- wpółpracowali z III Rzeszą w terroryzowaniu mas żydowskich do emigracji do Palestyny
- z banksterią odmówili ratowania Żydów z Holokaustu
- uczestniczyli w eksterminacji swoich (Judenraty, Judenpolizei, Sonderkommanda w obozach zagłady)
- są współ-twórcami holokaustianizmu, “religii” uzasadnianiającej bezprawne roszczenia oraz zbrodnicze państwo w Palestynie
- potrzebują antysemityzmu jak smaru, by osiągać swe cele w okupowanej Palestynie i globalnie.
Co odkłamuje Tora i miecz
Wg streszczenia Tora i miecz film rysuje mniej znaną historię bojowników ŻZW jak i udział ich oraz ortodoksyjnych Żydów i polskiego Podziemia w powstaniu w Getcie Warszawskim. Dla ortodoksów Getta pod przywództwem rabina Menachema Ziemby, błękit na fladze żydowskiej wywieszonej nad Placem Muranowskim w 1-ym dniu powstania na widok Warszawie jest kolorem Tronu Chwały. Zaś biel to sprzeciw ŻZW wobec asymilacji Żydów w Europie kosztem kolonizacji Palestyny. Obok żydowskiej flagi zawisła biało-czerwona, na znak udziału Podziemia w zrywie żydowskim.
Wart filmowego opracowania, raport SS-Brigadeführera i generała majora policji Jürgena Stroopa Es gibt keinen jüdischen Wohnbezirk – in Warschau mehr! dla Himmlera rysuje udział ŻZW i Polaków. Z raportu wynika, że żydowskich powstańców wspierali w walce polscy żołnierze, uderzając na wroga z zewnątrz murów Getta, jak i walcząc wewnątrz razem z bojownikami żydowskimi. Już we wstępie raportu mamy dowód na udział Polaków: siły niemieckie były nieustannie pod ostrzałem ognia spoza getta, tzn. ze strony aryjskiej.
Raport wyszczególnia liczby złapanych i zabitych Żydów oraz polskich bandytów, czasem podając ich polską narodowość. W czasie rozstrzeliwań, zdarzało się, że bandyci ginęli z okrzykiem “Niech żyje Polska”. Siły Stroopa trafiły na opór 120-osobowej silnie uzbrojonej grupy; 24 bandytów zostało zabitych, a 52 aresztowano. […] aresztowaliśmy 17 Polaków, w tym 2 policjantów polskich, którzy powinni byli wiedzieć o istnieniu tej bandy. Wśród złapanych i zabitych bandytów było trochę polskich terrorystów, których zidentyfikowaliśmy z całą pewnością. Dzisiaj z sukcesem odkryliśmy i zlikwidowaliśmy jednego z założycieli oraz przywódców żydowsko–polskiej organizacji wojskowej. W raporcie jest więcej dowodów:
Przy pierwszym wtargnięciu do getta udało się Żydom i polskim bandytom przez zaatakowanie przygotowanym zawczasu ogniem odeprzeć rzucone do walki siły łącznie z czołgami i samochodami pancernymi. […] Główna grupa bojowa Żydów, przemieszana z polskimi bandytami, wycofała się już w ciągu pierwszego czy też drugiego dnia na tzw. plac Muranowski. Tam została zasilona przez większą liczbę polskich bandytów. Planem jej było utrzymanie się wszelkimi sposobami w getcie, ażeby przeszkodzić wtargnięciu z naszej strony. Na jednym z betonowych budynków wywieszono flagi żydowską i polską jako wezwanie do walki przeciwko nam.
W skład ŻZW weszli rewizjoniści z Betaru, a także rewizjoniści maksymaliści z Palestyny, którzy dążą do wyzwolenia żydowskiej ojczyzny spod panowania Brytyjczyków — wyjaśnia Tora i miecz. Przypomina też fakt, że zakonspirowanych terrorystów Betaru i Irgunu, zalążek ŻZW, szkoliło przede wszystkim polskie wojsko. Cenna jest też informacja, że z ŻZW współpracują polskie organizacje konspiracyjne: Zbrojne Wyzwolenie, Organizacja Wojskowa Korpus Bezpieczeństwa, strażacka Skała. Jednak żydokomuna wyeksponowała zasługi ŻOB, skrzydła bojowego w Getcie, reprezentującego syjonizm socjalistyczny walczący — pod włos ideologii ŻZW — o osadnictwo w Palestynie w ugodzie z Arabami i o autonomię Żydów w Europie przy ich nie-asymilacji. Powstaniem w Getcie, żydokomuna od 1945 r. przykryła Powstanie Warszawskie, przypomina filrm. Wielu na Zachodzie miesza oba zrywy.
Wg Tora i miecz, przełomową ingerencją z zewnątrz w ruch oporu Getta było po napaści Niemiec na ZSRR zrzucenie tzw. grupy inicjatywnej na przełomie 1941/1942. Przeszkoleni w ZSRR komuniści instalują się w Getcie. Organizują Polską Partię Robotniczą, która w marcu 1942 r. tworzy blok anty-faszystowski z grupami żydowskimi. Działają później razem w ŻOB, z Mordechajem Anielewiczem w kierownictwie. Moskwa nawołuje do organizowania partyzantki, jakby chciała pomóc żydowskiej konspiracji, a chodzi o zorganizowanie powstania ogólnopolskiego. Aż do deportacji z Getta nikt nie przypuszcza, że walka będzie przeciwko ostatecznej zagładzie.
Po wojnie, PZPR zwalcza przeciwników. Powstaje Centralny Komitet Żydów w Polsce, podlega mu Centralna Żydowska Komisja Historyczna z Bernardem Markiem — propagandystą i działaczem z KPP, więc prawdopodobnie agentem sowieckim. Ten członek Zarządu Głównego Związku Patriotów Polskich , w l. 1949 – 1966 jest dyrektorem Żydowskiego Instytutu Historycznego (ŻIH). Tora i miecz cytuje z książki Bernarda Marka: nie wymieniamy absolutnie wątpliwych wspomnień, nie bierzemy w ogóle pod uwagę w niniejszej pracy i nie wymieniamy ich w rejestrze źródeł. Bibliotekarka ŻIH, Ewa Karolczak: W tamtych czasach powiedzieć o dostępie do AK równało się z trafieniem na Rakowiecką.
.
Czego Tora i Miecz ci nie powie
Antypolskie kampanie nienawiści i zakłamywania historii wołają o sceptycyzm wobec lansowanych syjonistycznych bohaterów II wś. To ideologia syjonizmu wspierana w projekcie Rotszyldów w Palestynie jest pra-sprawcą Holokaustu i zagłady w nim Żydów, Szoa. O tym nie mówi polski film ani interpretacje “historyków”. W przedmowie do pracy The Holocaust Victims Accuse (1977, polskie tłumaczenie) świadka Szoa, rabina Moshe Shonfelda czytamy: Stanowisko syjonistów, że żydowska krew jest olejem namaszczającym wymaganym przez koło napędowe syjonistycznego państwa, nie należy do przeszłości, ale jest nadal aktualne.
O tymże sprawstwiem, jak syjoniści skazali swych braci na zagładę, pisał w książce Min Hameitzar rabin Michael Ber Weissmandl (przegląd po polsku). Już po Szoa, w 1948 r. Weissmandl stwierdził: “mężowie stanu” syjonizmu beztrosko pchają świat do nowej wojny światowej, obracającej się całkowicie wokół Ziemi Świętej. Niewiele się zmieniło przez ponad 70 lat państwa Izrael.
Strony żydowska i polska — świadkowie w Tora i miecz i uczestnicy dyskusji — milczą, że ortodoksi i zasymilowani w Europie Żydzi nie chcieli emigrować do Palestyny. Syjoniści Izraela z żydowskimi i polskimi syjonistami z Polin utrzymują narrację o rzekomym powrocie Narodu Izraela do macierzy. Milczą też o terrorze Betaru, gdy napędzał Żydów do Palestyny i czyścił Ziemię Świętą z Arabów pod kolonizację. Część żydostwa światowego nie kupuje recepty skrajnych syjonistów na przetrwanie, widząc zamiast tego zgubę w ich polityce i działaniach.
Film przywraca kluczową rolę ŻZW w powstaniu w Getcie, lecz przemilcza tło składowej grupy, Betaru — terrorystyczna i zbrodnicza, kolaborowała z hitlerowcami w skłanianiu Żydów do emigracji do Palestyny, gdzie Betar krwawo terroryzował Arabów. Gdy nie do końca powiódł się kolonizacyjny projekt rotszyldowski w Palestynie, masy żydowskie poszły “na przemiał” w Szoa, a syjoniści byli współ-winnymi zagłady swoich w Jedwabnych, Brzezinkach i Treblinkach. Wina ta nie jest sporadyczna ani przypadkowa, tylko systematyczna — od Żydów w Judentaratach i Judenpolizei, po syjonistyczną żydowską wierchuszką w aparacie Hitlera.
Film powinien poruszyć rozlew krwi, handel ludźmi, okrucieństwo i rozpustę w Getcie: za przykładem judenratowskich łotrów […], z powodu rozpaczy, rozczarowania i rezygnacji, całe społeczeństwo żydowskie stało się do nich podobne. Była istna sodoma i gomora. W likwidacji Getta żydowscy policjanci brutalnie prowadzili swoich na śmierć. Droga wiodła przez kolejowy załadunek na Umschlagplatzu, gdzie komendantem byl oficer Judenpolizei. ŻOB dokonała nieudanego zamachu nań, ale wykonała wyrok śmierci na oficerze Judenpolizei, kierowniku ładowaczy wagonów do Treblinki, bo nie chciał dać pieniędzy na budowę bunkra.
Judenpolizei kontynuowała w likwidacji Getta zezwierzęcony antysemityzm, niepokazany w Tora i Miecz (gdzie wszystkie grupy żydowskie walczą ze wspólnym wrogiem), ale widoczny np. w dokumencie z aresztu centralnego, którym dowodził znienawidzony przez Żydów zakompleksiony, nadgorliwy kurdupel, zgładzony później jako jeden z pierwszych przez ŻOB. Poza biciem Żydów, Judenpolizei zbierała z ulic ich ciała. Judenraty i Judenpolizei traktowali swoich jak podludzi, tj. tak jak chciał Hitler i jego banksterscy i syjonistyczni mocodawcy. Narodowiec Jacek Międlar opublikował na swym portalu prawdę o tym w odpowiedzi na haniebne polakożercze poniżenia, preludium do uroszczeń:
polonofobiczny przemysł, który w ostatnich dniach nabrał wyjątkowego rozpędu to nic innego jak owoc psychicznego mechanizmu obronnego nazywanego projekcją, czyli próbą zrzucenia winy przez umoczonych po łokcie we krwi Żydów, na heroicznych Polaków, który heroicznie walczyli z niemieckim i sowieckim okupantem.
Zamiast pytań o braku wzmianek o egzekucjach żydowskich drani w getcie przez ŻZW, mamy promocję Betaru i jego spadkobierców, np. legalnego w Polsce oddziału globalnej Żydowskiej Ligi Obrony o tradycjach talmudycznych i nacjonalistycznego terroru, podczas gdy judeocentrycy tępią organizowanie się polskich narodowców i wściekle atakują polskość. Nakłada się to na intensyfikację działań wojennych globalnej kliki judeocentrycznej — dynamicznych w Libii i Syrii, a hybrydowych globalnie (Rosja i Iran, siły Izraela w Wenezueli…). Jednocześnie postępuje żydowska kolonizacja Europy (Ukraina, Polska, “powrót” na Płw. Iberyjski wydalonych przed wiekami Sefardyjczyków…), a narody Zachodu zalewa “migracja” wrogich, obcych kulturowo — też z planu judeocentryków i przy tępieniu sprzeciwu tubylców.
Wspólną wykładnią nienawiści do Arabów w Palestynie, do ideologicznie przeciwnych współplemieńców oraz innych grup (Słowianie, Cyganie, homoseksualiści…) w Holokauście, a w ww. rozmaitych wojnach — do narodów stojących judeocentrykom na drodze realizacji NWO, jest syjonistyczny fanatyzm supremacji. Czyżby ten obsesjonizm własną wyższością, w połączeniu z obrzezaniem Żyda, tworzył zabójczą kombinację: sfanatyzowani mężczyźni stają się bronią i jednostki pociągają za sobą masy. Banksteria, motor NWO, eksploatuje tę ułomność fizyczno-psychiczną u syjonistów jak i u fanatycznych muzułmanów. To tłumaczyłoby także agresywne polako- i słowianożerstwo oraz zezwierzęcony antysemityzm wobec swoich. O tym ostatnim nie wolno mówić, pod pręgierzem “antysemityzmu”. Niedopowiedzenia filmów “dokumentalnych” jak Tora i miecz wypływają z faktu terroru umysłowego, wywołanego przez tychże “obrzezanych fanatyków” syjonu.
“Lewicowi” socjaliści a “prawicowi” rewizjoniści
Syjonistyczna lewica oskarżała rewizjonistów Betaru itp. zwolenników syjonizmu Żabotyńskiego o to, że nawołując do emigracji, sprzyja antysemitom, którzy chcą się pozbyć Żydów z Europy. Socjalistyczny ŻOB pod dowództwem Anielewicza oraz Edelman i inni ocaleli z Getta, dostali po II wś. stempel żydokomuny. Natomiast betarowcy i rewizjoniści ŻZW oraz ich polscy współpracownicy poszli w cenzurę i zapomnienie, tak jak żydowscy ortodoksi w Getcie.
Rabin Eli Kavon ignoruje wkład ortodoksów żydowskich i Polaków do rewolty w Getcie, a skupia się na zmaganiach socjalistów Ben-Guriona, którzy dominowali historiografię Holokaustu. W Getcie objawiło się to animozjami między socjalistyczną ŻOB a rewizjonistycznym ŻZW, potem zepchnięciem pamięci o ŻZW: Przez dziesiątki lat historycy i biografowie skupiali się na ŻOB zaniedbując ważną rolę ŻZW w rewolcie. Faktycznie grupy tworzące ŻOB spotkały się dopiero w szczycie deportacji Żydów na śmierć w Treblince, więc Kavon ma słuszny argument.
W młodości betarowiec, dziś Kavon fascynuje się politycznie motywowanym “odkryciem” Betaru i ŻZW przez emerytowanego męża stanu Izraela, Mosze Arensa, który wydał o tym książkę w 2009 r. (The Development of the Narrative of the Warsaw Ghetto Uprising w: Israel Affairs, Vol.14, No.1, styczeń 2008 oraz The Changing Face of Memory: Who Defended The Warsaw Ghetto? w: Jerusalem Post, maj 2003). Oficer polskiej armii w obronie Warszawy w 1939 r. i dowódca oddziału ŻZW, porucznik Dawid Moryc Apfelbaum figuruje na liście dowódców ŻZW w powstaniu w Getcie Warszawskim. Podziwiany przez Kavona, Arens plasuje byłego oficera armii polskiej i zwolennika ideologii Żabotyńskiego — D. W. Apfelbauma, obok betarowca Pawła Frenkela i Leona Rodala członka ruchu Rewizjonistów.
Wg en.Wiki, młody Arens był liderem w Betarze. W 1948 r. wszedł w szeregi Irgunu w Izraelu, wysłano go do płn. Afryki (Maroko i Algeria) i Europy pomagać lokalnym Żydom w samoobronie. (O tej “samoobronie” w Iraku po II wś. i wynikłych uroszczeniach w l. 2000-ych.) W 1949 r. wrócił do Izraela i współ-założył partię Menachema Begina, Herut, wyrosłą z Irgunu, wchłoniętą przez Likud w 1988 r. Herut był na biegunie przeciwnym socjalistom Ben-Guriona. W programie na 1-sze wybory sprzeciwiał się wycofaniu Sił Obrony Izraela i negocjacjom z państwami arabskimi. Partia stała przeciw zawieszeniu broni z nimi aż Strefa Gazy i Zachodni Brzeg weszłyby w skład Izraela. Herut odznaczył się nieuznaniem prawowitości Królestwa Jordanii po rozejmie, roszcząc prawo Izraela do ziem jordańskich.
Ben-Gurion ostracyzował rewizjonistów Herutu (wyłączenie poległych żołnierzy Irgunu i Betaru (Lehi) z upamiętniań i świadczeń dla rodzin, zakaz piastowania najwyższych stanowisk w biurokracji i wojsku Izraela). Establiszment lewicy syjonistycznej piętnował partię Herut i jej lidera Begina także za granicą. Przy okazji wizyty Begina w Nowym Jorku, ponad 20 Żydów-intelektualistów w tym Albert Einstein i Hannah Arendt potępili jego partię w liście otwartym (New York Times 4.12.1948): Partia Terrorystyczna podobna do partii nazistowskiej i faszystowskiej.
Pseudo-historia czy “przełomowa korekta”?
Dla Kavona w in. artykule, korygująca praca Arensa jest przełomowa, a ten wybrał źródła promujące Betar i ŻZW. Kavon usprawiedliwia to polityką socjalistów Begina (ich odpowiednikiem była ŻOB) oraz wyginięciem bohaterów ŻZW: Przywódcy ŻOB Icchak “Antek” Cukierman, Marek Edelman i Cywia Lubetkin przeżyli Holokaust […] opisali historię ŻOB. Paweł Frenkel i Leon Rodal, dowódcy ŻZW zginęli w walkach w kwietniu 1943 r. Arens opiera się na książce Życie codzienne warszawskiego getta Tadeusza Bednarczyka. Tora i miecz wymienia Polaka po stronie współpracowników ŻZW. Anka Grupińska (2003) o tej książce i autorze: Ponad 300 stron niewiarygodnych wprost bzdur i nonsensów […] by dać niezliczone dowody historycznej roli autora i rozsławić polską pomoc.
Arens oparł się na kontestowanej opowieści Chaima Lazara i zatwierdził opartą na zbieżnych źródłach książkę Mariana Apfelbauma, krewnego D. M. Apfelbauma z ŻZW, który zginął w powstaniu. Wg Grupińskiej, Marian Apfelbaum nie dotarł do dokumentu z Archiwum Ringelbluma pt. “Ucisk fiskalny Żydów Getta”, z którego jasno wynika, że jeśli Bednarczyk nie był agentem niemieckim w getcie (o co od dawna podejrzewają go historycy), to był co najmniej znienawidzonym poborcą podatkowym.
Wg Macieja Kledzika (Zapomniani żołnierze ŻZW, 2008), Bednarczyk był przedstawicielem Urzędu Skarbowego, pełniąc jednocześnie funkcję koordynatora Korpusu Bezpieczeństwa oraz AK do pomocy dla powstających konspiracyjnych wojskowych oddziałów żydowskich. Za jego pośrednictwem Korpus Bezpieczeństwa przekazywał broń dla ŻZW. Po zakończeniu działań wojennych był kierownikiem sanatorium [Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego]. Kto dostałby taką posadę w MBP? Im lepiej poborca skarbowy zbierał podatki, tym wiarygodniejszy był dla Niemców i lepiej mógł konspirować. Ale czy członek Podziemia dostałby posadę w MBP?
Nie zakończyła się debata nt. Polaków w konspiracji Getta. Tacy umierają nieznani, jeśli świadków zabrakło. “Historycy” przypominają zasady uczciwych badań, ale ws. Bednarczyka tworzą nowe kontrowersje. Dariusz Libionka z Centrum Badań Holokaustu PAN) i Laurenc Weinbaum (naczelny The Israel Journal of Foreign Affairs) podważyli źródła Arensa, gdyż polskim kręgom narodowym potwierdzały one propozycję, że jakieś zbrojne braterstwo polsko – żydowskie istniało w okupowanej Warszawie. Film Tora i miecz, wg IPN oparty na dokumentach i dowodach, daje przykłady polskiej pomocy Żydom w Gercie nawet bez postaci Bednarczyka i związanych. Przydałby się film na ten temat i naukowe opracowania.
Anty-polski Libionka obwinia Polaków w Holokauście, a z Weinbaumem perorują: Sumienne pisanie historii to proces wymagający ciągłego przewartościowywania źródeł i literatury — nieustanne uwzględnianie nowych wniosków. Za każdą zmianą polit-systemu i zamówień z Holo-Geszeftu, przewartościowywanie mamy w nowych wnioskach od “badaczy Holokaustu” nt. Kielc, Jedwabnego itd. Libionka nie krytykuje tych apokryfów jak nazywa on zmyślenia historyczne. Czy zostaniemy “sprawcami” zagłady także Getta Warszawskiego?
Kavon przyznaje, że tarcia ŻOB – ŻZW przeszkodziły w zjednoczeniu, a jednocześnie obwinia socjalistów za degradację roli ŻZW: Dominacja socjalistycznego syjonizmu w życiu i polityce Izraela była niezbędna w prowadzeniu nowopowstałego państwa oblężonego przez arabskiego wroga. Czyżby film Tora i miecz skopiował polityczny kurs odrodzenia syjonizmu rewizjonistycznego? Więc o jakich “nowych” źródłach odgrzebanych w IPN mówi Gontarczyk? Jeśli uwiarygadniają one Bednarczyka, to i większe szanse mają postacie Apfelbaum i Polacy z Podziemia, a polska współpraca rozszerza się na OW – Korpus Bezpieczeństwa.
Historia na zamówienie Holo-Biznesu
Typowo dla młodych żydowskiego terroru, emocje rządziły Kavonem, gdy wstępował do Betaru. Dziś wzbudzają mu załganą supremację: propaganda, jaką Polacy malują dziś o swym nastawieniu do Żydów podczas Szoa, ma koić sumienie zdrajców i morderców Żydów oraz Podziemia, które mało pomogło bojownikom getta. Zamiast sprostować historię, Polska wydaje się cofać do czasów, gdy propaganda komunizmu żywiła światowe kłamstwo. Hasbara żydokomuny nie różni się bezczelnością łgarstw od obecnej, panie Kavon.
Kavon-małolat podziwiał postać Henryka Iwańskiego w kronice Reubena Ainszteina The Warsaw Ghetto Revolt (1979). Dojrzały Kavon ocenia Polaka niepochlebnie w 2018 r., gdy dołącza do chucpy przeciw ustawie o IPN próbującej kryminalizować obwinianie Polaków o Holokaust:
obecny polski rząd populistyczny na nowo pisze historię stosunków Polski do jej Żydów podczas II wś. […] powinniśmy pamiętać, że takie zstąpienie w orwellowski rewizjonizm zaczęło się wiele lat temu w Polsce komunistycznej. Opowieść o polskim nacjonaliście Henryku Iwańskim i jego doniosłej roli we wsparciu bojowników betarowego ŻZW, których historia długo pozostawała pomijana, okazuje się fikcją i propagandą. Polska jeszcze nie skonfrontowała swej przeszłości.
To przeszłość żydokomuny, nie nasza, panie Kavon. Kurs uroszczeniowy wywołuje u Kavona potępienie narracji Ainszteina. Iwański, niegdyś legenda “Sprawiedliwy nie-Żyd”, oficer Polskiej Armii ważny w zaopatrzeniu Betaru w broń i amunicję w styczniu 1940 r., wraz z żoną wolny od bigoterii tak powszechnej wśród katolików polskich, co motywowało ich do roli “głównego sojusznika” ŻZW, wpada dziś w niełaskę współbieżnie z odgrzebaniem glorii Betaru przez Arensa i z edukacją winy Polaków za Holokaust przed złupieniem uroszczeniowym..
Jakie ma Kavon dowody przeciw Iwańskiemu (i narodowi polskiemu), że nie pomagał Żydom w Getcie? — Dodatek, zagrzebany na końcu książki Arensa kwestionuje heroizm Iwańskiego i sugeruje, że jego historia to polska propaganda mająca na celu zakrycie prawdy. Polska? Na pewno żydokomunistyczna. Taka co ubeckimi torturami wymuszała przyznawanie się niewinnych Polaków do Jedwabnego, Kielc… Relacje ocalałych z ŻZW rażąco niezgadzają się z historią o Iwańskim: Pawel Frenkel dowodził ŻZW. Żaden z ocalałych […] nigdy nie wymienił “Davida Apfelbauma” jako lidera Betaru, podobnie jak kronikarz Getta, Ringelblum.
Kavon przytacza Arensa: “Możliwe, że rząd komunistyczny Polski skłonił tych Polaków do publikacji fikcyjnych relacji w próbie sugestii, że Powstanie w Getcie Warszawskim otrzymało znaczną polską pomoc. Wykorzystując fakt, że […] wszystkie kadry ŻZW zginęły w powstaniu, opublikowane relacje ograniczyły się domniemanej polskiej pomocy dla ŻZW.” Więc byli jacyś ocaleli w ŻZW, czy nie? W każdym razie wg zasad konspiracji nie wszyscy wiedzieli o takich rzeczach, po żadnej ze stron. Tajemnice tamtych czasów są dalekie od pełnego odkrycia i obiektywnej oceny. Wiemy tylko, że każdy reżim judeocentryczny, czy to w Polsce czy w Izraelu i globalnie, manipuluje faktami i historią na polityczne zamowienie.
W świetle żydowskich uroszczeń rozbójniczych względem Polaków, jakże cynicznie brzmi morał rabina Kavona pod adresem żydowskich polityków, którzy wypromowali chwałę bojowników ŻOB i socjalistów syjonizmu kosztem ŻZB i rewizjonistów: Przetrwanie państwa lub narodu często potrzebuje konformizmu ideologicznego, lecz nie można pozwolić, by wypaczył pisanie historii. Praca syjonisty, betarowca Arensa spadła Holo-Biznesowi jak manna Żydom na pustyni. Czas “odgrzebywać” haniebną historię syjonizmu jako chwalebną, gdy świat zapomniał, że syjoniści-rewizjoniści jak Betar współpracowali z hitlerowcami w wypieraniu mas żydowskich do Palestyny wbrew ich woli, co zakończyło się Szoa, oraz terroryzowali Arabów w Palestynie.
Współpraca syjonistów z III Rzeszą i sanacją II RP przekuta na roszczenia Holo-Biznesu
Prawdziwa historia Betaru degraduje syjonistów — rewizjonistów jak i socjalistów — do poziomu pro-syjonistycznych nazistów III Rzeszy, napędu projektu Rotszyldów w Palestynie. Lepiej wychodziliby socjaliści typu Bund, którzy walczyli o autonomię, jednak kosztem suwerenności narodów-gospodarzy.
Rewizjonistyczne Betar i Hagana podważyły w 1929 r. nadzieje socjalistów syjonizmu na powrót Żydów na Ziemię Izraela w ugodzie z Arabami, prowokując rozruchy Arabów; zabitych i rannych ponad 500 osób po obu stronach. W 1933 r. socjaliści syjonu wynegocjowali z Niemcami porozumienie Haavara (hebr. transfer) umożliwiający emigrację osadników do Palestyny. Haavara przełamała żydowski antyhitlerowski bojkot z 1933 r. Wg Wikipedii, Haavara to koncesja żydowską na rzecz Niemiec, z linkami do The Transfer Agreement Edwina Blacka. Inaczej widzi to historyk II wś., Mark Weber: w l. 1930. żaden inny naród nie zrobił więcej niż Niemcy Hitlera dla istotnego sprzyjania żydowsko-syjonistycznym celom.
Wg Richarda Levy’ego, Black polega na przestarzałych drugorzędnych pracach, popełnia szereg błędów i wypacza temat. Zignorował pracę Davida Yisraeli (The Third Reich and the Transfer Agreement) i drastycznie przecenił skuteczność bojkotu, biorąc stronę organizacji Żydów z Europy Wsch. za oporem Hitlerowi. Natomiast pochodzący z Niemiec liderzy Amerykańskiego Komitetu Żydów i Bnai Brith, za kulisami perswadujący decydentów, są u Blacka nieświadomymi narzędziami III Rzeszy zdradzającymi Żydów z przywiązania do niemieckiej kultury.
Black przesadził skutki bojkotu na Rzeszę oraz wpływ jej polityki na gospodarkę przyszłego Izraela i niemal podwoił udokumentowaną liczbę osadników w l. 1932 – 1937, z czego tylko nieco więcej niż trzecia część przybyła dzięki Haavarze. Transfer kapitału wyniósł ok. 40% sumy u Blacka, i to bez poprawki kursów walut. Niemcy zdecydowały (1937) utrzymać Haavarę, bo strata kapitału i skutek na eksport do Palestyny były nieduże. Polityka ONZ, światowe poczucie winy i współczucie dla Szoa oraz walka Izraela bardziej dołożyły się do budowy Izraela niż polityka Niemiec, wg Levy’ego.
Black obarcza Żydów w USA, że nie rozeznali morderczych intencji Hitlera i odrzuca tezę, że syjoniści odpowiadają za jego zbrodnie. Skoro syjoniści Blacka odpowiadają za sabotaż rzekomo skutecznego bojkotu, to obwinia ich częściowo za utrzymanie Hitlera u władzy, a rozciągnięcie rzekomego bestialstwa Niemców na Holokaust przez Blacka, to parodia historii i interpretacji historycznej — rozumuje Levy. Ortodoksyjni rabini kategorycznie obarczyli syjonistów zbrodniami Hitlera. Black zniekształcił też sytuację Żydów w Iraku po II wś., gdzie skrajni syjoniści typu Betar terrorem skłaniali tamtejszych Żydów w l. 1950-ych do emigracji do Izraela. Black za hasbarą przedstawił to jako pogromy przez Irakijczyków, znów służąc Holo-Biznesowi, który po obaleniu Husajna wystawił Irakowi bzdurne roszczenia pół wieku po “pogromach irackich”.
Betarowiec Kavon propagandyzuje, jakoby Betar uformowali się wcześniej podczas II wś., chociaż niewiele wiadomo o tym. Jak większość żydowskich polityków i opiniotwórców głównego nurtu, kryje on haniebną rolę Betaru/Irgunu w terrorze naganiania Żydów do emigracji oraz rozbojów w Palestynie, by terroryzować Arabów do opuszczania swej ojcowizny. Betarowcy ŻZW uformowali się w grudniu 1939 r., parę lat wcześniej niż gorzej uzbrojeni i wyszkoleni bojownicy ŻOB. Wiadomo też, że przed II wś. sanacja II RP szkoliła betarowców do zadań terroru w Palestynie.
Niepokojące pytania
Nie ma wzmianki o egzekucjach żydowskich ciemiężców w Getcie przez Betar i ŻZW. Gdyby Judenraty i Judenpolizei nie uczestniczyły w koncentracji i eksterminacji swoich, to hitlerowcy nie zdołaliby przesiedlić Żydów do gett, później do obozów zagłady. Tora i Miecz nie opowiada prawdy i o tym. Nasuwa się niepokojące pytanie: czy ŻZW z Betarem nie były organem syjonistycznych służb specjalnych, nadrzędnych dla Judenrat i Judenpolizei? W interesie ideologii syjonistów rewizjonizmu byłoby utworzyć i utrzymać piekło w Getcie, by pokazać zgromadzonym tam Żydom, że czekanie na autonomię pod socjalistami syjonu do niczego nie prowadzi i jedyna nadzieja jest w nowej “Starej Ojczyźnie” w Palestynie.
Czyżby wzorcem całkowitego obwinienia Niemców po II wś. za Holokaust, judeocentrycy dążyli teraz do wybielenia skrajnych syjonistów jak Betar, by zrzucić winę na Polaków za likwidację Getta i domagać się się dalszych odszkodowań? Jeśli nie poluzują pseudo-historycy jak ww. antypolski Libionka czy Jan Grabowski, który grossowsko “udowadnia” współwinę polskiej policji granatowej w Szoa, to awansujemy też na “współ-sprawców” likwidacji Getta Warszawskiego. Czy po to profesor izraelski buduje muzeum Getta?
Artykuły związane
- Żydowska Liga Obrony (Jewish Defense League, Polin) — tradycje talmudyczne i terroru syjonistów
- Gloryfikowany Betar — salutujące “Heil Hitler!” żydowskie brunatne koszule, skrajnie radykalne prawicowe, terrorystyczne, faszystowskie, nacjonalistyczne, rasistowskie
-
Dariusz Libionka z Centrum Badań Holokaustu PAN jak pozostali Holo-oszuści Holo-Geszeftu
- Terror syjonistów na Żydach Iraku po II wś. i uroszczenia
- [zbiór materiałów] Syjoniści współdziałali w eksterminacji Żydów w czasie II wś.
………………………….
Dokumenty z Getta Warszawskiego
- Film dokumentalny z Getta Warszawskiego, od maja 1942… Na YouTube wykasowany, oto link do archiwum w Niemczech: [all languages] Documentary “Warschauer Ghetto, Mai 1942”
- Szokujący film z getta warszawskiego! Żydowscy policjanci brutalnie prowadzą swoich na śmierć
- Zezwierzęcony antysemityzm żydowskiej policji
- Czym poza biciem Żydów trudziła się żydowska policja w getcie?
- Areszt centralny dla Żydów w getcie warszawskim
11 comments
Comments are closed.