Recydywiście-oszczercy Andrzejowi Dziąba (NowaPolska) w sukurs idzie namiętna ożydzaczka Radwańska Vollus

PB:Jeszcze w stół nie walnęło, a nożyce już 4.8.2018 zadzwoniły… To będzie b. ciekawe: puka do drzwi RCMP z kajdankami… O co chodzi? ” “Smearing” Mr Andrzej Dziąba because he smeared you. Mr Bein.

Macie fajnie tam w Polin mimo wszystko z podobno beznadziejną dla ludu dintojrą. Bo ja nie mogę stąd sięgnąć was za ożydzanie, szkalowanie, zniesławianie, plagiaty, oszczerstwa…
A propos, za poniżesz już plasuje się pan Dziąba w śmietniskowym poczecie miesiąca sierpnia, muszę tylk osklecić coś n blog dla udokumentowania. Przyhamować proszęl nie nadążam! buhaha
Biedna ta Nowa Polska z takim prezesem, kolejna kampania i nie ma co narodowi pokazać… twarz okale… znaczy oszkalowana :(((
Pani Radwańska i panie Sposób, pan Dziąba przetarł ścieżkę, wygrzebał e-adresy — na co czekacie buhaha
pozdrawiam jeszcze zdrowych na umyśle
(p)ozdrawiam pozostałych
Piotr Bein
Vancouver, Canada
Grypa666 i PiotrBein na WordPress.com
On Saturday, August 4, 2018, 11:24:39 AM PDT, Andrzej Dziąba <rs.nowapolska@gmail.com> wrote:
Szanowni Państwo!
Uprzejmie proszę o wpłynięcie na dr Piotra Beina, aby zaprzestał szkalowania mnie na swoim blogu publikowanym w internecie. Szczegóły znajdują się poniżej
Z poważaniem. Andrzej Dziąba.
.
czw., 2 sie 2018 o 12:13 Andrzej Dziąba <rs.nowapolska@gmail.com> napisał(a):

Panie Piotrze Bein!

Jeśli ten paszkwil poniżej zaznaczony na czerwono nie zniknie w ciągu 24 godzin, podejmę wobec Pana poważne kroki odwetowe. — Pozdrawiam. Andrzej Dziąba. 

Lipcowy Śmietnik Narodowy

Wielki Wróg Polaków: Szewach Weiss
Oszołom Łacinniczy: Grzegorz Braun
Szubrawiec Nie-polski: Jan Zbigniew Potocki
Eko-Hipokryta: prof. dr hab. Piotr Tryjanowski  (Instytut Zoologii U. Przyrodniczego)  
Manipulator Extraordinaire: Jan Sposób
Oszczerca-Niewdzięcznik: Andrzej Dziąba (NowaPolska) 
Oszczerca-Recydywista: Danuta Radwańska Vollus

.
PB: Panie Dziąba, Kim pan jest z Radwańską, żeby inkwizycję uskuteczniać na swej ofierze? Belki ze swych niewinnych oczu wpierw usuńcie!

…moje relacje z Piotrem Beinem są bardzo złe, chociaż bywały chwile, że pojawiała się nadzieja na ich poprawę. — Nie pokazał pan szczerej skruchy. Ten mejl tegoż dowodzi; wybiela pan siebie, próbuje zdemonizować Beina.  Do tego eskalowal pan wymysły oszczercze. Nie widzę szans na wskrzeszenie współpracy.
Po raz kolejny proszę wycofać publicznie i przeprosić, albo uzasadnić to: Andrzej Dziąba (NowaPolska) znalazł motyw profitu w datkach Beina, ale nie ujawni :)))
Na wszystkie “zarzuty” odparłem wyczerpująco w przeszłości. Czy dał pan znać o wypadku Ks. Marka. Nawet gdyby, to co miałbym zrobić? Nie tylko mnie bodły pana religiozne deklaracje, podczas gdy dawał pan dowody swej hipokryzji, nieszczerości i intryg. Pana religionizm już wtedy budził obiekcje. Wyrażone w e-gronie, utrwalone zostały tu: Andrzej Dziąba zapisał się do Pralni, np. moja:
[…]  zaleca Pan modlitwy wiernym czynnym (regularnie biorącym sakramenty, mniej niż 1/3 wiernych) jako środek osobisty, gdyż wg załączników, działalnością NowejPolski nie miałaby być religia. Nasza misja  społeczna polega na aktywizmie i świeckim przykładzie dla innych.
Pierwiastek religijny w politycznym aktywizmie niesie z sobą pułapkę socjo-inżynierii. Grzegorz Braun zebrał pół miliona nie na ratowanie polskich dzieci z handlu, tylko na kolejną swą produkcję […] Tyle dobrego z niej będzie: paliwo do żydłackiego skłócania gojów podzielonych na sekty religiozne, zamiast jednoczyć się na wspołnego wroga: żydłackiego.
Ureligioznienie aktywizmu politycznego wykorzystują koninkturaliści i oportuniści: nieprzypadkiem mamy w żoncie krypto-żydłaków poobwieszanych różańcami, a Brauny i Michalkiewicze apelują do publiki religioznej pod religiozne wątki. Nie życzę Panu Dziąbie, by tak skończył po ostrym starcie w 2017.  Nie jest przykładem ani autorytetem duchowym.
Pan nadal oczekuje tego, do czego ludzie nie zobowiązali się, ani nawet ich pan nie prosił. Wiedział pan, że jadę do Wizny prywatnie, z poważnym bólem w krzyżu do wyleczenia. Wobec tragedii Szubertów, postanowilem najpierw pojechać do nich. Ale podróż tak mnie wykończyła, że nie mogłem kontynuować. Postanowiłem zrobić przerwę na obchody Wizny.
W moim wieku jetlag jest poważny. Dałem panu jak nikt wsparcie medialne, merytoryczne i datki. Chciał mnie pan wycisnąć fizycznie? A propos wyciskania i chaosu na moim blogu: czemu nie zauważył pan przy okazji publikowania pana spraw?  odbieram to jako podły “odwet”. Świat wydaje się chaotyczny, ale nie po wczytaniu się w treści poukładane na moich blogach i w pracach badawczych. Chaos wprowadzają dranie i użyteczni idioci, bez nich siewcy chaosu o wiele mniej zdziałaliby.
Pan dodaje “powagi” do “sporu” z Radwańską. To była pospolita pyskówka z nieokrzesaną sexualnie chamką, znaną na forum MonitorPolski z rozbijactwa i podkładania się wzdluż frędzli żydłackich. Podałem już linka do pyskówy z 2016, kiedy DRV zaczęła “spór” z Szubertem. Stanąłem w Jego obronie przed tym obżydliwym babżdylem obrzezanym pod sufitem. Kto i z jakim mózgiem namolnie kolportuje neo-ubeckie porno! Pan się “przyglądał”: Panie Andrzeju Dziąba, Czemu mejl do mnie? Typowo dla polacko-agenciurskich ataków na mnie i Szuberta w przeszłości, gawiedź zabawia się obserwując z boku, a jak padną mocne słowa, to ma “dość!” . Ożydzenie przez DRV tym neo-ubeckim porno tak panu zaimponowało, że zaczął mnie pan ożydzać? Pieniądze nie śmierdzą, od “żyda” pan brał i planował, jak ściągać więcej, o czym zszokowanemu oznajmił mi pan na postoju w drodze z Okęcia. Gdy wyjaśniłem, że do niczego takiego nie zobowiązałem się ani nie było rozmów ku temu (przeciwnie: wybiłem panu pomysł wciągnięcia mnie w prywatne plany na starość), dostał pan kurwicy, narażając nas na wypadek. (Podobny oszołom spowodowal wypadek Ks. Marka?)
Zakładał pan też, że jestem członkiem NowejPolski? Nie łżyj pan, wytknąłem, że kwiaty idą na śmietnik, a nie że ma pan stamtąd wziąć. Przytoczyłem też kazus ze Szczecina, gdzie ludzie kupowali kwiaty, szajka kradła z grobów i sprzedawała następnym. Poprosimy o nagranie, inaczej to jest kolejne oszczerstwo. Nie wydaję na kwiaty, tylko modlę się za duszę odeszłego, a mamonę daję na dobry cel. Tak było i w Wiznie, a że bez szołu licznej NowejPolski, to pana problem.  Zabrakło tysięcy zł moich datków na 2 wiązanki kwiatów na wasz cel? Pan wiedział, że straciłem dostęp do konta. Czemu pan to miele w kółko? Opętał pana Mamon?
To ci gościnność! Niech pan się nie odwzajemnia, pliz!!! Zwabić sojusznika i darczyńcę na swoją akcję, podsuwać rachunki do zapłacenia i domagać się od pół-żywego wypełnienia pustki członkowskiej… Odwzajemnienia się kwaterowego nie oczekiwałem. Przecie wie pan, pomógł mi załatwić agroturystykę. Ciągle pan o tym przypomina — kompleks na tym punkcie? Dawałem bezinteresownie, żeby zobaczyć wyniki NowejPolski
Nie pożegnał się ze mną. — Jak to nie? W Szepietowie. E-transferem z pana kompa na pana konto bankowe pokryłem panu wydatki podwózkowe, podczas gdy pan komiwojażerowal usraelskie trucizny do ustępów lokalnej restauracji, gdzie zabijaliśmy czas do przybycia pociągu.
A u was jak się żegnają? Po ponad dobowej podróży z Niemiec, gość z walizkami ma zasuwać na Podlasie, obcinając sobie czas z paru dni dla rodziny i znajomych w Krakowie przed expresowym wybyciem przez Okęcie? Znów urojone oczekiwania. Czy megalomania?
Piotr Bein nie zapytał mnie nawet o zgodę, czy może te informacje ujawnić. Nie zaznaczył pan, że nie mogę. Przedtem publikowanie pana mejli było ok. Jeśli nie chce pan rozpowszechniania, niech pan nie plotkuje.
…napisałem do Andrzeja Szuberta i przekazałem mu moje obserwacje dotyczące Piotra Beina. — Zamiast wyżalić się do “winnego” pańskich nieudacznictw, za plecami zbierał pan info o “żydzie” Beinie i dostał kopa.
Oficjalnie go “ożydziłem”. — W jakim jeszcze gronie. Wiele razy w mejlach, a potem w Wiznie, Dziąba szeptał ten żyd tamten taki a taki żyd, w tym jego wspólpracownik (spędziłem czas z jednym z nich w Wiznie — przykładny oddany Polak).
To nie byłoby tragedią, wobec usług neo-ubeckich dziwek porno jak DRV, ale Dziąba poszedł dalej w szkodzeniu swemu dobroczyńcy: rozpuszczal plotkował intrygancko i wrednie do osób publicznych, np. Slawka Ziembińskiego, który je publicznie powtórzył. Przez co wyszło judaszowe szydło z dziąbowego wora.
Piotr Bein w sposób nieuprawniony próbuje zakwestionować pomoc, jakiej udzielili mi Pani Otylia Zigman i Pan Roman Fudyma. — Pierwsze słyszę. Zakwestionowałem brak sprawozdania za 2017 od prezesa NowejPolski. Zaproponowalem sensowne wyjście z łożenia pani Otylii w jej prywatnej sprawie bez skutku od pośrednika Dziąby. Nic więcej.
Od kiedy to trza uprawnień w Polin na krytykę darbiorstwa działaczy?
O pomocy rzeczowej od Fudymy wiem, bo publikowałem, o żadnej jego innej, nie wiem. Pani Otylia publicznie potwierdzała w grupach mejlowych pomoc prywatnie Dziąbie jak i Nowej Polsce. Prezes NowejPolski próbuje wykpić obowiązek sprawozdań. Na co odpisal mi w końcu: “rozliczeniem” sumy, którą otrzymal ode mnie. Jakie pozycje  pokazał pozostałym darczyńcom?
Panie Dziąba, zdyskredytowało pana przed publiką nie ożydzanie, tylko uniki sprawozdawcze. Ja dla pana dobra nalegałem. Zawalił pan sobie własnym postępowaniem.  Placek na posadzce sanktuariów nie pomoże…
Piotr Bein nie jest dla mnie autorytetem, a tym bardziej bogiem, za którego się uważa. — Oddycham z ulgą. Myślałem, że i ten ciężar mi pan wyimaginuje na skromne barki :))  Jakaś podkładka, że pan nie łże również o tym “żydowskim” bożku Beinie?

.
Andrzej Dziąba: Pani Danuto! Umieściłem pod moją wypowiedzią Pani tekst do Wiktora Turowskiego, ale dotyczyć ona będzie szerszego kontekstu i czasu. Piotra Beina poznałem za pośrednictwem internetu w 2014 lub 2015 r. Na pewno ta znajomość się pogłębiła po opuszczeniu w lutym 2015 r. Zakładu Karnego w Wojkowicach. Wydaje mi się, że wcześniej poznałem Otylię Zigman, za pośrednictwem której poznałem Piotra Beina i Andrzeja Szuberta. Z tą trójką emigrantów szczególnie bliżej współpracowałem wiosną 2015 r., kiedy usiłowano wykonać wobec mnie czternasty z kolei wyrok 12 miesięcy pracy społecznie – użytecznej, zamieniony na 6 miesięcy pozbawienia wolności. W sposób cyniczny Sąd Rejonowy w Częstochowie postanowił wezwać mnie do odbycia tej kary podczas pobytu w sanatorium. Właśnie wtedy wymieniona trójka emigrantów wspierała mnie w walce o wolność. Wtedy się udało, gdyż po pobycie w sanatorium Sąd Rejonowy w Częstochowie uznał się za niewłaściwy w procedurze wykonania wyroku i przekazał sprawę do Sądu Rejonowego w Będzinie.

Prawdopodobnie w 2015 r. doszło do poważnego spięcia pomiędzy Panią i Piotrem Beinem. Nie wiem, o co chodziło merytorycznie, ale pamiętam, że język, którym posługiwał się Piotr Bein, do salonowego nie należał. Wtedy nie włączyłem się w ten spór. Chyba w nim uczestniczył również Andrzej Szubert? Natomiast moje kontakty w 2015 i 2016 r. z obydwoma Panami były poprawne. Co prawda nie odpowiadał mi bardzo krytyczny, a wręcz wrogi  stosunek Andrzeja Szubert do kościoła katolickiego, ale dopóki tego nie wyraziłem, było względnie poprawnie.
W lutym 2017 r. zostałem wezwany do stawienia się w Zakładzie Karnym w Wojkowicach w celu odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności z wyroku Sądu Rejonowego w Radomsku, który skazał mnie za “znieważenie” prokuratora Jana Jarosa z Częstochowy. Mieszkałem wtedy u Zygmunta Miernika w Będzinie. Odmówiłem stawienia się w więzieniu i podjąłem walkę. Finansowo wsparł mnie wtedy również Piotr Bein. Pozwoliło mi to ukryć się na Podlasiu przed Policją, która otrzymała polecenie doprowadzenia mnie do zakładu karnego i zatrudnić adwokata z wyboru. W efekcie tych działań Sąd Rejonowy w Będzinie uznał się za niewłaściwy i przekazał sprawę do Sądu Rejonowego w Łomży. Piotr Bein wsparł mnie jeszcze raz, a na jego zlecenie pojechałem w czerwcu 2017 r. do Szczecina, zająć się sprawą biznesową. Na ten cel Piotr Bein też przekazał pieniądze. Później przygotowywałem przyjazd Piotra Beina na Podlasie, skąd we wrześniu 2017 r. mieliśmy wyruszyć rowerami na Białoruś. Jeszcze przed jego przylotem do Polski na początku września stwierdził jednak, że pojedzie najpierw do Andrzeja Szuberta, który przeżywał dramat samobójstwa syna. Na Okęciu z początkiem września 2017 r., skąd odbierałem Piotra Beina okazało się, że nie pojedzie jednak do Niemiec tylko na Podlasie. Przywiozłem go do Wizny, gdzie 10 września 2017 r. mieliśmy wziąć udział w uroczystościach bohaterskiej walki polskich żołnierzy w 1939 r. Piotr Bein zatrzymał się w kwaterze agroturystycznej. Do Wizny przyjechali również moi znajomi Ryszard Śmiech i Jacek Łukasik. Podczas pobytu w Wiźnie dowiedziałem się od Piotra Beina, że nie pojedziemy na Białoruś, tylko odbędziemy rajd po Podlasiu, ale z uwagi na niekorzystną pogodę Piotr Bein zdecydował, że pojedzie najpierw do Niemiec, aby wziąć udział w pogrzebie syna Andrzej Szuberta, a potem uda się do Francji lub Hiszpanii. 12 września 2017 r. odwiozłem Piotra Beina do Szepietowa, skąd pojechał do granicy Polski, a stamtąd dalej. Nasze stosunki były wtedy poprawne, chociaż niewylewne. Zawdzięczałem Piotrowi Beinowi pomoc finansową i medialną, ale z uwagi na trudną sytuację życiową i mieszkaniową (przebywałem wtedy w noclegowni w Łomży, gdzie oficjalnie odbywałem karę 12 miesięcy ograniczenia wolności w formie pracy społecznie – użytecznej, a lokal użytkowany w Wiźnie nie nadawał się do zamieszkania) nie mogłem się odwzajemnić. Piotr Bein wrócił jeszcze do Polski w połowie października, skąd odleciał do Kanady. Nie pożegnał się ze mną. Od kogoś otrzymałem nagranie filmowe, w którym w obecności Marka Podleckiego i Zbigniewa Kękusia Piotr Bein opowiadał o sytuacji w Katalonii. Kilkudniowy pobyt Piotra Beina w Polsce pozwolił mi poznać go osobiście, poczynić pewne obserwacje i wyciągnąć wnioski. Przed uroczystościami w Wiźnie i na Górze Strękowej zaproponowałem, aby kupić skromne wiązanki. Piotr Bein zapytał, czy mam na to fundusze. Zasugerował nawet, że można by wziąć kwiaty spod cmentarza, mając zapewne na uwadze stojący tam śmietnik. Kupiłem dwie skromne wiązanki z czerwonych róż. Razem z Ryszardem Śmiechem złożyliśmy je pod pomnikiem w Wiźnie i na grobie kapitana Raginisa na Górze Strękowej. Piotr Bein był gdzieś w oddali.
Moje późniejsze kontakty z Piotrem Beinem były później bardzo rzadkie. W listopadzie 2017 r. odbywałem wraz z moim przyjacielem pielgrzymkę po sanktuariach maryjnych Warmii i Mazur. Odwiedziliśmy również Świętą Lipkę, gdzie poznaliśmy księdza jezuitę Marka Wilocha. Rozmawialiśmy bardzo otwarcie o problemach Polski i kościoła katolickiego. Ksiądz Marek Wiloch stwierdził, że upadek Polski rozpoczął się od tzw. chrztu Polski. Przekazywałem relacje z pielgrzymki do moich znajomych z zagranicy, a wśród nich Piotra Beina. Jakież zdziwienie i wzburzenie wywołało u mnie, kiedy na blogu Piotra Beina znalazłem informacje o spotkaniu z księdzem Markiem, którego nazwiska wtedy nie podałem oraz informacje podane tutaj wcześniej. Piotr Bein nie zapytał mnie nawet o zgodę, czy może te informacje ujawnić. To mogło księdzu zaszkodzić. Na początku tego roku ksiądz Marek Wiloch mial bardzo poważny wypadek samochodowy. Ledwo uszedł  z życiem. Zwróciłem uwagę Piotrowi Beinowi na niefrasobliwe zachowanie, ale on na to nie zareagował. Spłynęło to po nim jak po kaczce. Chyba po tym zdarzeniu napisałem do Andrzeja Szuberta i przekazałem mu moje obserwacje dotyczące Piotra Beina. Andrzej Szubert przyrzekł, że ich nie ujawni Piotrowi Beinowi, ale po tym jak zarzuciłem mu bluźnierstwo po słowach opluwających Maryję i Jezusa, przekazał wszystko Piotrowi Beinowi. Oficjalnie go “ożydziłem”. Od tamtego momentu moje relacje z Piotrem Beinem są bardzo złe, chociaż bywały chwile, że pojawiała się nadzieja na ich poprawę. Ostatnio zaproponowałem, aby Andrzej Szubert odtworzył tę wiadomość oraz, abyśmy się nad nią ‘pochylili” i znaleźli kompromis. Ale tak jednak się nie stało. Piotr Bein woli ujadać, szczekać i kąsać jak pies. Odpisał mi nawet o sobie, że “kiedyś wierny pies”. Nie taki wierny, skoro może ugryźć.
W wystąpieniu do Andrzeja Szuberta dałem krótką analizę postawy i osoby Piotra Beina. To nie było żadne oszczerstwo, co zarzuca mi Piotr Bein. Zwróciłem tylko uwagę na to, co ja oceniłem jako szkodzące jemu samemu oraz innym ludziom, a wśród nich może Pani? W ten sposób znalazłem się na liście wrogów Piotra Beina, a Andrzej Szubert, który uważa się za wymagającego odkrywcę i propagatora prawdy obiektywnej, prawdy o swoim przyjacielu nie dopuszcza do siebie i nie uznaje. To dziwne pojmowanie prawdy. Jest ona niezależna od osoby, a wedle definicji Arystotelesa, “jeżeli uważamy, że coś jest i to jest, to to jest prawda, a jeśli uważamy, że coś jest i tego nie ma, to jest kłamstwo“. Spróbujmy ocenić Piotra Beina i jego postawę wg tej definicji.
Piotr Bein w sposób nieuprawniony próbuje zakwestionować pomoc, jakiej udzielili mi Pani Otylia Zigman i Pan Roman Fudyma. Żadna z tych zacnych osób nigdy nie zakwestionowała swoich decyzji w ramach udzielonej pomocy. Dzięki ich ofiarności pomogłem również sobie w trudach życia, ale przede wszystkim tworzyłem organizacyjne podstawy, aby Polacy mogli się czuć gospodarzami i bezpieczni w swoim kraju. Jest to bardzo trudne, gdyż nasi wrogowie dominują na wszystkich obszarach oprócz sfery moralnej. Piotr Bein nie jest dla mnie autorytetem, a tym bardziej bogiem, za którego się uważa.
W tej polemice znaleźli się panowie Krzysztof Kornatowicz i Wiktor Turowski. Sami wyznaczyli sobie role klownów. Radzę Krzysztofowi Kornatowiczowi, aby wrócił do grania na      gitarze, co wyjdzie z korzyścią dla niego i świata, a Wiktorowi Turowskiemu, aby obronił wieś Granic przed intruzem, a Polskę zostawił do naprawienia profesjonalistom. Tak go zanalizowałem w trakcie krótkiej znajomości przy okazji zajmowania się sprawą Mirosława Moskwy.

.
PB: Pani Radwańska, Zniżyć się do poziomu…– Kopie dyskusji pokazują, kto się pierwszy zniża… Po chrześcijańsku schylam się do ich poziomu, gdy na  argument merytoryczny dołują się jeszcze bardziej.

 
Obraża by skłócić Polaków… Reaguję na draństwo i niesprawiedliwość. Rozbijający dranie, obelżywcy, oszczercy, krętacze podnoszą wtedy larum “Łapaj złodzieja!”. Pralnia na blogu PiotrBein (dokąd idzie i niniejsze) jest już kopalnią dla badaczy tego zjawiska, obawiam się typowego dla naszego nieszczęsnego narodu.
 
Niesprawdzonych co do tożsamości ludzi… — Dlatego pani Danusia spuszcza się na neo-ubeckie porno “tożsamościowe” i zwiewa na żydłackiego pejskbóka? Razwiedka666 już panią “sprawdziła” a i sama DRV podała o sobie zadość.
 
Potrafi na stronie grypa666 zniekształcić… — Jeśli już, to na blogu PiotrBein, gdzie kopiuję dyskusje mejlowe. Twierdzi pani, że fałszuję kopie wypowiedzi? Pani Danusia zaklnie, czy da parę przykładów, jak wymagałaby inteligentna widownia? Chyba raczej kićka pani w tym oszczerstwie podważanie urojonego sobie wizerunku “anioła” Danuta Radwańska Vollus.
Każdy widzi, co pani tu wyprawia idąc w sukurs manipulatorowi Dziąbie. I jakiego bigosu sobie naważyła, dając powód do podejrzenia o  współudział w group-stalkingu, który doprowadził do śmierci Krzysia Szuberta. Poniżej między +++ wklejam bardzo ważny urywek wątku. Myślałem, że wysłałem wczoraj do grupy, dziś “wyparował” mi ze skrzynki. Kopiuję z bloga PiotrBein. Pod tym dla ciągłości poprzedni segment z mejla pana Wiktora.
Wizerunek zbudowała sobie tutaj Danuta Radwańska Vollus jasny: hejtersko-tryumfujący wyraz wytłuszczonej części jej komentu w kontekście także najwyższego hejtu (pod pozorem religionizmu) trudno jest lekceważyć, po tragedii w Rodzinie Szubertów niecały rok temu, która zbiegła się z absurdalnym pozwem od polackich katodebili.
Jeszcze odniosę się do smakołyku podłej Radwańskiej: neo-ubeckiego ścierwa “pochodzeniowego” na mnie, Szuberta i paru in. patriotów polskich, skutecznych przeciw żydłactfu ponad przeciętnie: Szkodniki & Hasbara 
Agitka ta wytyka mnie (i Szubertowi) putinolubizm, przytaczając dyskusję z ok. 2010 r. ze zjudaizowanym putino- i rusofobem Tomkiem, adminem wtedy StopSyjonizmowi, teraz WolnejPolski. Z perspektywy czasu widać, kto stanął po stronie słusznej dla Polskiej Racji Stanu. Ruso- i putinofobia wbrew faktom pozostanie charakterystyką żydłactfa. Dalszy komentarz zbyteczny.
Pani Danusia RV (inteligentna) z tego również dumna?
………………………
Panie Wiktorze
 
Tak jest: wypadkową mówiąc po inżyniersku jest wektor wynikły ze składowych: tych co ciągną do przodu za wspólną sprawę, jak i tych, co durnotą, użytecznością neo-becką, warcholstwem, egoizmem i podłością odrywają koła patriotycznego wozu, wykolejając go.
pozdrawiam patriotów czynu
(w tym panią Danusię RV, jeśli taką jest poza e-gronem)
.

Danuta Radwańska Vollus: ODPOWIEDŹ DO PANA WIKTORA TUROWSKIEGO.
Szanowny Panie Wiktorze. Ma Pan absolutną rację , ale czasami należy zniżyć się do poziomu swego interlokutora skoro nie rozumie po polsku tylko obraża po to aby skłócić Polaków i robi to skutecznie . Ja go już dawno rozgryzłam . Niestety muszę opuścić to grono, albowiem sami siebie nie szanujecie , trzymając w tej grupie taką osobę o której powinien Pan dowiedzieć się więcej i radzę to zrobić. Jeśli Pan rzeczywiście chce abym pozostawała w kręgu pańskich znajomych, nic prostszego- zarejestrować się na facebooku , wypisać tylko i wyłącznie w wyszukiwarce facebooka – nazwę międzynarodowej grupy której jestem administratorem  ” Sprawiedliwa Ojczyzna-walka z bezprawiem Sądów i Prokuratur “- poprosić o dołączenie do grupy i zapewniam Pana że będzie to o wiele ciekawsze niż ” kiszenie się tutaj” wśród niesprawdzonych co do tożsamości ludzi , gdzie nigdy Pan do końca nie będzie wiedział kto jest kim. Doskonale znam podstawy bezpieczeństwa internetu i wiem że może być tak że ktoś może podawać się za Malinowskiego a będzie to szycha ze służb specjalnych zarówno na e-mailu jak i na czacie.
 
Swoją drogą proszę zapoznać się z tym artykułem niżejartykułem niżej żeby Pan zrozumiał że amerykańscy naukowcy stwierdzili że to właśnie osoby inteligentne klną. Jestem sobą i nikt nie ma prawa obrażać się za to co robię i mówię, bo na tym cholernym świecie, nie ma ideałów i  wiele osób klnie równo : prawnik, lekarz,inżynier,ksiądz itd.. Nie można postponować kogoś za to że nie udaje innego niż jest.  Jeszcze raz radzę odciąć się od Beina bo potrafi na stronie gryppa666 zniekształcić pańskie słowa do tego stopnia że nie będzie się Pan mógł odnaleźć we własnej rzeczywistości. Pan tu napisze co innego, a on opublikuje słowa których nigdy w życiu Pan nie wypowiedział rujnując bez końca pański wizerunek.
.

Wiktor Turowski: takimi jak Pan Wiktor da się remontować Polin na Polskę. Ho ho, ale miodzik na moja zbolała duszę. Tu chciałem złożyć stosowna deklarację: nie mam cech przywódczych, nawet potrzebnej wiedzy i takiej wewnętrznej potrzeby , ja taki osiełek jak mój kamrat KK, lecz my wiemy co robić /…. przynajmniej z dużym prawdopodobieństwem/. Tak i konstruujemy wózek na którym znajdą się truchła kanaan dogów, dobermanów i chartow rosyjskich, będzie tam miejsce na chochoły byłych premierów, polityków i inne śmieci. Właśnie kołodziej Krzyś dolepia do wozu swoje koło które z takim trudem rzeźbił latami tym kołem jest jego walka z systemem poprzez obnażanie jego kłamstw i maskujących zasłon .

Ja także niebawem wyciągnę swoje kółko i dołączę  je i siebie do wózka, a czyż Pan nie robi tego samego? A inni ? Niektórzy jeszcze tego nie wiedzą, albo uznają , że jeszcze nie czas aby pokazać co mają w swojej stodółce schowane, a co znaczne usprawni konstrukcje owego wózka.
My, obywatele tego kręgu subkulturowego –anty systemowcy budujemy wóz którego przeznaczeniem jest przekroczenie borderline za którą jest bezdenna przepaść, he he może trochę przesadziłem z tym patosem i choć malowany tu rysunek jest nieco koślawy, to jego zgrubne kreski są prawdziwe.
Tak więc, ja Pan i KK, za przeproszeniem  – g…sami zrobimy, ale nawet się nie spostrzeżemy jak przy wózku  zbierze się tłumek i ciąganie tego ciężaru , zrazu  przekraczające nasze siły,  stanie się trywialnie łatwe :-)))
W dniu 14 lipca 2018 00:21 użytkownik Piotr Bein:

:))))) Z takimi jak Pan Wiktor da się remontować Polin na Polskę.

.
PB: Wytyka powiększonemi kapitalikami, a patrzcie jak pofajdana  Radwańska poleca i nagłaśnia za frajer :))) że jednak jest w poprzek frędzlowana i użyteczna neo-ubecji. Diagnoza Beina sprzed lat stoi …w przeciwieństwie do fiuta na e-widok takich żydziorstfu użytecznych.

Serio, przytaczam urywek, który doprowadził Radwańską do kurwicy w okresie Wielkanocnym 2016 (wytłuszczenia moje):
 
Andrzej Szubert: Ty gnido zawszona… To, że jakiś czas po zastraszeniu żony  i groźbami wobec dzieci nie miałem blogów, nie oznacza że mnie zastraszono. Nigdy nie dałem się okupantowi zakneblować. Czego najlepszym przykładem jest to, że nadal piszę. A zastraszano mi żonę dlatego właśnie, że na żadną żydowską prowokację nie dałem się nabrać. Także nie na żydo chrześcijaństwo.
Widzisz durny babsztylu – taka jest różnica między nami – mnie próbowano zastraszyć śmiercią dzieci, żony, miałem na karku sądy, ABW, prokuraturę i niemiecką policję – ale nadal jestem sobą.
A ty jesteś odmóżdżonym duchowym parchem udającym walkę z systemem. I taka jet między nami różnica…

PB: znam doskonale Szuberta i jego sprawy, jest tak fanatyczny w słowianowierstwie jak niektórzy tu w katolicyzmie

wycofał się z blogosfery, gdy go żona błagała w obronie życia rodziny, po poważnych pogróżkach od żydosuszp, po interwencji przeciw niemu kryptożydów katolackich, jakim pozwoliliście rozplenić się wśród was==który wystąpił w obronie Szuberta,  gnidy religiozne?!
Radwańska, nie masz pojęcia co ludzie przechodzą a sączysz tu jad jak  żydowica na jednego z najlepszych analityków, najskuteczniejszych polskich patriotów przeciw wspólnemu wrogowi = żydłactwu
całe pęczki was mu nie dorównują w jego talentach — na to patrzcie a nie ułomności podobne do  własnych!
Chrystus nie potrzebuje takiej obrony, bronicie swych ego– i to wstrętnie durnym stadem a nie mądrością i miłością chrześcijańską!!! to i was odpowiednio odsyła do puszcz nadjordańskich :))))
pokażcie, żeście godnymi Boga, nie zniżajcie się do poziomu żmij
wesołych qrva śfiont, obłudnicy!

Danuta Radwańska Vollus <radvollus355@gmail.com>: Dla niewtajemniczonych !   Nie pomogły groźby jakie otrzymywał  Szubert  na adres domowy .  Przypominano mu że ma córkę  i żeby o tym nie zapominał  bo jak wiadomo prowadził kilka blogów  i widać zalazł  komuś porządnie  za skórę  swoimi niewybrednymi epitetami . Tak więc na jakiś czas wyniósł się ze strachu  z internetu bo trząsł gaciami  przed owym niewidocznym złem które obiecało mu ” łeb uciąć “.  Bał się przeto  że może  skończyć tak  jak Lepper , dlatego chwilowo zaniechał swojej  wątpliwej “twórczości”  a że lubi być w  centrum zainteresowania , znalazł sobie zacne grono ofiar na gmailu , które usiłuje zdenerwować  i wiecie co Wam powiem. Mam tutaj  opcję blokowania , ale nie robię tego – tylko  g woli  poprawienia sobie humoru, bo podziwiam inwencję twórczą  tego monstrum , które staje na rzęsach  by  wyróżniać  się wśród publiki i podkreślić swoje iście      ” słowiańskie ” pochodzenie. Oby tylko nie przestawał w swoim ” ujadaniu” bo zrobi się tu smutno.Pozdrowienia dla Szuberta.

Przy urodzeniu Krzysia byly komplikacje z pepowina owinieta dookola szyji. Bozena miala carskie ciecieJa odebralem noworodka z rak poloznej –powiedzial mi Andrzej po pogrzebie. Podczas ostatniej drogi z Krzysiem, wreczono urne Andrzejowi, dla Bozeny byl to ciezar zbyt duzy mimo znosnej wagi.      .

Andrzej Szubert: Przemijanie i wieczność…

………………………………………………………………………………………………………
Andrzej Szubert stracił syna… Kondolencje można składać tu.

Ból

Zmarł mój syn

Umierał cały we krwi na moich rękach

Karetka przyjechała szybko ale na pomoc było za późno

Zmarł krótko po przewiezieniu go do szpitala

Krzysiu…

Radwańska, członek, raczej kapućka szwadronów żydłackiego gang-stalkingu, zadowolona?
Krzysiu odebrał sobie życie w dziwnych okolicznościach. Wszyscy w jego otoczeniu byli zszokowani, nie widzieli nigdy u Niego takich skłonności. Podczas żałoby miałem okazję zrobić wywiady z wieloletnimi bliskimi znajomymi i przyjaciółmi Krzysia… Zupełnym przypadkiem wśród najpopularniejszych obecnie na blogu PiotrBein (sezon wakacyjny):
.

Radwańska Vollus: Odpowiedź do Piotra  Beina !!!!!!!! Nie wycieraj swojej parszywej gęby moim nazwiskiem bo jedno co Ci powiem to to że ja nie przejmuję się takimi oszołomami jak Ty. Chyba już dotarło do Ciebie to że ludzie nie uważają Cię za całkiem normalnego człowieka  a takimi nie ma się co przejmować . Ryczy, kwiczy żeby zwrócić na siebie uwagę ale zainteresowania nim zero i to go boli, o ile w ogóle cokolwiek jest w stanie zrozumieć . Twoje bezowocne kłapanie gębą niczego nie zmieni . Dla mnie jesteś nikim. Jeżeli ktokolwiek nie wiedział o tym że Bein potrzebuje pomocy psychiatrycznej , to już teraz wie. Traktujcie go jak powietrze albo zablokujcie żeby Wam nie przeszkadzał.

https://youtube.com/watch?time_continue=92&v=xzZFYAD3S-Q
PB: Radwańska dostała pięknie za nadobne: Radwańska Vollus — walcowana w poprzek przez neo-ubecję
Pana przy tym potraktowałem jak pudelka salonowego buhaha Ale rozumiem, skąd pan Dziąba bierze natchnienie do niedorzecznych zarzutów. Pan prześledzi 🙂 eskalację własnej podłości:
Domagam się zadośćuczynienia niesprawiedliwości od pana prezesa Nowej Polski, walczącego podobno o sprawiedliwość… Jeśli pan w tym węszy psa, to może pan za dużo przebywa z “psami” albo ma pofajdane we łbie. Poniżanie na psy 🙂 nie uratuje pana przed opinią publiczną, którą pan już przekonał swym podłym zachowaniem.
Z jakiego to paragrafu proces w dintojri miałby być, panie prezesie? Naleganie na oszczercę, żeby na dodatek w dupę pocałował? To nagminne w Polin, jak i wchodzenie w dupę, np. przez pana Dziąbę, kiedy sypały się datki nie tylko ode mnie. Radwańska-Vollus wiarygodnym świadkiem buhaha …nikczemna zakamuflowana obelżywczyni. Już pan wołał na pomoc Szuberta, Zigmanową, Ziembińskiego, Śmiecha, teraz Łukasika i Radwańską… Kto następny?
Bezsilne szumowiny sraszą sądem. Jeden taki zrobił podobnie przedwczoraj  z kilku paragrafów 🙂 a wczoraj przeprosił za stek potwarzy, podobnych do dziąbowych. Bez extradykcji nie obędzie się 🙂 bo do Polin z takimi pofajdańcami i krętaczami już nie wybieram się.
pozdrawiam, niegdyś pana wierny pies :))) — Piotr Bein
.
PB: skąd ta myśl, że do kupienia? sądzi pan po swoich działaniach? ponieważ jechał pan do Szczecina gablotą, od lat u przyjaciela leżał tam odłogiem mój sprzęt to go dałem panu, tym bardziej że planowaliśmy exkursję pedałową na Białoruś i potrzebował pan wzmocnienia łydek

u was katolików to musi być geszeft? rozejm — ja nic nie mam do ugrania ani stracenia, tylko pan; wycofanie sukinsyńskich pomówień dla dobra pana a nie mojego — ja się nie sqrviłem; pan myśli jak geszefciarz, a ja honorem nie handluję… nie pierwszy raz obraźliwie mnie pan zmiarkował
warunek podałem pod koniec ubr.: szczera skrucha, prośba o przebaczenie, publiczne oznajmienie, przeprosiny — w tej kolejności, a pan nie zaczął nawet procesu, dołożył nowe sqrvysyństwo
skoro okazał się pan krętaczem bez honoru i oszczercą-recydywistą, nie wierzę już jak suce w cieczce; przedłużył i utrudnił pan sobie proces pojednania, odzyskania sojusznika… ma pan przesrane aż do honorowego zakończenia procesu przeprosin, co wydłuża pan sobie niemiłosiernie nie kapuję czemu
.
Andrzej Dziąba: Panie Piotrze! Doceniam Pana wspaniałomyślność, ale ja nie byłem i nie jestem do kupienia. Sprawa Polski jest dla mnie ważniejsza niż Pana niezrozumiałe ambicje. Dla dobra nas samych i Polski zawrzyjmy rozejm – bezwarunkowy. Zgadza się Pan?
.
PB: panie Andrzeju Dziąba, nie fair, dałem panu grata… co prawda zrobił już pan na nim setki km i biegów ma więcej niż 8 działających w mojej maszynie, to łydki nieporównywalne
.
Andrzej Dziąba: Proponuję wyścig na rowerach. Piotr Bein jest wytrawnym kolarzem, więc musiałbym się sporo wysilić.
.
Wiktor Turowski: tuż po sprawdzeniu zdolności  honorowej obu Panów  proponuję duel wg zasad Kodeksu Honorowego Boziewicza. Może na pałasze? :-)) Wakat na 2. sekundantów- zgłoszenia przyjmuje Brygada Remontowa.
.
Andrzej Dziąba: Panie Bein! Niech Pan przestanie ujadać i szczekać jak pies. Jeśli Pan nadal będzie mnie obrażać i znieważać, wytoczę Panu proces. Załatwimy to w sposób cywilizowany na drodze prawnej. Zrozumiał Pan? Jest Pan znany z ubliżania i obrażania ludzi. Śledziłem kiedyś Pana zachowanie wobec Pani Danuty Radwańskiej Vollus.
Bez poważania. Andrzej Dziąba.
.
PB: Moim wrogiem Pan Jacek jeszcze się nie deklarował.  A co on ma do całowania mnie w dupę? Pan steruje grupą, pan doładował kretyńskich oszczerstw. Nie zasłaniaj się pan porządnymi ludźmi.

.
Andrzej Dziąba: Panie Bein! Pobożny, szczery i uczciwy Żyd z Piotrkowa Trybunalskiego Jacek Łukasik jest moim przyjacielem. To Pan ma jakiś problem ze swoją tożsamością i oceną rzeczywistości, nie ja. Żegnam i pozdrawiam.
.
PB: To się pan całuj w dupę. Po kiego pan zaczynał kolejne oszczerstwo?
.
Andrzej Dziąba: Panie Piotrze! Nie zamierzam kontynuować polemiki w sprawie oszczerstw wobec Pana. Są ważniejsze sprawy. […]
.
PB: Pan Dziąba się specjalizuje w opóźnionych oszczerstwach. Na roztrąbienie sukcesu ws. Śmiecha czas był. Na wyczyszczenie waszego obsrania beina nie ma. Ja was takoż miłuję :((

Żadnej sympatii ode mnie nie macie. Jak się stawia tak poważne zarzuty to od razu, gdy kwestia wyniknie, podając uzasadnienie, a nie wytrzepany z ciula szajs, do tego publicznie! […]
.
Andrzej Dziąba: Panie Piotrze! Jestem bardzo zmęczony walką, codzienną pracą o przetrwanie itd. Niech ma Pan to na uwadze i okaże wyrozumiałość. Przekazałem Ryszardowi Śmiechowi, aby osobiście nawiązał z Panem kontakt, ale on tego jeszcze nie zrobił. Nie mogę go do tego zmusić.
.
PB: Panie Andrzeju Dziąba, To pana zasługa chociażby przez nagłośnienie. Nie wiemy jedynie, czy i jak nieznani nam interweniowali.
Pana Łukasika poznałem w Wiznie ub. lata i byłem pod wrażeniem tego skromnego Polaka z pomyślunkiem i poczuciem sprawiedliwości.
Za pana talenty i wysiłki wspierałem pana i grupę w 2017. Planowałem kontynuować w br. Pan popsuł insynuacjami, a ostatnio dołożył bzdur: Andrzej Dziąba (NowaPolska) znalazł motyw profitu w datkach Beina, ale nie ujawni :)))
Ryszard Śmiech miał przysłać zarzuty bezpośrednio od siebie. Czekam…
.
Andrzej Dziąba: Pani Otylio! Nie tylko moja. Kluczowe znaczenie miało opracowanie przez Jacka Łukasika opisu zdarzeń na podstawie relacji Ryszarda Śmiecha. Jacek zrobił to bardzo skrupulatnie. Interweniował w sprawie Ryszarda Walerian Dąbrowski i Piotr Bein. Nie mam informacji o innych osobach, ale trzeba im wszystkim podziękować. Nie zależy mi na uznaniu moich zasług. To jest dowód, że Polacy potrafią zrobić coś razem. Naród powoli się budzi. Chciałoby się, aby więcej ludzi się angażowało, ale trzeba się zadowolić każdym człowiekiem.
Kościół niestety nie reprezentuje społeczeństwa. Ludzie to widzą i oceniają. Ale kościół to każdy z nas, a mając Boga w sercu, jesteśmy w stanie zrobić więcej niż skostniała instytucja. Dlatego potrzebni są uczciwi i ofiarni kapłani, którzy nie zawahają się w obliczu zagrożenia ludu bożego. Potrzeba pasterzy, anie pastuchów.
Teraz chcemy pomóc Robertowi Gudelowi. I właśnie w ten sposób można stworzyć wartościowa organizację. To mozolny proces. Ale nie ma innej drogi poza rewolucją, której i tak nie ma kto wywołać.
.
Otylia Zigman: To ewidentna Pana zasługa, Panie Andrzeju, za co należy się uznanie i podziękowanie.

Biedni ci sądzeni i skazywani w Polsce, nie mający żadnej pomocy, podpory w nikim ani nadziei. Nie wiem z czego wynika ta obojętność społeczeństwa, pomimo, iż pobierają nauki w Kościele. Podejrzewam, że ze strachu, chowają się jak do myszej dziury, może się mylę ale napewno z kompletnego braku solidarnego się organizowania, choćby w celu wzajemnej pomocy ponieważ, w tym systemie obecnym wszyscy jesteśmy zagrożeni.
Dzisiaj w problemie jest sąsiad a jutro mogę być ja. Dlatego potrzebna jest nam wzajemna narodowa solidarność.
.
Andrzej Dziąba: Szanowni Państwo! Gehenna naszego byłego przedstawiciela w powiecie piotrkowskim Ryszarda Śmiecha dobiegła końca. Po ponad półrocznym dochodzeniu przeciwko niemu prokurator Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim Marcin Polak umorzył postępowania. W treści tej wiadomości oraz w załącznikach możecie Państwo przeczytać, jak wspólnie z Jackiem Łukasikiem walczyliśmy o naszego kolegę, wykazując poczucie prawdziwej solidarności oraz postanowienie o umorzeniu dochodzenia wraz z uzasadnieniem.
Dziękujemy nielicznym osobom, które zainteresowały się i pomogły Ryszardowi w tej sprawie. Współczujemy tym, którzy wątpili w jego uczciwe i szczere intencje oraz sens naszego działania, a nawet sugerowali Ryszardowi Śmiechowi, że go zostawimy w trudnej sytuacji. Nie zostawiliśmy w potrzebie Ryszarda i nie zostawimy innych osób potrzebujących i zasługujących na udzielenie pomocy.
Teraz chcemy wspólnie z Jackiem i Ryszardem pomóc naszemu koledze z Kleosina pod Białymstokiem Robertowi Gudelowi.

By piotrbein

https://piotrbein.net/about-me-o-mnie/