tzw. z angielska sock puppets, tj. osobniki na necie, które podając się za niezależnych od swych prowadzących, nadają szkodliwą propagandę, wzmacniającą tę nadawaną przez ałtorytety. Więcej technik exploatacji oszołomów i fanatyków w podbijaniu narodów omawia artykuł Madsena:
Madsen wymienia m.in. technikę angażowania agentów z ruchów skrajnych: neo-naziole, syjusie, nacjonaliści. Pomagają oni wytworzyć podziały w narodzie, regionie czy in. celu geograficzno-społecznym, celem wywołania napięć na podst. różnic ideologicznych, które wzmacnia się czynnikami scalającymi daną grupę: wspólny wróg, wspólne przekonania.
Zabieram się do tłumaczenia całości, skoro nawet doktorom Skonkom trza łopatologii.
Wytwarza się w ten sposób myślenie zbiorowe (ang. group think = gromadomyślenie, myślenie stadne) w rozmaitych grupach od profesjonalnych (ww. politycy, luminarze, publicyści, akademicy, artyści…) po całe segmenty społeczeństwa (wg wyznania, zwolennicy poszczególnych partii, wyznawcy różnych ideologii…), po cały naród w najtragiczniejszym dlań przypadku (vide Ukraina).
kiedy poszczególnym uczestnikom zależy na lojalności wobec grupy i minimalizacji konfliktów, inteligencja grupy wcale nie przewyższa inteligencji jej poszczególnych członków, że decyzje rozmaitych komitetów czy komisji są wyjątkowo nietrafne i byłoby lepiej, gdyby były one podejmowane przez pojedyncze osoby. Zespół bowiem ulega złudzeniu co do swojej nieomylności i wyższości intelektualnej, przy czym złudzenie to jest tym silniejsze, im wyższy jest status społeczny każdego z uczestników, im wyższym dyplomem może się on legitymować i im większy jest poziom wewnętrznej spójności grupy. Istnieje wiele czynników, które powodują, że grupa podejmuje często gorsze jakościowo decyzje o większym poziomie ryzyka. Czynniki te składają się na tzw. syndrom grupowego myślenia.
Według Irvinga Janisa syndrom ten charakteryzuje się następującymi objawami:
– iluzja nieomylności i pewności siebie,
– wiara we własną etykę zawodową, nieuwzględnianie etycznych i moralnych aspektów decyzji,
– lekceważące traktowanie wyników i osób spoza zespołu,
– wywieranie nacisku dla wymuszenia konformizmu,
– samocenzurowanie się (aby uniknąć powtarzających się negatywnych reakcji grupy, krytyczni jej członkowie decydują się w końcu milczeć),
– iluzja jednomyślności (milczenie jest traktowane jako wyraz zgody),
– filtrowanie informacji, tzn. członkowie grupy starają się nie dopuścić informacji sprzecznych ze zdaniem grupy.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_grupowego_my%C5%9Blenia
Mniejszość o odmiennych poglądach, bazujących na rozsądku i faktach, ląduje na marginesie — wyśmiana, poniżana, zagłuszona, prześladowana. Miernota dostosowuje swe poglądy do tych u “większości” (wymanipulowanej przez suszpy i aparat propagandowy wrogów Polski) oraz tym, co głoszą ałtorytety, telewizornia itd.
Od czasu do czasu ja i Szubert dostajemy opieprz za rzekome nasze nieuprzejmości, wulgaryzmy, nienawiści itp. w stos. do adwersarzy w debatach i do osób publicznych w nich piętnowanych. Badacz gromadnomyślenia, Irving Janis uważał, że im więcej pozornej uprzejmości w grupie, tym większe niebezpieczeństwo, że niezależne myślenie będzie wypierane przez myślenie grupowe, prowadząc do zdehumanizowania i irracjonalizowania działań skierowanych przeciwko grupie przeciwników. Tego rodzaju uprzejmość jest często niczym innym jak rodzajem skutecznego nacisku na jednostki, które muszą uczestniczyć w tym “spektaklu wzajemnej adoracji”, aby nie zostać, wraz ze swoim kontrowersyjnymi poglądami, odrzucone przez grupę. https://pl.wikipedia.org/wiki/Syndrom_grupowego_my%C5%9Blenia
Janis zalecał przeciw grupowemu zaślepieniu:
- Lider grupy (lub osoba dominująca) powinien każdemu z członków grupy wyznaczyć rolę wymagającą krytycznej oceny proponowanych rozwiązań. Lider musi demonstrować, iż możliwe jest, by członkowie grupy wyrażając swe wątpliwości byli w stanie wpłynąć na jego własne sądy i przekonania. Ponadto grupa powinna mieć rozsądnego przewodniczącego, posiadającego talent mediatora, co umożliwiałoby unikanie kłótni i znajdowania wyjścia w momencie, gdy rozmowa utkwi w martwym punkcie.
- Przywódcy w hierarchii organizacji powinni być bezstronni, nie zaś stwarzać określone preferencje i oczekiwania na samym początku. Wymaga to od lidera ograniczenia swoich podsumowań do pozbawionych tendencyjności stwierdzeń oraz unikania propozycji, które sam chciałby zastosować. Daje to możliwość członkom grupy zaczerpnięcia informacji i rozpatrywania szerokiego zakresu alternatyw.
- Organizacja powinna rutynowo wprowadzać w życie praktykę powołania kilku niezależnych grup podejmujących decyzję i oceniających się nawzajem. Każda z nich powinna pracować z innym liderem. Aby zminimalizować postawę typu “zrobi to kolega”, należy określić zakres odpowiedzialności każdej z grup.
- W czasie, kiedy poddaje się badaniom możliwość zrealizowania alternatyw, grupa decydentów od czasu do czasu powinna się dzielić na spotykające się oddzielnie podgrupy, które wypracowują odpowiednie rozwiązania osobno, a następnie łączyć się znowu dla sprecyzowania odmienności swoich punktów widzenia.
- Każdy członek grupy decydentów powinien okresowo dyskutować wypracowane przez grupę rozwiązania z zaufanymi współpracownikami spoza grupy, a następnie relacjonować ich reakcje grupie, opisując obiektywnie pozytywne i negatywne reakcje na to, co się aktualnie w grupie decyduje.
- Grupa powinna posiadać i wysłuchiwać opinii jednego lub więcej ekspertów bądź wykwalifikowanych współpracowników, dobrze zorientowanych w temacie, lecz nie stanowiących członków grupy. Eksperci powinni być wysłuchiwani, zanim grupa osiągnie jednomyślność; należy ich zachęcać do otwartego wyrażania wszystkich swoich wątpliwości.
- Jeżeli polityczne rozważania prowadzą do konfrontacji z rywalizującym narodem, to sporo czasu należy poświęcić przyjrzeniu się wszystkim sygnałom ostrzegawczym pochodzącym od rywali.
- Na każdym spotkaniu grupy przynajmniej jednemu z członków grupy powinno przypisać się rolę “adwokata diabła”, którego zadaniem jest “szukanie dziury w całym”, czyli wyszukiwanie i zgłaszanie wszelkich możliwych wątpliwości. Lider musi zadbać o to, by wszyscy świadomie poddali się szczegółowej analizie “adwokata diabła”. Rola adwokata diabła powinna być przechodnia aby jeden z członków grupy nie został zakwalifikowany jako “dziwak”.
- Przed podjęciem ostatecznej decyzji, po wykrystalizowaniu się ostatecznej formy kompromisu, grupa powinna odbyć “spotkanie ostatniej szansy”, na którym od każdego wymagałoby się wyrażenia w sposób jasny swoich wątpliwości i wtórnych przemyśleń.
- Powinien być opracowywany plan alternatywny (plan B).
Jeśliście Polacy, bądźcie wdzięczni, że macie myślących, choć doskwierających krytków, wolnych od owczych pędów, za wywoływanie których niektórzy z was ciągną niezłe dochody, albo torują se drogę do koryta, podczas gdy Bein z Szubertem żyjąc w ubóstwie i zaniedbując swe życie osobiste, zbierają obelgi i poniżenia od polactfa, a od żydo-suszp — szykany i prześladowania.
pozdravP
PS. Na osobną dyskusję zostawmy mechanizmy gromadnomyślenia w steru narodu — Sejm, centralne instytucje i rząd, gdzie obok oczywistych przedstawicieli żydłactwa działają polscy szabas-goje. Zapraszam do gromadniejszego udziału w dyskusjach, naszej obrony przed group think polactfa i zdrajców Polskiej Racji Stanu
5 comments
Comments are closed.