- Pan Poseł Grzegorz Braun
- Koalicja Polska Wolna of 5G
- media patriotyczne
Procedowanie “megaustawy” z Minsterstwa Cyfryzacji i jej wdrażanie, tu projekt rozporządzenia MZ oraz podobne obowiązki Ministerstwa Klimatu (p.o. Min. Środowiska) dot. kontroli dotrzymania dopuszczalnych poziomów PEM poprzez pomiary, gwałcą kanony zarządzania państwem dla dobra Suwerena:
- zakres obowiązków i zadań resortowych
- zasada ostrożności na korzyść Suwerena
- zgodność interesu urzędowego z interesem Suwerena
- opieranie się na niezbędnej ekspertyzie technicznej i naukowej
- prawda obiektywna w wypełnianiu obowiązków.
Umożliwiając “postęp cywilizacyjny” za światową nachalną promocją bezprzewodówki i 5G, resorty administracji państwowej RP zignorowały zdrowie publiczne, bezpieczeństwo państwa i osobiste, ochronę środowiska i rolnictwa oraz prywatność, wolny wybór i bio-suwerenność obywatela. Tak to w spisku na rzecz Big Telecomu, zamiast ograniczać proliferację bezprzewodówki i redukować przesycenie otoczenia “zupą” radiofalową, MZ i in. resorty współ-czynią m.in. następujące, ściągając na Suwerena rozmaite poważne zagrożenia:
- Przemilczają i zakłamują zagrożenie radiofalowe zdrowiu i życiu ludności, jak i środowisku naturalnemu, w tym rolnictwo. “Produkują” tym klientów “Medycynie” Rockefellerowskiej oraz Wielkiej Farmacji. Narażają tak całe społeczeństwo, w tym osoby najbardziej zagrożone — dzieci, kobiety w ciąży, chorzy, starsi, elektrowrażliwi, osoby obu płci w wieku rozrodczym, nosiciele implantów i urządzeń elektronicznych ze wzgl. zdrowotnych.
- Narażają na nieprzerwaną, przymuszoną ekspozycję osoby, które nie chcą jej i pozbyły się jej w swoim otoczeniu. Większość pozostałego społeczeństwa nie zna bio-skutków ekspozycji, zmylona propagandą i uzależniona od systemu bezprzewodowego i gadżetów stymulujących wydzielanie dopaminy.
- Ignorują fakt, że żaden resort nie jest w stanie udowodnić braku szkodliwości radiofalowej na zdrowie i życie z już istniejących systemów bezprzewodowych. Rząd ma dostęp do wiedzy naukowej i prawnej, lecz brak mu woli badać elektrowrażliwych i klastrów epidemii w zasięgu urządzeń radiofalowych. Jego narzędzia do egzekwowania prawa i przepisów są niewystarczające i nieadekwatne do zadania, które w 5G wykładniczo powiększy się.
- Długofalowo, przyczyniają się do de-populacji wskutek wzrostu śmiertelności oraz efektów fal radiowych na płodność obu płci oraz do zmian genetycznych przyszłych pokoleń.
- Przyczyniają się do stępienia umysłów Polaków (brak koncentracji i zdolności skupienia uwagi, zaburzenia funkcji kognitywnych, zmiany w aparacie pamięci) i do erozji stosunków międzyludzkich (niepokój, napięcie, lęk, stres, agitacja).
- Lansują sfałszowaną normę bezpieczeństwa uśrednioną w czasie i wyznaczoną na manekinie silnego mężczyzny, więc oderwaną od rzeczywistych grupy ryzyka, od bio-efektów wskutek pulsującego sygnału i od zasad kumulatywnej absorbcji dawek w czasie ze wszystkich źródeł promieniowania radiofalowego.
- Ignorują synergię napromieniowania radiofami z oddziaływaniami in. polutantow.
- Ignorują generowane przez PEM pola torsyjne, które wywołują przeważającą większość bio-skutków przypisywanych PEM otaz pozostawiają trwałe fantomy w miejscu działania urządzenia telekomunikacyjnego.
- Unikają ustalania kumulatywnych dawek z urządzeń bezprzewodowych indywidualnym obywatelom.
- Umożliwiając dostęp obcym podmiotom do danych poprzez hakowanie i “tylne furtki” w importowanym sprzęcie, tworzą ryzyko inwigilacji gospodarki i administracji państwowej oraz cyber-ataków na nie, a obywatelom — ryzyko redukcji prywatności i bezpieczeństwa danych osobowych.
- Ściągają na całe terytorium kraju zagrożenie napromieniowywania radiofalami z satelitów, stratosferycznych balonów i dronów oraz z samolotów liniowych wyposażonych w Wi-Fi. Wiąże się z tym ryzyko rozsiewania przez obcych agentów Pyłu Inteligentnego, który tworzy struktury neuro-elektroniczne w mózgu i ciele do trwałego sprzęgu z globalną Chmurą i Sztuczną Inteligencją.
- Naruszają podstawowe prawa do zamieszkiwania i posiadania nieruchomości w otoczeniu wolnym od zanieczyszczeń i związanych z tym obaw i lęków.
- Stwarzają ryzyko eliminacji metod poza-bezprzewodowych w czynnościach codziennych obywatela, które stałyby się niemożliwe bez gadżetów bezprzewodowych jak smartfon. Już obecnie nie mam dostępu z zagranicy do konta w Polsce z powodu nieposiadania telefonu komórkowego i wygaśnięcia polskiego dokumentu tożsamości.
- Umożliwiają i promują wdrażanie technologii znanej wojskowości od dziesiątek lat co do wpływu na zdrowie fizyczne i mentalne, emocje, myśli i działania człowieka, a obecnie niezbędnej do wdrożenia globalnej Chmury Danych i Sztucznej Inteligencji, narzędzia transhumanizmu.
- Stwarzają zagrożenie zautomatyzowanym nieustannym śledzeniem obywatela oraz wybiurczo indywidualną jak i masową zdalną manipulacją i destrukcją radiofalami (wystąpienia Dr Ewy Paweli i Zofii Filipiak).
- Ograniczają władzę samorządów i pozbawiają ich dochodów z opłat operatorów za zajęcie komunalnej infrastruktury pionowej, części nieruchomości itp.
- Osłabiają zależną od prognostyki meteorologicznej skuteczność służb reagowania na sytuacje kryzysowe. 5G zakłóci przewidywanie pogody, co przeszkodzi w skutecznym reagowaniu na stany wyjątkowe.
- Narażają podatnika (źródło budżetu państwa) na straty z powodu wzrostu śmiertelności i zachorowalności, odszkodowań za spadek wartości nieruchomości i za wypowiadanie licencji operatorom wobec epidemii radiofalowych.
- Zależnie od sukcesu innowacji w miarę rozwoju systemu i ruchu telekomunikacyjnego, zasiewają potencjalny wzrost zużycia energii elektrycznej ze wzrostem atrakcyjności i nowych produktów bezprzewodówki, np. Internet Rzeczy, transakcje bezgotówkowe i szybsze ściąganie filmów. Mogłoby wtedy wzrosnąć opodatkowanie emisji CO2 i zagrożenie z elektrowni nuklearnych budowanych dla zaspokojenia popytu na prąd.
- Dokładają się do potencjalnych niepoznanych jeszcze zakłóceń geofizycznych Planety, w tym atmosfery i otoczenia kosmicznego wskutek promieniowania z dziesiątek tys. planowanych satelitów 5G, uzupełnionych docelowo paruset tys. balonów, samolotów i dronów nadawczo-przekaźnikowych.
- Stwarzają nowe zagrożenie pożarowe. Promieniowanie mikrofalowe rozkłada błonnik w drzewach i roślinach na eksplozyjnie zapalne gazy.
- Itd.
Notatki:
-
- Rząd USA zna bio-skutki fal radiowych od dziesiątek lat. Brytyjską utajnioną wiedzę w tym zakresie posiada np. fizyk i ekspert od broni mikrofalowej Dr Barry Trower, oferując ją przywódcom.
- Na podst. licznych prac (w tym własnych), powyższe bio-efekty wymienia Prof. dr Martin Pall w ekspertyzie dot. normodawstwa m.in. w UE.
- Prof. Pall przewiduje możliwe przekroczenie progu uszkodzeń neurologicznych: już widoczne pogorszenie funkcji mózgu przybije nam gwóźdź do trumny, jeśli nie zadziałamy szybko i energicznie. Kolektywna nasza funkcja mózgowa może stać się niezdolna parać się z tak poważnym kryzysem [wskutek 4G i 5G…] Wobec takiego ryzyka, jedyną rozsądną drogą jest energiczne zatrzymanie nowego napromieniowywania i zmniejszenie obecnego. Nadal można używać internetu przewodowego. Możemy znacznie obniżyć promieniowanie ze stacji bazowych i smartfona. Inteligentne liczniki mogą pracować przewodowo, jeśli trzeba
- NASA, Marynarka Wojenna USA, NOAA i meteorolodzy: 5G znacznie zakłóci przewidywanie pogody, przeszkodzi w reagowaniu na stany wyjątkowe.
- Zapowiadane 20 tys. satelitów 5G urosło już do ponad 50 tys. Testy przechodzą balony i drony stratosferyczne do uzupełnienia architektury systemu globalnego warstwą pod-satelitarną.
- W masowych pożarach w Kalifornii zastosowano broń energii ukierunkowanej (wiązki m.in. mikrofalowe) z nienaturalnym w pożarach spalaniem drzew oraz drewna w konstrukcjach. Strażacy-weterani nigdy w swej karierze nie spotkali się z takim ogniem i nie dali sobie z nim rady.
- Rząd USA pomyłkowo ujawnił starsze dokumenty nt. kontroli umysłu — środki masowego i indywidualnego traktowania, w tym sieci komórkowe. Część tajnego nielegalnego w USA programu CIA badań nad kontrolą umysłu, MK Ultra przeprowadzono w Kanadzie.
- Nano-pył, neuro-pył i -siatki, zwane Inteligentnym Pyłem, posłużą do konstrukcji neuro-elektronicznych struktur w mózgu i ciele człowieka, potrzebnych do zdalnej kontroli ich funkcji oraz telekomunikacji z Chmurą Obliczeniową i Sztuczną Inteligencją.
- Skutki społeczne bezprzewodówki obejmują już, zanim wejdzie 5G z Internetem Wszystkiego i Wszystkich oraz Sztuczna Inteligencja udoskonalana w 6G, 7G itd.: erozję srosunków międzyludzkich, uzależnienia, alienację społeczną, niemożność odosobnienia się, anonimowe zorganizowane prześladowania i hejt grupowy, nielegalne żniwa danych wykorzystywane w manipulacjach polityczno-propagandowych, masową manipulację tłumem, wprowadzanie systemu bezgotówkowego, globalnej krypto-waluty i info-wojny NATO ze społeczeństwem.
- Poruszone przez Dr Ewę Pawelę i Zofię Filipiak kwestie namierzonych osób i zdalnych tortur psychotroniką, m.in. falami radiowymi, dokumentują zbiory materiałów Psychotronika oraz Zorganizowane nękanie grupowe.
- Zagrożenia związane z Chmurą Obliczeniową, Sztuczną Inteligencją i transhumanizmem omawiają materiały w zbiorze Sterowanie umysłem i organizmem człowieka i inne wymienione na stronie 5G bramą do transhumanizmu.
Konstytucyjnym obowiązkiem MZ jest ochrona zdrowia publicznego i środowiska. Jako instytucja państwa-członka UE, MZ ma obowiązek kierować się zasadą ostrożności przy podejmowaniu decyzji. MZ ignoruje tę zasadę, służąc interesom bezprzewodówki. Tymczasem uzasadnienie projektu rozporządzenia MZ przytacza konieczność rozbudowy infrastruktury dla mobilnego Internetu (w 80% ma służyć rozrywce!) i wdrażania nowych standardów telekomunikacyjnych oraz nowych usług jak Internet Rzeczy.
Jak zauważył Pan Poseł Grzegorz Braun, służby bezpieczeństwa RP (jeśli jeszcze służą Suwerenowi) powinny zbadać poszczególnych urzędników resortowych, pracowników instytucji państwowych oraz inne osoby działające w interesie Big Telecomu. Misją resortów nie jest wspieranie technologii i podmiotów komercyjnych, tylko ochrona zdrowia, bezpieczeństwa i in. interesów Suwerena. Normy dot. zdrowia publicznego mają zapewnić minimalizację zagrożeń dla zdrowia i życia ludności, a każdą nową technologię resorty i służby mają skrutynizować pod wzgl. bezpieczeństwa — państwowego, osobistego obywateli i ekologicznego.
.
Interaktywna grafika w raporcie śledczym z br. pokazuje bliskie związki z instytucjami regulacyjnymi kluczowych dla lobby insajderów bezprzewodowki, którzy ustanawiają progi bezpieczeństwa napromieniowania PEM i odrzucają obiektywne alarmy naukowe jako bezpodstawne.
.
Mimo to prezes ICNIRP w l. 2004-2012, prof. Paolo Vecchia stwierdził na w 2008 r., że ich wytyczne Nie są obowiązkowymi przepisami bezpieczeństwa […] Nie są ‘ostatnim słowem’ w tej kwestii […] Nie są murem obronnym, za którym może skryć się przemysł i inni.
.
Prof. Pall stwierdził w ww. ekspertyzie dla władz UE:
Ponad 60% niniejszego dokumentu (Rozdziały 5 i 6) skupia się na porażce oświadczeń SCENIHR, przemysłu telekomunikacyjnego, FCC i FDA w odzwierciedleniu nauki. Ich oświadczenia wielokrotnie pomijają sporo, często całą najważniejszą naukę, będąc pełne pominięć i łatwo dowodzonych falszów oraz fałszywej logiki. Zdarzyło się to często w przypadkach, gdzie jesteśmy pewni, że znali prawdę. Często miało to miejsce, gdy przemysł telekomunikacji mocno starał się skorumpować naukę poprzez ataki na naukowców winnych tylko tego, że uzyskali doniosłe wyniki niemiłe przemysłowi. Ataki te miały miejsce przy silnych zabiegach korupcji dwu agencji o ważnej roli regulacyjnej.
Wiele osób w rządzie RP służy Big Telecomowi. Wg działacza przeciw 5G Mateusza Jarosiewicza,
W procesie inicjatywy ustawodawczej rządowego projektu mamy do czynienia z konfliktem interesów stron inicjatywy. Odpowiedzialny z ramienia Ministerstwa Zdrowia za wprowadzenie rządowego projektu ustawy, Wiceminister Zdrowia pan Janusz Cieszyński, w latach 2009-2014 pracował w jednej z największych firm z obszaru telekomunikacji – francuskiej firmy Orange. Z kolei dyrektor Instytutu Łączności – Państwowego Instytutu Badawczego, Jerzy Żurek wielokrotnie wprowadzał w błąd społeczeństwo zaprzeczając publicznie istnieniu skutków biologicznych (nietermicznych) PEM oraz zorganizował za pieniądze polskich podatników trzy międzynarodowe konferencje poświęcone PEM, do udziału w których zapraszał głównie prelegentów powiązanych z branżą telekomunikacyjną i naukowców przeczących nietermicznemu oddziaływaniu PEM (dla przykładu Zenona Sienkiewicza, członka powiązanej z branżą prywatnej organizacji ICNIRP, czy Emili Van Deventer, szefową „EMF Project” w WHO, wobec której niezależni naukowcy wystosowali votum nieufności, a na których zabrakło niezależnych ekspertów, wśród nich polskich naukowców, takich jak prof. Alicja Bortkiewicz czy prof. Włodzimierz Klonowski, autorów badań, które wykazały skutki biologiczne PEM.
Socjopatologię osób i instytucji zaangażowanych w prawodawstwo i ochronę zdrowia Polaków obnaża próbka demaskatorska z procedowania megaustawy:
Minister Cyfryzacji posługuje się niepełną opinią nt. oddziaływania stacji bazowych telefonii komórkowej na ludzi, sporządzoną przez dwóch fizyków z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy nie posiadają dorobku naukowego w tym zakresie. Dodatkowo UJ czerpał pożytki finansowe z nielegalnie działającej na budynku dachu UJ stacji bazowej telefonii komórkowej (sygn.. akt II SA/Kr 191/17) i naraził na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia dzieci szkoły integracyjnej (z chorobą nowotworową, z elektrowrażliwością, z implantami ślimakowymi) i tak już pokrzywdzonymi przez los.
.
.
Bezpieczne normy — jakie parametry fizyczne?
Organizmy żywe rozwinęły się w warunkach niskiego naturalnego tła pól elektromagnetycznych skrajnie wysokiej częstotliwości, więc pozbawione są gotowych mechanizmów ewolucyjnego przystosowania do podwyższonych poziomów promieniowania emitowanego ze źródeł technologicznych. […] obecny wzrost zanieczyszczenia elektromagnetycznego przewyższa możliwości adaptacji człowieka.
Wszystkie urządzenia łączności bezprzewodowej emitują spolaryzowane PEM niosące informacje za pomocą pulsacji. Pulsacja i polaryzacja czynią PEM znacznie bardziej bio-aktywnymi.[…] Przemysł zdecydował stosować skrajnie wysokie częstotliwości 5G, gdyż umożliwiają przenoszenie znacznie większej ilości informacji poprzez pulsację […] więc jakikolwiek test 5G na bio-bezpieczeństwo musi stosować bardzo szybką pulsację, w tym bardzo krótkotrwałe piki obecne w autentycznej transmisji 5G. Szyk fazowany elementów anteny 5G […] tworzy wysoce pulsujące pola […] by zwiększyć penetrację wiązki. 5G wiąże się ze szczególnie silną pulsacją, zatem szczególnie ryzykowną.
Jeszcze 20 lat temu można było publikować w wydawnictwach klasy światowej, że ekranowanie PEM nie zmniejsza bio-efektów. Dziś jest to niemożliwe. Redakcje nie podają, czemu artykułu nie przyjęto, tylko to że p[esrosnel wydawnictwa odrzuca 90% nadesłanych materiałów. Patrząc na ubiegłoroczne publikacje nt. wpływu PEM widzimy, że niemal wszystkie one wpływ ten negują. Wydawcy nie są nam przychylni, są teraz naszymi wrogami.
Bardzo trudno jest opublikować referat, który przedstawia prawdę o toksyczności szczepionek. Niemal wszystkie naukowe magazyny biomedyczne są dziś własnością farmaceutycznych czy in. przemysłowych karteli i służą swym panom. Większość nauki biomedycznej jest dziś skorumpowana i sfałszowana.
.
Na zapytanie noblisty, Prof. Olle Johanssena o recenzowane publikacje z badań bio-efektów PT, niezależnie replikowanych w ramach instytucjonalnego procesu naukowego poznania, Dr Wojtkowiak odpowiada:
Drogi Olle, jeśli masz fundusze, to takie badania będą. Realizuję badania z własnych środków prywatnych. Nic nie muszę nikomu udowadniać. Kto chce umrzeć w kontrolowanych instytucjonalnie eksperymentach w ramach niezależnie replikowanych i recenzowanych badań populacji, to niech umiera. Chodzi też o badania jakie w Twym kraju mogą być nieco zakazane. Konstantin Meyl pisze w swej książce pt. „La guerre des ondes scalaires”, że manipulacja wyborami za pomocą pól skalarnych (pola torsyjne) ma miejsce w USA, Rosji, Niemczech, Izraelu i Szwecji. Toteż w Twym kraju tajne służby mogą nalegać, byś nie interesował się fizyką pól torsyjnych. Badania instytucjonalnie preferowane w Europie to takie, które nic nie odkrywają. Tego nie lubię. Ponadto, jestem tym zgorszona. Szkoda na to naszego życia.
Obserwowany w naszym laboratorium (przez pomiar sygnału dochodzącego od gruntu) półtorakrotny wzrost poziomu promieniowania od fantomu pola torsyjnego, który nastąpił w pierwszych dniach października tego roku w ciągu kilku godzin po zwiększeniu mocy pobliskiej stacji bazowej telefonii komórkowej, wskazuje na bardzo szybkie tworzenie się tego typu fantomów. Należy się więc spodziewać, że każde zwiększenie natężenia promieniowania mikrofalowego nawet na krótki okres, rzędu godzin czy dni, spowoduje nieodwracalne zmiany środowiskowe, co do których nie istnieje obecnie koncepcja, jak można by je cofnąć, biorąc pod uwagę, że fantom może gromadzić się bardzo głęboko w Ziemi. W związku z tym każdy eksperyment z podwyższaniem promieniowania elektromagnetycznego poza obecnie istniejącą normę należy traktować jako zamach na dobrostan naszego środowiska i jednocześnie spodziewać się poważnego i nieodwracalnego wzrostu zachorowań na choroby cywilizacyjne z nowotworami na czele.
Zignorowana przez komisję sejmową ws. mega-ustawy telekomunikacyjnej, Dr Wojtkowiak pisze w innym referacie:
[…] nie ma żadnych dowodów na to, że pole elektromagnetyczne pozbawione pola torsyjnego mogłoby oddziaływać na organizmy żywe, poza efektami ostrymi przy bardzo dużych intensywnościach, jak na przykład efekty termiczne i magnetyczna stymulacja przezczaszkowa. Natomiast, jest wiele dowodów na to, że pola torsyjne oddziałują efektywnie na białkowe receptory organizmu, które takie odziaływania odbierają i uruchamiają całe kaskady sygnałowe. W organizmie do przekazywania sygnałów, w bardzo wielu przypadkach, są wykorzystywane oddziaływania pola torsyjnego […]. Dlatego zewnętrzne pola torsyjne są w stanie zaburzać równowagę wyznaczaną przez wewnętrzne pola torsyjne.
[…] Kiedy jakiekolwiek współczesne urządzenie elektryczne lub elektroniczne wytwarza pole elektromagnetyczne, jednocześnie wytwarzane jest pole torsyjne. […] najprostszym sposobem obniżenia poziomu pól torsyjnych od urządzeń elektronicznych, jest obniżanie ich przez zmniejszenie emisyjności pól elektromagnetycznych. Zmniejszenie intensywności pól torsyjnych bez zmniejszenia emisyjności pól elektromagnetycznych jest jednak w naszym zasięgu, przy czym zmiany muszą być dokonane już na poziomie projektowania nowych urządzeń.
[…] możemy wykorzystując efekty biologiczne konstruować urządzenia elektroniczne o wielokrotnie mniejszej emisyjności szkodliwych pól torsyjnych. Jest to zadanie dla naukowców i inżynierów na kilka następnych dziesięcioleci. Nie jesteśmy skazani na choroby cywilizacyjne, to głupota decydentów powoduje, że na nie chorujemy. Oni sami też, ale na głupotę nie ma lekarstw. Obecna wiedza odpowiednio wykorzystana daje możliwość zatrzymania nowych zachorowań na choroby cywilizacyjne w ciągu kilkunastu lat. Skoro jednak decydenci są przekonani, że trzeba inwestować w depopulację gatunku ludzkiego, to niewiele zrobimy.
[…] bez zmiany obowiązujących paradygmatów nie zrobimy ani jednego kroku dalej w kierunku zbadania oddziaływania urządzeń elektrycznych i elektronicznych na zdrowie człowieka. Nie zrobimy nic aby zapobiec nadciągającej katastrofie nasilającej się epidemii chorób cywilizacyjnych. Kolejne inwestowane pieniądze w badania i leczenie wyrzucane są w błoto.
.
Jeśli prawdą jest twierdzenie Dr Wojtkowiak o wpływie PT na komórkę i procesy życia, to nie mają sensu badania bio-skutków jako następstw działania jedynie PEM. Tym bardziej bezcelowe byłyby jakiekolwiek normy dopuszczalnej ekspozycji oparte na badaniach bio-skutków PEM, bez wzgl. na zakresy charakterystyk takich pól.
.
Niemożliwość ustalenia bezpiecznych norm
.
Nawet najsurowsze istniejące limity bezpieczeństwa dla PEM częstotliwości radiowych nie są oparte na definitywnych badaniach ich wpływu na zdrowie i życie w otoczeniu skąpanym w radiofalach, gdyż takich badań nadal brak. Bezpieczne poziomy należy wpierw ustalić dla ludzi i przyrody, co nie jest proste ani szybkie. Biurokratyczne inicjatywy pod dyktando Big Telecomu tylko pogorszą do głębi skorumpowany stan prawny w tej dziedzinie.
Takie badania łamałyby podstawowe prawa, np. zakaz eksperymentowania na ludziach, prawo do wolności od zanieczyszczeń szkodliwych dla zdrowia i życia. Potrzeba wieloletnich badań w warunkach przebywania ludności i nadawania/odbioru sygnałów pochodzących z pod-systemów komórkowych (kilkaset MHz, ok. 3 GHz, 26 GHz i z czasem wyższych) i z in. urządzeń (wi-fi, laptop, tablet, bluetooth, radary, radio i TV, liczniki inteligentne, przenośne telefony DECT, nadajniki z samolotów i satelitów, urządzenia Internetu Rzeczy).
Długoletnie ustalenia w czasie rzeczywistym wymagane są dla wszystkich grup — od płodów po starszych oraz dla elektrowrażliwych i noszących radiofalowe implanty itp. z uwzględnieniem wzmacniania bio-skutków przez inne zanieczyszczenia w otoczeniu. Te ostatnie, wraz z eskalacją PEM wszelkich częstotliwości, stwarzają problem utraty bazy porównawczej w badaniach wpływu radio-fal na człowieka i przyrodę. Z tejże przyczyny, oddziaływania wpływu badanych urządzeń wychodzą zafałszowane względem rzeczywistych.
Gęstość mocy w otoczeniu to tylko jedna z charakterystyk radio-fal. Ważniejsza jest pochłonięta dawka energii — skumulowana w czasie ze wszystkich źródel radio-fal napromieniowujących ciało osobnika. Niemniejszą rolę pełnią: charakterystyka szczytów sygnału, częstotliwość zasadnicza, częstotliwość modulacyjna, polaryzacja i inne. Składowa magnetyczna PEM też jest krytyczna, patrz np. prawodawstwo Izraela.
Poziomy ww. charakterystyk radio-fal wpływają na bio-skutki nieliniowo. Np. znikoma gęstość mocy przy identycznych pozostałych charakterystykach radio-fal może mieć poważne skutki w porównaniu z wyższą gęstością mocy.
Eksperymenty należy przeprowadzać w dużych grupach statystycznie znaczących, z uwagi na wariancję specyfiki osobowej takiej jak odporność organizmu i elektrowrażliwość (wzmagająca się w czasie z ekspozycją) oraz charakterystyk fal radiowych. Badania muszą być całodobowe, gdyż w nocy organizm przeprowadza procesy regeneracyjne najbardziej intensywne i zarazem najwrażliwsze na zakłócenia.
Niemożliwość egzekwowania bezpiecznych norm
.
Nawet gdyby ustalić naukowo-medycznie bezpieczne limity ekspozycji na radiofalową “zupę”, to egzekwowanie ich obecną techniką pomiarową jest niemożliwe.
.
Stosowane w Polsce szerokopasmowe pomiary są losowe; nie uwzględniają warunków najbardziej niekorzystnych dla człowieka i przyrody. Zaś czasochłonne pomiary selektywne mierzą moc maksymalną systemów bazowych, ignorując wszystkie inne urządzenia bezprzewodowe.
.
Wprowadzany przez Ministerstwo Cyfryzacji system monitoringu SI2PEM nie poprawi sytuacji. Będzie mierzył nie rzeczywistą wartość, tylko poziom PEM dla każdego punktu wyliczy z niepełnych i niedokładnych danych z pomiarów, ignorując istotne parametry PEM. Udostępniane w tym systemie dane nie umożliwią zatem kontroli nad rzeczywistym poziomem PEM w każdym miejscu w kraju.
.
Monitoring szerokopasmowy 24/365 z zadedykowanych instalacji mógłby stanowić podstawę egzekwowania przepisów bezpiecznych dla zdrowia i życia. Opcją bardziej zaawansowaną byłaby dozymetria wszystkich obywateli. Nosiliby oni dozymetry ciągle, by mierzyć dawki z ekspozycji — kumulatywnie i ze wszystkich źródeł fal radiowych. Elektronika obliczałaby dawki kumulatywne i ostrzegała przed osiągnięciem limitu dobowego, tygodniowego itd. Zapis ekspozycji według charakterystyk fal wpływających na zdrowie byłby narzędziem w diagnostyce i terapii osobnika o przekroczonym limicie napromieniowania. Bank danych zbieranych z populacji byłby podstawą decyzji prawo- i normo-dawczych oraz polityki zdrowia publicznego.
Z ww. ograniczeń w ustalaniu i egzekwowaniu norm, meta-analiza badań rosyjskich i ukraińskich wnioskuje:
Zaobserwowane wyższe częstotliwości rezonansowe żywej komórki pokrywają się z częstotliwościami promieniowania z satelitów telekomunikacyjnych. Gęstości mocy i czas trwania opromieniowania z tych satelitów znacznie przekroczy (o 10 i więcej rzędów wielkości, co jest możliwe w ciągu całej długości życia) dawki energii wywołujące zmiany w żywych komórkach.
[…] Normy zdrowia publicznego obowiązujące we wszystkich krajach opierają się jednak tylko na regulacji energetycznego ładunku określonego przez nasilenie i czas kontaktu z PEM wysokiej częstotliwości (PEMWC). Nie pozwalają więc na zastosowanie maksymalnych progów dopuszczalnych poprzez rozszerzenie na warunki ekspozycji na PEM o kompleksowych charakterystykach fizycznych, zwłaszcza specyficznych trybów modulacji.[…] Alternatywnym wyjściem z sytuacji może być rozwój programu indywidualnej diagnostyki i utworzenie banku danych o skutkach PEMWC na zdrowie, żeby uzasadnić wnioski.[…] Wyniki wszystkich badań powinny być przetwarzane centralnie na poziomie rządu, żeby bardziej precyzyjnie tworzyć normy bezpieczeństwa dla PEMWC, wyjaśniać możliwe związki statystyczne między ekspozycją na PEMWC a zwiększoną liczbą anomalii genetycznych w populacji oraz żeby ustalić poziom PEMWC niebezpieczny dla zdrowia narodu.
3 comments
Comments are closed.